Zarty, Dowcipy, Kawały

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 28 lipca 2008, 21:26

Grupa studentów przyjechała na praktyki do kołchozu na obrzeżach Syberii. Miejscowi zaprosili ich na wieczorek integracyjny. Jeden ze studentów widzi, jak w pewnecj chwili sześciu kołchoźników wynosi jednego ze studentów, zalanego w trupa. Pyta jednego z miejscowych:
- Gdzie oni go niosą?
- Do sąsiedniego pokoju. Wiesz, u nas kobiet nie ma, więc trzeba korzystać z tego, co los da. Idą tam w sześciu i sobie używają...
Student wystraszony, postanowił się pilnować, niestety, pół godziny później i jemu prąd wyłączyli. Ocknął się i czuje, że jest niesiony. Zaczyna wrzeszczeć:
- Nie!!! Nie chcę! Nie nieście mnie do sąsiedniego pokoju!!!
W odpowiedzi słyszy:
- Nie szarp się tak i nie denerwuj. My cię już z powrotem niesiemy.

"Wesoły" radiowóz wpada na drzewo. Z rozbitego pojazdu gramoli się dwóch "wesołych" funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego:
- No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy.

Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
- Kto chce sikać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm.


Obrazek
cysiekchmiel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 września 2005
Posty: 87
Rejestracja: 17 września 2005

Nieprzeczytany post 28 lipca 2008, 21:57

Idzie sobie chłopak ulicą w Nowej Hucie.
Podchodzi do niego kilku gości w dresach i pyta:
- Wisła czy Cracovia?
- Spokojnie panowie, ja z Warszawy jestem…

Trzech studentów opowiada sobie o wrażeniach z Sylwestra.
- Ja chłopaki byłem na Majorce - mówi pierwszy - jaki wypas! Plaża, drinki, dziewczyny w bikini...
- A ja byłem w Alpach - mówi drugi - śnieg po pas, narty, a jakie panienki...mmmm
- No stary a ty gdzie byłeś? - pytają milczącego dotąd trzeciego żaka.
- Chłopaki ja byłem w tym samym pokoju, co wy ale ja nie paliłem tego świństwa...
:smile:


JuveFilip_8_

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 marca 2005
Posty: 531
Rejestracja: 01 marca 2005

Nieprzeczytany post 02 sierpnia 2008, 13:12

tabo89 pisze:
Przychodzi facet do baru i mówi do barmanki:
- Jedną whisky!
- Z lodem?
- Nie, bez loda...
:rotfl: :rotfl: :rotfl: padłem :rotfl: :rotfl: :rotfl: 10/10

moje,
wulgarne, ale dobre :)

Jedzie Jasio rowerem:
- Lowelku jedź !
- Lowelku stój !
Pewna pani słysząc jego wadę wymowy mówi:
- Taki duży chłopczyk a nie potrafi poprawnie wymówić 'R'
A Jasio na to zdenerwowany :
Spie***dalaj stara ku***wo !!!
A ty Lowelku - jedź .


Obrazek
tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 04 sierpnia 2008, 16:55

Komitet partyjny powołał Salomona Rabinowicza na dyrektora burdelu. Ale Rabinowicz odmówił. Na pytanie sekretarza:
- Dlaczego?
Odparł:
- Wiem, jak to będzie. Przydzielicie mi 10 panienek. Dwie zostaną odkomenderowane do pracy partyjnej, dwie do Konsomołu, dwie do związków zawodowych, dwie do pomocy przy żniwach i dwie na kursy szkoleniowe. Zostanę sam i wtedy powiecie: "Rabinowicz, kładź się i wykonuj plan".


