Serie A 14/15 (15): JUVENTUS 1-1 Sampdoria
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2327
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Dla mnie też nie, ale co mają pisać "dzieciaki". Evra, Lichy gnój grają, Llorente to samo bla bla bla.
Przy Allegrim Tevez, Marchisio, Ogbonna, Bonucci mega forma, za to Llorente, Vidal czy Pereyra kupczą i to od początku. Evra czy Pirlo powrót po kontuzjach, więc nie oceniam. A Vidal ciągle grywał mimo przerw. Nie wiem dlaczego takie dwa osoby są. Bo nie ukrywajmy, że Vidal i Llorente nie grają słabo od 3 spotkań ale od początku. A Pereyra robi szum, ale nic z niego nie wynika. Wydaje mi się, że dwa ostatnie spotkania będą zagrane z jeszcze większą intensywnością. Max też musi zacząć do spotkań podchodzić inaczej, bardzo często druga połowa jest lepsza od I, pamiętasz początek sezonu? Do 70 minuty nic, a potem dopiero odpalali. Gdyby grali intensywnie od początku to raz, że w końcu nauczyliby się jak grać w Europie po drugie po 25 minutach by mieli załatwiony mecz, a potem można sobie grać drugą połowę na spokojnie niż odwrotnie. Chyba nikt nie powie, że w meczu z Sampą zabrakło umiejętności bo grał praktycznie pierwszy garnitur.
Przy Allegrim Tevez, Marchisio, Ogbonna, Bonucci mega forma, za to Llorente, Vidal czy Pereyra kupczą i to od początku. Evra czy Pirlo powrót po kontuzjach, więc nie oceniam. A Vidal ciągle grywał mimo przerw. Nie wiem dlaczego takie dwa osoby są. Bo nie ukrywajmy, że Vidal i Llorente nie grają słabo od 3 spotkań ale od początku. A Pereyra robi szum, ale nic z niego nie wynika. Wydaje mi się, że dwa ostatnie spotkania będą zagrane z jeszcze większą intensywnością. Max też musi zacząć do spotkań podchodzić inaczej, bardzo często druga połowa jest lepsza od I, pamiętasz początek sezonu? Do 70 minuty nic, a potem dopiero odpalali. Gdyby grali intensywnie od początku to raz, że w końcu nauczyliby się jak grać w Europie po drugie po 25 minutach by mieli załatwiony mecz, a potem można sobie grać drugą połowę na spokojnie niż odwrotnie. Chyba nikt nie powie, że w meczu z Sampą zabrakło umiejętności bo grał praktycznie pierwszy garnitur.
- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2786
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
Tak btw. Z racji obowiązków nie mam okazji zbyt często oglądać Juventus. Jedyne mecze które oglądałem w sezonie obecnym to z: Sassuolo, Genua, 2x Atletico, Sampdoria, Olympiakosem Pireus na wyjeździe. Więcej grzechów nie popełnię, następnego mecze obiecuję, nie obejrzę.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Evra strzelił gola i przez większość meczu grał przyzwoicie. Można by nawet rzec, że to najlepszy występ Francuza w Juve, gdyby nie... jego totalna pasywność przy golu Gabbiadiniego. Co to w ogóle było? Jeden kroczek do przodu, następne pół kroczka do przodu... no litości. Grał niedawno przeciwko Atletico, którego piłkarze tak starali się blokować nasze uderzenia, że zawsze na linii strzału było co najmniej dwóch ich zawodników. I co, nie zdążył zobaczyć, jak takie elementy funkcjonują na najwyższym poziomie? Okazuje się, że Evra pośrednio uczestniczy przy stracie kolejnej bramki i jak tak dalej pójdzie, to w pewnym stopniu nawiąże do swojego 'wyczynu' z Manchesteru.Morgesztern pisze:Krytyka na Teveza, Moratę czy (przede wszystkim) Vidala jest w pełni zasłużona, ale co ma znaczyć jechanie po Evrze