LM 16/17 (gr. H) [4]: JUVENTUS 1-1 Olympique Lyon
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Nie wiem, dla mnie problem jest inny. Nieważne czy gramy 3-5-2, 4-4-2 czy 4-3-1-2, nieważne czy gra piłkarz x czy y, praktycznie zawsze mecz pod pewnymi względami wygląda identycznie. Mam wrażenie, że nawet jeśli zagralibyśmy 3-5-8 z Matuidim i Witselem w pomocy to w pewnych aspektach nic by się nie zmieniło. Drużyna nie jest nauczona stosować pressingu, drużyna nie jest nauczania poruszania się po boisku w fazie ofensywnej. Absolutnie nie ma woli wyjścia na pozycję, każdy trzyma się kurczowo swojego sektora o średnicy 3 metrów, nie ma wymienności pozycji, nie ma wypracowanego schematu pomocnik-napastnik. Higuain daje znak do gotowości przyjęcia podania a Pjanić zagrywa wszerz do Evry, Higuain jest obstawiony przez trzech obrońców a Khedira zamiast do kogoś innego zagrywa do Pipity. Wszystko stoi na głowie, a większość zagrożeń, jakie stwarzamy w meczach tego sezonu wynika albo z karygodnych błędów przeciwników albo z chaotycznych ruchów Cuadrado trudno przewidywalnych nawet dla niego samego. Człowiek naprawdę śledzi europejski futbol w różnych postaciach, ale takiej mamałygi, jaką prezentuje Juve, nie obserwuje nigdzie. Co gorsza, włoska mentalność jest taka, że każde wymemłane i wyrzygane zwycięstwo zamiata pod dywan realne problemy i betonuje kunktatorskie podejście do futbolu.Robaku pisze:Ale Pumex, popatrz na to - zagraliśmy w pomocy pierwszy raz w takim zestawieniu. Wcześniej nie było takiej trójki to też w pewien sposób utrudnia przejęcie całej kontroli nad pomocą. A brak zgrania wynika z dużej rotacji, która to wyniki z kontuzji odniesionych w poprzednim sezonie albo podczas wakacji. I z czasem to powinno wyglądać lepiej, więc wedłgug mnie tak, dorzucenie np. Ilkaya czy Witsela już z początkiem sierpnia sprawiłoby, że ciałem obcym w mecu byłby dzisiaj np. tylko Markiz, a nie, ze to będą trzy oddzielne indywidualności.pumex pisze:Za sklecenie środka pola na ten sezon Marotta powinien dostać srogo w czachę i to niewątpliwie jest problemem, ale czy naprawdę sądzicie, że mając w szerokiej kadrze zamiast Leminy dajmy na to Gundogana z mentalności zespołu wyszłoby to ścierwo? Bo ja mam wrażenie, że niekoniecznie....Robaku pisze:Nadziej, to jest jeden z niewielu głosów, który definiuje problem
- Virgil
- Juventino
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
- Posty: 1401
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
Pumex zgoda ale to co piszesz yo jedno i jest w tym sporo racji ale jednak gra się tym co się ma. Sercem każdej drużyny jest pomoc i to jak gra pomoc warunkuje też płynność pozycji, zacięcie. Taka gra tam się rzadko przytrafiała z Vidalem składzie czy gra była bardziej płynna z Pirlo. Ale nie mamy w pomocy nikogo o zaciętości i sercu do gry Vidala, nikogo kto by zapewnił płynność gry i kontrolę jak Pirlo. W naszej pomocy nie ma siły, dynamizmu, jakiś szczególnych umiejętności techicznych. Nie ma nikogo kto to by robił różnicę ani nikogo kto by regularnie stwarzał zagrożenie przed polem karnym. Nie wiem czy jest jakakolwiek dobra drużyna w Europie co by miała tak bezpłciową i po prostu słabą pomoc.
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2935
- Rejestracja: 16 września 2009
Obrona Częstochowy na Juventus Stadium w meczu z ...Lyonem. Więcej dodawać nie trzeba.
