Sparing (07.08.2013) - Guinness Cup: JUVENTUS 1-1 Inter
- Zizou_1989
- Juventino
- Rejestracja: 20 grudnia 2009
- Posty: 387
- Rejestracja: 20 grudnia 2009
ludzie ogarnijcie się, czy ktoś zwas kiedys przeżył 2 obozy kondycyjne ?? ja tak i wiem jak się człowiek czuje, nawet pierwsze kolejki serie a mogą być slabsze bo bedzie czuc jeszcze zmęczenie, taka jest cena dobrego przygotowania do sezonu.
- De Rossi
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2008
- Posty: 700
- Rejestracja: 14 sierpnia 2008
co za czasy, muszę podbijać słowa ypka . Jest już pewne, Juventus nic nie osiągnie.
Powiedz to chociażby, żeby daleko nie szukać.. hmm.. z zeszłego sezonu: Valero czy Obiangowi. Mit Hiszpanów w Serie A wciąż żywy... .Loon pisze:(Llorente nie, bo nie kupuje się do ligi włoskiej hiszpańskich piłkarzy)
I obrony i ataku. Reszta pozycji to klasa światowa.Loon pisze:my nie mamy pomocy
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 7749
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
A np. brazylijskich albo nigeryjskich piłkarzy, którzy całą dotychczasową karierę grali w hiszpańskich klubach, też się nie kupuje do ligi włoskiej? Czy to tylko wina hiszpańskich genów?Loon pisze:nie kupuje się do ligi włoskiej hiszpańskich piłkarzy
Mecz był fatalny, Tevez nie nadąża za swoimi pomysłami, za to Vucinić gra jakby nie był na obozie w tym roku. Nie wiadomo o co chodzi.
- Dybala 4ever
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2007
- Posty: 1847
- Rejestracja: 28 października 2007
Ludzie spokojnie. Może i zajęliśmy ostatnie miejsce. Ale suma sumarum przegraliśmy tylko jeden mecz i tam odwaliliśmy manianę- z eLeJ Galaksi. Jednak też nie można wyciągać po tym wniosków. Z Evertonem i Interem porażki po karnych, to nie porażka. Jak dla mnie to wszystko jest logiczne, gramy mniej sparingów, ale za to jest zapierdziel na treningu. Pamiętacie Juve za Ferrary i Del Neriego? W mało którym meczu mieliśmy siłę walczyć i biegać do końca. I właśnie przez to wiele meczów przerypaliśmy w końcówkach i straciliśmy 2 lata. Teraz wrócą sobie z USA ciut wypoczną, zagrają sobie na lajcie z Primką. Myślę, że nasi nabiorą świeżości na Superpuchar. Jedyne co mnie boli to ten atak. Ale poczekajmy jeszcze nie graliśmy kilkudziesięciu meczów o stawkę, żeby oceniać. A co niektórzy już wyskakują z argumentami, że Llorente nie da sobie rady, bo jest Hiszpanem. :lol:
- frequenweiche
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2013
- Posty: 32
- Rejestracja: 27 lipca 2013
ma ktoś jakiś obszerny skrót? oczywiście pomieszało mi się i myślałem, że mecz dopiero za 24 godziny
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Taktyka Mazzarriego z Napoli związana z napastnikami była oparta na zupełnie innych założeniach niż taktyka Conte, gdzie napastnicy ciągle stoją tyłem do bramki, poza tym w Neapolu duet atakujących wspomagał ustawiony tuż za nimi Hamsik, co znacznie ułatwiało im grę. Ja naprawdę coraz bardziej skłaniam się ku opinii, że 3-5-2 w wydaniu Conte jest dla napastników niewdzięczne i bardzo wymagające.Loon pisze:Czy 3-5-2 jest złe dla napastników? Napoli Mazzariego temu przeczy.
Wyjazd do Ameryki w założeniu miał służyć przygotowaniu zespołu i dalszemu rozpropagowaniu marki Juventusu. To drugie wzięło w łeb, bo kibice stamtąd nie przylgną do klubu tylko dzięki słitaśnym fotkom na tle Golden Gate i filmikom na youtube.
Nie wymagałem od naszych dynamiki, nie wymagałem od naszych poświęcenia, w zasadzie, nie wymagałem od nich nawet wyników, skoro to mecze o pietruszkę, ale żeby Bianconeri wyglądali w pełnych trzech spotkaniach na kompletnie odmóżdżonych?
