Serie A 12/13 (9): Catania 0-1 JUVENTUS
- Smok-u
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Posty: 1724
- Rejestracja: 31 maja 2008
To zobacz jeszcze raz, pierwsza bramka po strzale Suareza, obiła się od obrońcy i wpadała, przy drugiej już sam strzelił . Polecam włączyć mecz LFC, miło się patrzy na napastnika, który potrafi grać.Antek666 pisze:Livescore mi mówi,że strzelił ją Leighton Baines-samobój. Więc nie wiem o co Ci chodzi :twisted: :Smok-u pisze:Co do naszego wybitnego napadu, zgadnijcie kto właśnie strzelił bramkę dla LFC .
Co do meczu, zapomniałem dodać, że Vidal zagrał bardzo dobre spotkanie (i nawet nie chodzi o gola).
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Fakt, ale zdarzenie miało miejsce w okresie gry krótkimi podaniami (żart, oczywiście) niedopatrzenieOuh_yeah pisze:Zdaje się, że najlepsza sytuacja była po siermiężnej wrzutce na Bendtnera i zgranie do Vucinicia
Spokojnie. Póki co zagrał bezbarwne pierwsze 45 minut i lepszą drugą połowę. To jeszcze nie to., choć oczywiście jego gol jest dużym plusem tego marnego widowiska, oprócz wyniku chyba największym.bendzamin pisze:Cieszy mnie bardzo, ze Vidal (chyba) powraca do wysokiej formy. Wystarczylo go postraszyc Pogba w gazetach i chlop sie ogarnal.
Czyli cały Giovinco. Oduczmy się po takich jego występach stwierdzać, że zagrał dobrze/dał dobrą zmianę, bo po tej "dobrej grze" wynik w większości przypadków się nie zmieniaAlfa i Omega pisze:Jakim czasem? To już nie czas na budowanie formy. Gra. Gra dużo. Regularnie. Sezon w pełni. Nie sądzę, żeby odpalił. Po prostu ma pewne braki. Tak czy inaczej, dał dobrą zmianę, narobił wiatru, miał szansę na gola sezonu, ale kompletnie zmaścił strzał, szkoda.MishaAveJuve pisze:skutecznośc Giovinco przyjdzie z czasem.
Nie starczy mu czasu na taką ilość spotkań, sezon się skończydeszczowy o Bendtnerze pisze:Stary, 1/3 sezonu za nami a on zagrał po raz... trzeci? Z czego pierwszy raz w podstawie. Może dajmy zagrać przynajmniej z 5-7 spotkań, zanim go zgnoimy?
Wynik i gra takie, jak za kadencji Capello. W zasadzie gra chyba nawet słabsza. Atak mamy TRAGICZNY, co jeden, to gorszy. Cofnięty napastnik nie radzi sobie z grą tyłem do bramki. Mam wrażenie, że u nas teoretyczny rozgrywający pełni rolę odgrywającego
Patrząc przez pryzmat naszej gry, naszego zaangażowania, tempa i jakości z przodu, wynik jest świetny i z tego niewątpliwie należy się cieszyć. Jednakże z takim "czymś?" do Ligi Mistrzów lepiej nie pukać
- Elohi
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
- Posty: 372
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
Ufff... dobrze, że sędzia zapomniał okularów. Dawno nie oglądałem meczu z taką ilością pomyłek.
Vidal - mecz bez kartki to mecz stracony.
Chiellini - powinien popracować trochę nad przyjmowaniem piłek.
Bendtner chciał, próbował, ale umiejętności zabrakło. Ambicji mu nie można odmówić, ale TOP playerem to on nie jest i i nie będzie.
Vidal - mecz bez kartki to mecz stracony.
Chiellini - powinien popracować trochę nad przyjmowaniem piłek.
Bendtner chciał, próbował, ale umiejętności zabrakło. Ambicji mu nie można odmówić, ale TOP playerem to on nie jest i i nie będzie.
""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""
- darex
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2004
- Posty: 89
- Rejestracja: 24 czerwca 2004
Patrząc na naszych napastników, to nie wiem czy był sens pozbywania się Del Piero. Może gdyby wchodził nawet na ostatnie 20 minut, zawsze byłaby większa szansa że coś ustrzeli. Miejmy nadzieję że wszystko się ułoży i będzie git.
