LM 14/15 (1/4): JUVENTUS 1-0 AS Monaco
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
A ci, którzy chwalą Pirlo, serio nie widzieli tej wyrwy na 30-tym metrze od naszej bramki? Naprawdę nie przyjrzeliście się zachowaniu Pirlo przy budowaniu akcji przeciwnika? Przecież to była kpina, po której naprawdę należy docenić fakt, że zachowaliśmy czyste konto.
Brodacz momentami stał gdzie mu się podobało, a nie tam gdzie powinien, przez co długimi momentami dezorganizował ustawienie całej defensywy. Po prostu jej przeszkadzał. W ofensywie, poza tym jednym jedynym podaniem (jasne, chała mu za nie) raczej nie pokazał nic szczególnego. Podczas gdy drużyna jest w posiadaniu futbolówki celem registy jest nadawanie zmiennego tempa gry, ale Pirlo nawet z tym sobie wczoraj nie poradził, bo prawie każda akcja przechodząca przez niego była w jednostajnym rytmie.
Brodacz momentami stał gdzie mu się podobało, a nie tam gdzie powinien, przez co długimi momentami dezorganizował ustawienie całej defensywy. Po prostu jej przeszkadzał. W ofensywie, poza tym jednym jedynym podaniem (jasne, chała mu za nie) raczej nie pokazał nic szczególnego. Podczas gdy drużyna jest w posiadaniu futbolówki celem registy jest nadawanie zmiennego tempa gry, ale Pirlo nawet z tym sobie wczoraj nie poradził, bo prawie każda akcja przechodząca przez niego była w jednostajnym rytmie.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 5255
- Rejestracja: 25 września 2004
Podbijampumex pisze:A ci, którzy chwalą Pirlo, serio nie widzieli tej wyrwy na 30-tym metrze od naszej bramki? Naprawdę nie przyjrzeliście się zachowaniu Pirlo przy budowaniu akcji przeciwnika? Przecież to była kpina, po której naprawdę należy docenić fakt, że zachowaliśmy czyste konto.
Wręcz raziła po oczach autostrada, którą mieli zawodnicy Monaco przedzierając się środkiem, nim Pirlo się odwrócił, to świetnie przygotowani motorycznie zawodnicy Monaco, odsadzali go na dobre pięć metrów.
Bardzo szanuję Brodacza, to prawdziwy mistrz, dał nam wiele, został jednym z symboli nowego, odbudowanego Juventusu, ale niestety trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - Juventus z Marchisio na regiście jest obecnie lepszym zespołem niż z Pirlo - zarówno w ofensywie jak i defensywie. Oczywiście Max podjął wczoraj dobrą decyzję, jeżeli nie ma Pogby, to trzeba próbować w tym ustawieniu w którym zaczęliśmy wczoraj. Jasna sprawa, że Pirlo nadal może nam dać jeszcze wiele dobrego, tak jak wczoraj jednym doskonałym podaniem uruchomił Moratę, ale cena którą mogliśmy zapłacić w defensywie była dużo wyższa.
- JuveGrzesiu
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2014
- Posty: 226
- Rejestracja: 28 sierpnia 2014
Co do Pirlo to wydaje mi się, że powinniśmy zaczynać mecz bez niego i ewentualnie wpuszczać go na ostatnie pół godziny, aby dać komuś z podstawy odpocząć. Ze zmęczonym rywalem nie będzie aż tak widocznej ślamazarności Maestro^^
Ale z drugiej strony jak wtedy grać? Zaczynać mecz w 3-5-2, żeby potem przejść na 4-3-1-2? A może zaczynać w tym drugim ustawieniu ze środkiem Vidal-Marchisio-Sturaro? A potem Pirlo za Sturaro, a Markiz na bok? Ciężko tu gdybać, bez Pogby jednak nie mamy dużych możliwości.
Pirlo pewnie miał uspokajać grę, ale przez przerwę i fakt, że cała drużyna była zbyt niedokładna, to Pirlo nie wywiązał się tak, jak planował to Allegri^^
Taka moja opinia
Ale z drugiej strony jak wtedy grać? Zaczynać mecz w 3-5-2, żeby potem przejść na 4-3-1-2? A może zaczynać w tym drugim ustawieniu ze środkiem Vidal-Marchisio-Sturaro? A potem Pirlo za Sturaro, a Markiz na bok? Ciężko tu gdybać, bez Pogby jednak nie mamy dużych możliwości.