No nic, tournee minęło, przed nami nie ma już żadnych poważnych testów, tylko Superpuchar i po prostu wypada liczyć, że ta nienadająca się do oglądania gra naszych skończy się wraz z poważnym starciem, choć nie boję się przyznać, że uważam, iż nie wszystko można zrzucić na karb ciężkich treningów, bo jak? Rok, czy dwa lata temu ciężko nie trenowali?
- Ivory
- Juventino
- Rejestracja: 12 października 2007
- Posty: 908
- Rejestracja: 12 października 2007
Nie wiem, czy to tak ciężko pomyśleć, że skoro sprowadziliśmy snajpera-wieżę, który niemal 50 % swoich bramek strzelił głową, to należy zacząć grać tak, aby choć trochę wykorzystać jego umiejętności. Podczas całego turnieju Guiness Cup nie przypominam sobie sytuacji, aby Llorente uderzył z główki albo chociażby zgrania głową na wchodzących.pumex pisze:...ale żeby Bianconeri wyglądali w pełnych trzech spotkaniach na kompletnie odmóżdżonych?
Tymczasem jak widzę wchodzącego z ławki Islę, którego pierwsze podania w pole karne są po ziemi, to scyzoryk mi się w kieszeni otwiera.
Warianty ofensywne należy doskonalić, tak aby podczas Superpucharu, jakoś to już wyglądało. Ameryka = Chatillon 2 ???
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 5255
- Rejestracja: 25 września 2004
W zasadzie to nie mam zamiaru psioczyć na sam mecz, chociaż są aspekty, które mi się podobają (fakt, że nadal staramy się kłaść mocny naciska na atak pozycyjny, a nie kopać lag na napastnika jak Inter, bądź liczyć na indywidualny przebłysk jakiegoś zawodnika [Alvarez]). Niepokojąca jest dla mnie jednak gra Chielliniego. W destrukcji oczywiście profesor, nie do zdarcia, świetny i silny, ale piłka wyraźnie mu przeszkadza. Było kilka takich sytuacji, gdzie nie potrafił dograć prostej piłki do stojącego przy linii Asamoah, bądź podchodzącemu pod grę Pirlo zagrywał za plecy, spowalniając nasze akcje. Nie obudziłem się dopiero teraz i wiem, że Giorgio pod takimi względami piłkarskiego rzemiosła nigdy nie był asem, ale wczoraj doprowadzało mnie to do skrajnej irytacji. Mam nadzieję, że ogarnie to do ligi, bo serio na tym poziomie nie wypada grać takiej kaszany.
No i niestety ofensywy z naszej strony w tym spotkaniu nie stwierdzono, niemniej jestem pełen optymizmu przed nowym sezonem, fajnie, że mamy jakiś punkt odniesienia do dalszej pracy i paradoksalnie moze te kiepskie wyniki wyjdą dla nas z korzyścią, bo chłopaki będą wychodzić na kolejne spotkania bardziej skoncentrowani.
Asamoah wyraźnie na świeżości, ale nie fapię, bo pamiętam, że rok temu w Pre Seasonie też wyglądał na zawodnika z innej planety, później grał już tylko dobrze albo przeciętnie.
No i niestety ofensywy z naszej strony w tym spotkaniu nie stwierdzono, niemniej jestem pełen optymizmu przed nowym sezonem, fajnie, że mamy jakiś punkt odniesienia do dalszej pracy i paradoksalnie moze te kiepskie wyniki wyjdą dla nas z korzyścią, bo chłopaki będą wychodzić na kolejne spotkania bardziej skoncentrowani.
Asamoah wyraźnie na świeżości, ale nie fapię, bo pamiętam, że rok temu w Pre Seasonie też wyglądał na zawodnika z innej planety, później grał już tylko dobrze albo przeciętnie.
- Myzarel
- Juventino
- Rejestracja: 25 maja 2006
- Posty: 893
- Rejestracja: 25 maja 2006
Ufam Conte i wierzę że wie co robi. Po naszych było ewidentnie widać ciężki okres przygotowawczy dlatego nie ma co marudzić. W USA dwa remisy i porażka, szkoda tych karnych ale wiadomo jak z nimi bywa.
