LM (1/4): Arsenal 2-0 JUVENTUS

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
mleko

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 262
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 00:12

Mimo formy prezentowanej przez naszych zawodników podczas paru ostatnich meczy wierzyłem, że zagramy dobry mecz. W końcu ligę mamy już wygraną prawie(oby!), a Liga Mistrzów to nasze niespełnione marzenie. To mnie utwierdzało w przekonaniu, że dzięki wolom walki i zwycięstwa uda nam się wywieźć korzystny rezultat z Highbury. Jakżeż się myliłem... :| To nie był nasz Juventus. Brak celnego strzału na bramkę, brak jakiegokolwiek pomysłu na akcję, wybijanie piłki na oślep, Zebina-Henry :dance: Łudziłem się, że mimo iż Arsenal na własnym boisku stracił tylko jedną bramkę w tej edycji LM, to nam uda się przełamać dobrą passe Anglików. Ale w takiej dyspozycji Zlatana i przy braku del Piero(do Treze nie można mieć pretensji-on ma wykańczać akcje) nie było to możliwe. Gdzie był Capello? Tyle szumu wokół niego, można było mieć nadzieję, że przygotował coś, co zaskoczy Arsenal. I Capello rzeczywiście zaskoczył: zdjął Mutu i Treze wprowadzając m.in. Chielliniego :bravo: Tego nie spodziewał się podejrzewam nawet Kazio Licznik ani Jacek Gmoch :shock:

A tak przy okazji to czemu nasza akcja przy stanie 1-0 dla Arsenalu, chwilę przed drugą bramką, została przerwana? CZEMU?! I czy Vieira nie był faulowany prz wyprowadzaniu piłki przed pierwszym golem? :?

Co do rewanżu to musimy się wznieść na wyżyny swoich umiejętności, brak Zebiny będzie wzmocnieniem,pod nieobecność Camora i Vieiry zagramy może z Emersonem w środku, Mutu i Nedvedem po bokach i z DP(OBY WRÓCIŁ!!), Zlatanem i Treze na ataku(musimy postawić wszystko na jedną kartę). Wierzę, że pokażemy "dzieciakom", że jeszcze nie ich czas i nie będziemy znowu powtarzać "za rok się na pewno uda".

No nic, jutro trzeba się przygotować w szkole na śpiewy kolegów o Arsenalu...Ale zakładam koszulkę Juve aby pokazać, że kibicem jest się na całe życie...
Forza Juve!


IGI

Juventino
Juventino
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 594
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 00:13

RadeKas pisze:
IGI pisze:Konstruktywna krytyka, a mieszania pilkarzy z blotem to dwa odmienne problemy. "Prawdziwy kibic" to taki ktory potrafi pogodzic sie z porazka w sposob honorowy, bez wymieniania calego skladu. Zreszta pozostaje rewanz. Ja wierze. Jest szansa pozbyc sie sezonowcow. A odnosnie popularnego w tym topicu slowa "zenada". Otoz zenada jest, zachowanie wiekszosci forumowiczow/userow.
Jest tez roznica miedzy mieszaniem z blotem, a mowieniem bolesnej prawdy w oczy.
jest. I myslisz, ze ja jej nie dostrzegam?
Przestancie definiowac "prawdziwego kibica", bo to jest dopiero smiech na sali. Jedni zarzucaja drugim, ze nie sa kibicami, drudzy odpowiadaja tamtym tym samym. A prawda jest taka, ze wszyscy tutaj sa kibicami tej samej druzyny.
Prawda jest taka, ze tkwisz w bledzie. Wszystkich laczy Juve, ale nie wszyscy sa kibicami.
Roznica polega tylko i wylacznie na postrzeganiu. Jedni kochaja kazdego pilkarza niezaleznie od tego jak gra. Inni nie maja problemu z powiedzeniem w oczy, ze ten czy tamten nie pasuje i jego odejscie byloby blogoslawienstwiem.Obie strony sa takimi samymi "prawdziwymi kibicami" i powinny zaczac szanowac sie nawzajem zamiast filizofowac.
To Ty filozofujesz. Nieswiadomie, badz tez to bylo Twoim celem poszufladkowales kibicow Juve.