- albertcamus
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Posty: 1277
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
Takie wnioski tylko w Super Expressie.deszczowy pisze:Stary, 1/3 sezonu za nami a on zagrał po raz... trzeci? Z czego pierwszy raz w podstawie. Może dajmy zagrać przynajmniej z 5-7 spotkań, zanim go zgnoimy?Il Fenomeno pisze:Spoko, jego skuteczność przyjdzie z czasem. "Za rok, może dwa, schodami na strych... :C"deszczowy pisze:Szkoda Bendtnera. Zasługiwał na bramkę.
Pewnie że zasługiwał. Takiego marnowania okazji nie powstydziłby się Matri
Bendtner nie zasługuje na bycie w kadrze Juve. Jest zbyteczny. W lecie można by troszkę przewietrzyć atak, zostawić tylko Gio i Mirko, po czym udać się na zakupy.
@pan Zambrotta - to na pewno wina Alessio, Porsche robił przecież wszystko sam.
Ostatnio zmieniony 28 października 2012, 15:06 przez albertcamus, łącznie zmieniany 1 raz.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
:shock: :roll: no comments.Bartek88 pisze:Mam pytanie, kto to jest ten pan,ktory siedzi z Conte w pokoju i zawsze wydzwania gdzies przed naszymi zmianami?
Dla mnie coś ewidentnie szwankuje od momentu przyjścia Alessio na ławkę... z Napoli i Catanią wymęczone, wydarte zwycięstwa, z Duńczykami sami widzieliśmy. Wydaje mi się, że rekord niepokonanych spotkań może szybciutko się zakończyć przy tym panu.
- bajbek17
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1558
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Skoro umiesz czytać z ruchu warg a na dodatek znasz włoski to zwracam mu honor. Aha zapomniałem, że pokazali pare sekund później jak jeden z trenerów na ławce kończył rozmowę przez telefon a następnie udał się do Alessio z podpowiedzią.Il Fenomeno pisze:Tak, te telefony z kanciapy Conte pokazywane na zbliżeniach, wskazują, że to Alessio decydował o zmianach.bajbek17 pisze:Conte nie trafił dzisiaj z ustawieniem a Alessio z dokonywaniem zmian.
- Paulo
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 613
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Z jednej strony można by napisać, że 3 pkt. dziękuje i do środy...z drugiej strony to co Juventus w ostatnich meczach wyprawia - mówię o grze, nie o wynikach woła o pomstę do nieba, karę do piekła i odpust zupełny w czyśćcu.
Tradycyjnie zacznę od oceny poszczególnych zawodników, a potem skupię na ogólnych uwagach:
Buffon - nie miał wiele pracy toteż nie można Mu nic zarzucić. W zasadzie nie miał jakiegoś groźnego strzału do obrony.
Barzagli - jedyny koleś w obronie który nie błaznuje, nie pajacuje, gra swoje, nie prowokuje żadnej groźnej sytuacji, nie gryzie za pośladki, bije łokciami i próbuje udusić rywala. Absolutnie nasz najlepszy obrońca i do tego dzisiaj obok Arturo Vidala najlepszy na boisku. Profesore - uwielbiam oglądać Jego spokój w obronie. Wzór do naśladowania
Chiellini - na siłę z Bonuccim próbuje udowodnić, że może skakać rywalowi po głowie, dusić, gryźć, podszczypywać, a i tak nie dostanie żółtej kartki od sędziego. Strasznie mnie ostatnio denerwuje Jego brak odpowiedzialności za to co robi. Moim zdaniem Barzagli jest na o wiele wyższym poziomie w tej chwili. Strasznie nieporadny momentami.
Bonucci - w zasadzie to samo co Kielon. Mniej drewniany, ale równie niebezpieczny dla swojej bramki co niektórzy napastnicy zespołu przeciwnego. Szczytem były dwa rajdy w których najpierw przelobował efektownie bramkę, a potem efektownie posłał piłkę chyba na Stadio Olimpico w Rzymie. Po co się pytam ?
Lichsteiner - słaby, słabiutki wręcz od jakiegoś czasu. Sytuacja z nieuznaną bramką w zasadzie powinna skupiać się na analizie tego jak Lichtsteiner puścił zawodnika Catanii skrzydłem. Nie wiadomo czemu nie kasował tego tylko wpuścił "pod ramię". Coś niedobrego się z Nim dzieje. Nie rozumiem też Jego zdziwienia przy zmianie - Caceres zagrał przez 15 minut o wiele lepiej.
