uzywki czyli piwo papierochy narkotyki

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Ein

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 grudnia 2004
Posty: 1352
Rejestracja: 11 grudnia 2004

Nieprzeczytany post 04 lipca 2007, 22:46

Narkotyki : na urodziny Boba Marleya :smile:
Wódka : spróbowałem kiedyś , tak mną to wstrząsneło, że spróbuje jej dopiero za jakiś czas :lol:
Piwo : można, można.
Wino : ostatnio mnie poczęstowano, stwierdzam, że całkiem nieźle smakowało 8)
Papierosy : raczej nie.

Nie rozpisywałem się za bardzo w tym topicu ponieważ jestem jeszcze dość młody i nie mogę się równać z koneserami używek :wink:
Rozbuduję go za kilka lat , jak podrosnę :D


Moggi: "People keep asking where Juve got the money to buy Vlahovic but they forget that the club is owned by the Elkanns. 2% of the Elkann assets are enough to buy Inter, this is not a joke, let's be clear, it's real data."
NeBu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 grudnia 2006
Posty: 289
Rejestracja: 15 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 00:00

Do dyskusji włączać się nie będe, gdyż doświadczenie mam prawie że zerowe (piwo mi nie smakuje(i śmierdzi), ale uważam, że do smaków sie dorasta, np. do oliwek już dorosłam^^może na piwo też dzień nadejdzie, wina pić nia mam okazji, na temat wódki już się wypowiadałam) ale zauważyłam dosyć śmieszną rzecz (obserwacje prowadziłam głównie na podstawie Dionizosa, taić nie będe) iż osoby które stwarzają wrażenie pijących niemało szczycą się tym strasznie, uważają za lepszych (zwroty typu "synu", "niech kupi Ci ktos starszy" rozwaliły mnie :lol: ). Wręcz żałosne. Jakby to że pijesz podnosiło ci status... Dyskusje na poziomie można prowadzić na każdy temat tylko nienależy poniżać drugiej osoby (niezależnie jak różne ma spojrzenie na świat, picie, życie czy umieranie).


'this crazy shine it never lets you die'
Dionizos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 marca 2003
Posty: 2230
Rejestracja: 30 marca 2003

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 00:03

Taki Dionizos...jak on mi piszę coś takiego " po drugie po drugim kielonie jestes w stanie wypic kazde swinstwo. Po trzecie nie wyborazam sobie picia gorzaly dla smaku, to moze najwyzej zniszczyc czlowiekowi wieczor... " to wątpie, że on zna umiar i zna zasady dobrego i bezpiecznego zachowania
Kapitalna obserwacja! Koleszko pisze o wodce jakby byla ona co najmniej heroina, nie dziwne wiec, ze staram sie go wyprowadzic z bledu. Jezeli odbierasz to tak jak napisalas, to Twoja sprawa...


herr_braun

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Posty: 701
Rejestracja: 01 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 00:29

Lord_ Juve pisze:Ty wolisz kupić 2xwódka za 20 zł(choc myśle, że za 2 dych można już kupić w miarę dobrą ognistą wode)
20zł, pół litra żołądkowej gorzkiej miętowej, zapojki dużo nie trzeba bo smaczek ma dobry. Polecem również Tobie :smile: Ostatnio nawet po kieliszku dodają ;)
Lord_ Juve pisze:a ja wole odłozyc i kupić 1xwino za 50 zł,
Ty widać pijesz dla smaku (bądź dla snobizmu) część ludzi po prostu lubi się napić dla humoru i zdecydowanie ja preferuję opcje nr. 2 ;) Nie ma co się tak ostro spierać, bo widać do porozumienia nie dojdziemy. Choć istotnie uważam, że nieco przesadzasz, to że ktoś ostro daje za młodu w palnik to nic nie znaczy, ale rozumiem, że jednak są dla Ciebie granice, których się przekraczać nie powinno z różnych względów, chociażby ze względu na osobistą godność (trudno o takiej mówić, gdy ktos nieprzytomny kima sobie gdzieś w kącie w swoich wymiocinach ;) ). I z tym się ew. zgodzę. Sam miałem raz taki wyskok za gówn.arza kompletnego i dziś tego troszkę żałuję ;)


NeBu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 grudnia 2006
Posty: 289
Rejestracja: 15 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 01:43

