Serie A 15/16 (11): JUVENTUS 2-1 Torino
- Kiss
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2004
- Posty: 325
- Rejestracja: 09 marca 2004
Mi się wydaje, ze problem lezy w osobach odpowiedzialnych za strzelanie goli po roznych/wolnych. No wybacz ale wszystkie ogorasy potrafią strzelac po roznych. Dybala/Cuadrado/Markiz/Pogba i kto tam jeszcze wybijal rozne, gorsi od jakichś wykonawców z Capri?Poprostu pisze:Wydaje mi się, że problem leży w osobie wykonującej te stałe fragmenty. Jednakże czy jest ktoś w drużynie kto potrafi lepiej od Dybali je wykonywać. Ja uważam, że powinien to robić Hernanes ale to tylko moje zdanie. Ewentualnie Markiz. W zeszłym sezonie parokrotnie pokazał, że rożne to on umie bić.alessandro1977 pisze:Nie zmienia to faktu, że straciliśmy kolejna bramkę ze stałego fragmentu gry podczas gdy niezliczona ilość tych fragmentów gry z naszej strony jest całkowicie bezproduktywna...
Bonus, Kielini graja fatalny sezon. 0 goli z przodu i cala masa(jak na Juventus) wpuszczonych (olbrzymi % po stalych fragmentach)
Ja wiem ze latwiej się krytykuje takiego Hernanesa czy innego Padoina ale nasi stoperzy zasysają.
Nie przypatrzyłem się kto kryl Glika ale Polak mogl/powinien wsadzić dzisiaj 2 gole po roznych, to daje do myslenia.
- bajbek17
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1558
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Nie rozumiem tych zachwytów nad Moratą. Dybala choć grał słabo to walczył cały mecz, a Hiszpan jak na szkółkę "Galaktycznych" przystało jest mega leniem i ja tam jego walki w obronie nie widziałem. Wszyscy go chwalą i mu się w głowie przewróciło. Tevez odszedł i ubzdurał sobie, że to on jest teraz Guru i nie musi grac . Dla mnie porażka i w ogóle nie czaje jego talentu.Tyrael pisze:Bardzo mądre słowa, Morata dzisiaj dużo pracowałw defensywie i to było widać, również uważam ze Dybala by tego nie ogarnał...aż tak.wagner pisze:Odnośnie urazu Khediry, to troche dziwne, zawodnik potruchtał 10 minut siadł i że coś go tam boli. Wyglądało to troche tak jakby Niemiec źle się rozgrzał.
Morata wydaje się być wystawiany na lewej stronie z tego względu, że ma więcej siły fizycznej, lepiej broni, nie wyobrażam sobie Dybali cofającego się i pomagającego w bronieniu, Argentyńczyk po prostu tego nie potrafi. Traci na tym sam Hiszpan, który z boku chodź się stara to najgroźniejszy jest w polu karnym.
Fart, szczęście ect. Wspomnę, że przy bramce Torino też miało wiele szczęścia. Podchodzi zawodnik który z 25 metrów chce rozwiązać wolnego niczym Bonucci, strzela w swojego kolege, po czym piłka trafia z powrotem do niego i strzela nie z prawej, ale z lewej nogi zamykając przy tym oczy...
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 2195
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Nie wiesz, co myślał Allegri i się nie dowiesz. Nie wiem tego i ja. Efekt był taki, że Sandro miał asystę. Tyle.CavAllano pisze:Tak, bo Allegri przewidział jego asystę... Piszesz po fakcie. Prawda jest taka, że ściągając Dybalę ograniczył nas jedynie do wrzutek. Miał szczęście, zresztą jak całe Juve dzisiaj.wojczech7 pisze: Miał Allegri fuksa, ale wygranych się nie sądzi. Zobaczymy, w którą stronę to pójdzie z Niemcami.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1253
- Rejestracja: 23 marca 2005
Nie czytam komentarzy znafców, więc przewidzę tylko, że malkontenci pewnie stwierdzą, że to był fart, bo w ostatniej minucie. Oczywiście fartem nie było to, że zarówno w tym meczu, jak i w poprzedniej kolejce przeciwnikom wychodzi strzał życia, który całkowicie zaciemnia obraz spotkania.