Obrazek
seba

Juventino
Juventino
Rejestracja: 12 maja 2004
Posty: 109
Rejestracja: 12 maja 2004

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 00:14

Odkąd oglądam mecze Juve (niestety tylko te co lecą w TVP) tak nie widziałem słabszego meczu w wykonaniu Juventusu. Skuteczna w Serie A obrona dziś przeciwko Arsenalowi gubiła się strasznie jedynie Cannavaro i Zambrotta wykazywali się dobrymi interwencjami. W pomocy kompletnie nie radził sobie Vieira, tak jakby był przestraszył się tego stadionu, tych kibiców i byłych kolegów klubowych. Starał się Emerson lecz to nie pomogło w opanowaniu środka pola. Na skrzydłach nie radził sobie zarówno Mutu jak i Camoranesi. O ataku szkoda gadać bo to co zaprezentował Zlatan poprostu mnie załamało - mnóstwo straconych piłek, niecelnych podań i niudanych dryblingów. Co z tego że wygrywał pojedynki główkowe jak to nic nie pomogło. Treze również niewidoczny ale to nie jest napastnik który sam sobie wypracowuje sytuację, on jest typowym egzekutorem który powinien być obsłużony dobrą centroą lub prostopadłym podaniem których było bardzo mało. Najlepszym zawodnikiem Juve w tym meczu wybrałbym naszego niezawobnego bramkarza, Gigi Buffona, kilka świetnych interwencji które uratowały Juve od jeszcze większej porażki, nie zawinił przy żadnej z bramek, oby bronił tak dalej.
Widoczny brak Alexa Del Piero i Nedveda. Oby Alex się wykurował do czasu meczu rewanżowego bo mówię wam że nie będzie dobrze. Następnie ZMIANY dokonane przez naszego ukochanego stratega, wielkiego taktyka, Fabio Capello, który wykazał się świetnym wyczuciem sytuacji wstawiając Chielliniego za Mutu. Dla mnie to była najbardziej zaskakująca a co za tym idzie najbardziej głupia decyzja jaką podjął. Jeżeli już czciał wstawić Chielliniego to już mieniłbym Zebinę lub Camora (na jego miejsce powędrowałby Zambro), ale Capello zrobił po swojemu.
Na sędziego nie ma co mówić złych słów bo już wcześniej mógł wysłać do sztni Camoranesiego bo grał bardzo sotro przez całe spotkanie i zasłużył sobie na zejście z boiska. jeżeli chodzi o Zebinę to tego typa pominę bo jak na niego patrzę to naprawdę ciarki mnie przechodzą a jak jest przy piłce zamykam oczy i staram się nie patrzeć co z nią zrobi.
Cóż pozostaje nam czekać na rewanż i mieć nadzieję że Alex wysdrowieje na czas choś w takim osłabieniu nie będzie łatwo. Ja osobiście wierzę w awans bo Juve zazwyczaj dobrze gra w rewanżach co nie raz udowadniało. Ale czy udowodni to i w tym roku dowiemy się dopiero za 8 dni.


RadeKas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2003
Posty: 1200
Rejestracja: 12 lipca 2003

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 00:30

IGI pisze:jest. I myslisz, ze ja jej nie dostrzegam?
Owszem. Bo to co wiekszosc pisze, jest wlasnie bolesna prawda, a ty nazywasz ja mieszaniem z blotem.
IGI pisze:Prawda jest taka, ze tkwisz w bledzie. Wszystkich laczy Juve, ale nie wszyscy sa kibicami.
Wszystkich laczy kibicowanie Juve. Poraz kolejny to napisze. Kazdy kibicuje na swoj sposob. Jeden bardziej krytycznie, drugi przebaczy wszystko, ale obie strony sa kibicami w czystej postaci, bo dbaja o wieksze dobro, czyli Juventus.
IGI pisze:Ty filozofujesz. Nieswiadomie, badz tez to bylo Twoim celem poszufladkowales kibicow Juve.
Wrecz przeciwnie. Staram sie zatrzec absurdalny pomysl z "prawdziwym kibicem". Nie szufladkuje kibicow, tylko wymieniam dwa sposoby patrzenia na kibicowanie. Zaden z tych sposobow nie jest lepszy i zaden nie sprawia, ze ktos jest kibicem w wiekszym stopniu niz ten, ktory kibicuje uzywajac tego drugiego. W zasadzie mozliwe, ze jednak poszufladkowalem kibicow. Tylko, ze ja podzielilem ich na dwie rowne grupy, a Ty na lepszych i gorszych. Tu tkwi caly szkopul. Czasami trzeba sprobowac dostrzec, ze swiat nie kreci sie wokol nas, a niektorzy maja inny punkt widzenia, co wcale nie oznacza, ze gorszy.