Dionizos pisze: Koleszko pisze o wodce jakby byla ona co najmniej heroina, nie dziwne wiec, ze staram sie go wyprowadzic z bledu.
równie dobrze można powiedzieć, że ty piszesz jakby była najwyżej coca-colą. Nawzajem siebie staracie wyprowadzić z błędu, nikomu się zapewne nie uda, dyskusja robi się troche bez sensu (przyznam, że ja osobiście takie najbardziej lubie :D ), ale obaj powinniście trzymać poziom (a do twojego możnaby się doczepić...). Życze powodzenia


'this crazy shine it never lets you die'
Dionizos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 marca 2003
Posty: 2230
Rejestracja: 30 marca 2003

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 02:05

Coca-cola to zupelnie inna sprawa. Ta mnie uzaleznia. Musze codziennie wypic przynajmniej 1,5 litra...:D. Zaowocowalo to samara wylewajaca sie zza paska.


NeBu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 grudnia 2006
Posty: 289
Rejestracja: 15 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 12:36

Coca-cola jest niczym abrozja, napój bogów :D I na szczęście w tym przypadku uzależnienie nie jest szkodliwe (no, prawie wcale dla uzależnionego, właściwie w ogóle dla otoczenia). W sumie to bardzo ciekawe zagadnienie "Nasze nałogi i uzależnienia". Ja np.swego czasu byłam nałogowym przeżuwaczem gum (mówie wam, świetna sprawa, zero pruchnicy :prochno: ) jednak kiedy przyjaciółka zarzuciła mi, iż jestem uzależniona, postanowiłam, że jej udowodnie iz sie myli i sie skończyło....eh to były pięknę czasy...chodziłam i memłałam


'this crazy shine it never lets you die'
Gildor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 grudnia 2006
Posty: 91
Rejestracja: 04 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 13:31

O tak coca-cola bardzo dobry i wszechstronny produkt :lol: Stosuje do odrdzewiania jak i do picia :D Więcej takich napojów :D

I co żeście sie tak uczepili tej ambrozji ? 8)


"W logice tkwi zawsze pierwiastek nudy." - Fiodor Dostojewski
Juventinha

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 września 2003
Posty: 939
Rejestracja: 21 września 2003

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 15:13

NeBu pisze: Ja np.swego czasu byłam nałogowym przeżuwaczem gum
Ja też ,oprócz innych licznych rzeczy, jestem uzależniona od gum, kiedyś nawet byłam na odwyku- ale jako, że uważam to za prawie zupełnie nieszkodliwe ... :D


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 17:36

Jak się schlasz do upadłego, połozysz sie w kat i grzecznie wytrzeźwiejesz to ok...możesz pić co dzien, mnie to nie interesuje, ale nie licz, ze moje zdanie na ten temat bedzie pochlebne.

Jeśli jednak pijesz i nie widzisz tego, że robisz krzywde osobą w swoim otoczeniu - to, że robisz sobie samemu krzywde to juz inna sprawa, a kogo to? -, nie starasz sie zmienic swojego zachowania i brniesz w to...niech ci wszyją tabletke, raz a dobrze.

Z głową i godnością - wszystko, bez tego - nic.


Railis

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lutego 2006
Posty: 1489
Rejestracja: 01 lutego 2006

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 20:42

Lordzik. Tak się strasznie zacząłeś rozprawiać nad tymi drogimi winami. Śmiem twierdzić, że nie miałeś takiego wina w ustach. Takie moje stanowisko.

Co do wódki. Patrzysz tylko na jedną stronę medalu. Na upadłych żuli na głodzie alkoholowym, zataczających się po rynsztokach. Zapewniam Cię, że jest znacznie więcej ludzi, którzy również piją upijają się i wiedzie im się. Studiują, bardzo dobrze się uczą. Mówisz o pijących dla szpanu. Którzy chcą figurować w szkole swoją "dorosłością" tylko przez to, że piją. Powiedz mi co to za przykład? Wódka (jeżeli mieści, się w pewnych ryzach składu, a takie można nawet za 18 zł kupić) może być dobra. Nie chodzi mi o siary bez banderol, sprowadzane ze wschodu za bezcen. Chodzi o nawet tanią ale przyzwoitą wódkę. Zapewniam cię, że można dla "rozruszania się" napić się i mieć z tego niezłą uciechę. Uwierz mi że wódka nie równa się "menelstwo".


