Serie A (23): Catania 1-2 JUVENTUS
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 9967
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Póki co jestem w miarę zadowolony z przebiegu gry, a raczej z postawy piłkarzy.
Rozpoczęliśmy dosyc szybko bo już w pierwszej minucie Iaquinta oddał ładny strzał z główki na bramke przeciwnika, następnie dwie akcje Catani i gol dla nas na 0-1. Nie dziwię się Vincenzo, że ściągnął koszulkę biegnąc do kibiców, widać było, że cieszy się ze strzelonej bramki, szczególnie po okresie posuchy jaka ostatnio panuje jeśli chodzi o jego miejsce w pierwszej jedenastce. Ta bramka miała ustawic spotkanie, jedna-dwie kolejne i pewne zwycięstwo... Niegroźny i niepotrzebny faul w środku boiska, kopnął rywala w nogi, powiedziałbym przypadkowo i bez zamierzenia, drugie żółkto i sytuacja nam się komplikuje. O ile rozumiem jego radość po strzeleniu bramki, o tyle mimo wszystko było to głupie zachowanie z jego strony, a dlaczego to zobaczyliśmy dwie minuty później.
Catania teraz atakuje, mają przewagę, jednak gramy dosyć mądrze. Gigi wyłapał trzy na prawdę groźne akcje bez problemu pokazując klasę, szczególnie przy strzale z główki. Obrona tradycyjnie, Molinaro i Grygera otwierają na zmianę drogę do bramki przeciniwnikowi, Legro i Mellberg póki co grają dosyć pewnie. W pomocy o dziwo Tiago i Sissoko również swoją grą jak narazie nie narażają się na żadne słowa krytyki. Pierwszy często cofa się do obrony gdzie jest dosyc pomocny, drugi biega przez środek od obrony do ataku, dobra postawa.
Co innego Nedved, ten jak zwykle, dużo biega, walczy, wkłada serce w grę ale co z tego? jego gra nie przynosi żadnego pożytku drużynie.
Camoranesi cudownie! bardzo dobrze, że wrócił. Rozgrywa bardzo dobre spotkanie, kogoś takiego nam brakowało.
Amauri gra bardzo mądrze. Jego doświadczenie i dobra technika szczególnie są widoczne po zejściu Vincenzo. Osamotniony w ataku przytrzymuje piłkę, drybluje i prowokuje rywali do faulu, dzięki czemu mamy okazję do stałych fragmentów gry.
Liczę, że w drugiej połowie zobaczymy na boisku Alexa lub Giovinco, wejście obojętnie którego z tej dwójki, obowiązkowo za Nedveda, na pewno wzmocni nasz zespół i pozwoli minimalnie utrzymac prowadzenie, a i byc może je podwyższyc.
Rozpoczęliśmy dosyc szybko bo już w pierwszej minucie Iaquinta oddał ładny strzał z główki na bramke przeciwnika, następnie dwie akcje Catani i gol dla nas na 0-1. Nie dziwię się Vincenzo, że ściągnął koszulkę biegnąc do kibiców, widać było, że cieszy się ze strzelonej bramki, szczególnie po okresie posuchy jaka ostatnio panuje jeśli chodzi o jego miejsce w pierwszej jedenastce. Ta bramka miała ustawic spotkanie, jedna-dwie kolejne i pewne zwycięstwo... Niegroźny i niepotrzebny faul w środku boiska, kopnął rywala w nogi, powiedziałbym przypadkowo i bez zamierzenia, drugie żółkto i sytuacja nam się komplikuje. O ile rozumiem jego radość po strzeleniu bramki, o tyle mimo wszystko było to głupie zachowanie z jego strony, a dlaczego to zobaczyliśmy dwie minuty później.
Catania teraz atakuje, mają przewagę, jednak gramy dosyć mądrze. Gigi wyłapał trzy na prawdę groźne akcje bez problemu pokazując klasę, szczególnie przy strzale z główki. Obrona tradycyjnie, Molinaro i Grygera otwierają na zmianę drogę do bramki przeciniwnikowi, Legro i Mellberg póki co grają dosyć pewnie. W pomocy o dziwo Tiago i Sissoko również swoją grą jak narazie nie narażają się na żadne słowa krytyki. Pierwszy często cofa się do obrony gdzie jest dosyc pomocny, drugi biega przez środek od obrony do ataku, dobra postawa.
Co innego Nedved, ten jak zwykle, dużo biega, walczy, wkłada serce w grę ale co z tego? jego gra nie przynosi żadnego pożytku drużynie.