Asamoah - to był dla mnie dzisiaj szok. Widziałem czarnego Krasica. Jazda, jazda i do przodu...ale z kontrą dla przeciwnika normalnie konsternacja. Chyba jeden wygrany drybling, a reszta to strata. W 60 minucie wyglądał jakby był obrażony za to, że sędzia nie gwiżdże dla Niego, ale co mial gwizdać ? Jeden z najsłabszych na boisku dzisiaj.
Caceres - dobre wejście. W środę powinien zacząć mecz od początku.
Pirlo - ktoś tam ostatnio psioczył na mnie, jak śmiałem skrytykować Go za słabszą grę. A ja będę się nadal upierał że ma spadek formy. O wiele więcej piłek traci, czasami zagrywa puste podania, czasami Jego straty prowokują kontrę i nerwy w obronie. Trochę mnie to niepokoi, bo jakby brakowało lidera.
Vidal - cały Arturo, zjechany od góry do dołu, zagrał z przymusu i moim zdaniem najlepszy w Juventusie. Obok Barzagliego nie mam Mu nic do zarzucenia. Walczył, odbierał, strzelił gola i sam sobie wypracowal potem świetną sytuację. Jego ambicja jest powalająca, mógłby podrzucić naszemu potomkowi bałkanów trochę. Brawo
Pogba - i tu po raz kolejny mam zgryz. Z jednej strony świetne odbiory, żeby potem głupio stracić jak pod koniec pierwszej połowy. Piękna główka przy rzucie wolnym Pirlo, ale co podlega absolutnej krytyce to na pewno fakt kładzenia się na boisko w każdej możliwej sytuacji. Przy takiej posturze to po prostu nie przystoi. Poza tym braki w doświadczeniu w takich meczach wychodzą. I najwazniejsze - to nie jest nowy Pirlo i wbijcie sobie to do głowy.
Vucinic - dalej kładzie lachę na prawie każdy mecz...nonszalancki, arogancki i tak można do znudzenia bo daje ku temu powody. Dwie 100 % sytuacje pięknie zmarnowane jeszcze w I połowie. Najgorsze, że nie ma godnego następcy który mógłby Go posadzić na ławie...mam wrażenie, że On myśli iż jest Zlatanem, tyle że Zlatan wczoraj gdy PSG nie szło - wziął piłkę, nie przedryblował ale przepchnął 4 zawodników Nancy i strzelił gola.
Bendtner - i dochodzimy do naszych dwóch rodzynków. Na pierwszym planie duńska brzoza. Wszyscy zgodnie krzyczeli, że gorzej od Matriego zagrać nie można a jednak nasz top player udowodnił, że można palic każdą akcję, zmarnować kilka 100 %, odbijać się jak piłka kauczukowa od mniejszych obrońców. W zasadzie brak słów. Conte może rzucać kostką na kogo postawić to i tak nic nie zmieni. Jak dla mnie to na gwiazdkę może wracać do Londynu i niech Wenger się z Nim męczy. Z każdą kolejną akcją można było wyrywać więcej włosów. Vidal pod koniec nawet na Niego spojrzał jak ten rozkładał ręce bo i tak tyłek Mu uratował przy golu.
Giovinco - i tutaj drugi rodzynek dnia i do tego znakomita pożywka dla hejterów. Smutne jest to, że wszystkie oskarżenia w Jego stronę są uzasadnione po tym co dzisiaj zrobił więc śmiało Panowie i Panie. Znowu wszedł, wypracował dwie sytuacje, przedryblował pół boiska i co ? I nic. Nawet jakby Conte nakazał bramce - "dalej, dalej bramka gadżeta" i bramka się powiększyła to i tak by nie trafił. To jest straszne, bo kibice pokładali w Nim takie nadzieje a On zwyczajnie zawodzi. To nie jest typ wielkiego mistrza jakich mieliśmy wielu w przeszłości, niestety...
Kilka słów o Alessio - mam wrażenie, że koleś sobie z lekka nie radzi z dyrygowaniem grą. Lepsze wrażenie na mnie robił Carrera. Lepiej reagował i może trochę spokojniejszy, ale skuteczniejszy. Moim zdaniem Carrera powinien siedzieć na ławce do powrotu Conte, skoro tak dobrze zaczął sezon.