Pirlo pewnie miał uspokajać grę, ale przez przerwę i fakt, że cała drużyna była zbyt niedokładna, to Pirlo nie wywiązał się tak, jak planował to Allegri^^
Taka moja opinia
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 3057
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Moim zdaniem decyzja Maxa o wystawieniu Pirlo obroniła się: zagraliśmy na 0 z tyłu i po jego podaniu padła bramka (tzn. był karny z którego padła bramka, ale to właściwie to samo). Na rewanż jednak, gdzie trzeba będzie zabezpieczyć tyły i grać szybkie kontry faktycznie lepiej będzie wpuścić zapchajdziurę niż naszego Maestro, bo już wiek nie ten, forma nie ta i dodatkowo powrót po kontuzji.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- kubus1
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2007
- Posty: 63
- Rejestracja: 30 marca 2007
Może troche w temacie, może nie... Jak co rano oglądam program One Man Show Pawła Zarzecznego i dzisiaj koleś dowalił. Podaję link i liczę, że kilka osób napisze mu jakiś ciekawy komentarz. A on te komentarze czyta, bo do kolejnych odcinków wybiera najlepsze pytania z komentarzy.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
dodaj, że szansa żeby coś z tej akcji wyszło gdyby Morata nie byłby faulowany wynosiła nie więcej niż 10% ;] trzeba by było walić z pierwszej przed kozłem lub przyjmować a później mając już jednego lub dwóch obrońców przed sobą starać się oddać strzał...pumex pisze:W ofensywie, poza tym jednym jedynym podaniem (jasne, chała mu za nie) raczej nie pokazał nic szczególnego.
dlatego zresztą sędzia dał żółtą a nie czerwoną - to zwyczajnie nie była realna szansa na gola
@mateo369: widocznie ten Surma nie oglądał meczu albo jest ślepy, na whoscored Pirlo najgorszy, na goal.com ma 3.5 tylko za to podanie z którego nic poza karnym nie dało się zrobić, podobnie 7/10 dostał do sportsmole za to podanie i nie inaczej w forzaitalianfootball, juvefc.com (po 6.5), które jednym słowem określiło go zardzewiałym ;] zejdź na ziemie
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 3057
- Rejestracja: 26 lutego 2011
kubus1 pisze:Może troche w temacie, może nie... Jak co rano oglądam program One Man Show Pawła Zarzecznego i dzisiaj koleś dowalił. Podaję link i liczę, że kilka osób napisze mu jakiś ciekawy komentarz. A on te komentarze czyta, bo do kolejnych odcinków wybiera najlepsze pytania z komentarzy.
Oglądasz co rano i teraz się zorientowałeś, że to skończony buc i jedna z najbardziej żałosnych postaci wśród "dziennikarzy" sportowych? Nieszczęśliwy człowiek, który musi mówić takie rzeczy bo inaczej kto by go słuchał, czytał czy dał mu pracę? On jest uosobieniem internetowego trolla: zgadza się i wygląd, i kondycja intelektualna, i poziom frustracji wynikający z dwóch wcześniejszych.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1705
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Mamy kolejne zwycięstwo w LM! Wynik mniej więcej na miarę gry.
Niestety, fatalnie wczoraj Tevez. Morata niewiele lepiej - na początku psuł wszystko co miał, później trochę ogarnął. Poza tym, że został sfaulowany, grał co najwyżej poprawnie... uważam, że jest on w dużym stopniu zależny właśnie od Teveza, który 'robi' całą grę z przodu, Alvaro potrzeba dopiero dać piłkę i trochę miejsca by zaistniał. Być może Apaczowi służy jak najczęstsza gra, w końcu miał ten uraz i kilka dni przerwy. Niby nie ma co biadolić, ale sorry, takie SETKI jak wczoraj mieli najpierw Tevez, później Vidal - trzeba to strzelać. Innym razem może się zemścić.