Ale zgodze sie, ze filozofuje. Dyskusja zeszla na nature kibicowania wiec bez odrobiny filozofii sie nie da :wink:.


srali muszki będzie wiosna
Nathan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 listopada 2005
Posty: 49
Rejestracja: 26 listopada 2005

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 00:40

romaneq :bravo: :bravo: :bravo:
Podpisuję się pod twoją wypowiedzią obiema rękoma. Wstyd. I jeszcze raz powiem żenada. Choć ktoś tu chciał zrównać to słowo z wulgaryzmem na k. (odsyłam do słownika). Używając bardziej pospolitych określeń... padaka... noga... padlina... Tak grał dziś nasz ukochany klub. Naprawdę. Nie widzieliście? Hmmm... patrząc na niektóre wypowiedzi to faktycznie niektórzy nie widzieli. Pewnie zaraz ktoś napisze, że skoro mówię żenada, padaka itp. to jestem sezonowy kibic. Od razu mówię, że Juve kibicuję od 12 lat. I to nie oglądając same bramki czy tylko patrząc na wyniki.
Więc wracając do dzisiejszego meczu. Ciężko napisać coś pozytywnego. Może te 2-3 interwencje Gigiego, może kilka wślizgów w ostatnim momencie Fabio i... tyle. I tak zapytam... panie "wielki strategu" Capello" gdzie tu do licha była jakaś taktyka? Bo albom ja ślepy, albo nasz wspaniały trener zaskoczyć chciał Arsenal taktyką, którą już raz próbował na angielski klub (patrz mecz z L'poolem na Delle Alpi jak było - wsyzscy wiemy. I podobno człowiek uczy się na błędach). Rozwala mnie ten człowiek totalnie. O zmianach wypowiadał się nie będę, bo przed wulgaryzmami chcę się powstrzymać. No ale jeśli się przegrywa 0:2 i wpuszcza się obrońcę za nominalnego trzeciego napastnika (a nie można było Ibry na środek ustawić i Adriana z Treze z przodu...). No fakt trzeba bronić 0:2... w końcu było czego.
Co zobaczyłem dziś, a obserwuję już od jakiegoś czasu, odkryciem Ameryki nie jest ale podzielę się z Wami:
1. Nie mamy ławki rezerwowych.
2. Nie mamy rozgrywacza (może czas wreszcie zrezygnować z kogoś z duetu Patrick - Puma (proponuję Patricka bo gra nogę od połowy tego sezonu) i ustawić jako CAM Alexa?)
3. Kondycja siada panowie. (to konsekwencja krótkiej ławki, braku młodych zawodników).
Jakie więc moje prognozy na rewanż? Na pewno na Delle Alpi gra się inaczej, niż na najmniejszym dopuszczonym do rozgrywek stadionie, no ale nie oszukujmy się.... szanse są marne. Serce podpowiada co innego, rozum chłodzi te mażenia bardzo skutecznie.
Arsenal pokazał dziś konsekwencję w grze. Grali swoje cały czas. Wykorzystali swój teren w 100%. Szybka gra z klepki, taka trochę jak na hali, jak ktoś już to zauważył i nasi obrońcy byli jak dzieci we mgle.
Napomknę jeszcze tylko o 2 zawodnikach.
Camor... co się z nim dzieje w tym sezonie. Brak porozumienia z trenerem, muchy w nosie. Jeszcze nie tak dawno grał po prostu świetnie, a teraz?
No i nasz mały "skarbek" czyli Zlatan. Wiele sobie obiecywałem gdy przyszedł do nas. Młody, perspektywiczny. Pierwszy sezon bardzo dobry. No ale nie na darmo mówi się, że to właśnie drugi sezon w klubie pokazuje jaki tak na prawdę jest zawodnik... i wiecie co... ileż jeszcze można dawać szans. Capello skończ wreszcie... proszę. Ibra to istny jeździec bez głowy. Dziś też było to widać. Mimo wielkich starań nie za bardzo mu cokolwiek wychodziło. Owszem, spora w tym wina tego, że gdy odgrywał piłkę na środek to byli tam gracze Arsenalu, a nasi środkowi pomocnicy (Patrick i Puma) pałętali się gdzieś między naszymi obrońcami. I z czego niby miała być jakaś ofensywna gra.
Kończąc ten mój długi wywód powiem tak. Nie chcę Juventusu Capello. Nie taki Juventus chcę oglądać. Taka gra mojego ukochanego klubu mnie nie cieszy, nie przekonuje.
Mam ogromną nadzieję, że Capello odejdzie po tym sezonie. Mam też nadzieję, że nie będzie to sezon przegrany na całej linii. Oby.
Ostatnio zmieniony 29 marca 2006, 01:01 przez Nathan, łącznie zmieniany 2 razy.