Camoranesi cudownie! bardzo dobrze, że wrócił. Rozgrywa bardzo dobre spotkanie, kogoś takiego nam brakowało.
Amauri gra bardzo mądrze. Jego doświadczenie i dobra technika szczególnie są widoczne po zejściu Vincenzo. Osamotniony w ataku przytrzymuje piłkę, drybluje i prowokuje rywali do faulu, dzięki czemu mamy okazję do stałych fragmentów gry.
Liczę, że w drugiej połowie zobaczymy na boisku Alexa lub Giovinco, wejście obojętnie którego z tej dwójki, obowiązkowo za Nedveda, na pewno wzmocni nasz zespół i pozwoli minimalnie utrzymac prowadzenie, a i byc może je podwyższyc.
Ostatnio zmieniony 08 lutego 2009, 16:07 przez Siewier, łącznie zmieniany 1 raz.
- gudyś
- Juventino
- Rejestracja: 14 września 2008
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 września 2008
kto nie ma możliwości oglądania meczu to plecam tą stronę http://www.livesports.pl/detail/soccer. ... 3600&tab=1
- sushi
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2005
- Posty: 182
- Rejestracja: 05 lutego 2005
A co miał zrobić Buffon sparował piłke na bok a że nikt nie upilnował zawodnika to już nie jego interes ja bym Buffona nie winił za utrate bramki
Czy wygrywa czy nie ja i tak kocham cię w sercu moim JUVE i na dobre i na złe
- Drughi
- Juventino
- Rejestracja: 25 grudnia 2007
- Posty: 71
- Rejestracja: 25 grudnia 2007
Gdzie Buffon stał przy tej bramce? Manni nie popełniłby takiego elementarnego błędu. Długa przerwa w grze źle wpłynęła na Gigiego.
Brak litości, absolutne lekceważenie wszelkich wartości wskazują na człowieka, który uważa siebie za jedyne prawo, wręcz za boga.
- kamilu_87
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2008
- Posty: 655
- Rejestracja: 03 października 2008
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Brawo dla chłopaków, że się nie poddali.
Podziękowania dla sędziego, że nie widział tej ręki.
Podziękowania dla sędziego, że nie widział tej ręki.
- juvepavel11
- Juventino
- Rejestracja: 22 lipca 2007
- Posty: 108
- Rejestracja: 22 lipca 2007
podsumowanie mneczu krótkie :
głupota iaquinty co nam utrudniła zadanie
cud w końcówce
jedsteśmy vice liderami
głupota iaquinty co nam utrudniła zadanie
cud w końcówce
jedsteśmy vice liderami
FORZA GRANDE JUVE
- gudyś
- Juventino
- Rejestracja: 14 września 2008
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 września 2008
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 2965
- Rejestracja: 14 maja 2003
3 pkty i do przodu.
Okolicznosci w jakich padla zwycieska bramka i nazwisko jej strzelca niestety uwidaczniaja to co zrobiono z Juventusem.
Z druzyny mistrzow stalismy sie druzyna przecietniakow , Gryger , Molinaro i innych Mellbergow. Dzieki Bogu ze kilku mistrzow jeszcze wsrod nas jest i dzisiaj tym kluczowym byl Amauri. To jemu naleza sie brawa.
Niektorzy bedea mowic ze Claudio Ranieri mial nosa wprowadzac Poulsena ale ja bym raczej powiedzial ze tą zmianą pokazał tylko ze nie ma jaj.
Okolicznosci w jakich padla zwycieska bramka i nazwisko jej strzelca niestety uwidaczniaja to co zrobiono z Juventusem.
Z druzyny mistrzow stalismy sie druzyna przecietniakow , Gryger , Molinaro i innych Mellbergow. Dzieki Bogu ze kilku mistrzow jeszcze wsrod nas jest i dzisiaj tym kluczowym byl Amauri. To jemu naleza sie brawa.
Niektorzy bedea mowic ze Claudio Ranieri mial nosa wprowadzac Poulsena ale ja bym raczej powiedzial ze tą zmianą pokazał tylko ze nie ma jaj.
- mateelv
- Juventino
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Posty: 1512
- Rejestracja: 26 listopada 2006
W polu karnym Catanii też raczej była ręka, do tego dochodzi beznadziejna żółta kartka dla Iaquinty - za to żółć?! No i się wyrównuje.Łukasz pisze:Brawo dla chłopaków, że się nie poddali.
