Emirates Cup: JUVENTUS 1-0 Arsenal || JUVENTUS 0-3 Hamburger
- slay_mac
- Juventino
- Rejestracja: 15 lutego 2008
- Posty: 351
- Rejestracja: 15 lutego 2008
Zmiany niewiele wniosły, no może na plus Salihamidic. Tiago bez komentarza, niewiele z nim zwojujemy w LM (Kołtoń się z niego śmiał ;d), jest potrzebny dobry rozgrywający. Dobrze Poulsen, chciałbym wreszcie go zobaczyć w dłuższym czasie. Ładnie obrona, szkoda, że nie potrafiliśmy przejąć inicjatywy w środku pola, ale to głównie "zasługa" Tiago...
- figc1898
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2003
- Posty: 502
- Rejestracja: 04 listopada 2003
- Forgotten
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2006
- Posty: 4
- Rejestracja: 04 listopada 2006
Moje małe podsumowanie meczu:
Buffon - zero komentarza, bo co i powiedziec, jak gra tak dobrze ;D
Grygera, Mellberg - obaj grali dobrze, z tym, że Czech włączał sie widoczniej do gry ofensywnej, natomiast w defensywie grali całkiem ok.
Chiellini - Chłop jest świetny, pewny punkt naszej defensywy. Czyścił równo i jeszcze pokazywał sie w ofensywie czasem.
Molinaro - facet mnie z deka zaskakuje, bo o ile w ostatnim sezonie wszyscy jechaliśmy go za marne dośrodkowania i kitowa gre w obronie, tak teraz jakoś dojrzał i sie rozwinął.
Dośrodkowania sa ok - nie sa swiatowej klasy, ale o wiele lepsze niz w poprzednim sezonie, ponadto jeździ lewa strona i nie boi sie rajdów na strone przeciwnika.
Sissoko - jeden z najlepszych na boisku. Nie dość, że grał pewnie w defensywnej obronie, tak od czasu do czasu potrafił sie skutecznie dołączyć do ofensywy i miał kilka niezłych podań.
Brazzo - podoba mi sie jako taki joker, bo wchodzac z rezerwy moze byc dobry. Pokazywał sie w ofensywie, a z racji tego, ze jest uniwersalny to moze cos namieszac.
Camor - dobrze dryblował, potrafił zarówno grac po boku, jak i schodzic do środka.
Nedved - brakuje nam kogos takiego jak nasz niedźwiadek Kogos, kto walczy do przodu, schodzi do środka, strzela, podaje, konstruuje akcje....
Marchionni - jak dla mnie najlepszy gracz w Juve w tym meczu. Szalał prawą stroną, dośrodkowywał, walczył, konstruował akcje. Oby w sezonie nie złapał kontuzji, to może wreszcie pokazać, jaki z niego jest dobry piłkarz, bo bez watpienia nim jest.
Tiago - facet... to rozczarowanie. Ileż można jeszcze dostawać szans na pokazanie sie... mało podań do przodu, frajersko stracone piłki... Sissoko był bardziej z tyłu, a wiecej zdziałał niż portugalczyk w ofensywie... Wierzyłem, ze sie jeszcze odnajdzie, ale nic nie wskazuje na to by tak było... Sprzedać!!!
Iaquinta - hmm... coś tam niby działał, ale ogólnie mało widoczny, a jego dwie fatalnie podane piłki troche mnie zestresowały
Trezegol - jak wyżej właściwie... owszem, zachowuje sie jak rasowy napastnik, bo moze jest niewidoczny 3/4 meczu a w odpowiednim momencie wie jak strzelic, ale nic wielkiego nie
pokazał. Bramki dwie ze spalonego to raczej fuks niz jego działanie.
Ekdal, Rossi, Poulsen - w sumie grali za krótko by ich oceniać, ale widać, że Poulsen ma
smykałke do destrukcji, a jego prostopadłe podanie było tym ,czego brakowało Juventusowi.
Myśle, że nie bedzie gwiazda, ale bedzie solidna podpora naszej druzyny i nie ma co po nim jechac...