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 21:42

Railis pisze:Lordzik. Tak się strasznie zacząłeś rozprawiać nad tymi drogimi winami. Śmiem twierdzić, że nie miałeś takiego wina w ustach. Takie moje stanowisko.
Oj Railis...piłem 7-letnie wino hiszpańskie, węgierskie a z Włoch chrzestna od kilku lat przywiozi najlepsze włoskie wina i wódki, szczególnie dobre są te z "domowych" winnic.
Mam jeszcze coś pisać czy dalej bedziesz trwał w swoich błędnym stanowisku? Najpierw zapytaj a potem przyjmuj jakieś stanowisko bo w tym wypadku po prostu się pomyliłeś. :|
Railis pisze:Co do wódki. Patrzysz tylko na jedną stronę medalu. Na upadłych żuli na głodzie alkoholowym, zataczających się po rynsztokach. Zapewniam Cię, że jest znacznie więcej ludzi, którzy również piją upijają się i wiedzie im się. Studiują, bardzo dobrze się uczą. Mówisz o pijących dla szpanu. Którzy chcą figurować w szkole swoją "dorosłością" tylko przez to, że piją. Powiedz mi co to za przykład? Wódka (jeżeli mieści, się w pewnych ryzach składu, a takie można nawet za 18 zł kupić) może być dobra. Nie chodzi mi o siary bez banderol, sprowadzane ze wschodu za bezcen. Chodzi o nawet tanią ale przyzwoitą wódkę. Zapewniam cię, że można dla "rozruszania się" napić się i mieć z tego niezłą uciechę. Uwierz mi że wódka nie równa się "menelstwo".
Wiesz co, człowiek na poziomie, wykształcony nie upija się, bo wie, że to uderza w jego wizerunek i to jak go postrzegają inni ludzie, noo chyba, ze mu na tym nie zalezy.
Co to za przykład? Niestety z życia wzięty, nie wymysliłem sobie go, po prostu musiałem obserwowac takich ludzi i tylko politowanie moje to wzbudzało.

Co do reszty twojego postu...odsyłam wyżej i prosze cię, przeczytaj je dokladniej, szczegolnie kawałki traktujące o wódce i o tym, że wódka nie równa się od razu menelstwo, bo tu masz racje, ale o tym już napisałem.

Aha, czy wóda, piwo czy wino...wszystkim można się uchlac, piwa i wódki za bardzo nie lubie, wino tak, wiec moze dlatego darze je wieksza sympatia.


Siewier

Administrator
Administrator
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Posty: 9962
Rejestracja: 25 kwietnia 2003

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 21:59

Railis pisze:... że jest znacznie więcej ludzi, którzy również piją upijają się i wiedzie im się. Studiują, bardzo dobrze się uczą.
Widzę, że ani na chwilę nie potrafisz o mnie zapomnieć :*


Gildor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 grudnia 2006
Posty: 91
Rejestracja: 04 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 05 lipca 2007, 22:45

Dyskusja o wyższości wódki na dobrym winem piwkiem lub innym alkoholem (albo odwrotnie) jest bezsensowna, a wręcz głupia. Po co się sprzeczać co jest lepsze. Jednemu smakuje to drugiemu tamto. Jeden woli sie schlać a drugi wypić lampkę czegoś drogiego.
Przecież to jest tylko i wyłącznie kwestia gustu i charakteru. Każdy z nas jest inny i ma swoje własne przekonania, do których ma święte prawo. Postarajmy się więc je uszanować....


"W logice tkwi zawsze pierwiastek nudy." - Fiodor Dostojewski
Dionizos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 marca 2003
Posty: 2230
Rejestracja: 30 marca 2003

Nieprzeczytany post 06 lipca 2007, 00:06

Wiesz co, człowiek na poziomie, wykształcony nie upija się, bo wie, że to uderza w jego wizerunek i to jak go postrzegają inni ludzie, noo chyba, ze mu na tym nie zalezy
Czyli nie znasz wyksztalconych ludzi na poziomie...

Obrazek

Z tych ludzi co prawda tylko jeden jest wyksztalcony, a zaden na poziomie, ale sie za takich uwazaja :D.


ODPOWIEDZ