Coppa Italia 16/17 (1/2): JUVENTUS 3-1 Napoli

[Alex96]

Z przerażeniem odnotowuje brak wyłapania analogii do kolegi co pisał, że to nie ma znaczenia czy był faul czy nie czy sędzia się pomylił czy nie... Bo wynik poszedł w świat.
Skoro nie ma, to tam też poszedł w świat. A, że sędzia się "pomylił"? Już jasne? Czy dalej klapki?

[DonPatch]

Aha, czyli jak uważam, że karny był, to jestem ślepym fanem zapatrzonym w Juve cieszącym się z karygodnych błędów sędziego. Jeżeli zaś według mnie podyktowanie karnego było błędną decyzją sędziego, to jestem wielce oświeconym i obiektywnym obserwatorem włoskiej piłki, który świetnie zna się na przepisach piłki nożnej i nie daje się oprzeć emocjom. Dobrze zrozumiałem logikę co poniektórych? :hellyes:

[Arbuzini]

Nie kolego. To oznacza, że nie masz pojęcia czym jest waga słowa i używasz porównań, delikatnie mówiąc, na wyrost. Do pewnych kwestii trzeba chyba dojrzeć. Spoko, niech racja będzie po Twojej stronie, bo serio nie mam już najmniejszej ochoty dalej ciągnąć tego tematu.

[wojczech7]

Skoro nie ma, to tam też poszedł w świat. A, że sędzia się "pomylił"? Już jasne? Czy dalej klapki?

W pamiętnych męczach w Korei i Japonii sędzie kilka razy się "pomylił".

W meczu Juventusu z Napoli sędzia (zdaniem niektórych) się pomylił.

---

Czujesz różnicę? Jeśli nie - nie wiem, co robisz na tym forum... :co?:

[Alex96]

A jaka to różnica skoro odnoszę się do słów, że "nieważne czy się pomylił czy nie"
?
A co Ty robisz na tym forum? Jak już wspomniałem, mi nie jest po drodze robić z siebie błazna i stosować podwójne standardy w ocenie sytuacji na boisku. Jak nas forują to to pisze jak oszukują też o tym wspominam. Dość proste.

[wojczech7]

A jaka to różnica skoro odnoszę się do słów, że "nieważne czy się pomylił czy nie"?

Taka różnica, misiu kolorowy, że wydarzenia z Korei i Japonii większość wspomina jako jeden wielki przekręt. Pisząc "pomylił" (podpowiadam - kluczowy jest tu cudzysłów) myślisz - oszukał, zrobił to z premedytacją.

We wtorek sędzia, być może, się pomylił, popełnił błąd.

Porównując te dwie sytuacje robisz z siebie, wybacz, błazna. No chyba, że - Twoim zdaniem - sędzia dostał w łapę od Juventusu w przerwie meczu.

Pomyłki się zdarzają, nie ma co ich rozpamiętywać i o tym pisał wcześniej jeden z userów. Ty, chcąc z nim polemizować, przywołałeś przykład "pomyłek". Stąd reakcja Cabriniego, czy Arbuza.

Już jasne? Czy dalej klapki?

[pumex]

Nie, lepiej ich zjechać od góry do dołu wraz z trenerem po 45 min. A mecz kończy się później 3 :1. Nie wszystko można oceniac po 1 połowie

Nie wiem, czy słusznie do tego wracam, ale po upływie kilkudziesięciu godzin przeczytaj jeszcze raz co napisałeś i przemyśl czy to ma jakikolwiek sens. W przerwie mam oceniać pierwszą połowę przez pryzmat drugiej, która nie została jeszcze rozegrana? Hue, hue, serio? :roll:


Co do płaczu Neapolitańczyków, to miód na moje uszy. Gęba cieszy mi się od ucha do ucha gdy słyszę tę wesołą twórczość, że niby Atalanta jest z nami w zmowie i dlatego gra mecze życia przeciwko Napoli czy Romie, a potem jeszcze śmie sprzedawać do Turynu Caldarę

[Cabrini_idol]

Czy Juventus nie powinien trochę wyjść do przodu i zareagować na to co choćby powiedział Ligouri czy inne publiczne osoby mówiące, że Juventus kupuje mecze ? A z tym, że Juventus ma kluby satelickie we Włoszech to padłem ze śmiechu. Ten kraj to absurd
Ostatnio lekko chyba przesadzają. Tzn powiem tak, ja to mam gdzieś ale jednak Juventus to również biznes, a takie słowa szkodzą nam po prostu jako marce ?

[pumex]

Tzn powiem tak, ja to mam gdzieś ale jednak Juventus to również biznes, a takie słowa szkodzą nam po prostu jako marce ?

O to bym się specjalnie nie martwił. Ci tam na górze raczej niespecjalnie przejmują się wylewaniem żali przez jakichś janków. A kto wie czy pod tym względem nie robią nam oni dobrze Wiadomo jakie mamy czasy - 'nie ważne jak się mówi, byleby się mówiło' - żyjemy w dobie, w której kontrowersyjność jako narzędzie do popularyzacji i rozpoznawania marki jest pożądana.

Bardziej mnie przeraża, że taki tłumok jeden z drugim nie potrafią przewidzieć konsekwencji z publicznego pieprzenia takich bzdur, bo o ile ich gadanie nie ma najmniejszego wpływu na osoby inteligentne, o tyle łatwo wpada w ucho dzieciom i karkom, którzy potem rzucają kamieniami w klubowe autobusy. To nic innego, jak eskalacja konfliktów kibicowskich i uwstecznianie poziomu kultury wśród części sympatyków calcio. A potem się w studiach telewizyjnych dziwią, że jest burdel na stadionach a poziom kibicowania odbiega od najwyższych standardów... :doh:

[Vanquish]

Ciekawa sytuacja...

Gdyby na miejscu Juventusu w tym meczu była inna drużyna to nastroje na forum kibiców tejże byłyby proste do przewidzenia:
- w przypadku Romy - pełna zgodność, że oba karne dla Romy prawidłowe,
- w przypadku Interu - pełna zgodność, że oba karne dla Interu prawidłowe,
- w przypadku Napoli - pełna zgodność, że oba karne dla Napoli prawidłowe.
Tylko na forum Juventusu ludzie są podzieleni i kłócą się między sobą o słuszność dwóch karnych.

To tak, gdyby ktoś się kiedyś zastanawiał, co nas odróżnia od zwierząt.

[Cabrini_idol]

Wiem pumex. Chodzi o to, że ostatnio coraz więcej pisze się o tym , że Juve jest faworyzowane, nawet padają słowa już przypominające te z przed Calciapoli. Wg mnie klub powinien szybko odciąć głowę hydrze, póki jeszcze jest na to czas.

[MRN]

Też tak uważam i zawsze uważałem, że takich oszołomów trzeba tępić za publiczne pomówienia nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Niech wpłaci kilka tysięcy na cel charytatywny za głupotę i po problemie. Problem większego rodzaju polega na tym, że w Italii wszystko wolno. Zdegradowali nas niesłusznie i do dnia dzisiejszego ani przeprosin, ani zwróconych tytułów ani odszkodowania. Do tej pory nic nikomu nie zrobili za takie krzywdy, nie zrobią i teraz. Tutaj należałoby procedurę cywilna przeprowadzić z pominięciem związkowych idiotów.

[przemal]

Ciągnięcie dalej tej dyskusji o spornych sytuacjach jest kompletnie bez sensu. W 100% zgadzam się w tej kwestii z Chiellinim, po meczu zamiast komentować postawy poszczególnych zawodników w trakcie spotkania wszyscy dyskutują tylko o pracy sędziego, nawet na nasze forum się to przeniosło. Mam wrażenie, że ta krytyka sędziów ze strony naszych przeciwników (Napoli, Inter, w poprzednim sezonie również Roma) nie jest tylko wynikiem ich frustracji, ale próbą odwrócenia uwagi od tego, że Juventus był w danych meczach po prostu lepszą drużyną. Próbują przykleić nam łatkę "im zawsze pomagają sędziowie" na każdy możliwy sposób, byleby tylko umniejszyć skalę naszego sukcesu.
Chciałbym, żeby mecze odbywały się bez kontrowersji, jestem ogromnym zwolennikiem wprowadzania technologii by pomóc sędziom w przypadku trudnych decyzji na boisku. Nie kojarzę sytuacji, żeby działacze któregoś z naszych przeciwników po przegranym meczu wspominali chociaż o wprowadzeniu powtórek wideo. Dużo łatwiej jest stwierdzić, że Juve wygrywa, ponieważ im się pomaga i wylewać wiadra pomyj na sędziów.

[AdiJuve]

http://www.panorama.it/sport/calcio/la- ... francesco/
Tak nawiasem,wystarczy spojrzeć na tą tabelę by zobaczyć komu tutaj sędziowie sprzyjają i w jakim stopniu:)

[Adrian27th]

Jest przepis o nadmiernej agresji i narażeniu rywala na uraz nawet przy czystym zagraniu ale nie można tego zastosować do bramkarza rzucającego się rękoma pod nogi rywala.

Dlaczego? Jaki przepis mówi o tym że bramkarz używając rąk w polu karnym ma inne prawa i nie ma do niego zastosowania przepis o nadmiernej agresji.

Tylko proszę, nie chcę słuchać Twojego ja. Konkretny przepis, tak byś mógł rozwiać wszelkie wątpliwości.

Wszystkie przykłady tutaj są całkowicie błędne.

Ile można tłumaczyć ze Juan gdyby nie faul Reiny doszedł by do tej piłki?
Jedyną podstawą do tego żeby nie odgwizdać faulu była by decyzja sędziego o niemożliwości kontynuowania akcji przez Kolumbijczyka.
Na powolnej powtórce widać że piłka spada powoli na pole karne i Juan mogłby do niej dojść. Nie ważne że nie mogłby strzelać (duzy kąt). Ważne że by doszedł i mógł zagrywać do nadbiegającego Paulo, kiwać, czy co tam sobie by wymarzył.

Adekwatnie, jeżeli robie wslizg w stronę w która biegnie napastnik, czubkiem buta wybijajac mu piłkę przed niego, tak że nadal może z nią biec i łapie go za nogę - bo przecież już musnąłem piłkę, wiec mogę go powalić - to jest faul czy go nie ma?