Amauri - jako, że grał z przodu sam i wszedł w sumie późno to i nic nie pokazał, poza akcja,
w której widać było, że potrafi byc szybki i walczyc o piłke, a poza tym znajdować sobie
miejsce do oddania strzału. Jutro powinien zagrac z Aleksem od poczatku to moze cos wiecej sie powie.
Co do samego meczu:
NIEPOROZUMIENIEM jest granie na jednego atakera, który jest sam jak palec i nie jest
obsługiwany na bieżąco. (vide Amauri). BRAKUJE, BRAKUJE, BRAKUJE nam reżysera gry. Owszem -
Nedved, Camor schodza do środka, staraja sie pchać gre, ale sa to racze podania na przypadek, a moze sie uda.
Z kasy z tiago (oby znalazł sie ktos głupi i dał za niego 10 mln E) i Almirona i z jakiś zaskórniaków powinniśmy kogoś wyszarpać, bo inaczej nasza gra bedzie wygladac jak przez cały mecz z Arsenalem, czyli zwykle sie bronimy, czasem przejmujemy inicjatywe, by skonstruowac jakies 2/3 akcje, z ktorych mozna realnie strzelic gola i potem znow z tym schematem, bo albo ciśniemy kupa przez srodek, albo gramy skrzydłami, natomiast Arsenal kombinuje, zmienia warianty i zwykle nie mozna przewidziec jak zagra. W kilku przypadkach rozmontował nasza defensywe dość poważnie...
Wynik jest szczesliwy tylko dlatego, bo Arsenal chyba zapatrzył sie w Hiszpanów, bo grali ładnie i składnie, ale zbyt koronkowo, bo gdyby "po chamsku" zabrali sie za zdobycie gola, to wynik mógłby byc zupełnie inny.
Amen.
Buffon - zero komentarza, bo co i powiedziec, jak gra tak dobrze ;D
Grygera, Mellberg - obaj grali dobrze, z tym, że Czech włączał sie widoczniej do gry ofensywnej, natomiast w defensywie grali całkiem ok.
Chiellini - Chłop jest świetny, pewny punkt naszej defensywy. Czyścił równo i jeszcze pokazywał sie w ofensywie czasem.
Molinaro - facet mnie z deka zaskakuje, bo o ile w ostatnim sezonie wszyscy jechaliśmy go za marne dośrodkowania i kitowa gre w obronie, tak teraz jakoś dojrzał i sie rozwinął.
Dośrodkowania sa ok - nie sa swiatowej klasy, ale o wiele lepsze niz w poprzednim sezonie, ponadto jeździ lewa strona i nie boi sie rajdów na strone przeciwnika.
Sissoko - jeden z najlepszych na boisku. Nie dość, że grał pewnie w defensywnej obronie, tak od czasu do czasu potrafił sie skutecznie dołączyć do ofensywy i miał kilka niezłych podań.
Brazzo - podoba mi sie jako taki joker, bo wchodzac z rezerwy moze byc dobry. Pokazywał sie w ofensywie, a z racji tego, ze jest uniwersalny to moze cos namieszac.
Camor - dobrze dryblował, potrafił zarówno grac po boku, jak i schodzic do środka.
Nedved - brakuje nam kogos takiego jak nasz niedźwiadek Kogos, kto walczy do przodu, schodzi do środka, strzela, podaje, konstruuje akcje....
Marchionni - jak dla mnie najlepszy gracz w Juve w tym meczu. Szalał prawą stroną, dośrodkowywał, walczył, konstruował akcje. Oby w sezonie nie złapał kontuzji, to może wreszcie pokazać, jaki z niego jest dobry piłkarz, bo bez watpienia nim jest.
Tiago - facet... to rozczarowanie. Ileż można jeszcze dostawać szans na pokazanie sie... mało podań do przodu, frajersko stracone piłki... Sissoko był bardziej z tyłu, a wiecej zdziałał niż portugalczyk w ofensywie... Wierzyłem, ze sie jeszcze odnajdzie, ale nic nie wskazuje na to by tak było... Sprzedać!!!