Amerykańscy archeolodzy odkryli nową piramidę w Egipcie i odkopali tam mumię faraona. Nie mogli jednak ustalić kim był zmarły, bowiem mumia nie była zbyt dobrze zachowana. Zadzwonili wiec po pomoc do Związku Radzieckiego. Następnego dnia przybyli z Moskwy Sasza i Wania. Poprosili tylko o 2 godziny czasu na rozwiązanie tego problemu. Po tym czasie dwaj oficerowie radzieckiego wywiadu wychodzą do prasy i oświadczają:
- Ramzes XVIII!
A Amerykanie na to:
- Jak się to wam udało?
A Ruscy:
- Jak to jak? Przyznał się!

Siedem cudów władzy sowieckiej:
1. Nie ma bezrobocia, ale nikt nie pracuje;
2. Nikt nie pracuje, ale plan wykonany;
3. Plan wykonany, ale nie można nic kupić;
4. Nie można nic kupić, ale wszędzie kolejki;
5. Wszędzie kolejki, ale kraj na progu dobrobytu;
6. Kraj na progu dobrobytu, ale wszyscy niezadowoleni;
7. Wszyscy niezadowoleni, ale głosują na władzę sowiecką.

Jadą w pociągu psycholog i nowy ruski. Nudno się zrobiło ruskiemu, więc zagaduje psychologa:
- Słuchaj, zabawimy się. Będziesz zgadywać moje myśli. Za każdą odgadniętą dam ci sto dolców.
Psycholog trochę wystraszony:
- No, wiesz, nie jestem wróżką i nie umiem czytać w ludzkich myślach
- E tam..
- Ok, wiec wracasz zapewne z długiego wypoczynku.. do domu jedziesz?
- Zgadza się, masz tu sto dolców
- Miałeś tam pewnie jakąś dupę.. do żony w sumie to byś nie chciał wracać?
- Zuch! Masz tu jeszcze sto!
- I pewnie byś ją zatłukł zaraz po przyjeździe?
- No, stary, wymiatasz! Masz tu 1000 dolców!!!
- A co tak dużo?
- A bo to już nie jest myśl, to jest kurna IDEA

Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.

Hrabia i Hrabina płyną łódka po jeziorze. Hrabina spostrzega kochająca się parę łabędzi i z rozmarzeniem zwraca się do Hrabiego:
- Też bym tak chciała...
Na to hrabia, nie przestając wiosłować:
- Eee, nie chce mi się dupy moczyć.

Hrabina gra w ruletkę i nie wiedząc na jaką liczbę postawić, pyta stojącego obok niej lokaja:
- Janie, na jaką liczbę mam postawić?
- Czy pani hrabina próbowała kiedyś postawić na liczbę własnego wieku? Mówią, że to przynosi szczęście.
Hrabina stawia na liczbę 28, jednak kulka zatrzymuje się na liczbie 37.
- O proszę! - odzywa się Jan. - Gdyby pani hrabina posłuchała mojej rady, to by pani hrabina wygrała!


Obrazek
Pawcio Nedved

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 maja 2008
Posty: 26
Rejestracja: 03 maja 2008

Nieprzeczytany post 09 sierpnia 2008, 17:45

Dlaczego znaczki pocztowe z piłkarzami interu zostały wycofane ze sprzedaży??
Bo ludzie nie wiedzieli na którą strone pluć :prochno:


tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 10 sierpnia 2008, 11:54

Pawcio Nedved pisze:Dlaczego znaczki pocztowe z piłkarzami interu zostały wycofane ze sprzedaży??
Bo ludzie nie wiedzieli na którą strone pluć :prochno:
niezłe :D

Przychodzi facet do apteki i pyta:
- Czy są bananowe prezerwatywy?
- Nie ma - odpowiada farmaceutka.
- A truskawkowe?
- Nie ma...
- A może są pomarańczowe?
- Też nie ma...
- A są może jakieś inne smaki?
- Nie ma żadnych smakowych...
Na to facet z tyłu:
- Panie, chcesz się Pan pie...yć, czy kompot gotować?