Podziękowania dla sędziego, że nie widział tej ręki.
Co nie zmienia faktu, że sędziowanie jak zwykle pod psem.
- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 639
- Rejestracja: 11 listopada 2007
No i koniec.Wygraliśmy,3 pkt wicelider,ale.....
Gra nie jest jeszcze do końca dobra,widać,że niektórzy w Juve do odstrzału.Gorąca głowa Enzo,ale ważny gol.Poulsen tym trafieniem pokazał,że może nie wszystko stracone.Niemniej jednak na Chelsea trzeba zagrać o niebo lepiej.Boki do wymiany jak już wspomniałem.Gigi ładnie,nie zawalił gola.Sędzie no pomógł nam hehe,ale cóż zrobić,takie jest życie :-D Miejmy nadzieję,że to powrót do właściwego rytmu.Za tydzień mecz z Sampą u siebie,musimy wygrać.Pozdrawiam
Gra nie jest jeszcze do końca dobra,widać,że niektórzy w Juve do odstrzału.Gorąca głowa Enzo,ale ważny gol.Poulsen tym trafieniem pokazał,że może nie wszystko stracone.Niemniej jednak na Chelsea trzeba zagrać o niebo lepiej.Boki do wymiany jak już wspomniałem.Gigi ładnie,nie zawalił gola.Sędzie no pomógł nam hehe,ale cóż zrobić,takie jest życie :-D Miejmy nadzieję,że to powrót do właściwego rytmu.Za tydzień mecz z Sampą u siebie,musimy wygrać.Pozdrawiam
- Moonk
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2005
- Posty: 861
- Rejestracja: 01 listopada 2005
Jezusie, aż się popłakałem... Kapitalny Amauri ile on zrobił w drugiej połowie to jest nie do przeliczenia, możemy jemu podziękować za te 3 pkt dzisiejsze.
HURA!!
Co do reszty bardzo mi się Tiago podobał facet po kontuzji i już dobra forma oby tak dalej. Najbardziej na boisku nie mogłem patrzeć na Marchionniego, trochę by brakowało a zostałby negatywnym bohaterem tego spotkania, poprostu grał fatalnie...
Buffon kilka razy nas uratował również dobry mecz, za straconą bramkę raczej bym go nie winił, odbił ją ostatnimi siłami. Gdyby nie wygrany mecz bym psioczył na Ranieriego ze nie wpuścił Giovinco za Nedveda, bo kto jak kto ale Seba potrafi namieszać w ofensywie, ale wygraliśmy i jestem szczęśliwy
HURA!!
Co do reszty bardzo mi się Tiago podobał facet po kontuzji i już dobra forma oby tak dalej. Najbardziej na boisku nie mogłem patrzeć na Marchionniego, trochę by brakowało a zostałby negatywnym bohaterem tego spotkania, poprostu grał fatalnie...
Buffon kilka razy nas uratował również dobry mecz, za straconą bramkę raczej bym go nie winił, odbił ją ostatnimi siłami. Gdyby nie wygrany mecz bym psioczył na Ranieriego ze nie wpuścił Giovinco za Nedveda, bo kto jak kto ale Seba potrafi namieszać w ofensywie, ale wygraliśmy i jestem szczęśliwy
- MrWlodek
- Juventino
- Rejestracja: 28 lipca 2006
- Posty: 675
- Rejestracja: 28 lipca 2006
Ilu z nas nie zaklęło siarczyście gdy wchodził Poulsen za Tiago Widać Bozia czuwała dziś nad Ranierim. Gdyby nie ten głupi faul Iaquinty minutę po strzelonej zapewne nie byłoby horroru w końcówce. Należy również podziękować sędziemu za ślepotę, ufff...
W 2 połowie było widać brak pomysłu na grę, strzały z dystansu albo trafiały w obrońców albo leciały obok bramki. Osamotniony Amauri starał się i walczył za dwóch. A co tak długo na murawie robił Nedved a Alex na ławie, sam Ranieri tylko wie... Trzeba się cieszyć dzisiejszym prezentem i tyle. Pozdro
W 2 połowie było widać brak pomysłu na grę, strzały z dystansu albo trafiały w obrońców albo leciały obok bramki. Osamotniony Amauri starał się i walczył za dwóch. A co tak długo na murawie robił Nedved a Alex na ławie, sam Ranieri tylko wie... Trzeba się cieszyć dzisiejszym prezentem i tyle. Pozdro