Serie B (41): Bari 1-0 JUVENTUS
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 5255
- Rejestracja: 25 września 2004
Mecz bez większej stawki. Wiadomo nasz plan na ten sezon został wykonany, może nie w stu procentach gdyż mieliśmy również inne priorytety jak np. Puchar Włoch ale najważniejszy cel został zrealizowany. W meczu z Bari fajnie byłoby zdobyć trzy punkty ale gdy mamy już awans do Serie A zapewniony to sądze że kilku podstawowych graczy odpocznie .
- TomiQ
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 272
- Rejestracja: 02 listopada 2003
mamy sporo rezerwowych i młodych piłkarzy ale mam nadzieje, że oni równiez pokarzą że są cos warci i mecz sie zakończy 2:1 dla JUVE!!
Z JUVE od 1996 roku i już na zawsze tak będzie!!!FORZA JUVE!!!Wyciąg z regulaminu:3.f) Należy pamiętać o tym, że w dyskusji atakujemy poglądy, a nie ich autora!
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Przegrana 1-0, ale myślę nie ma co rozpaczaćdeszczowy | 3.06.2007 | 16:53:32
Kompletna nędza. Niby mecz o pietruszke, ale litości........
Mecz bez większego znaczenia. Chociażby sam skład. Bari walczy o utrzymianie... i była to dla nich dodatkowa mobilizacja. A Juve w tym seoznie zrobiło już swoje :-D
- mateelv
- Juventino
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Posty: 1512
- Rejestracja: 26 listopada 2006
Brak ambicji, wakacje im w głowie...
http://files.filefront.com//;7681137;;/ - bramka
http://files.filefront.com//;7681369;;/ - czerwień dla Legro i karniak
http://files.filefront.com//;7681137;;/ - bramka
http://files.filefront.com//;7681369;;/ - czerwień dla Legro i karniak
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1576
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Meczu nie widziałem, ale przegrana 1-0 :!: Obstawiałem 1-1 bo to przecież mecz o nic... Przyznam, że to duża niespodzianka.. Nawet gdyby Juve grało całym rezerwowym składem nie powinno miec problemów z Bari...
Mam nadzieje, że nie będzie afery z podejrzeniem, że JUve pomaga drużynom zagrożonym spadkiem z ligi...
Mam nadzieje, że nie będzie afery z podejrzeniem, że JUve pomaga drużynom zagrożonym spadkiem z ligi...
- naros
- Juventino
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
- Posty: 1070
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
Miałem nadzieje na zwycięstwo a tu co? porażka... Szkoda myślałem że nawet w okrojonym składzie damy radę Bari ale cóż nie ma co rozpaczać to tylko mecz o "pietruszkę".
Un capitano c'è solo un capitano!!!
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1746
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Przegrana i to w nędznym stylu, ale oczywiście nie ma co się przejmować :!: Mecz nic nie znaczący, okrojony skład, tymczasowy trener. Jestem pewien, że ze Spezią będzie to całkiem inaczej wyglądało. Przypieczętujemy awans przed własną publicznością. I basta
- darek
- Juventino
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006
- Posty: 1047
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006
Nie ma co rozpaczać. Meczu nie oglądałem(może to i dobrze), skład był rezerwowy, graliśmy o nic właściwie. Czasami można przegrać. Wywalczyliśmy już Serie A więc teraz gramy praktycznie o nic. Myślę że chłopcy w meczu ze Spezią dadzą z siebie wszystko wygrają i pokażą że ten mecz to przypadek. Nie ma co płakać tylko podnieść głowy i dalej wygrywać :-D
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Mecz był tragiczny. Drużyna (fakt, że w mocno eksperymentalnym składzie) grała sennie, bez pomysłu i w ogóle prezentowało to, co Janusz Głowacki określiłby "wielkim rozmemłaniem";) Rozumiem, że młodzież, że trener bardziej umowny, niż faktyczny, ale na litość PANOWIE! Tak sie nie gra, nawet, jeśli awans ma sie w kieszeni i to tylko Serie B. Mam nadzieje, że to było tylko potknięcie w wielkim marszu. Chociaż to chyba 3, albo 4 w tym sezonie, wiec niby nie ma co załamywać rąk. Styl gry był jednak fatalny. I oby w meczu ze Spezią było diametralnie inaczej. Amen.
- Wonki
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2005
- Posty: 366
- Rejestracja: 15 czerwca 2005
Wynik w tym meczu jest wg mnie mniej ważny, istotna była gra. Kogo pochwalić? Mirante za karny, może Balzaretti, Zanetti Venitucci bo chyba tylko Im w tym meczu zależało i cokolwiek pokazali. Ale praktycznie cała reszta to tragedia. Trezeguet niewidoczny caluuutki mecz, ale ok, jeśli w takim stylu chce się z nami pożegnać to Jego sprawa. Zganić na pewno trzeba Legrottaglie - w życiu nie widziałem TAKIEGO obrońcy tym meczem wbił sobie gwóźdź do trumny, tak samo jak i Zalayeta - należy Im zdecydowanie podziękować za grę, już nie nadają się nawet na rezerwę do Serie A. I to nie tylko chodzi o ten mecz.
Uff dobra, ale wbrew pozorom nie przeżywam tego aż tak fajno, że młodzi pograli, choć to był chyba pierwszy i ostatni mecz z taką liczbą zawodników Primavery (równocześnie najsłabszy Juventus wszechczasów ale to nijak nie ma powiązania ).
Uff dobra, ale wbrew pozorom nie przeżywam tego aż tak fajno, że młodzi pograli, choć to był chyba pierwszy i ostatni mecz z taką liczbą zawodników Primavery (równocześnie najsłabszy Juventus wszechczasów ale to nijak nie ma powiązania ).
- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 8860
- Rejestracja: 23 marca 2003
Mimo, iż był o nic to jednak nie wypada przegrywać bez walki. To nie był w żadnym % Juventus. Grali bez wiary, oni w ogole chcieli grać? Żadnego strzału na bramkę, żenada, tego się nie dalo oglądać wybaczcie. Nie ma nawet kogo wyróznić, chyba, że negatywnie :roll: Myślałem, że młodzi coś pograją, ale im też się niezabardzo chciało :roll: Legro pokazał klasę po raz kolejny, nigdy mnie do siebie nie przekonał i nie przekona, nie zasługuje by nosić naszą koszulkę, mam nadzieję, że po sezonie mu podziękujemy bo dłużej nie zniosę widoku tak beznadziejnego zawodnika w naszym trykocie.
Cóż, za tydzień pewnie wygramy w swoim stylu na Olimpico.
Cóż, za tydzień pewnie wygramy w swoim stylu na Olimpico.