Stupidity is immortal, so, some would live eternally.
Terribilis... Est... Locus... Iste...
IGI

Juventino
Juventino
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 594
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 00:41

RadeKas pisze:
IGI pisze:jest. I myslisz, ze ja jej nie dostrzegam?
Owszem. Bo to co wiekszosc pisze, jest wlasnie bolesna prawda, a ty nazywasz ja mieszaniem z blotem.
Moja wypowiedz byla skierowana, glownie do komentarzy na stronie. Skoro wg Ciebie wyzywanie Capello od ch..., i tym, podobne zwroty w jego kierunku jak i naszych pilkarzy, nie jest mieszaniem z blotem, to mamy rozne postrzeganie tej calej sytuacji :>
IGI pisze:Prawda jest taka, ze tkwisz w bledzie. Wszystkich laczy Juve, ale nie wszyscy sa kibicami.
Wszystkich laczy kibicowanie Juve. Poraz kolejny to napisze. Kazdy kibicuje na swoj sposob. Jeden bardziej krytycznie, drugi przebaczy wszystko, ale obie strony sa kibicami w czystej postaci, bo dbaja o wieksze dobro, czyli Juventus.
Nie. Niektorych laczy pilkarz, nie klub.
IGI pisze:Ty filozofujesz. Nieswiadomie, badz tez to bylo Twoim celem poszufladkowales kibicow Juve.
Wrecz przeciwnie. Staram sie zatrzec absurdalny pomysl z "prawdziwym kibicem". Nie szufladkuje kibicow, tylko wymieniam dwa sposoby patrzenia na kibicowanie. Zaden z tych sposobow nie jest lepszy i zaden nie sprawia, ze ktos jest kibicem w wiekszym stopniu niz ten, ktory kibicuje uzywajac tego drugiego. W zasadzie mozliwe, ze jednak poszufladkowalem kibicow. Tylko, ze ja podzielilem ich na dwie rowne grupy, a Ty na lepszych i gorszych.
Przykro mi, ale czuje sie lepszy od niektorych ktorzy jak twierdzisz kibicuja Juve. Malo tego - wstydze sie za nich.
Tu tkwi caly szkopul. Czasami trzeba sprobowac dostrzec, ze swiat nie kreci sie wokol nas, a niektorzy maja inny punkt widzenia, co wcale nie oznacza, ze gorszy.
Jezeli w sposob kulturalny i logiczny przedstawio swoj punkt widzenia, nie mam nic przeciwko.
Ale zgodze sie, ze filozofuje. Dyskusja zeszla na nature kibicowania wiec bez odrobiny filozofii sie nie da :wink:.
Dyskusja zeszla poza temat meczu :> Pozostaje tylko czekac, az ktos nas wykartkuje^^
Ostatnio zmieniony 29 marca 2006, 00:42 przez IGI, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1705
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 00:41

