Pre-season sparing (29.07.2015): Lechia 1-2 JUVENTUS

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
gawron

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 marca 2008
Posty: 748
Rejestracja: 01 marca 2008

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 20:04

http://mario.ma.dosc.patrz.pl
Nasz Chorwat ma słabą kondycję albo pokazuje co będzie robił po meczu.


jarmel

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lutego 2006
Posty: 3246
Rejestracja: 25 lutego 2006

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 20:13

gawron pisze:http://mario.ma.dosc.patrz.pl
Nasz Chorwat ma słabą kondycję albo pokazuje co będzie robił po meczu.
Ta też to widziałem :-D Generalnie dlaczego tylko niektórzy piłkarze pojawiają się na rozbieganie po meczu?


valsir

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 listopada 2003
Posty: 485
Rejestracja: 13 listopada 2003

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 20:21

Obrazek

mój cały komentarz :)
Ostatnio zmieniony 30 lipca 2015, 20:34 przez valsir, łącznie zmieniany 4 razy.


LEPIEJ RZUCIĆ SUBTELNYM ŻARCIKIEM, KTÓREGO NIE KAŻDY ZROZUMIE, NIŻ ZEPSUĆ ZNANY WSZEM KAWAŁ. =)
Vanquish

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 kwietnia 2008
Posty: 1984
Rejestracja: 05 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 20:21

jarmel pisze:
gawron pisze:http://mario.ma.dosc.patrz.pl
Nasz Chorwat ma słabą kondycję albo pokazuje co będzie robił po meczu.
Ta też to widziałem :-D Generalnie dlaczego tylko niektórzy piłkarze pojawiają się na rozbieganie po meczu?
Zdarza się, że niektórzy muszą pobiegać po meczu ze względu na to, że w meczu mało grali i czeka ich widmo porannego treningu nazajutrz. Wujek mi to dokładnie tłumaczył wczoraj, ale po EB pamiętam niewiele. Był jeden przykład gdzie zawodnicy o 4 nad ranem wracali samolotem z meczu wyjazdowego i dostali propozycję od trenera - albo robią rozbieganie od razu albo po 3-4 godzinach snu w normalnej porze. Mniej więcej na tej samej zasadzie było wczoraj.


Danielpiero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 307
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 21:28

Simi pisze:Oprócz paru głupich przyśpiewek kibiców Lechii było przepięknie! Jestem strasznie naładowany energią po tym jak zobaczyłem mecz i samych piłkarzy. FORZA JUVE!

P.S Najlepsi Ci prowokatorzy którzy w okolicach godziny 19;30 przechodzili koło stoiska Adidasa śpiewając "Solo Lazio" :smile: :prochno:
A po końcowym rozbieganiu Moraty kiedy machal i klaskal na nasz sektor, kilka typów z Lechi zawołało: ,Alvaro,Alvaro - ten się obrócił a ci ,,Hala Madrit" :smile:


,,Takich meczów nie wygrywa się piłkarzami jak Tacchinardi, ale takimi jak Zidane. Tacchinardi może pomóc, ale trzeba liczyć na mistrzów "
mrozzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 września 2005
Posty: 9904
Rejestracja: 19 września 2005

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 21:31

Generalnie jestem bardzo zawiedziony postawą piłkarzy i lwiej części kibiców Juve. Ci pierwsi nas olali (nie wnikam, czy miało to jakikolwiek związek z zakazem samego klubu), jedynie Evrę było stać na podejście, przybycie piątki i przekazanie koszulki jednemu z naszych. :ok: Ładny gest Marchisio, który pokazał, że ma ten klub/nas kibiców w sercu. :bravo: Czasem w naszą stronę odwrócił się Buffon, wyraźnie zadowolony z dopingu był także Bonucci. Nie pamiętam, w którym momencie to miało miejsce, ale dość niedaleko mieliśmy właśnie Leo (siedzieliśmy na dole w prawym rogu sektora L), który doping z naszej strony i skandowanie jego nazwiska skwitował bananem na twarzy i palcem w górę. :ok: Pamiętam też dość zabawną sytuację, w której to Dybala po jednej z ambitnych, ale nieudanych akcji dostał takie wsparcie, że sam spjrzał na nas tak, jakby się krępował albo nie spodziewał. Przerosło go to. :smile: Swoją drogą współczuję tym, którzy po meczu czekali jeszcze przez dłuższy czas licząc na to, że zdobędą autograf/zdjęcie piłkarzy przy autobusie. Od samego początku widać było jednak wyraźnie, że tego kontaktu po prostu brakowało (chcę wierzyć w to, że rzeczywiście ma to głównie związek ze stanowiskiem klubu). Na propsie na pewno nasi młodzi adepci, którzy w towarzystwie trenerów pojawili się pod trybuną i podziękowali nam za doping. Będą mieli o czym opowiadać w szkole.