Tym razem jednak nie. To też mieliśmy wczoraj - szczęście. Szczęście, że Buffon wybronił na początku meczu. Że cienki fizycznie Pirlo nie zawalił, a nawet wyszło mu parę długich piłek. Zgadzam się, że dziursko w środku było niesamowite, a fragmentami pojawiały się problemy z wyjściem składnie z własnej połowy (jak z Bayernem). To niestety efekt uboczny Pirlo, wszystko za wolno, podporządkowane pressingowi przeciwnika... niby Pogby nie ma, lecz przy przeciwniku nastawionym na mocną agresję w środku pola i tak pasowałoby porządnie przemyśleć Sturaro (mam watpliwości czy nie obsra portek) / Padoina. Marchisio stać na więcej. Mam wrażenie, że za bardzo przywykł do pozycji registy, wczoraj puścił kilka piłek do nikogo. Wreszcie szczęście przy karnym. Ok, oliwa sprawiedliwa, sytuacje, kontrola gry, mogło być czerwo, Raggi przyznał, coś tam coś tam... szczęście.
EDIT
Warto jeszcze zwrócić uwagę na rzuty rożne Monaco. Niby bez wielkiego zagrożenia, ale zawsze gdzieś tam trącali tą piłkę... główka Berbatova to już duże uff.
/EDIT
Tak więc cieszmy się tym co mamy, bo równie dobrze mógł być remis. Wczoraj nie było tragedii, lecz również kilka elementów zawiodło. Chłopaki nie mogą drugi raz pozwolić sobie na coś takiego. Nie w LM.
Koniec końców siadło 1-0, całkiem porządny wynik. Wydrzeć pazurami ten awans i półfinały gramy już na dużo mniejszej presji.
Niestety, fatalnie wczoraj Tevez. Morata niewiele lepiej - na początku psuł wszystko co miał, później trochę ogarnął. Poza tym, że został sfaulowany, grał co najwyżej poprawnie... uważam, że jest on w dużym stopniu zależny właśnie od Teveza, który 'robi' całą grę z przodu, Alvaro potrzeba dopiero dać piłkę i trochę miejsca by zaistniał. Być może Apaczowi służy jak najczęstsza gra, w końcu miał ten uraz i kilka dni przerwy. Niby nie ma co biadolić, ale sorry, takie SETKI jak wczoraj mieli najpierw Tevez, później Vidal - trzeba to strzelać. Innym razem może się zemścić.
Tym razem jednak nie. To też mieliśmy wczoraj - szczęście. Szczęście, że Buffon wybronił na początku meczu. Że cienki fizycznie Pirlo nie zawalił, a nawet wyszło mu parę długich piłek. Zgadzam się, że dziursko w środku było niesamowite, a fragmentami pojawiały się problemy z wyjściem składnie z własnej połowy (jak z Bayernem). To niestety efekt uboczny Pirlo, wszystko za wolno, podporządkowane pressingowi przeciwnika... niby Pogby nie ma, lecz przy przeciwniku nastawionym na mocną agresję w środku pola i tak pasowałoby porządnie przemyśleć Sturaro (mam watpliwości czy nie obsra portek) / Padoina. Marchisio stać na więcej. Mam wrażenie, że za bardzo przywykł do pozycji registy, wczoraj puścił kilka piłek do nikogo. Wreszcie szczęście przy karnym. Ok, oliwa sprawiedliwa, sytuacje, kontrola gry, mogło być czerwo, Raggi przyznał, coś tam coś tam... szczęście.
EDIT
Warto jeszcze zwrócić uwagę na rzuty rożne Monaco. Niby bez wielkiego zagrożenia, ale zawsze gdzieś tam trącali tą piłkę... główka Berbatova to już duże uff.
/EDIT
Tak więc cieszmy się tym co mamy, bo równie dobrze mógł być remis. Wczoraj nie było tragedii, lecz również kilka elementów zawiodło. Chłopaki nie mogą drugi raz pozwolić sobie na coś takiego. Nie w LM.
Koniec końców siadło 1-0, całkiem porządny wynik. Wydrzeć pazurami ten awans i półfinały gramy już na dużo mniejszej presji.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8612
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Ci którzy jada tylko po Pirlo nie zauważyli, że większe zagrożenie stwarzał Markiz, który raz chyba na 20 metrze oddał piłkę rywalowi...dlaczego nikt nie krytykuje Marchisio ? Bo ostatnio grał cacy ? Ale nie wczoraj...a Teveza dlaczego nikt nie krytykuje ? Bo załatwił nam mecz z Borussią ? Ale wczoraj to była atrapa zawodnika z tamtych meczów...najlepiej na Pirlo bo tak wygodnie...no i to pieprzenie, że obrona zagrała dobry mecz to jakieś nieporozumienie...to był jeden z najgorszych meczów obrony ale paradoksalnie na czysto z tyłu...
