LM [1/8 (2)]: JUVENTUS 2-2 [2-3] Chelsea
- Gooray
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 600
- Rejestracja: 30 lipca 2004
Słowo, które chyba najczęściej pojawia się w tym temacie - duma. Ono także najbardziej odnosi się i do mnie. Bo jak tu nie być dumny z tych wojowników? Także wdzięczność, za walkę i za nie poddawanie się pomimo gry w 10. Jednak też trochę podłamanie, bo byliśmy bardzo blisko wygranej. Akcja po której padł gol Iaquinty - dla mnie mistrzostwo. I wielka szkoda Nedveda. Człowiek, któremu chyba najbardziej z całej drużyny zależy na LM. W 2003 roku, kiedy doprowadził JUVE do finału i był o krok od zdobycia tego upragnionego pucharu (a jestem prawie pewien, że gdyby zagrał to byśmy wygrali) nie mógł wystąpić z powodu zawieszenia. Teraz kiedy najprawdopodobniej jest to jego ostatni sezon w roli piłkarza i po raz ostatni ma szanse wygrać LM, kontuzja uniemożliwia mu pomoc swojej drużynie w decydującym o dalszych losach spotkaniu. To musi być wielka tragedia dla niego. Ale jednocześnie widząc jego zapał, wierzę, że pomoże w zdobyciu Scudetto. Bo szanse nadal są. A chłopaki nie przestają walczyć! Fino alla fine, Forza JUVENTUS!
- KeRmit19
- Juventino
- Rejestracja: 29 marca 2008
- Posty: 577
- Rejestracja: 29 marca 2008
Minely pawie 2 dni od meczu, a do mnie srednio dociera to, ze nie zagramy juz w LM. Coz, bylem przekonany, ze awansujemy dalej. nie udalo sie - trudno. jednak trzeba podziekowac druzynie za walke, zaangazowanie, ambicje. Nie zawiedli. Odpadlismy troche pechowo ale nic juz na to nie poradzimy i trzeba ciagle miec nadzieje, ze Serie A padnie naszym lupem. Szanse, mimo, iz niewielkie sa i dalej trzeba wierzyc. Podwojna korona tez dobra I
Po tak dramatycznym meczu niedosyt jest bardzo duzy ale kibicuje sie dalej... I nostri gloriosi colori splenderanno sempre!!!
Lepiej bym tego nie ujal. O ile Alex, Treze, Gigi, Camor beda mieli szanse jeszcze w przyszlym roku o tyle dla Pavla bylo to chyba ostatnia chwila na zdobycie tego upragnionego pucharu. Niesamowity pech i dramat.VariaTH pisze: wielka szkoda Nedveda. Człowiek, któremu chyba najbardziej z całej drużyny zależy na LM. W 2003 roku, kiedy doprowadził JUVE do finału i był o krok od zdobycia tego upragnionego pucharu (a jestem prawie pewien, że gdyby zagrał to byśmy wygrali) nie mógł wystąpić z powodu zawieszenia. Teraz kiedy najprawdopodobniej jest to jego ostatni sezon w roli piłkarza i po raz ostatni ma szanse wygrać LM, kontuzja uniemożliwia mu pomoc swojej drużynie w decydującym o dalszych losach spotkaniu. To musi być wielka tragedia dla niego.
Po tak dramatycznym meczu niedosyt jest bardzo duzy ale kibicuje sie dalej... I nostri gloriosi colori splenderanno sempre!!!
- nerinka
- Juventino
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Posty: 475
- Rejestracja: 26 listopada 2006
Niektórzy wspaniali, cudowni. Owszem, ale nie wszyscy są świadomi, że gra w Juventusie to także gra z sercem. Są takie momenty, że nazywanie poczynań naszej obrony 'grą' to jakiś absurd.Ranieri pisze:Jestem przekonany, że zagramy wielki mecz niezależnie od tego kto wyjdzie na boisko. Mam wspaniałych zawodników, którzy już pokazali ile są warci. Juventus stanowi część włoskiej i europejskiej piłki i kto nosi te barwy wie, że musi zawsze dawać z siebie wszystko. Jutro wieczorem będziemy musieli dać z siebie nawet więcej.
Mecz jeszcze długo zostanie w pamięci dzięki tej nadziei, którą nam dali. Któż nie wierzył w awans po bramce Alexa? Niestety po tym jak Drogba strzelił drugą bramkę dla Chelsea marzenia o awansie uleciały.
Tak naprawdę to najbardziej przykro mi z powodu Nedveda, który jest wielkim mistrzem, ale nie dane mu było posmakować zwycięstwa Ligii Mistrzów... Teraz trzeba skupić się na gwiazdkach: trzeciej złotej i srebrnej, która powinna być już dawno na koszulkach piłkarzy Juventusu.
Juventus zawsze był i zawsze będzie historią mojej miłości.
Pavel Nedvěd
Pavel Nedvěd
- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 639
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Nie wypowiadałem się, bo nie miałem czasu po meczu. Dobre spotkanie Bianconerich widać, że gryźli trawę. Mecz spokojnie mogliśmy wygrać, ale czerwona kartka pokrzyżowała nam plany. Mimo to, że odpadliśmy, to z honorem i możemy spojrzeć w lustro, gdyż walczyliśmy z Chelsea jak równy z równym. Mama nadzieję, że zarząd wnioski wyciągnie i będziemy latem oglądać w Juve nowych KLASOWYCH piłkarzy. FORZA JUVE
- PietroBosman
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2009
- Posty: 328
- Rejestracja: 26 lutego 2009
Zaangażowania zawodnikom Starej damy odmówić nie można.Il Tifoso pisze:Nie wypowiadałem się, bo nie miałem czasu po meczu. Dobre spotkanie Bianconerich widać, że gryźli trawę.
Po tym meczu dziwią mnie tylko "jazdy" po trenerze.Zrobił wszystko co mógł aby wygrać to spotkanie:
1.Zmienił taktykę na trzech napastników z przodu
2.Wpuścił wcześnie Giovinco
3.Dał szansę Iaquincie
Ale...
Każdy to wiedział,że mieliśmy słabszą kadrę(nie chodzi mi o pierwszą 11) od Chelsea.Do tego jeszcze kontuzje wykluczyły Sissoko i Camoranesiego.W drugim meczu wiele nie pograł Nedved.Trzech podstawowych zawodników z linii pomocy jakby nie patrzeć.
Szkoda,że Chiellini osłabił nasz zespół.Nie jestem pewien czy podjął dobrą decyzję(faul na środku boiska).
Potrzeba wzmocnień.Bo więcej z tej drużyny obecnie nie da się wycisnąć.
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 3523
- Rejestracja: 12 lipca 2006
Zgadzam się z Łukaszem. Liga mistrzów wymaga doświadczenia. Salihamidzić to gracz, który przez wiele lat gry w Bayernie biegał po boiskach całej Europy. Giovinco jest na razie tylko kandydatem do tego by stał się zawodnikiem kluczowym. Uważam, iż 80 minut gry w takim meczu mogłoby przytłoczyć młodego Włocha.Łukasz pisze:Wejście Hasana za Nedveda było jak najbardziej logiczne. Wejście Seby za Czecha może też, ale tylko w FIFIE.Volto pisze: nie sugeruj mojego upośledzenia :roll: nie rozumiem wprowadzenia Hasana, choć logiczne by się wydała zmiana na Giovinco.
- PietroBosman
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2009
- Posty: 328
- Rejestracja: 26 lutego 2009
Ale to tylko wina trenera,że wcześniej nie dawał mu zbyt wielu szans.zoff pisze: Giovinco jest na razie tylko kandydatem do tego by stał się zawodnikiem kluczowym. Uważam, iż 80 minut gry w takim meczu mogłoby przytłoczyć młodego Włocha.
Giovinco w tym roku skończył 22 lata.
W jego wieku Messi prowadzi Barcelonę do zwycięstw a Benzema jest ważnym ogniwem zespołu z Lyonu.
Dla mnie akurat wiek Giovinco w tym przypadku nie jest żadnym argumentem.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Tu nawet nie chodzi o doświadczenie, a raczej o potrzebę chwili. Przy 4-3-3, ze statycznym Alexem za strikerami kiepsko grający z tyłu Seba nie mógł wejść do trójosobowego bloku pomocy w miejsce Nedveda, to byłoby samobójstwo.zoff pisze:Zgadzam się z Łukaszem. Liga mistrzów wymaga doświadczenia. Salihamidzić to gracz, który przez wiele lat gry w Bayernie biegał po boiskach całej Europy. Giovinco jest na razie tylko kandydatem do tego by stał się zawodnikiem kluczowym. Uważam, iż 80 minut gry w takim meczu mogłoby przytłoczyć młodego Włocha.Łukasz pisze:Wejście Hasana za Nedveda było jak najbardziej logiczne. Wejście Seby za Czecha może też, ale tylko w FIFIE.Volto pisze: nie sugeruj mojego upośledzenia :roll: nie rozumiem wprowadzenia Hasana, choć logiczne by się wydała zmiana na Giovinco.
Krytykowaliśmy Ranieriego, a może... może on cały czas wiedział co robi? Widział, że Seba nie jest jeszcze gotowy?PietroBosman pisze:Ale to tylko wina trenera,że wcześniej nie dawał mu zbyt wielu szans.zoff pisze: Giovinco jest na razie tylko kandydatem do tego by stał się zawodnikiem kluczowym. Uważam, iż 80 minut gry w takim meczu mogłoby przytłoczyć młodego Włocha.
Giovinco w tym roku skończył 22 lata.
W jego wieku Messi prowadzi Barcelonę do zwycięstw a Benzema jest ważnym ogniwem zespołu z Lyonu.
Dla mnie akurat wiek Giovinco w tym przypadku nie jest żadnym argumentem.