Obrazek
lcichorz

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 listopada 2005
Posty: 24
Rejestracja: 06 listopada 2005

Nieprzeczytany post 21 sierpnia 2008, 10:38

Święty Mikołaj odwiedza dzieci w Etiopii , po czym pyta się :
ŚM- A byłyście grzeczne drogie dzieci ??
DZ- taaaak, byłyśmy !!
ŚM- A jadłyście przez cały rok ??
DZ- Nic a nic...
ŚM- No to nie dostaniecie prezentów...


Każdy powie to WAM , że w Polsce rządzi GKS ORKAN :D :D :D
ogn

Juventino
Juventino
Rejestracja: 21 sierpnia 2007
Posty: 7
Rejestracja: 21 sierpnia 2007

Nieprzeczytany post 23 sierpnia 2008, 21:44



tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 01 września 2008, 23:18

Z gabinetu dentystycznego wypada pacjent.
- Jak było? - pyta żona.
- Dwa wyrwał.
- Przecież tylko jeden cię bolał.
- Nie miał wydać.

Nowo przyjęty do służby policjant przez pomyłkę w księgowości nie
dostawał pensji przez 4 miesiące. Po odkryciu pomyłki przełożony wzywa policjanta na rozmowę.
- Heniu od 4 miesięcy nie dostajesz pensji. Czemu nic nie mówiłeś?
- Myślałem, że jak dostałem broń służbową to mam sobie już jakoś
radzić...

W kondukcie pogrzebowym idzie za karawaną Fąfara z wielkim rotweilerem na smyczy, a za nim podąża kilkudziesięciu mężczyzn.
- Kogo tu chowają? - grabarz pyta jednego z mężczyzn.
- Teściową Fąfary.
- Co się jej stało?
- Rotweiler ją zagryzł.
- Tak? Chętnie bym go pożyczył.
- To stawaj pan na końcu kolejki!


Ksiądz zwraca uwagę grabarzowi, który kopie dół na grób:
- Tyle razy mówiłem, a pan wciąż kopie takie płytkie doły!
- Niech się ksiądz nie boi, jeszcze mi żaden nieboszczyk nie uciekł

Kilku geriatryków przechwala się jakie kto ma choroby:
-Ja mam wrzody...
-Ja mam osteoporozę...
-A ja mam JAJHEJMERA...
-Chyba ALZHEIMERA?!
-Nie, no! Dobrze mówię! JAJHEIMERA! Bo mojej jaja już dawno zapomniały do czego służą!

Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną zakonnica wchodzi do baru.
W barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut gaśnie światło i cała sala zaczyna wiwatować.
Zakonnica podchodzi do baru i pyta, gdzie znajdzie toaletę.
- Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić.
- Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica
- Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym.
- Nie szkodzi - odpowiada zakonnica - nie będę patrzyć w jego stronę.
Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy barowy hałas.
Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają rozmowy i zaczynają bić jej brawo.
Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana.
- Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie?
- Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas - odpowiada barman.
- Nadal nie rozumiem - mówi wciąż zaskoczona zakonnica.
- Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze gaśnie światło.

- Kupiłem wczoraj żonie wibrator z zaj gwarancją.
- Czemu z taką zaj,,,,,?
- Sprzedawca powiedział, że jak się zepsuje, to nic nie będę musiał robić, tylko on przyjedzie i zrobi wszystko sam...

Napad na bank.
Facio w kominarce i z kałachem w ręce - już po wszystkim - pyta się jednego z zakładników:
- Widziałeś jak kradłem tę kasę?
- Widziałem - odpowiada drżącym głosem zestresowany mężczyzna.
Bandyta odbezpiecza kałacha, strzela i zabija facia.
- Ktoś jeszcze widział? - pyta pozostałych zakładników.
Męski głos z tyłu:
- Moja żona...

Przychodzi kobieta do ginekologa. Ten rozpoczyna badanie i pyta:
- Ilu pani miała partnerów?
- Pięciu. No, może sześciu...
- To nie tak znów wielu...
- Cóż - słaby weekend..