Dla mnie MOTM to Evra...odbiory, przechwyty, wyprzedzenia rywali...jakby miał 24 lata a nie 34...
Przestańcie narzekać i jarajcie się z wygranej, która bardzo przybliżyła nas do 1/2 finału malkontenci...o Lichym już nic nie piszę, napisałem swoje...byłem przeciwny nowemu kontraktowi dla tego packa ale wszyscy ochoczo dawali mu kontrakt i linczowali mnie na forum...zluzujcie pory matołki bo jest się z czego cieszyć...
Dla mnie MOTM to Evra...odbiory, przechwyty, wyprzedzenia rywali...jakby miał 24 lata a nie 34...
Przestańcie narzekać i jarajcie się z wygranej, która bardzo przybliżyła nas do 1/2 finału malkontenci...o Lichym już nic nie piszę, napisałem swoje...byłem przeciwny nowemu kontraktowi dla tego packa ale wszyscy ochoczo dawali mu kontrakt i linczowali mnie na forum...zluzujcie pory matołki bo jest się z czego cieszyć...
- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4376
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
Świadomość że stawką dwumeczu jest półfinał,że gramy na własnym stadionie z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem jakiego można było wylosować kompletnie sparaliżowała naszych na początku spotkania.Oby ten minimalizm nas nie zgubił.W rewanżu powinno być łatwiej bo to Monaco będzie musiało prowadzić grę a Juve zagra tak jak lubi.
- Babinicz
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2010
- Posty: 162
- Rejestracja: 24 czerwca 2010
Gra cała drużyna,a bęcki dostają się wyłącznie Pirlo.Wypowiedzi na JP to jakiś system falowy.Wypowiedź goni wypowiedź,przeczytałem i wychodzę.Nie będę słuchał,że Padoin czy Stuaro przywrócą nam prymat w Europie,bo się szybko zdenerwuję i złapie mnie ciśnienie.Ciao.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Trochę dziwi zachowanie piłkarzy/trenera Monaco po meczu. :doh: Całe środowisko jest przekonane, że zasłużyło zdecydowanie na więcej i że ta porażka jest niezasłużona. Tak się zastanawiam - czego się oni spodziewali? O karnym już dyskutowaliśmy. Potrzebowaliśmy kilka powtórek w TV ( :shock: ), by móc ocenić tę sytuację, a oni wieszają psy na arbitrze. To się dopiero nazywa sportowe zachowanie. Dziwnym trafem wszyscy przemilczeli fakt, że Carvalho zdecydowanie należała się czerwona kartka, która to stawiałaby rywala w jeszcze gorszej sytuacji (także w rewanżu). Zresztą dominacja przyjezdnych w pierwszych 20 minutach to zdecydowanie za mało, by być lepszym zespołem od Juventusu.
Pirlo stwarzał zbyt dużo zagrożenia na naszej połowie boiska. Przy jego szybkości/zwrotności sytuacje rywali były jedynie kwestią czasu. Nie możemy sobie pozwolić na takie wyrwy w spotkaniu za tydzień. W ofensywie w dalszym ciągu może być przydatny (magic touch, wolne), ale w moim odczuciu nie powinniśmy go oglądać w drugim spotkaniu, zwłaszcza że musimy strzec dostępu do własnej bramki.
Pirlo stwarzał zbyt dużo zagrożenia na naszej połowie boiska. Przy jego szybkości/zwrotności sytuacje rywali były jedynie kwestią czasu. Nie możemy sobie pozwolić na takie wyrwy w spotkaniu za tydzień. W ofensywie w dalszym ciągu może być przydatny (magic touch, wolne), ale w moim odczuciu nie powinniśmy go oglądać w drugim spotkaniu, zwłaszcza że musimy strzec dostępu do własnej bramki.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Właśnie. Przecież gdyby arbiter dał nam ten rzut wolny na linii pola karnego i wyrzucił im Carvalho z dwumeczu, to oni byliby w dramatycznej sytuacji. Nie oszukujmy się, ale czy Tevez czy Pirlo z takiej odległości wpakowaliby piłkę do siatki, a mając ponad pół godziny gry w przewadze moglibyśmy jeszcze coś ustrzelić. Więc jeżeli ktoś tu może mieć jakiekolwiek pretensje do sędziego, to my.mrozzi pisze:Dziwnym trafem wszyscy przemilczeli fakt, że Carvalho zdecydowanie należała się czerwona kartka, która to stawiałaby rywala w jeszcze gorszej sytuacji (także w rewanżu).