Sytuacja z nieuznanym golem - wyjdźmy z tego, że sędzia po dzisiejszym meczu powinien odpocząć trochę dłużej. Popełniał wiele błędów. W akcji z tym golem piłka na początku była dawno za boiskiem, zatem w jednej akcji koleś popełnił dwa rażące błędy. Poza tym dziwne faule, dziwne kartki. Nie wytrzymał ciśnienia, podobnie jak gracze Catanii którzy skutecznie dzisiaj pomagali podejmować Mu decyzje grając notorycznie "ręcoma". Szkoda tylko, że od jutra rana będzie wszędzie gadanie o kolejnym farsopoli...
Z taką grą nie oszukujmy się - nie mamy szans z Szachtarem, remis z Chelsea to będzie fart, a wygrana z Nordcośtam będzie przypadkowa. Kryzys trwa, ale ważne że chociaż bez porażek nadal, ale widmo takowej jest chyba coraz bliżej niestety.
Tradycyjnie zacznę od oceny poszczególnych zawodników, a potem skupię na ogólnych uwagach:
Buffon - nie miał wiele pracy toteż nie można Mu nic zarzucić. W zasadzie nie miał jakiegoś groźnego strzału do obrony.
Barzagli - jedyny koleś w obronie który nie błaznuje, nie pajacuje, gra swoje, nie prowokuje żadnej groźnej sytuacji, nie gryzie za pośladki, bije łokciami i próbuje udusić rywala. Absolutnie nasz najlepszy obrońca i do tego dzisiaj obok Arturo Vidala najlepszy na boisku. Profesore - uwielbiam oglądać Jego spokój w obronie. Wzór do naśladowania
Chiellini - na siłę z Bonuccim próbuje udowodnić, że może skakać rywalowi po głowie, dusić, gryźć, podszczypywać, a i tak nie dostanie żółtej kartki od sędziego. Strasznie mnie ostatnio denerwuje Jego brak odpowiedzialności za to co robi. Moim zdaniem Barzagli jest na o wiele wyższym poziomie w tej chwili. Strasznie nieporadny momentami.
Bonucci - w zasadzie to samo co Kielon. Mniej drewniany, ale równie niebezpieczny dla swojej bramki co niektórzy napastnicy zespołu przeciwnego. Szczytem były dwa rajdy w których najpierw przelobował efektownie bramkę, a potem efektownie posłał piłkę chyba na Stadio Olimpico w Rzymie. Po co się pytam ?
Lichsteiner - słaby, słabiutki wręcz od jakiegoś czasu. Sytuacja z nieuznaną bramką w zasadzie powinna skupiać się na analizie tego jak Lichtsteiner puścił zawodnika Catanii skrzydłem. Nie wiadomo czemu nie kasował tego tylko wpuścił "pod ramię". Coś niedobrego się z Nim dzieje. Nie rozumiem też Jego zdziwienia przy zmianie - Caceres zagrał przez 15 minut o wiele lepiej.
Asamoah - to był dla mnie dzisiaj szok. Widziałem czarnego Krasica. Jazda, jazda i do przodu...ale z kontrą dla przeciwnika normalnie konsternacja. Chyba jeden wygrany drybling, a reszta to strata. W 60 minucie wyglądał jakby był obrażony za to, że sędzia nie gwiżdże dla Niego, ale co mial gwizdać ? Jeden z najsłabszych na boisku dzisiaj.
Caceres - dobre wejście. W środę powinien zacząć mecz od początku.
Pirlo - ktoś tam ostatnio psioczył na mnie, jak śmiałem skrytykować Go za słabszą grę. A ja będę się nadal upierał że ma spadek formy. O wiele więcej piłek traci, czasami zagrywa puste podania, czasami Jego straty prowokują kontrę i nerwy w obronie. Trochę mnie to niepokoi, bo jakby brakowało lidera.
Vidal - cały Arturo, zjechany od góry do dołu, zagrał z przymusu i moim zdaniem najlepszy w Juventusie. Obok Barzagliego nie mam Mu nic do zarzucenia. Walczył, odbierał, strzelił gola i sam sobie wypracowal potem świetną sytuację. Jego ambicja jest powalająca, mógłby podrzucić naszemu potomkowi bałkanów trochę. Brawo
Pogba - i tu po raz kolejny mam zgryz. Z jednej strony świetne odbiory, żeby potem głupio stracić jak pod koniec pierwszej połowy. Piękna główka przy rzucie wolnym Pirlo, ale co podlega absolutnej krytyce to na pewno fakt kładzenia się na boisko w każdej możliwej sytuacji. Przy takiej posturze to po prostu nie przystoi. Poza tym braki w doświadczeniu w takich meczach wychodzą. I najwazniejsze - to nie jest nowy Pirlo i wbijcie sobie to do głowy.