Jest mi głupio. Głupio, bo spodziewałem się dobrej gry, dobrego wyinku. Ileż to oczytaliśmy się na temat wielkiej determinacji, pamiętacie "jestem pewien że zagramy wielki mecz" ?
Moin zdaniem ten mecz przegrali(śmy) wszyscy. Nie licząc wyjątków, postawa wołała o pomstę do nieba. Pierwsza połowa taka sobie, straciliśmy bramkę no trudno, ale zamiast zmienić obraz gry, to w drugiej części spotkania drużyna zaprezentowała się katastrofalnie. NIE ROZUMIEM Capello. Można się wkurzyć na samo wystawienie Zebiny, ale ok, gramy. Zmiany (szczególnie Treze - Zala) pozostawię bez komentarza. Wystawienie na boku obrony Francuza musiało się zemścić... czemu nie Chiellini//Balzaretti? Wszyscy tak chcieliśmy ich ujrzeć :(. Ibra piersza połowa dno. On ma robić za tego konstruktywnego napastnika. A oprócz dwóch dobrych zagrań na początku drugiej połowy (na siłę za coś pochwalimy) same straty. Nie miał z kim pograć? Jasne, od początku sezonu nie ma, nawet gdy szliśmy jak burza. Stara się? No sorry - od takiego zawodnika TRZEBA wymagać, a po jego grze nie bardzo widać żeby się starał i wykorzystywał chociaż 50% potencjału. Jak widzi że nie daje rady, to niech chociaż nie traci bez sensu, tylko podaje nawet do tyłu. Jasne, może być po prostu bez formy. I tu wracamy do punktu wyjścia - to po co gra (i do tego 90 minut) ? Vieira - od dłuższego czasu jedyne co mu naprawdę dobrze wychodzi to mocne teksty przed meczem i faulowanie. Nie wyglądał dziś jak "król środka pola". I przepraszam za stwierdzenie, ale zawodnikowi tej klasy nie wypada przyjmować piłkę w iście paralitycznym stylu. Miałem wrażenie, jakby mu ktoś nogi sznurem związał. No niestety, zgubił gdzieś formę z początku sezonu i teraz jedyne czym błyszczy to od czasu do czasu jakaś assyta...
Co do reszty Naszych to krótko w skali 1-10:
Buffon 8 bardzo dobry mecz, lecz niestety nie może się rozdwoić
Zebina 1 ...
Canna 7 Ładnie Canna grał, pewny, dużo dobrych wślizgów, w sumie nie ma do czego sie przywalić
Thuram 6 Mógł zagrać lepiej, w sumie nie ma sie co czepiac pierwszej bramki, takie rzeczy sie zdarzaja
Zambro 7 Niewiele mógł zdziałać, ale walki, ambicji i ducha do gry nikt mu nie odmówi
Camor 3,5 Podczas meczy średnio-słabo, mało widoczny, jeden ciekawy strzał, co do czerwonej kartki nawet nie mam do niego żalu... Oczywiście zachował się bardzo głupio, lecz myślę że wielu z nas udzielały się podobne emocje co jemu.
Emerson 4,5 Niewidoczny, myślę, że przy drugiej bramce mógł się ruszyć szybciej. Celne podanie do tyłu, "ciekawy" :/ strzał "z kapcia" w pierwszej połowie. Stać go na więcej.
Vieira 2 ...
Mutu 4,5 Szarpał, biegał, a wyłączył go z gry młodzik Eboue. Wrzutka z wolnego na głowę kibica na trybunach. Cienko.
Ibra 1 ...
Treze nie oceniam, nie miał sytuacji.

No cóż, może jednak powinniśmy dzisiaj grać defensywnie. Graliśmy otwarcie, co przyprawiało mnie o szybsze bicie serca za każdym razem gdy leciała akcja Gunnersów 3vs4. Uważam, że mecz przegraliśmy w głównej mierze w środku pola... ileż to bezsenswonych zagrań, typowej "padaki" dziś ujrzeliśmy :(? Brak błyskotliwych zagrań. Albo przerzut ze ślepą wiarą w Treze/Ibrę nawet jeśli kryło ich po dwóch graczy, albo gramy gramy aż nagle buch jakieś "podanie" i już nie mamy piłki. Nie mogliśmy przetrzymać futbolówki w okolicach pola karnego przeciwnika, stąd częste akcje Londyńczyków, którzy nomen omen grali swoje, wcale nie był to jakiś ich wielki mecz, raczej my daliśmy ciała.
Ogólnie jest mi bardzo smutno, zawiodłem się na całej linii. Możemy mówić, że boisko do papy, sędzia burak (chociaż to prawda akurat)... i co z tego? Ten mecz przegraliśmy na boisku jako całości oraz w każdej części z osobna. Ten mecz to już historia.



Mimo wszystko, wierzę w awans. Wiem, że szanse nie są duże, ale z drugiej strony wiem, że jeśli JUVENTUS zagra jak potrafi, na miarę swoich możliwości, to Arsenal będzie opuszczał Turyn ze spuszczonymi głowami. Kadra będzie mocno odchudzona, ale może to i dobrze, Capello będzie prawie że zmuszony do wystawienia ofensywnego składu. Może Chiellini + Balzaretti na skrzydłach? Mutu w środku pomocy?
I oby Alex wyzdrowiał:!: Wraz z Pavlem, wciąż stanowią o sile Juve.