Dokładniepumex pisze:Wszystko stoi na głowie, a większość zagrożeń, jakie stwarzamy w meczach tego sezonu wynika albo z karygodnych błędów przeciwników albo z chaotycznych ruchów Cuadrado trudno przewidywalnych nawet dla niego samego. Człowiek naprawdę śledzi europejski futbol w różnych postaciach, ale takiej mamałygi, jaką prezentuje Juve, nie obserwuje nigdzie. Co gorsza, włoska mentalność jest taka, że każde wymemłane i wyrzygane zwycięstwo zamiata pod dywan realne problemy i betonuje kunktatorskie podejście do futbolu.
- fazzi
- Juventino
- Rejestracja: 16 maja 2006
- Posty: 2769
- Rejestracja: 16 maja 2006
Ja mam wrażenie, że kwestia pressingu wogóle nie jest poruszana na treningach. Przecież z pod naszego pressingu to często byle leszcz z Seria A wychodzi bez problemu dwoma podaniami ( Lyon też wczoraj nie miał problemu ). Za to jak do nas ktoś podchodzi wysoko to najczęściej kończy się lagą do przodu.pumex pisze:Drużyna nie jest nauczona stosować pressingu
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Jacky pisze:Totalna hańbapan Zambrotta pisze:w powietrzu unosi się zapach chanby
ułaa, w końcu masz czym dogryźć i to o 6 rano, chęć zemsty nie pozwalała spaćewerthon pisze:Hańbą jest to, że po 12 latach na forum człowiek robi błędy ortograficzne jakby nie wyszedł z podstawówki :lol:pan Zambrotta pisze:zapach chanby
Dalej jestem zły, jak nie wiem co. Praktycznie drużyna rok w rok odbija się jak od ściany w fazie grupowej. Nieważne - Conte, Allegri, wszystko jak krew w piach. Paradoksalnie teraz mecz z Sevillą będzie jak finał o wszystko, więc może więcej motywacji będą mieli łaskawcy i powalczą o zwycięstwo.
Od samego początku krytykuję transfer Daniego Alvesa, Brazylijczyk miał może z 2 udane mecze. Wczoraj szlajał się tylko po boisku, bezproduktywny. Na Khedirę nie mogę już patrzeć, facet jest zbyt drewniany żeby brać udział w akcjach ofensywnych. Pjanić - początek sezonu to totalna tragedia, wczoraj znowu nie potrafił sobie znaleźć miejsca na boisku, to nasz największy problem. Ten zespół ciągnie Dybala i to widać aż nadto wyraźnie.
W ogóle bym się nie zdziwił, gdybyśmy wygrali z Sevillą 2-1, a w ostatniej kolejce zremisowalibyśmy 1-1 z Dinamo
- fazzi
- Juventino
- Rejestracja: 16 maja 2006
- Posty: 2769
- Rejestracja: 16 maja 2006
Na szczęście faza grupowa może skończyć się tak, że łatwiej będzie można wylosować zajmując drugie miejsce.
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- Olek1987
- Juventino
- Rejestracja: 13 stycznia 2010
- Posty: 627
- Rejestracja: 13 stycznia 2010
Mam nadzieje, że jeśli wyjdziemy z drugiego miejsca to naszego przeciwnika w 1/8 zapewni nam Napolifazzi pisze:Na szczęście faza grupowa może skończyć się tak, że łatwiej będzie można wylosować zajmując drugie miejsce.