Vucinic - dalej kładzie lachę na prawie każdy mecz...nonszalancki, arogancki i tak można do znudzenia bo daje ku temu powody. Dwie 100 % sytuacje pięknie zmarnowane jeszcze w I połowie. Najgorsze, że nie ma godnego następcy który mógłby Go posadzić na ławie...mam wrażenie, że On myśli iż jest Zlatanem, tyle że Zlatan wczoraj gdy PSG nie szło - wziął piłkę, nie przedryblował ale przepchnął 4 zawodników Nancy i strzelił gola.
Bendtner - i dochodzimy do naszych dwóch rodzynków. Na pierwszym planie duńska brzoza. Wszyscy zgodnie krzyczeli, że gorzej od Matriego zagrać nie można a jednak nasz top player udowodnił, że można palic każdą akcję, zmarnować kilka 100 %, odbijać się jak piłka kauczukowa od mniejszych obrońców. W zasadzie brak słów. Conte może rzucać kostką na kogo postawić to i tak nic nie zmieni. Jak dla mnie to na gwiazdkę może wracać do Londynu i niech Wenger się z Nim męczy. Z każdą kolejną akcją można było wyrywać więcej włosów. Vidal pod koniec nawet na Niego spojrzał jak ten rozkładał ręce bo i tak tyłek Mu uratował przy golu.
Giovinco - i tutaj drugi rodzynek dnia i do tego znakomita pożywka dla hejterów. Smutne jest to, że wszystkie oskarżenia w Jego stronę są uzasadnione po tym co dzisiaj zrobił więc śmiało Panowie i Panie. Znowu wszedł, wypracował dwie sytuacje, przedryblował pół boiska i co ? I nic. Nawet jakby Conte nakazał bramce - "dalej, dalej bramka gadżeta" i bramka się powiększyła to i tak by nie trafił. To jest straszne, bo kibice pokładali w Nim takie nadzieje a On zwyczajnie zawodzi. To nie jest typ wielkiego mistrza jakich mieliśmy wielu w przeszłości, niestety...
Kilka słów o Alessio - mam wrażenie, że koleś sobie z lekka nie radzi z dyrygowaniem grą. Lepsze wrażenie na mnie robił Carrera. Lepiej reagował i może trochę spokojniejszy, ale skuteczniejszy. Moim zdaniem Carrera powinien siedzieć na ławce do powrotu Conte, skoro tak dobrze zaczął sezon.
Sytuacja z nieuznanym golem - wyjdźmy z tego, że sędzia po dzisiejszym meczu powinien odpocząć trochę dłużej. Popełniał wiele błędów. W akcji z tym golem piłka na początku była dawno za boiskiem, zatem w jednej akcji koleś popełnił dwa rażące błędy. Poza tym dziwne faule, dziwne kartki. Nie wytrzymał ciśnienia, podobnie jak gracze Catanii którzy skutecznie dzisiaj pomagali podejmować Mu decyzje grając notorycznie "ręcoma". Szkoda tylko, że od jutra rana będzie wszędzie gadanie o kolejnym farsopoli...
Z taką grą nie oszukujmy się - nie mamy szans z Szachtarem, remis z Chelsea to będzie fart, a wygrana z Nordcośtam będzie przypadkowa. Kryzys trwa, ale ważne że chociaż bez porażek nadal, ale widmo takowej jest chyba coraz bliżej niestety.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
W sumie fakt. Carrara wydawał się mieć lepszy wpływ na grę - był bardziej żywiołowy, szybciej reagował na to, co się dzieje na boisku.pan Zambrotta pisze: Dla mnie coś ewidentnie szwankuje od momentu przyjścia Alessio na ławkę... z Napoli i Catanią wymęczone, wydarte zwycięstwa, z Duńczykami sami widzieliśmy. Wydaje mi się, że rekord niepokonanych spotkań może szybciutko się zakończyć przy tym panu.
Tym niemniej, z takim "potencjałem" jaki mamy w ataku to my daleko nie zajedziemy
- bajbek17
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1558
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Nie wydaje mi się, ażeby którykolwiek z nich miał aż taki wpływ. Oni są od <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> konkretnego naszych graczy z w większości przerw w grze. Jeszcze decydować mogą o zmianach, ale czekam na odpowiedz Il Fenomeno bo podobno ma jakieś dowody, że jednak tak nie jest. Wszystkim rządzi Conte co mnie bardziej niepokoi bo nasza gra nie zachwyca, ale liczba punktów wyraźnie temu przeczy. Bądź tu mądry człowieku co w takiej sytuacji.deszczowy pisze:W sumie fakt. Carrara wydawał się mieć lepszy wpływ na grę - był bardziej żywiołowy, szybciej reagował na to, co się dzieje na boisku.pan Zambrotta pisze: Dla mnie coś ewidentnie szwankuje od momentu przyjścia Alessio na ławkę... z Napoli i Catanią wymęczone, wydarte zwycięstwa, z Duńczykami sami widzieliśmy. Wydaje mi się, że rekord niepokonanych spotkań może szybciutko się zakończyć przy tym panu.
Tym niemniej, z takim "potencjałem" jaki mamy w ataku to my daleko nie zajedziemy
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
dokładnie tak, a wyżej wymieniona sytuacja właśnie ma miejsce w meczu violi z lazio. Fernandez wykonywał rzut karny i strzelił w słupek (bramkarz nie dotknął piłki), po czym piłka wróciła i niejako sama mu wskoczyła pod nogi i sędzia odgwizdał offsajd.Push3k pisze:Wiesz, ja szukałem o tej sytuacji, kiedy jest spalony w momencie odbijania od słupka, ale niestety to tyczy tylko karnych.
Czyli co, że słusznie anulował tę bramkę?... Moment spalonego był w chwili odbicia się piłki od słupka? Czy podania/zagrania?
@albertcamus - ja wiem, że obaj to kukiełki w rękach Conte, ale podczas samego meczu muszą mieć jakiś wpływ na grę naszych. I moim zdaniem Carrera radził sobie zdecydowanie lepiej.
A, jeszcze jedno - nie wiem czy ktoś zauważył chamski faul jakiegoś ogóra z obrony Catanii kiedy sprzedał tubę w twarz Pogbie ?
Ostatnio zmieniony 28 października 2012, 15:37 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 1 raz.
- Paulo
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 613
- Rejestracja: 02 listopada 2003
No właśnie Zambrotta patrzę na ten wspomniany przez Ciebie mecz i ta sytuacja mnie zastanowiła, ale zgodnie z tym co przedstawiłeś sędzia postąpił słusznie zatrzymując grę po dobitce. Przynajmniej jeden potrafi sędziować i interpretować właściwie przepisy. Co nie zmienia faktu, że ilość błędów w naszym meczu była porażająca i w zasadzie sędzia nie ma usprawiedliwienia.
- Il Fenomeno
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
- Posty: 1032
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
Nie no, z pewnością Paratici dzwoni do matki, jednocześnie słuchając Conte. Kolejny raz z resztą.bajbek17 pisze:Skoro umiesz czytać z ruchu warg a na dodatek znasz włoski to zwracam mu honor. Aha zapomniałem, że pokazali pare sekund później jak jeden z trenerów na ławce kończył rozmowę przez telefon a następnie udał się do Alessio z podpowiedzią.
Aa i mam pytanie do Ciebie. Kto lepszy, De Ceglie z Duńczykami, czy Asamoah dziś?
- booyak
- Juventino
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
- Posty: 1109
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
Nie offsajd a rzut wolny a to zasadnicza różnica. To tak jakby piłkarz biegł sam na sam i wysuwając sobie piłkę 'palił'. Słupek/poprzeczka przy rzucie karnym traktowana jest jako powietrze. Czyli strzelający nie może dobić w sytuacji kiedy w nie trafia, to tak jakby wysunął sobie piłkę z rzutu karnego 5 metrów bliżej bramki IMO podanie samego do siebie. Co nie zmienia faktu że Catania bramkę dziś zdobyła prawidłowo.pan Zambrotta pisze:dokładnie tak, a wyżej wymieniona sytuacja właśnie ma miejsce w meczu violi z lazio. Fernandez wykonywał rzut karny i strzelił w słupek (bramkarz nie dotknął piłki), po czym piłka wróciła i niejako sama mu wskoczyła pod nogi i sędzia odgwizdał offsajd.
★ ★ ★