Monaco dawało bardzo, bardzo dużo swobody Pirlo. Mnie to nie dziwi, bo piłkę rozgrywa on coraz częściej po prostu wolno i przewidywalnie. Nie przekreślałbym go w rewanżu, czas, uciekający czas będzie po naszej stronie, więc jego spokój może się przydać, ale to musi być perfekcyjny spokój. Tylko no właśnie, jeśli zagra, a Monaco wyjdzie agresywnie i wysoko, to ryzyko popełnienia błędu będzie jeszcze wyższe, a to się Pirlo niestety zdarza coraz częściej. Jest dylemat i to spory. Ciekawe co wymyśli Allegri...
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 5255
- Rejestracja: 25 września 2004
Faktycznie w pierwszym momencie, jak zobaczyłem, że sędzia wyciąga żółtko, to złapałem się za głowę. Naturalnie Carvalho był ostatnim zawodnikiem i należała się czerwona. Na swoją obronę Kralovec może mieć to, że Morata nie opanowałby tej piłki i sytuacja nie była stuprocentowa, ale przecież to tylko sfera gdybania co Morata by zrobił a czego nie, nie można tego oceniać. Z dwojga złego moim zdaniem dla Monaco stało się lepiej - stracili bramkę, ale nie zawodnika, więc mieli jeszcze ponad pół godziny na odrobienie straty, po czerwonej musieliby postawić autobus w polu karnym i czekać na wyrok, który pewnie i tak by nastąpił.szczypek pisze:Właśnie. Przecież gdyby arbiter dał nam ten rzut wolny na linii pola karnego i wyrzucił im Carvalho z dwumeczu, to oni byliby w dramatycznej sytuacji. Nie oszukujmy się, ale czy Tevez czy Pirlo z takiej odległości wpakowaliby piłkę do siatki, a mając ponad pół godziny gry w przewadze moglibyśmy jeszcze coś ustrzelić. Więc jeżeli ktoś tu może mieć jakiekolwiek pretensje do sędziego, to my.mrozzi pisze:Dziwnym trafem wszyscy przemilczeli fakt, że Carvalho zdecydowanie należała się czerwona kartka, która to stawiałaby rywala w jeszcze gorszej sytuacji (także w rewanżu).
- Dobry Mudżyn
- Juventino
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
- Posty: 1349
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
Dominacja poparta 2 bardzo groznymi sytuacjami. Praktycznie setkami. Do tego 2 kolejne bardzo grozne sytuacje w 2 polowie, w tym przy strzale Berbatova gdzie juz widzialem pilke w siatce. 4 bardzo grozne sytuacje. Ile mial Juventus? Tez z 4-5. Gdyby nie karny mecz byl typowo remisowy, na 0:0 lub 1:1. Nadal dziwisz sie, czemu Monakijczycy uwazaja, ze nalezalo im sie wiecej?mrozzi pisze:Trochę dziwi zachowanie piłkarzy/trenera Monaco po meczu. :doh: Całe środowisko jest przekonane, że zasłużyło zdecydowanie na więcej i że ta porażka jest niezasłużona. Tak się zastanawiam - czego się oni spodziewali? O karnym już dyskutowaliśmy. Potrzebowaliśmy kilka powtórek w TV ( :shock: ), by móc ocenić tę sytuację, a oni wieszają psy na arbitrze. To się dopiero nazywa sportowe zachowanie. Dziwnym trafem wszyscy przemilczeli fakt, że Carvalho zdecydowanie należała się czerwona kartka, która to stawiałaby rywala w jeszcze gorszej sytuacji (także w rewanżu). Zresztą dominacja przyjezdnych w pierwszych 20 minutach to zdecydowanie za mało, by być lepszym zespołem od Juventusu.
BESTER MANN, BESTEEER !