Zero szacunku dla Pogby
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Mnie się wydaje, że to nie problem taktyczny a kwestie wytrzymałościowe decydują. Zawodnicy wyglądają, jakby przed pierwszym gwizdkiem mieli trzygodzinną przeprawę w siłowni. Już po raz któryś rzuciło mi się w oczy, że osoba przy piłce chce posłać ją szybkim podaniem do partnera, ale nie może bo musi czekać aż ten dobiegnie na wyznaczoną pozycję. Jedynie boki w tym aspekcie nie zawodzą (jeśli gra Sandro i Alves), dlatego właśnie naszymi najczęstszymi zagraniami są crossy.pumex pisze:Nie wiem, dla mnie problem jest inny. Nieważne czy gramy 3-5-2, 4-4-2 czy 4-3-1-2, nieważne czy gra piłkarz x czy y, praktycznie zawsze mecz pod pewnymi względami wygląda identycznie. Mam wrażenie, że nawet jeśli zagralibyśmy 3-5-8 z Matuidim i Witselem w pomocy to w pewnych aspektach nic by się nie zmieniło. Drużyna nie jest nauczona stosować pressingu, drużyna nie jest nauczania poruszania się po boisku w fazie ofensywnej. Absolutnie nie ma woli wyjścia na pozycję, każdy trzyma się kurczowo swojego sektora o średnicy 3 metrów, nie ma wymienności pozycji, nie ma wypracowanego schematu pomocnik-napastnik. Higuain daje znak do gotowości przyjęcia podania a Pjanić zagrywa wszerz do Evry, Higuain jest obstawiony przez trzech obrońców a Khedira zamiast do kogoś innego zagrywa do Pipity. Wszystko stoi na głowie, a większość zagrożeń, jakie stwarzamy w meczach tego sezonu wynika albo z karygodnych błędów przeciwników albo z chaotycznych ruchów Cuadrado trudno przewidywalnych nawet dla niego samego. Człowiek naprawdę śledzi europejski futbol w różnych postaciach, ale takiej mamałygi, jaką prezentuje Juve, nie obserwuje nigdzie. Co gorsza, włoska mentalność jest taka, że każde wymemłane i wyrzygane zwycięstwo zamiata pod dywan realne problemy i betonuje kunktatorskie podejście do futbolu.
- Patrol
- Juventino
- Rejestracja: 05 lipca 2005
- Posty: 269
- Rejestracja: 05 lipca 2005
Nie sposób się nie zgodzić. Wydaje mi się, że problem nie leży w naszej formacji, tylko w głowach i przygotowaniu piłkarzy do meczu. Wczoraj, gdy zaczynaliśmy wchodzić w fazę rozpaczliwego bronienia rezultatu, mieliśmy kilka okazji do kontr. Lyon tracił piłkę pod naszym polem karnym i wszyscy zawodnicy nie zamierzali nawet ruszyć do przodu. Stali i się przyglądali. Liczyli na to, że któryś z piłkarzy Lyonu nie wytrzyma i popełni faul i wówczas moglibyśmy wrócić do ulubionego rozgrywania piłki wszerz linii obrony :roll:.pumex pisze:Nie wiem, dla mnie problem jest inny. Nieważne czy gramy 3-5-2, 4-4-2 czy 4-3-1-2, nieważne czy gra piłkarz x czy y, praktycznie zawsze mecz pod pewnymi względami wygląda identycznie. Mam wrażenie, że nawet jeśli zagralibyśmy 3-5-8 z Matuidim i Witselem w pomocy to w pewnych aspektach nic by się nie zmieniło. Drużyna nie jest nauczona stosować pressingu, drużyna nie jest nauczania poruszania się po boisku w fazie ofensywnej. Absolutnie nie ma woli wyjścia na pozycję, każdy trzyma się kurczowo swojego sektora o średnicy 3 metrów, nie ma wymienności pozycji, nie ma wypracowanego schematu pomocnik-napastnik. Higuain daje znak do gotowości przyjęcia podania a Pjanić zagrywa wszerz do Evry, Higuain jest obstawiony przez trzech obrońców a Khedira zamiast do kogoś innego zagrywa do Pipity. Wszystko stoi na głowie, a większość zagrożeń, jakie stwarzamy w meczach tego sezonu wynika albo z karygodnych błędów przeciwników albo z chaotycznych ruchów Cuadrado trudno przewidywalnych nawet dla niego samego. Człowiek naprawdę śledzi europejski futbol w różnych postaciach, ale takiej mamałygi, jaką prezentuje Juve, nie obserwuje nigdzie. Co gorsza, włoska mentalność jest taka, że każde wymemłane i wyrzygane zwycięstwo zamiata pod dywan realne problemy i betonuje kunktatorskie podejście do futbolu.