Szczerze to jeestem bardzo zawiedziony dopingiem na naszym sektorze. Niestety bardzo wiele osób nie potraktowała na poważnie wezwanie do zapoznania się ze śpiewnikiem. W naszej części niedaleko pleksi chyba tylko ja i Tom_my znaliśmy przyśpiewki i staraliśmy się coś zdziałać, ale kończyło się na tym, że część kibiców patrzyła się na nas z politowaniem, bo jednak nie miała w ogóle pojęcia, o co chodzi. :/ Niedaleko nas stał też pewien Włoch z rodziną - chociaż z nim mogliśmy coś pośpiewać (np. noi vogliamo undici leoni, które potem rozlało się trochę po sektorze oraz torno a casa senza voce). Takich ognisk, ludzi chcących dopingować swój ukochany klub było rzecz jasna więcej, ale byli tak rozrzuceni po sektorze, że nawiązanie jakiejkolwiek współpracy nie było możliwe. W sumie się nie dziwię Drughim, że wrzucali stosunkowo bardzo niewiele przyśpiewek, bo i tak tylko nam przyszło im wtórować. Dziwnie się człowiek czuje, gdy inni stoją z boku, a samemu ma się ochotę drzeć się wniebogłosy (ja sam zdarłem gardło, choć i tak miałem ochotę na więcej). Dobrze chociaż, że cały mecz staliśmy, ale na niektórych zostało to po prostu wymuszone. Cóż.

Poziom meczu jak każdy widział. Nie ma co robić z tego wielkiego halo. Fajna wrzuta Dybali do Pogby (Paulo mieliśmy na wyciągnięcie ręki), kilka znakomitych zagrań Francuza w środku pola, techniczny strzał zakończony interwencją bramkarza miejscowych też był świetny (pamiętam, że śmigał jak miło, walczył o piłkę, gdy tylko zaczęliśmy go motywować okrzykami). Generalnie podobali mi się Rugani, Pogba, Dybala właśnie i ta bramka Mandżukicia. Była wyborna, co się miało później okazać w obejrzanej w internetach powtórce, bo z perspektywy kibica zza bramki wyglądało to jak jeden wielkie chaos. :prochno: Zaza wiele nie wniósł, ale na pewno nie można mu było odmówić walki.

Swoją drogą trochę mnie zdeprymował moment, w którym to straciliśmy bramkę. Ta euforia u rywala, podczas gdy nami tąpnęło i przez dłuższą chwilę zrobiło się kompletnie cicho. Ze swojej prawej strony wrzuciliśmy noi vogliamo questa vittoria, poszedł za nami cały sektor i na szczęście skończyło się akcją Mario. :smile:

Jeszcze kilka słów uwagi odnośnie jakichś pajaców, którzy wbili się do nas na L (bodaj dwóch). Byli chyba na mocarzu, bo na pełnej obrażali nasz klub od m (każdy wie, o co chodzi). Wszyscy jak jeden mąż odwrócili się w tamtym kierunku, ale na szczęście <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> wyprosili. Na samym mieście było spokojnie, może poza kilkoma incydentami, w których to kibicom Lechii nie podobał się fakt pojawienia się tryków Juve. Cóż, na szczęście praktycznie wszędzie byliśmy w przewadze.

Współczuję tym, którzy stali w kolejce po trykot Adidasa. Takie małe punkty to jest jakiś śmiech na sali. Ludzie czekali od samego otworzenia bram stadionu, po czym byli zmuszani do zamawiania swoich koszulek i odbierania ich w trakcie/po meczu. Pod koniec okazało się, że już w ogóle napisów robić nie będą, bo "już nie ma na to czasu". Fajne jest jednak to, że tych koszulek poszło naprawdę sporo. :ok: Spodziewałem się pewnej grupki, ale nie dziesiątek, może setek zainteresowanych zakupem.


pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 22:04

Kilka luźnych spostrzeżeń:
- Najlepsi byli Pogba, Dybala i Evra, którzy zdecydowanie odstawali od reszty. Jak to stwierdził kolega siedzący obok: "Paul jest warty więcej niż ci wszyscy zawodnicy Lechii ze stadionem włącznie" :P Od Evry biło potężną dawką doświadczenia, zero przypadku w jego grze, natomiast u Argentyńczyka można było zauważyć namiastkę błyskotliwości. Poza tym u Dybali zauważyłem to o czym wspomniał mrozzi - skandowanie jego nazwiska wywołało u niego pewne zakłopotanie, tak jakby nie był przygotowany na taką reakcję fanów. Jakby zestawić tę reakcję z jego mimiką twarzy podczas odwiedzin w J Museum i podczas pierwszego spotkania z fanami w Turynie, to nie wiem, czy przypadkiem nie wychodzi jego natura.
- Zaza dramatycznie słaby, bez instynktu na jakiekolwiek płaszczyźnie - nie wie gdzie stać, nie wie w który wolny sektor bioska wybiec, nie wie co zrobić z piłką, nie wie jak uwolnić się spod opieki obrońcy. Tak to przynajmniej wyglądało i pozostaje mieć nadzieję, że to problemy, które z czasem jakimś cudem uda się wyeliminować
- Khedira bardzo przeciętnie. Większość jego zagrań była na alibi, do tyłu albo do najbliżej stojącego zawodnika. Słabo to wyglądało zwłaszcza w momentach, gdy to właśnie Niemiec był ustawiony w centrum i próbował pełnić funkcję a'la registy, od którego wymaga się o wiele więcej. Przechodziło przez niego sporo akcji ale niewielu nadał jakiś konkretny ton
- Rugani wyglądał na utalentowanego obrońcę
- Jak cholera brakowało kreatywności, zresztą już kolejny raz, tym bardziej że naprawdę Lechia tworzyła mnóstwo przestrzeni sprzyjającej posyłaniu prostopadłych piłek penetrujących, ale od nich nasi wzbraniają się jak tylko mogą. Liczę, że w końcu zespół nadrobi braki w tym elemencie
- Znowu graliśmy zupełnie inaczej, niż w pierwszych sparingach Allegriego przed rokiem



Co do dopingu, powtórzę: sam raczej jestem januszem w sprawach ultrasowskich, ale pełen szacunek w stronę kolegów z Drughi i tych spoza stowarzyszenia, którzy starali się wspomóc doping. Zdarte gardła po meczu pokazywały poświęcenie i robiły wrażenie, dlatego dziwię się, że niektórym krytykowanie przychodzi tak łatwo. Gdyby tak nie było, na pewno sektor zabramkowy nie doczekałby się takich a nie innych reakcji Buffona, Bonucciego, Marchisio, Moraty czy Evry - nie były to może jakieś wielkie gesty, ale symboliczne, a to ważne.

Co do zachowania drużyny poza murawą - klub wymaga dyscypliny, dokładnie planuje każdą minutę oraz umiejętnie 'sprzedaje' wizerunek swoich podopiecznych i mimo że gracze są klubowymi gwiazdami, to zazwyczaj nie mogą sobie urządzać samowoli (dyrektywy trenerów, kierownictwa, opiekunów, zewnętrzna ochrona etc). Jasne, mogło być dużo lepiej i cieniem kładzie się przede wszystkim oschła reakcja drużyny podczas wejścia do autokaru, aczkolwiek uważam, że wielu przesadza z surową oceną.


Obrazek
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6203
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 22:09

meda11 pisze:Czy mi się wydaje czy Ty odwracasz kota ogonem? Ten Twój przykład to pożal się boże. Serio uważasz, że to spoko opcja gdy organizator nie potrafiąc zapełnić stadionu/hali postanawia wszystkich wrzucić na jedną trybunę żeby to jakoś wyglądało w TV/internecie i na zdjęciach, a następnie w jakikolwiek sposób nie rekompensuje tej akcji płacącym więcej?
Serio. Zapłaciłeś więcej, dostałeś to, co chciałeś. Na czym polega Twój problem? Ktoś zapłacił mniej i dostał niespodziewany prezent, o który się nie prosił. Organizator czasami przerzuca wszystkich na jedną trybunę nie po to, aby to ładnie wyglądało, ale wtedy są chociażby niższe koszty, bo obstawia się mniejszą część stadionu/hali. Z tego co wiem takie sytuacje zdarzają się od czasu do czasu, bo to rozsądne rozwiązanie. I gwarantuje Ci, że gdybym był w sytuacji gdy to ja płacę więcej (a na meczu z Lechią tak pewnie było), miałbym daleko w tyle innych, bo ja chciałem mieć po prostu to miejsce i je dostałem. Co mnie obchodzą Ci, którzy byli trochę bardziej cwani? Nic.