Obrazek
ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 4280
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 03 września 2008, 15:35

Partyzanci schowali się przed Niemcami w pustej studni i postanowili udawać echo. Nadchodzą Niemcy. Jeden z nich zagląda do studni i pyta:
- Czy są tu partyzanci?
Echo odpowiada:
- Czy są tu partyzanci?
Niemiec znowu pyta:
- A może poszli do lasu?
- A może poszli do lasu?
Kolejne pytanie:
- A może wrzucimy granat?
A echo:
- A może poszli do lasu?


Pewien facet bardzo pragnął skoczyć ze spadochronem. W końcu przemógł swój lęk wysokości i zgłosił się na szkolenie. W samolocie jego instruktor powtórzył mu wszystko jeszcze raz.
- Słuchaj, na prawym ramieniu masz dużą czarną rączkę, jak skoczysz licz do trzystu i pociągnij, spadochron się otworzy, gitara gra. Ale, jeśli się nie otworzy to na lewym ramieniu masz małą brązową rączkę, pociągniesz za nią spadochron się otworzy, gitara gra. Ale jeśli i to nie pomorze w kieszonce szelek masz instrukcje, czytasz to i gitara gra. Kapujesz?
Facet potwierdził skinieniem głowy i skoczył.
Leci, leci, liczy, liczy.
- Trzysta!- krzyknął kiedy doliczył i ciągnie za czarną rączkę.
Bach... nic się nie stało.
- Cholera!- krzyknął i pociągnął za brązową rączkę.
Bach... nic się nie stało.
- Noż kurna!- krzyknął i wydobył z kieszonki instrukcje, otwiera na pierwszej stronie i czyta:
- Ojcze nasz któryś jest w niebie...


Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę
męża, który pracuje z mężem w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się
odlać.


tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 03 września 2008, 16:38

Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci.
- Od kiedy?
- Co od kiedy?

Rozmawiają dwaj Policjanci:
- Co robisz w wolnym czasie?
- Uprawiam jogę...
- Co Ty powiesz. A na ilu hektarach?

Leci samolot przez pasmo górskie.
Dwupłatowiec, pilot kręci ewolucje w powietrzu. To beczka to obrót itd...
W pewnym momencie zachaczył skrzydłem o szcyt góry. Samolot zaczął płonąć i tracił wysokoć.
Pilot zdecydował się katapultować.
Opuścił samolot po czym szybując w powietrzu na odpowiedniej wysokości ciągnie rączkę od spadochronu.
PACH !!!! urwała sie, no cóż zestresował się chłop ale myśli mam drugi spadochron zapasowy.
Leci, leci nabiera prędkości do ziemi coraz bliżej.
Ciągnie drugą PACH !!! urwana.
No więc oczy jak złotówki strach go obleciał, złożył ręse do pacieża i modli się: Panie Boże uratuj mi życie bardzo proszę, nie będę już bił żony, nię będę pił, będę chodził do kościoła itd...
MIłościwy Bóg uratował mu życie a chłop wpadł w duży stóg siana.
Zsuwa się na pół przytomny zsuwa się pomału z tego siana, stanął na ziemi poatrzył w niebo i mówi do siebie:
W stresie to człowiek takie głupoty pier$$$$

Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi klient. Sprzedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie:
-Czego pan sobie życzy?
-Chciałbym kupić mydło.
-Ależ proszę bardzo. Tu mamy świetne wspaniałe mydełka. Pachną niezwykle, nie toną w wodzie, zawierają balsam, są przejrzyste...
-Ile kosztuje to mydło?
-Trzy funty.
-Nie ma pan czegoś tańszego?
-Oczywiście. Klient nasz pan. Tu mamy mydełko, też nie tonie, ślicznie pachnie, luksusowe...
-Ile kosztuje?
S - Dwa i pół funta.
-Jednak wolałbym coś tańszego.
-Ależ proszę bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Może trochę kawy? O, proszę bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydła toaletowe, pachnące, we wszystkich kolorach...
-Jak drogie?
-Półtora funta.
-A jeszcze coś tańszego?
-Proszę bardzo. Może cygaro? Proszę (podsuwa pudełko cygar ). Te mydełka tutaj dobrze się pienia, całkiem przyzwoicie pachną...
- Ile?
- Pół funta.
-Za drogie.
-No cóż, mamy jeszcze coś na zapleczu (biegnie i przynosi podłużny kawałek szarego mydła).
-Ile to kosztuje?
-Dziesięć pensów.
-Świetnie. Poproszę połowę kostki.
-Proszę uprzejmie. Klient nasz pan.
Sprzedawca znika na chwilę i przynosi dwa małe, eleganckie pakuneczki. Klient zdumiony:
-Ale ja prosiłem tylko połowę kostki.
-Jest, o proszę uprzejmie, tu kawałek mydła (podaje jeden pakuneczek). A tu prezent od firmy.
-Naprawdę? Jak miło! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek)
- Prezerwatywy, żebyś się chu$$ nie rozmnażał.


Obrazek
ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 4280
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 03 września 2008, 17:01

Przejrzałem trochę wcześniejszych stron tego tematu i widzę, że głównie tabo89 go podtrzymuje ostatnio :P


Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.

Pewien facet miał 50-centymetrowy interes. Stwierdził że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna, więc musiał się z tym uporać. Poszedł to czarownicy, a ta powiedziała mu że ma iść do lasu, tam na środku lasu będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał zadać jej takie pytanie, na które żabka odpowie "nie" i wtedy interes skróci się o 10 cm. Poszedł więc i pyta żabkę:
- Żabko, dasz mi buzi?
Żabka na to:
- Nie!
Ubyło 10 cm. Facet już wraca, ale stwierdził, że 40 cm to jeszcze za dużo, więc znów pyta:
- Żabko, dasz mi buzi?
- Nie!
Teraz facet wraca z 30 cm. Pomyślał jednak, że 20 cm w zupełności wystarczy. Idzie więc jeszcze raz i pyta:
- Żabko, dasz mi buzi?
A żabka na to:
- Nie, nie i jeszcze raz nie!


Okoni

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 grudnia 2007
Posty: 642
Rejestracja: 18 grudnia 2007

Nieprzeczytany post 03 września 2008, 18:28

Jasio do taty:
- Tato, jak dorosnę to zostanę premierem!
- Jasiu, żeby zostać premierem to trzeba rosnąć, rosnąć, rosnąć. Może najpierw zostań prezydentem?

Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, k... radził przygotować się na najgorsze.

Pieści chłopak dziewczynę.
On: - Kochanie, czy ty masz piersi?
Ona: - Głupie pytanie, oczywiście ze mam!
On: - To czemu nie nosisz?!

Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!"
W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód.
Wychodzi kierowca i krzyczy:
- Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża.
Po chwili słychać wielki huk i trzask...
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!". Co?

Przychodzi baba do lekarza:
- Bolało mnie, panie doktorze.
- A gdzie?
- Na dworcu głównym.
- Ale w którym miejscu?
- Na trzecim peronie.