Pozdrawiam
Forza Juve


bblackk

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 października 2003
Posty: 2099
Rejestracja: 27 października 2003

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 01:25

A ja się pytam, gdzie jest _Jah? Z chęcią przeczytałbym jego posta nt. meczu i zasnąłbym z uśmiechem na ustach :lol:

I tak awansujemy! Jał.


Obrazek
RadeKas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2003
Posty: 1200
Rejestracja: 12 lipca 2003

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 01:27

IGI pisze:Moja wypowiedz byla skierowana, glownie do komentarzy na stronie. Skoro wg Ciebie wyzywanie Capello od ch..., i tym, podobne zwroty w jego kierunku jak i naszych pilkarzy, nie jest mieszaniem z blotem, to mamy rozne postrzeganie tej calej sytuacji :>
Przyznaje sie bez bicia. Nie czytalem komentarzy na stronie, wiec sadzilem, ze cala dyskusja odnosi do tego tematu na forum. Dlatego wyzywania nie bralem pod uwage. Zgadzam sie, ze takie zagrywki sa ponizej pasa.
IGI pisze:Nie. Niektorych laczy pilkarz, nie klub.
To zdecyduj sie, bo pisales wyzej, ze wszystkich laczy Juve :wink:.

Swoja droga nawet ci wyzywajacy sa kibicem. Niedojrzalym, malo inteligentnym i dosc prymitywnym, ale jednak kibicem czy nam sie to podoba czy nie (mi nie i wolalbym, zeby takich nie bylo, ale co zrobic...). Zreszta twierdze, ze kulturalne i obiektywne kibicowanie przychodzi z czasem. Za powiedzmy 5 lat, ci wszyscy krzykacze z komentarzy, beda ze wstydem wspominac swoje popisy.
IGI pisze:Przykro mi, ale czuje sie lepszy od niektorych ktorzy jak twierdzisz kibicuja Juve. Malo tego - wstydze sie za nich.
Od tych wyzywajacych faktycznie mozesz czuc sie lepszym (zwlaszcza pod wzgledem intelektualnym), ale od tych, ktorzy pisza "zenada" i domagaja sie odejscia Capello czy Zlatana juz nie bardzo. Ale wydaje mi sie, ze po prostu pisalismy o dwoch innych sprawach.
IGI pisze:Jezeli w sposob kulturalny i logiczny przedstawio swoj punkt widzenia, nie mam nic przeciwko.
Ano wlasnie, wszystko przez te komentarze na stronie. Ty pisales o nich, a ja odnosilem to do postow na forum... i bach, nieporozumienie gotowe.
IGI pisze:Dyskusja zeszla poza temat meczu :> Pozostaje tylko czekac, az ktos nas wykartkuje^^
No to, zeby nie bylo napisze cos o meczu:

Zenada :D :wink: 8).

A tak na serio, mysle, ze prowadzenie kulturalnych i merytorycznych dyskusji nawet nie na temat nie powinno byc pietnowane, ale to juz nie ode mnie zalezy.


srali muszki będzie wiosna
kedzier

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 marca 2005
Posty: 605
Rejestracja: 12 marca 2005

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 01:30

A miało być tak pięknie...