Nie ma co polemizować. Miałeś po prostu odmienne priorytety tego dnia w porównaniu do większości osób, które też uczestniczyły w tym wydarzeniu.


gawron

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 marca 2008
Posty: 748
Rejestracja: 01 marca 2008

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 22:10

Oj, Alan. W nagrodę za superdoping dostałeś swoje parę sekund w TVN-ie i zostałeś twarzą naszej części sektora w 32. minucie. Niestety mnie nie chwyciło, ubolewam.


PrzemasJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 marca 2005
Posty: 1169
Rejestracja: 13 marca 2005

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 22:41

Obrazek

jeden włoski kibic Juve pracujący w Polsce miał więcej szczęścia niż my :)


Magica Juve resiste il mio cuore lontano da te soltanto se penso alla figa!!
mrozzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 września 2005
Posty: 9904
Rejestracja: 19 września 2005

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 23:07

gawron pisze:Oj, Alan. W nagrodę za superdoping dostałeś swoje parę sekund w TVN-ie i zostałeś twarzą naszej części sektora w 32. minucie. Niestety mnie nie chwyciło, ubolewam.
Może gdzieś chwyciło. Naprawdę często nas pokazywali, bo jednak sporo tej gestykulacji z naszej strony było. :smile: Co chwilę dostawałem smsy od znajomych, że mnie widzieli, więc po prostu trzeba ciągnąć mecz z neta i analizować ujęcia z trybuny, w poszukiwaniu rodzynków rzecz jasna. :smile: Może nawet Lenę z piwkiem uchwyci. :D


Winner

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 lipca 2004
Posty: 1173
Rejestracja: 30 lipca 2004

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 23:08

Dziwne są co nie których oburzenia z dopingiem. Jako że większość nie zna Włoskiego trzeba się uczyć piosenek fonetycznie i jeśli nie znasz żadnej oprócz najprostszych okrzyków to jak niby miał wyglądać ten doping? Jak ktoś usłyszy coś prostego to powtórzy ale czegoś trudniejszego nie załapie. Co do bębna to że ktoś go wniósł na stadion to nie oznacza od razu że była to osoba z JP czy też DPL.


Od kołyski aż po grób zapatrzony w jeden klub.
Nathan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 listopada 2005
Posty: 49
Rejestracja: 26 listopada 2005

Nieprzeczytany post 30 lipca 2015, 23:48

Panowie fajnie było. Co umiałem pośpiewałem, słychać nas było. Zawsze mogło być lepiej, ale nie ma co narzekać. Reakcje zawodników na skandowanie nazwisk bardzo fajne.

CavAllano z Włochem rząd wyżej sporo przyśpiewek zaczynali ale reszta nie podejmowała bo nie znała.

Bramka Pogby z mojej perspektywy ;)


Stupidity is immortal, so, some would live eternally.
Terribilis... Est... Locus... Iste...
mrozzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 września 2005
Posty: 9904
Rejestracja: 19 września 2005

Nieprzeczytany post 31 lipca 2015, 00:04

Nathan pisze: Bramka Pogby z mojej perspektywy ;)
:ok: Słychać nawet jak drę ryja dai Paulo, dai! :smile:

Szkoda, że się nie nagrało nasze pooo po po po po pooo pooo tuż po bramce Paula. Też od nas poszło. :prochno:
Ostatnio zmieniony 31 lipca 2015, 00:33 przez mrozzi, łącznie zmieniany 1 raz.


Tom_my

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 stycznia 2004
Posty: 364
Rejestracja: 21 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 31 lipca 2015, 00:18

CavAllano pisze:
gawron pisze:Oj, Alan. W nagrodę za superdoping dostałeś swoje parę sekund w TVN-ie i zostałeś twarzą naszej części sektora w 32. minucie. Niestety mnie nie chwyciło, ubolewam.
Może gdzieś chwyciło. Naprawdę często nas pokazywali, bo jednak sporo tej gestykulacji z naszej strony było. :smile: Co chwilę dostawałem smsy od znajomych, że mnie widzieli, więc po prostu trzeba ciągnąć mecz z neta i analizować ujęcia z trybuny, w poszukiwaniu rodzynków rzecz jasna. :smile: Może nawet Lenę z piwkiem uchwyci. :D
51:40 :smile:


Zablokowany