Afganistan. Góry. Mały oddział żolnierzy radzieckich został okrążony
przez miejscowych partyzantów. Dowódca zarządza:
- Musimy zostawić kogoś, kto będzie pozostałych osłaniał. W ten sposób mamy szansę dotrzeć do swoich. Temu kto się zgłosi na chotnika, zostawimy hełm, trzy granaty i automat. Jeżeli trzeba będzie wyprawimy potem uroczysty pogrzeb, damy pośmiertnie odznaczenia bojowe... Ktoś na ochotnika?
Zgłasza się Gruzin:
- Zostanę ale pod warunkiem, że nie zostawicie mi jednego hełmu i trzech granatów, a trzy hełmy i jeden granat.
Zgodzili się, zostawili Gruzina z trzema hełmami i jednym granatem i
odpełzli niepostrzeżenie ku swoim. Minęła godzina a nie usłyszeli żadnego wystrzału ani żadnego wybuchu. Zdziwieni wrócili z powrotem, patrzą: siedzi Gruzin, wokół niego pełno broni, mundurów, suchego prowiantu. Opodal siedzą na wpół goli partyzanci a Gruzin mieszając hełmami krzyczy:
- Prawo, lewo, góra, dół - kto powie gdzie jest granat?

Jadą w pociągu psycholog i nowy ruski. Nudno się zrobiło ruskiemu, więc zagaduje psychologa:
- Słuchaj, zabawimy się. Będziesz zgadywać moje myśli. Za każdą odgadniętą dam ci sto dolców.
Psycholog trochę wystraszony:
- No, wiesz, nie jestem wróżką i nie umiem czytać w ludzkich myślach
- E tam..
- Ok, wiec wracasz zapewne z długiego wypoczynku.. do domu jedziesz?
- Zgadza się, masz tu sto dolców
- Miałeś tam pewnie jakąś dupę.. do żony w sumie to byś nie chciał wracać?
- Zuch! Masz tu jeszcze sto!
- I pewnie byś ją zatłukł zaraz po przyjeździe?
- No, stary, wymiatasz! Masz tu 1000 dolców!!!
- A co tak dużo?
- A bo to już nie jest myśl, to jest kurna IDEA!!!

:D :D :D


C-Bart

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 stycznia 2008
Posty: 268
Rejestracja: 09 stycznia 2008

Nieprzeczytany post 03 września 2008, 20:08

Okoni pisze:Jadą w pociągu psycholog i nowy ruski...
Ten dowcip pojawił się już w tym temacie i to na tej samej stronie...

Żeby nie było, że się tylko czepiam:

Dwóch Anglików rozmawia ze sobą.
- Look she eat!
- Shit?
- No ,no shit, fish and chips!


ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 4280
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 03 września 2008, 22:41

C-Bart pisze:
Okoni pisze:Jadą w pociągu psycholog i nowy ruski...
Ten dowcip pojawił się już w tym temacie i to na tej samej stronie...
No właśnie :D . Zachęcam do przeczytania wcześniejszych kilku stron:), dużo tego jest ale dowcipy trzeba przyznać, na poziomie :prochno:


Przychodzi facet do domu publicznego. A tam na samo przywitanie dwa wejścia. Nad jednym widnieje napis "bogaty" a nad drugim "biedny" Zastanawia się i myśli, że nie warto kłamać i wchodzi do biednych. Wchodzi a tam kolejny wybór. Nad jednym wejściem pisze "kawaler" nad drugim "żonaty". Patrzy na swoją obrączkę i uznaje, że nie można się tego wstydzić i wchodzi do żonatych. Wchodzi a tam pokój, łóżko, wszystko gra. Kładzie się na łóżku i patrzy a tam widnieje napis: "Jesteś biedny i żonaty,to zwal se Pan konia i idź do chaty".

Rzeźnik miał syna, mało rozgarniętego, ale jedynego wiec chciał mu
przekazać dorobek życia. Prowadzi go do fabryki i mówi:
-Zobacz, synu. tu jest maszyna. Wkładasz do niej barana,wychodzi parówka,kapujesz ?
-Nie.
-No, k****, co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka kapujesz?
- Nie
-No ja p******* - patrz tutaj: tu wkładasz barana. Chodź na druga stronę
widzisz, wychodzi parówka. Kumasz nie?
-Tato, a jest taka maszyna, gdzie wkłada się parówkę a wychodzi baran?
-Tak, k****, - twoja matka!


ODPOWIEDZ