Iaquinta - hmm... coś tam niby działał, ale ogólnie mało widoczny, a jego dwie fatalnie podane piłki troche mnie zestresowały
Trezegol - jak wyżej właściwie... owszem, zachowuje sie jak rasowy napastnik, bo moze jest niewidoczny 3/4 meczu a w odpowiednim momencie wie jak strzelic, ale nic wielkiego nie
pokazał. Bramki dwie ze spalonego to raczej fuks niz jego działanie.
Ekdal, Rossi, Poulsen - w sumie grali za krótko by ich oceniać, ale widać, że Poulsen ma
smykałke do destrukcji, a jego prostopadłe podanie było tym ,czego brakowało Juventusowi.
Myśle, że nie bedzie gwiazda, ale bedzie solidna podpora naszej druzyny i nie ma co po nim jechac...
Amauri - jako, że grał z przodu sam i wszedł w sumie późno to i nic nie pokazał, poza akcja,
w której widać było, że potrafi byc szybki i walczyc o piłke, a poza tym znajdować sobie
miejsce do oddania strzału. Jutro powinien zagrac z Aleksem od poczatku to moze cos wiecej sie powie.
Co do samego meczu:
NIEPOROZUMIENIEM jest granie na jednego atakera, który jest sam jak palec i nie jest
obsługiwany na bieżąco. (vide Amauri). BRAKUJE, BRAKUJE, BRAKUJE nam reżysera gry. Owszem -
Nedved, Camor schodza do środka, staraja sie pchać gre, ale sa to racze podania na przypadek, a moze sie uda.
Z kasy z tiago (oby znalazł sie ktos głupi i dał za niego 10 mln E) i Almirona i z jakiś zaskórniaków powinniśmy kogoś wyszarpać, bo inaczej nasza gra bedzie wygladac jak przez cały mecz z Arsenalem, czyli zwykle sie bronimy, czasem przejmujemy inicjatywe, by skonstruowac jakies 2/3 akcje, z ktorych mozna realnie strzelic gola i potem znow z tym schematem, bo albo ciśniemy kupa przez srodek, albo gramy skrzydłami, natomiast Arsenal kombinuje, zmienia warianty i zwykle nie mozna przewidziec jak zagra. W kilku przypadkach rozmontował nasza defensywe dość poważnie...
Wynik jest szczesliwy tylko dlatego, bo Arsenal chyba zapatrzył sie w Hiszpanów, bo grali ładnie i składnie, ale zbyt koronkowo, bo gdyby "po chamsku" zabrali sie za zdobycie gola, to wynik mógłby byc zupełnie inny.
Amen.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 5255
- Rejestracja: 25 września 2004
Ja bym się nie przejmował zbytnio grą, tylko cieszył z wyniku bo w Anglii ostatnio zawsze z gry nie mamy nic, gramy masakryczny piach i nie wygrywamy:
- Arsenal 1:3, 0:2
- Manchester 1:2
- Liverpool 1:2
- Newcastle 0:1, 0:2 (sparing)
- Sunderland 1:1 (sparing)
Sam wynik powinien cieszyć, z gry nie spodziewałem się niczego wielkiego, większą wagę będę przykładał do jutrzejszego meczu z HSV, swoją drogą nie mogę się go już do czekać i jestem ciekaw jaką 11 desygnuje Ranieri.
- Arsenal 1:3, 0:2
- Manchester 1:2
- Liverpool 1:2
- Newcastle 0:1, 0:2 (sparing)
- Sunderland 1:1 (sparing)
Sam wynik powinien cieszyć, z gry nie spodziewałem się niczego wielkiego, większą wagę będę przykładał do jutrzejszego meczu z HSV, swoją drogą nie mogę się go już do czekać i jestem ciekaw jaką 11 desygnuje Ranieri.