To, że nie mamy kreatywności to również duży problem, ale nie największy. Jest pewnie kilka ekip, które mają mniej jakości w środku pomocy, a potrafią przedostawać się pod pole karne rywala i stwarzać sobie sytuacje. U nas po prostu brakuje wyczucia, czasami przydałoby się, żeby ktoś, np. Pjanić, piłkę przetrzymał, rozejrzał się i poszukał kogoś podaniem, a nie jak to Bośniak ma w zwyczaju - oddał piłkę do najbliższego. Tak na pewno groźnej akcji nie skonstruujemy.
Być może nasi boją się zaryzykować i zamiast spróbować trudnego podania, wybierają bezpieczną opcję. Naprawdę nie wiem od czego to zależy. Może to Max w pewien sposób ich ogranicza i uczula, żeby nie tracili piłki w głupi sposób, tylko jak najdłużej się przy niej utrzymali? Niby jakiś sens to ma, ale z drugiej strony, wydaje się, że nie mamy zawodników, którzy są stworzeni do takiego stylu gry .
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1705
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Naciagana teoria jest taka, ze chlopaki faktycznie dostaja ostro na treningach i brakuje sil. Oczywiscie jako element 'budowania formy na marzec'. Dziwne, ze po Sandro i Cuadrado tego zupelnie nie widac.
Mniej naciagana teoria jest taka, ze Allegri wypala sie jak Conte w trzecim sezonie.
Mniej naciagana teoria jest taka, ze Allegri wypala sie jak Conte w trzecim sezonie.
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Cuadrado nie przepracował z zespołem sezonu przygotowawczego zresztą nie gra jakoś wybitnie dużo. Dodatkowo zarówno Sandro, Alves i Cuadrado to piłkarze, którzy stawiają głównie na swoją motorykę i szybkość.Garreat pisze:Naciagana teoria jest taka, ze chlopaki faktycznie dostaja ostro na treningach i brakuje sil. Oczywiscie jako element 'budowania formy na marzec'. Dziwne, ze po Sandro i Cuadrado tego zupelnie nie widac.
Mniej naciagana teoria jest taka, ze Allegri wypala sie jak Conte w trzecim sezonie.
Allegri się wypala jak Conte? Szkoda, że gdy Conte odchodził wszyscy płakali jak oszalali. Conte faktycznie może trochę brakowało już pomysłu, ale to wynikało raczej z kadry, którą miał. Myślenie, że jakiś trener wypala się po dwóch trzech sezonach jest dla mnie dziwne, bo co powiedzieć o Wengerze czy też Fergusonie, a nie są to przecież jedyne przypadki.
- cerb
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2005
- Posty: 307
- Rejestracja: 22 lutego 2005
Pytanie retoryczne tylko ile razy grali w finale LM i ile razy zdobyli mistrzostwo kraju w stosunku do ilości sezonów w których trenowali/trenują.Poulinho pisze: bo co powiedzieć o Wengerze czy też Fergusonie, a nie są to przecież jedyne przypadki.
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
A ile takich np zdobył Manchester grając bez Fergusona na ławce ? Lub Real zmieniając trenerów co sezon lub dwa?cerb pisze:Pytanie retoryczne tylko ile razy grali w finale LM i ile razy zdobyli mistrzostwo kraju w stosunku do ilości sezonów w których trenowali/trenują.Poulinho pisze: bo co powiedzieć o Wengerze czy też Fergusonie, a nie są to przecież jedyne przypadki.
- Imi
- Juventino
- Rejestracja: 02 maja 2014
- Posty: 38
- Rejestracja: 02 maja 2014
Eh, co do meczu to jest on kolejnym, podczas którego stałe fragmenty w naszym wykonaniu są przesłabe... kolejną bramkę tracimy po tym elemencie rozgrywki.
Tak z innej beczki, czy ktoś coś wie o stanie zdrowotnym Miralema i Leo?
Tak z innej beczki, czy ktoś coś wie o stanie zdrowotnym Miralema i Leo?