Teraz do domciu, trochę luzu i liczę że na Lazio będą już świeżsi. A jeśli nie to jestem w stanie przeboleć Superpuchar byle dało to wymierne korzyści w kluczowych momentach sezonu.
Teraz do domciu, trochę luzu i liczę że na Lazio będą już świeżsi. A jeśli nie to jestem w stanie przeboleć Superpuchar byle dało to wymierne korzyści w kluczowych momentach sezonu.
Juve to wiara, którą noszę w sobie. Współczuję tym, którzy kibicują innym barwom, ponieważ wybrali cierpienie. - Giampiero Boniperti
- PrzemasJuve
- Juventino
- Rejestracja: 13 marca 2005
- Posty: 1169
- Rejestracja: 13 marca 2005
przecietnie, bo to nie jest lewy wingback! conte gra 3-5-2 nie majac odpowiednich skrzydlowych, to jest dopiero sztuka.. juz nie wspominajac o isli, nie wiem ile ten gosc musi spieprzyc zeby w koncu go z turynu wywalic na zbity pysk, dzis dal wygrana interowi, czas zeby w koncu zaczal grac w ich barwach..Vincitore pisze:Asamoah wyraźnie na świeżości, ale nie fapię, bo pamiętam, że rok temu w Pre Seasonie też wyglądał na zawodnika z innej planety, później grał już tylko dobrze albo przeciętnie.
aaa JUVE bez lewego skrzydla z prawdziwego zdrzenia(chociaz ten biedny bonaventura by mogl byc) nie ma prawa myslec o niczym wiecej - obrona mistrzostwa bedzie sukcesem nie lada
Magica Juve resiste il mio cuore lontano da te soltanto se penso alla figa!!
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2962
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Właśnie sam sobie zaprzeczyłeś.Loon pisze:evez jeszcze będzie szalał w Serie A (Llorente nie, bo nie kupuje się do ligi włoskiej hiszpańskich piłkarzy) (...) Ogólnie nie ma się co przejmować sparingami na jakimś zadupiu.pzdr
Bardziej od wyników, w trakcie etapu przygotowawczego, interesuje mnie zgranie drużyny. Juve wykorzystało szansę na zarobek wyjeżdżając do USA, a teraz powróci do Włoch, by przygotować się na zwycięski mecz z Lazio. A to, że przegrało wszystkie mecz w czasie swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych, to ordynarnie mnie ####. Najważniejsze, by "Stara Dama" była gotowa na walkę o puchary
ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 3523
- Rejestracja: 12 lipca 2006
Żal pupę ściska jak czyta się Wasze posty. Nie wiem czy zarwane trzy nocki powodują taką irytację czy gra Teve nad którą nie sposób było fapać.... Sam Tevez powiedział, że nie trenował tak intensywnie jeszcze nigdy. Pamiętam słowa Zidana - tu pracuje się najmocniej. Radzę wiadro zimnej wody w te ciepłe dni. A w sierpniową noc lepiej oglądać spadające gwiazdy niż zajechanych graczy Juventusu.
Drewno, drewno. Wszystko drewno.
Drewno, drewno. Wszystko drewno.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Witamy pana redaktora zacnej strony intermerdiolan.com.
Oczywiście, że nie kupuje się hiszpańskich piłkarzy. Tak samo jak nie zatrudnia się zbyt wielu Włochów, bo mogliby oni we włoskim klubie wyglądać głupio.Loon pisze:Llorente nie, bo nie kupuje się do ligi włoskiej hiszpańskich piłkarzy
Cwany ten nasz Mirko. Niebywałe doświadczenie w nabieraniu sędziego, wrabianiu obrońców. Sam się kopie po nogach.Loon na [url=http://intermediolan.com/news/11448/inter-pokonal-juve-dopiero-w-karnych]intermerdiolan.com[/url] pisze:Z grona napastników takich jak Tevez, Llorente czy Vucinić, zdecydowanie najlepiej prezentował się ten ostatni.
To właśnie on wywalczył rzut karny pod koniec pierwszej połowy, po profesorsku nabierając Juana Jesusa. Mówiąc językiem kibiców (lub Radka Majdana) - Czarnogórzec nieco "przyaktorzył", po raz wtóry w pierwszej połowie, dzięki swojemu doświadczeniu bezbłędnie wykorzystał jednak gapiostwo młodego Brazylijczyka, który w rzekomy faul trywialnie mówiąc dał się wrobić.