- olecki1
- Juventino
- Rejestracja: 29 grudnia 2007
- Posty: 236
- Rejestracja: 29 grudnia 2007
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 3523
- Rejestracja: 12 lipca 2006
Wynik zupełnie nie potwierdzał tego co widzieliśmy na murawie. Najlepsze jest i tak to, że Arsenal grał drugim składem, a my wystawiliśmy jedenastu graczy, którzy są typowani do gry w pierwszym składzie...
Co do Tiago, to za niego 10 mln € to zdecydowanie za duża suma. Chłopak nie dość że stracił rok to mam wrażenie, że jest już o klasę gorszym grajkiem niż choćby dwa lata wcześniej.
Co do Tiago, to za niego 10 mln € to zdecydowanie za duża suma. Chłopak nie dość że stracił rok to mam wrażenie, że jest już o klasę gorszym grajkiem niż choćby dwa lata wcześniej.
- Kamil_on
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 838
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Jeśli ktoś posiada brameczki z tego spodkania, to bardzo gorąco proszę o wrzucenie ich do tematu.
"Przejście do Juventusu, klubu, w którym pracuje się najciężej na świecie, to był wielki postęp. Wspiąłem się na poziom, którego nie osiągnąłbym nigdzie indziej" - Zinedine Zidane
- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 1127
- Rejestracja: 09 marca 2005
Amauri wszedł na samą końcówkę, więc nie przywiązywałbym do tego faktu wielkiej wagi. Poza tym to mecz towarzyski, a Ranieri wie, ze mając 4 dobrych napastników w kadrze w poważnym spotkaniu głupotą byłoby grac jednym.Forgotten pisze: Co do samego meczu:
NIEPOROZUMIENIEM jest granie na jednego atakera, który jest sam jak palec i nie jest
obsługiwany na bieżąco. (vide Amauri).
:naughty: Celem trenera było bardziej to, by każdy zawodnik zagrał jak najdłużej może, niż sam wynik i efektywność gry. Zresztą jutro druga jedenastka gra z HSV.Zmiany za późno
Niektórzy szydzili z Sissoko, później okazał się on najlepszym transferem nowego Juve. Innych do szału doprowadza Molinaro, tymczasem ten mecz pokazał, że na europejskim poziomie nasz lewy obrońca będzie wyróżniającą sie postacią drużyny. Wydolność, odwaga i zaciętość to jego wielkie zalety, które paradoksalnie dużo bardziej przydadzą nam się w ofensywie niż w tyłach.
Bardzo dobrze zagrali też Grygera (jedynie pojedynki w powietrzu do poprawy), Mellberg i Chiellini.
Ogólnie rzecz biorąc, nie taka ta obrona zła, jak ją malują
Marchioni moim zdaniem nie daje rady kondycyjnie, a szkoda, bo liczyłem, że będzie równorzędnym konkurentem dla Camora. Nedved napędza zespół.
Iaquinta dziś zgasł zupełnie po dwóch nieudanych zagraniach. Trezeguet bramka ze spalonego.
Reasumując, Arsenal tak jak w poprzednich latach nas klepie, tyle, ze teraz Juve wydaje się być groźniejsze niż za Capello. Umiemy przejąć na moment inicjatywę i stworzyć zagrożenie.
- Mati
- Juventino
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
- Posty: 1427
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
W meczu mało było jakichś widowiskowych akcji z obu stron, Arsenal kiedy już podszedł pod nasze pole karne zazwyczaj tracił piłkę. Wydaje mi się, że zbyt mało Juventinich angażowało się w grę ofensywną. Wrażenie może nie najlepsze, ale to w końcu mecz sparingowy, trenerowi zależało, na uzyskaniu odpowiedniej formy fizycznej.
Najważniejsze, by mecz w eliminacjach do Ligi Mistrzów wyglądał inaczej (choć z drugiej strony w końcu wygraliśmy, a potem już tylko to będzie się liczyło)
Najważniejsze, by mecz w eliminacjach do Ligi Mistrzów wyglądał inaczej (choć z drugiej strony w końcu wygraliśmy, a potem już tylko to będzie się liczyło)
- Radek_88
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
- Posty: 2351
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
Slaba gra, ale w koncu zwyciezylismy z angielskim zespolem. Zreszta na powazne oceny przyjdzie czas po spotkaniach o stawke, czyli po kwalifikacjach LM. Teraz te gry traktuje nieco z przymruzeniem oka, chociaz fajnie byloby wygrac turniej w Londynie. Jesli jutro nastrzelamy troche bramek HSV to mamy na to duze szanse.