Wniosek musi być więc jeden: wina trenera, Allegri do zwolnienia:)
Mylę się?
Wniosek musi być więc jeden: wina trenera, Allegri do zwolnienia:)
Mylę się?
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 1190
- Rejestracja: 22 września 2013
Widzę, że kolega o bardzo długim nicku ma dar do pisania, ale akurat w tym momencie musiał trochę przysnąć albo był czymś innym zajęty niż meczem bo akurat w momencie gdy była poprzeczka po dośrodkowaniu z końcówki meczu, Dybali nie było już na boisku. Dośrodkowywał Hernanes. A co do tego, że wrzuca a reszta nie umie się ustawić to trudno mówić o dobrej wrzutce z rożnego, która jest posłana w przeciwległy narożnik pola karnego gdzie nie ma nikogo albo dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego wprost w ręce bramkarza.ForzaItanimulli3vujcm pisze:Tak na poważnie - Gramy niepewnie, Duuuuuuużo nam brakuje, zgranie jest fatalne. Dybala wrzuca reszta nie wie jak się ustawić, no ale w końcówce po jego zagraniu z wolnego poprzeczka smile
podzielam opinię.ForzaItanimulli3vujcm pisze:Alex Sandro dobra zmiana cieszy niesamowicie very happy
Wg mnie chyba każde zwycięstwo w dodatku jeszcze odniesione w tak trudnym momencie powinno napawać optymizmem przed kolejnymi meczami no, ale cóż zobaczymy jak to będzie a okazja nadarzy się już we wtorek.ForzaItanimulli3vujcm pisze:Zwycięstwo cieszy, ale czy napawa optymizmem? co?
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Prawda jest taka, że mieliśmy w tym meczu bardzo dużo szczęścia. torino miało kilka klarownych sytuacji do strzelenia bramki (tego strzału życia rzecz jasna do nich nie zaliczam), my z kolei prawie w ogóle nie stwarzaliśmy zagrożenia pod bramką rywala. Były jakieś zrywy, ale albo strzelaliśmy w kosmos, albo traciliśmy piłkę na przedpolu. Tak, klub zza miedzy miał szczęście przy tym golu, ale równie dobrze kibice tego klubu mogą narzekać na to, że w 2 sytuacjach Glik uderzył prosto w Gigiego. Były to niemal 100%-owe sytuacje, bo tak na dobrą sprawę żaden z naszych mu wówczas skutecznie nie przeszkodził. Były też groźne sytuacje Quagliarelli (silny strzał obok słupka + to zamieszanie w polu karnym po akcji Molinaro, gdzie cudem uniknęliśmy utraty gola). O ile pierwsza połowa pod nasze dyktando (dominowaliśmy, fakt, ale wiele też z tego nie wynikało), tak w drugiej połówce zespołem lepszym, bardziej zdecydowanym było torino właśnie.Bukol87 pisze:Nie czytam komentarzy znafców, więc przewidzę tylko, że malkontenci pewnie stwierdzą, że to był fart, bo w ostatniej minucie. Oczywiście fartem nie było to, że zarówno w tym meczu, jak i w poprzedniej kolejce przeciwnikom wychodzi strzał życia, który całkowicie zaciemnia obraz spotkania.
Wniosek musi być więc jeden: wina trenera, Allegri do zwolnienia:)
Mylę się?
Bardzo dobrze, że to wygraliśmy (zwłaszcza w obliczu porażki Romy), ale jednak przed nami bardzo wiele pracy. Mecz z Empoli jest odpowiednim momentem, by pokazać, na co naprawdę stać ten zespół.
- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3453
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
Cieszą punkty, ale nie gra. Niestety, ale dalej biją głową w mur, a przeciwnik nas zaskakuje ze stałych fragmentów. Dzisiaj widziałem w drugiej połowie dwie główki Glika po rożnym. Nasze szczęście, że celował prosto w Buffona.
Gra jest średnia i ciężko będzie w najbliższym czasie ją polepszyć. Za tydzień z Empoli. Jak tym razem będzie? Wygrają po zdominowaniu przeciwnika czy znowu stracą w głupi sposób bramkę i będą się męczyć przez resztę meczu?
Gra jest średnia i ciężko będzie w najbliższym czasie ją polepszyć. Za tydzień z Empoli. Jak tym razem będzie? Wygrają po zdominowaniu przeciwnika czy znowu stracą w głupi sposób bramkę i będą się męczyć przez resztę meczu?
Ostatnio zmieniony 31 października 2015, 23:29 przez Push3k, łącznie zmieniany 2 razy.
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- Julek997
- Juventino
- Rejestracja: 10 lutego 2008
- Posty: 422
- Rejestracja: 10 lutego 2008
Tak mieliśmy farta, szczególnie poprzeczka Bonucciego w 90min i kolejny stracony gol z wolnego, gdzie rywalowi wychodzi strzał życia.
Wole jak Juve gra słabiej jak dzisiaj i wygrywa, niż gdy gra dobrze jak np. z Interem i remisuje.
Wole jak Juve gra słabiej jak dzisiaj i wygrywa, niż gdy gra dobrze jak np. z Interem i remisuje.
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 1190
- Rejestracja: 22 września 2013
Nie ulega wątpliwości, że zwycięstwo zostało osiągnięte na ogromnym farcie. Jednak co do tych naszych sytuacji to ja widziałem takich parę. A szczególnie w drugiej połowie i to przede wszystkim z udziałem Pogby, który mógł zostać całkowitym bohaterem meczu. Chodzi mi o sytuację, kiedy to Cuadrado wycofał mu gdzieś na linię pola karnego jednak w ostatnim momencie, któryś z obrońców Torino jakąś desperacką obroną uniemożliwił mu oddanie skutecznego strzału, była też i druga sytuacja wydaje mi się, że jeszcze lepsza, w której po zamieszaniu w polu karnym Pogba znalazł się praktycznie sam przed pustą bramkę, jednak piłka była chyba minimalnie za wysoko gdyż strzelił wtedy obok słupka. O tej naszej sytuacji z poprzeczką gdzie praktycznie już widziałem piłkę w siatce nie wspominam a i to przecież była dobra okazja. Także niewątpliwie i z naszej strony było trochę jednak tego zagrożenia. Niewątpliwie jednak odpowiedź na pytanie czy znowu po tym meczu będziemy na fali wznoszącej może dać kolejne spotkanie w serie a z Empoli. Jeśli wygramy z Empoli, wreszcie chyba będzie można powiedzieć, że coś się ruszyło do przodu. Remis z Toskańczykami raczej chyba trzeba będzie traktować jako porażkę. No i oczywiście aby tylko nie przegrać w Moenchengladbach.CavAllano pisze:Prawda jest taka, że mieliśmy w tym meczu bardzo dużo szczęścia. torino miało kilka klarownych sytuacji do strzelenia bramki (tego strzału życia rzecz jasna do nich nie zaliczam), my z kolei prawie w ogóle nie stwarzaliśmy zagrożenia pod bramką rywala. Były jakieś zrywy, ale albo strzelaliśmy w kosmos, albo traciliśmy piłkę na przedpolu.Bukol87 pisze:Nie czytam komentarzy znafców, więc przewidzę tylko, że malkontenci pewnie stwierdzą, że to był fart, bo w ostatniej minucie. Oczywiście fartem nie było to, że zarówno w tym meczu, jak i w poprzedniej kolejce przeciwnikom wychodzi strzał życia, który całkowicie zaciemnia obraz spotkania.
Wniosek musi być więc jeden: wina trenera, Allegri do zwolnienia:)
Mylę się?
- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3453
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
To jest iluzja. Z ynterem graliśmy mniej więcej to samo, tylko że lepiej "siadła" gra defensywna. Raz wygramy, raz nie i tak w kółko będzie to leciało dopóki nie ruszy gra.Julek997 pisze:Tak mieliśmy farta, szczególnie poprzeczka Bonucciego w 90min i kolejny stracony gol z wolnego, gdzie rywalowi wychodzi strzał życia.
Wole jak Juve gra słabiej jak dzisiaj i wygrywa, niż gdy gra dobrze jak np. z Interem i remisuje.
Liczę po cichu, że do nowego roku się to przestawi, bo nie tyle fajnie było by zajść daleko w LM, co doprowadzić do sytuacji w której w tej LM za rok zagramy. Wiedziałem przed sezonem, że przy tych zmianach kadrowych będą problemy i spodziewałem się kiepskiego startu. Nie wiedziałem tylko ile będzie trwało szlifowanie ekipy. Liczyłem na to, że potrwa to kilka kolejek, ale zapewne taka gra będzie do wiosny. Pesymistyczny scenariusz to cały sezon albo dwa. Na obecną chwilę to się nie skończyło.
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- Julek997
- Juventino
- Rejestracja: 10 lutego 2008
- Posty: 422
- Rejestracja: 10 lutego 2008
To jest iluzja. Z ynterem graliśmy mniej więcej to samo, tylko że lepiej "siadła" gra defensywna. Raz wygramy, raz nie i tak w kółko będzie to leciało dopóki nie ruszy gra.Push3k pisze:
.
.[/quote]
Lepiej siadła gra defensywy? Z Interem prawie nie dopuściliśmy do sytuacji bramkowej a z Toro non stop mieli jakąś sytuację.
Co do naszej gry w kratkę to się z Tobą zgodzę, też cos czuje, że bedzie to raz zwyciestwo, raz remis i raz na jakiś czas porażka;/;/ Aby iść w górę tabeli trzeba zacząć wygrywać seryjnie. U nas jest taka boisko złość po porażce, ale kiedy wygramy mecz to następny wygląda już słabo.
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1253
- Rejestracja: 23 marca 2005
To się zdecyduj. Albo chcesz próby dominacji spotkania, albo klarownych sytuacji. W takich meczach, kiedy Juventus dyktuje warunki rzeczą niemożliwą jest to, by przeciwnicy nie stworzyli z kontry groźnych akcji. No chyba, że gra się z Granadą albo Albinoleffe. Czasami naprawdę was (tzn. malkontentów z JP) nie jestem w stanie zrozumieć. Widziałeś kiedykolwiek Juventus (w XXI wieku) który miałby taką lekkość w rozgrywaniu ataku pozycyjnego, by wygrywać z rywalem klasy Torino przewagą 2-3 bramek? Jeśli nawet były takie mecze to można je policzyć na palcach jednej ręki. Nie ma indywidualności typu Pirlo czy Tevez, są za to zawodnicy, którzy jeszcze nie mają zarostu pod nosem, więc ciesz się z pojedynków zakończonych trzema oczkami. Tej drużynie i temu trenerowi potrzebny jest czas i choćby skały s*ały to tego procesu nie da się przyspieszyć. Amen.CavAllano pisze:Prawda jest taka, że mieliśmy w tym meczu bardzo dużo szczęścia. torino miało kilka klarownych sytuacji do strzelenia bramki (tego strzału życia rzecz jasna do nich nie zaliczam), my z kolei prawie w ogóle nie stwarzaliśmy zagrożenia pod bramką rywala. Były jakieś zrywy, ale albo strzelaliśmy w kosmos, albo traciliśmy piłkę na przedpolu. Tak, klub zza miedzy miał szczęście przy tym golu, ale równie dobrze kibice tego klubu mogą narzekać na to, że w 2 sytuacjach Glik uderzył prosto w Gigiego. Były to niemal 100%-owe sytuacje, bo tak na dobrą sprawę żaden z naszych mu wówczas skutecznie nie przeszkodził. Były też groźne sytuacje Quagliarelli (silny strzał obok słupka + to zamieszanie w polu karnym po akcji Molinaro, gdzie cudem uniknęliśmy utraty gola). O ile pierwsza połowa pod nasze dyktando (dominowaliśmy, fakt, ale wiele też z tego nie wynikało), tak w drugiej połówce zespołem lepszym, bardziej zdecydowanym było torino właśnie.Bukol87 pisze:Nie czytam komentarzy znafców, więc przewidzę tylko, że malkontenci pewnie stwierdzą, że to był fart, bo w ostatniej minucie. Oczywiście fartem nie było to, że zarówno w tym meczu, jak i w poprzedniej kolejce przeciwnikom wychodzi strzał życia, który całkowicie zaciemnia obraz spotkania.
Wniosek musi być więc jeden: wina trenera, Allegri do zwolnienia:)
Mylę się?
Bardzo dobrze, że to wygraliśmy (zwłaszcza w obliczu porażki Romy), ale jednak przed nami bardzo wiele pracy. Mecz z Empoli jest odpowiednim momentem, by pokazać, na co naprawdę stać ten zespół.
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3853
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
zbysioJuve pisze:Widzę, że kolega o bardzo długim nicku ma dar do pisania, ale akurat w tym momencie musiał trochę przysnąć albo był czymś innym zajęty niż meczem bo akurat w momencie gdy była poprzeczka po dośrodkowaniu z końcówki meczu, Dybali nie było już na boisku. Dośrodkowywał Hernanes. A co do tego, że wrzuca a reszta nie umie się ustawić to trudno mówić o dobrej wrzutce z rożnego, która jest posłana w przeciwległy narożnik pola karnego gdzie nie ma nikogo albo dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego wprost w ręce bramkarza.ForzaItanimulli3vujcm pisze:Tak na poważnie - Gramy niepewnie, Duuuuuuużo nam brakuje, zgranie jest fatalne. Dybala wrzuca reszta nie wie jak się ustawić, no ale w końcówce po jego zagraniu z wolnego poprzeczka smile
Skumałem pomyłkę, skojarzyłem fakty i wszedłem na forum, sprawdzić czy mi nikt nie wytknął - Nie zawiodłem się, czujność czepiaczy (heh ) nie śpi - Racja tak! Zresztą miałem słaby stream, bo zacinał się + słaby obraz.
No wrzucał jak wrzucał, musi to poprawić. Co jednak nie zmienia faktu, że skakać też ta drużyna nie wie jak do piłki.Póki co ;/
No ale poprawy gry zespołu brak... Więc o optymizm na najbliższe meczę ciężko... Z City wygraliśmy i dalej piach w lidze. Z Sevillą tez i dalej piach, 2 meczy z rzędu w Serie A nie wygraliśmy, ech.zbysioJuve pisze:Wg mnie chyba każde zwycięstwo w dodatku jeszcze odniesione w tak trudnym momencie powinno napawać optymizmem przed kolejnymi meczami no, ale cóż zobaczymy jak to będzie a okazja nadarzy się już we wtorek.ForzaItanimulli3vujcm pisze:Zwycięstwo cieszy, ale czy napawa optymizmem? co?
#cznandj #ripgangsquad
- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3453
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
Ale co tu jest nie w porządku? O tym pisałem. Akurat obrona gra bardzo dobrze w tym sezonie i jak siądzie to właśnie wtedy kiedy przeciwnik nawet nie muśnie bramki. Stąd w LM stracona tylko jedna bramka, która zresztą nie powinna być uznana.Julek997 pisze: Lepiej siadła gra defensywy? Z Interem prawie nie dopuściliśmy do sytuacji bramkowej a z Toro non stop mieli jakąś sytuację.
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- pablo1503
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 3440
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Po zejściu Moraty, to właśnie Dybala był lewo-skrzydłowym. Wejście Sandro wcale nie oznaczało bronienie wyniku. Prawdopodobnie Brazol miał zastąpić Argentyńczyka na lewej stronie boiska.CavAllano pisze:Zmiana Dybala <-> Sandro. Allegri, swoim zwyczajem, zadowoliłby się remisem.
A kogo to interesuje czy to było szczęście, czy instynkt Maxa? Prawda jest taka, że owa zmiana zapewniła Nam 3pkt, bo Sandro dosłał fantastyczną piłkę do Cuadrado. Takiego czepiania się na siłę już dawno nie widziałem. Żałosne, Mrozzi, żałosne.CavAllano pisze:Tak, bo Allegri przewidział jego asystę... Piszesz po fakcie. Prawda jest taka, że ściągając Dybalę ograniczył nas jedynie do wrzutek. Miał szczęście, zresztą jak całe Juve dzisiaj.