Pomimo, iż nie mam pewności czy jestem prawdziwym kibicem czy też nie, postanowiłem zabrać tutaj głos. Spotkał mnie dziś zawód, naprawdę srogi... Nie oczekiwałem, że zobaczę tak marnie grający Juventus. Mieliśmy co prawda minimalną przewagę w posiadaniu piłki, jednak nic konkretnego z tego nie wynikało. Nasze akcje kończyły się na 30-40 metrze od bramki Lehmanna, Arsenal nie pozostawił nam praktycznie żadnej swobody w ofensywie. My z kolei często i gęsto nadziewaliśmy się na kontry Londyńczyków, szczególnie w II odsłonie meczu.
Szkoda, że nie zdobyliśmy kontaktowej bramki. Była to jednakże naturalna konsekwencja tego, że strzałów, które oddaliśmy było jak na lekarstwo! 1, słownie JEDEN, celny strzał to nie jest choćby przyzwoite minimum!
Wszyscy - albo też większość - wieszacie psy na Capello i Zlatanie. Zgoda, ten drugi zagrał bardzo słabe spotkanie. Biegał, próbował szarpać, ale mu po prostu nie wychodziło. Zasługuje więc na niską ocenę. Ale, do cholery, czy to był jedyny piłkarz na boisku? Czy tylko on jest winien tej porażki?! Niektórzy zachowują się jakby mieli klapki na oczy i dostrzegają tylko jego złe zagrania (plus decyzje Capello). O ile się nie mylę na boisko wybiega 11 zawodników... Wypomina mu się niecelne podania, a niewielu jest takich, którzy otwarcie ocenią zachowanie Camora czy Zebiny. Obydwaj według mnie zachowali się jak idioci. Osłabili zespół w końcówce, narażając na utratę trzeciej, być może przesądzającej o losach dwumeczu, bramki. Do tego lekceważące to zdarzenie z boiska zachowanie Mauro. Czyżby nosił się on z zamiarem opuszczenia Turynu? :| Jeszcze słówko o Capello: niepokoi mnie ( i nie tylko mnie :wink: ) jego ciągle kamienna twarz. Zamiast wesprzeć w jakiś sposób swoich piłkarzy, on trzyma się z boku... Są oni pozostawieni sami sobie, trener nie mobilizuje ich dodatkowo w żaden sposób. Na schodzącego do szatni po czerwonej kartce Zebinę nawet nie spojrzał... Może to detal, ale diabeł tkwi w szczegółach... Wracają. do meczu: na pochwałę zasługują według mnie tylko Gigi, Canna i Zambro - najlepszy juventino dzisiejszego wieczoru, gdyby nie on bylibyśmy kompletnie pozbawieni lewej flanki. W każdym razie - wygrywa i przegrywa drużyna - nie jednostka. Warto to chyba zapamiętać...
Najbardziej pozytywnym aspektem tego meczu dla nas, juventinich, był chyba doping kibiców Juve, o którym wspomniał już Par00wa. Ciekaw tylko jestem jak teraz zachowają się mniej fanatyczni kibice z Turynu. Wynik może ich odciągnąć od rewanżu, a wiadomo, że przy pełnym stadionie dużo łatwiej grałoby się piłkarzom Juve...
A propos stadionu... Magia Delle Alpi! Nie ukrywam, że bardzo liczę na to, że na własnym boisku, Juventus jest w stanie dokonać "niemożliwego". SDA widziało już szereg ważnych i zwycięskich pojedynków Bianconerich, dlatego za tydzień liczę właśnie na tę magię. To już nie będzie wąskie boisko na Highbury, to będzie Turyn...
Copiczenkowiczenko pisze:Nic nie wyszlo z proby przelamania angielskiego kompleksu.Choc bylem przygotowany na porazke.
Czyżby znowu jakiś kuponik? :twisted:

Czekamy na rewanż...


nordahl

Milanista
Milanista
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 listopada 2005
Posty: 221
Rejestracja: 11 listopada 2005

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 01:33

Zagrajcie te 7 meczo w campionato tak, jak dzis i bende kontent ;]

Juve Lippiego lepiej gralo, no moze wogole gralo ;]


"840 meczów w barwach Milanu? Chcę powiedzieć, że ta koszulka jest "zrośnięta" z moim ciałem. W wieku 10 lat założyłem ją po raz pierwszy i nawet, gdy ją ściągam na moim ciele pozostają czerwono-czarne barwy."
_Jah

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 czerwca 2004
Posty: 813
Rejestracja: 28 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 01:41

Co jest KIBICE? będziecie się teraz mazać? a może postrugacie gniewnych, popisując się krytyką trenera? kolejna porażka? czyli szukamy winowajcy? już znaleźliście? no tak.. Ibra !!!! - to wszystko przez Niego.
Nie mam zamiaru definiować właściwości prawdziwego Juventino. Jednakże do większości z Was nie mam szacunku. Precz cepom słabej wiary. Rozum Wam podpowiada, że nie mamy szans w rewanżu? Genialnie.
Minimalne, ale zawsze są szanse. A Waszym zadaniem jest Wierzyć. Tak po prostu, bezinteresownie. Jak Was czytam to mam Was dosyć. Większość to szalona banda wypierdków zakochanych w del piero.
Sytuacja zmusza Nas do szalonej ofensywy w rewanżu. Są dwa wyjścia: uda się, lub nie. Waszym zadaniem jest wierzyć i tyle. Zapomnijmy o tym meczu.
Ostatnio zmieniony 29 marca 2006, 02:28 przez _Jah, łącznie zmieniany 1 raz.


Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
Iver.pk

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lutego 2004
Posty: 307
Rejestracja: 12 lutego 2004

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 02:03

Obwiniacie Capello za zmiany, ale powidzcie kogo on mial wprowadzic? Wprowadzil Chielliniego za Mutu, ktory w ogle sobie nie radzil na lewej stroni i przesunol Zambro do pomocy-nie wyszlo i tyle. wprowadzil Zala za Trezeguta i obaj zagrali to samo czyli nic-zawiedli na calej lini. Choc do Treze nie mam pretensi bo on tak gra-sam nie stwarza sobie sytuacji. Zala nawet nie powalczyl-Zlatan byl juz lepszy. Widoczny byl brak napastnika, ktory cos potrafi sam skonstruowac bo Zlatan jest w formie w jakiej jest i nic raczej mu nie wyjdzie. Bylby Del Piero moze wygladalo by to inaczej.
Co do rewanzu to bedzie to ciezka przeprawa, ale mamy szanse. 2-0 moze ugramy i zostanie dogrywka. Mysle ze brak Zebiny bedzie wzmocnieniem bo zagra mlody, waleczny i zadny wygranych Balzaratti to brak Viery bedzie baardzo duzym oslabieniem. Nysle ze na prawej zagra Mutu(juz grywal na tej stronie) a na lewej Nedved. nie licze na wyjscie 3 napastnikami bo to nie jest w stylu Capello. Zreszta i tak nie jest powiedzane czy Alex wroci na ten mecz, a jezeli wroci to nie bedzie w pelni sil.
A teraz komentarz zachowania Camora-NIENAWIDZE czegos takiego, dla mnie jest przejazw niedojrzalosci, a przedewszystkim ewidentna manifestacjaswojego podejscia do gry. Mozliwe ze Camor probowal w ten sposob ukryc swoja bezradnosc ale ja czegos takeigo nie trawie. Pilkarz nie ma prawa si etak zachowywac pilkarz musi miec klase, musi miec szacunek do rywala sedziego i kolegow z druzyny takim pilkarzem Alex takim jest Henry, Raul a takim pilkarzem z pewnoscia nie jest Camoranesi, dal mnie zachowal sie jak Totti (bleee)
Jak slusznie zauwazyl kedzier nie widze w Capello tego entuzjazmu czy chocby zlosc podczas meczow-on swoja twarza pokazuje doslownie nic :) Ale miejmy nadzieje, ze to tylko maska chlodnego analityka, a w srodku az gotuje sie od checi wejscia na boisko :)
tyle :)

P.S. Glowy do gory, przeciez czekamy na LM tylko 10 lat to i tak krocej niz Barca :wink:
Ostatnio zmieniony 29 marca 2006, 02:12 przez Iver.pk, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Tom A Juve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 grudnia 2005
Posty: 160
Rejestracja: 17 grudnia 2005

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 02:07

_Jah : Buhahahahahaha a ty nie jestes zakochany w Zlatanie ? Nasrał by ci na oczy a ty byś jeszcze zlizał ? Bo ty prawdziwy kibic jestes, nie ? Są dwa wyjscia : albo masz rację albo pleciesz zupełne bzdury. I masz racje nie ma co szukać winnych tylko nadal wierzyć...ibra i capello to silne podstawy nadzieji na przyszłość. :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:


jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia, proszę nie ubieraj tego faktu w słowa...
_Jah

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 czerwca 2004
Posty: 813
Rejestracja: 28 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 29 marca 2006, 02:33

Tom A Juve pisze:_Jah : Buhahahahahaha a ty nie jestes zakochany w Zlatanie ? Nasrał by ci na oczy a ty byś jeszcze zlizał ? Bo ty prawdziwy kibic jestes, nie ? Są dwa wyjscia : albo masz rację albo pleciesz zupełne bzdury. I masz racje nie ma co szukać winnych tylko nadal wierzyć...ibra i capello to silne podstawy nadzieji na przyszłość. :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Jestem fanem każdego Juventino. Tak, jestem prawdziwym kibicem Juve. A Ty? moim zdaniem jesteś tanim wszczynaczem kontrowersyjnych uwag pod adresem Capello i Ibrahimovića. Dodam również, że takie zachowanie staje się modne (najczęściej wśród sezonowych pseudo fanów) na JP.


Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
Zablokowany