Tabela Emirates Cup po pierwszym dniu.
Real 5pkt
JUVENTUS 4pkt
HSV 1pkt
Arsenal 0pkt
Tabela Emirates Cup po pierwszym dniu.
Real 5pkt
JUVENTUS 4pkt
HSV 1pkt
Arsenal 0pkt
- olecki1
- Juventino
- Rejestracja: 29 grudnia 2007
- Posty: 236
- Rejestracja: 29 grudnia 2007
Po tabeli wnioskuje, że są przyznawanie 3 punkty za wygraną i jeden punkt za każdą strzeloną bramkę, mam racje?Radek_88 pisze:Slaba gra, ale w koncu zwyciezylismy z angielskim zespolem. Zreszta na powazne oceny przyjdzie czas po spotkaniach o stawke, czyli po kwalifikacjach LM. Teraz te gry traktuje nieco z przymruzeniem oka, chociaz fajnie byloby wygrac turniej w Londynie. Jesli jutro nastrzelamy troche bramek HSV to mamy na to duze szanse.
Tabela Emirates Cup po pierwszym dniu.
Real 5pkt
JUVENTUS 4pkt
HSV 1pkt
Arsenal 0pkt
Si
//Radek_88
A co do jutrzejszego meczu, to oczywiście liczę na wysoką wygraną. W tym przypadku oprócz dobrej gry będzie mi zależało też na wyniku. Mam nadzieję że trener wyciągnie wniosku z dzisiejszej batalii i jutro będzie zupełnie inna gra.
- juveman7
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2005
- Posty: 643
- Rejestracja: 13 października 2005
Nie spodziewałem się wygrania meczu z Arsenalem. Jak zobaczyłem newsa na juvepoland to sie troche zdziwiłem. Arsenal gra bardzo szybką i nieprzewidywalną piłkę, która może być nie do powstrzymania. Cieszy to że Juventus nie stracił bramki w tym meczu co świadczy o dobrej obronie.
Jak na razie defensywa staję się pewnym punktem bianconerich i niech tak zostanie.
Co do meczu to gol ze spalonego, ale wygrana z Arsenalem może cieszyć, bo są jednymi z najlepszych w europie.
Oby tak dalej
Jak na razie defensywa staję się pewnym punktem bianconerich i niech tak zostanie.
Co do meczu to gol ze spalonego, ale wygrana z Arsenalem może cieszyć, bo są jednymi z najlepszych w europie.
Oby tak dalej
...kiedyś przyjdzie prawdziwy deszcz i zmyje cały ten gnój...
- mrowka423
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2006
- Posty: 203
- Rejestracja: 12 marca 2006
Tak , masz racje. Więc jak już wcześniej ktoś napisał jeżeli jutro HSV nastrzelamy dużo bramek mamy szanse na zwycięstwo w Emirates Cup.olecki1 pisze:Po tabeli wnioskuje, że są przyznawanie 3 punkty za wygraną i jeden punkt za każdą strzeloną bramkę, mam racje?Radek_88 pisze:Slaba gra, ale w koncu zwyciezylismy z angielskim zespolem. Zreszta na powazne oceny przyjdzie czas po spotkaniach o stawke, czyli po kwalifikacjach LM. Teraz te gry traktuje nieco z przymruzeniem oka, chociaz fajnie byloby wygrac turniej w Londynie. Jesli jutro nastrzelamy troche bramek HSV to mamy na to duze szanse.
Tabela Emirates Cup po pierwszym dniu.
Real 5pkt
JUVENTUS 4pkt
HSV 1pkt
Arsenal 0pkt
EDIT. Radek mnie uprzedził z odpowiedzią. :twisted: