Jakie auto?

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Hed

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 sierpnia 2006
Posty: 1301
Rejestracja: 23 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 08:48

Dalej mam ból głowy ale trochę mniejszy, zastanawiam się nad Toyota Rav 4, Audi A4, Focusem mk3 no i może trochę nad Kugą. Nie powiem ten nowe Reno Megan jest kozackie ale jak dla mnie 100k na auto to gruba przesada, a może nie inaczej, nie na moją kieszeń.

Chciałem podziękować wszystkim za swoje podpowiedzi, mocno zainteresowałem się Focusem i Mondeo dzięki temu i naprawdę obiecująco wyglądają.

Mam jeszcze pytanie czy ktoś może korzystał z usług tej firmy http://www.autodoradca24.pl/ ? Lub podobnych?
Czy po prostu szukać na allegro?

P.s Panowie, jak ja będę wyglądał w Imprezie z dwójką małych dzieci, dajcie spokój to już nie dla mnie takie fury :)


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8597
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 09:21

No to jak wizualnie podoba Ci się Focus to się nie zastanawiaj bo to naprawdę dobry wybór :ok:

https://www.otomoto.pl/oferta/ford-focu ... e5a2635806

i opcja wyposażenia Tittanium czyli najwyższa :

https://www.otomoto.pl/oferta/ford-focu ... 0f6c6a8dab
Hed pisze:P.s Panowie, jak ja będę wyglądał w Imprezie z dwójką małych dzieci, dajcie spokój to już nie dla mnie takie fury :)
:smile:
I o tym właśnie pisałem ;)
pan Zambrotta pisze:Wolę auto marki "gorszej" ale nówkę, niż wypierdziane niepewne "niby lepsze", które ma już kilka lat.
:ok: ... jestem tego samego zdania, podobnie jak w przypadku gazu. Wolę jeździć na benzynie - więcej zapłacę ale benzynka to benzynka.
Ostatnio zmieniony 30 marca 2018, 09:49 przez MRN, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 09:40

widzę tutaj niezły lolcontent, ludzie odzierają sie z godności pisząc, że polecają LPG do auta :prochno: ja rozumiem, że ktoś może słabo zarabiać, to jego pierwsze auto itd, wtedy może gaz jest sensownym rozwiązaniem, ale żeby zachwalać jazdę kuchenką gazową ? Ktoś się chwali, że przejedzie 500 km za 80 zł, jak idziesz chłopie w takie priorytety, to polecam Ci bilet autobusowy, przejedziesz bardzo dużo km za 2,30 zł :ok: jest jeszcze taki czynnik jak radość z życia i komfort jazdy. Auta z gazem są tanie, jeżeli Wasze życie jest mało warte.

Co do marki to się nie wypowiadam, bo mi to wszystko obojętne. Jedyny warunek jest taki - musi być nowe z salonu. Wolę auto marki "gorszej" ale nówkę, niż wypierdziane niepewne "niby lepsze", które ma już kilka lat. Konfiguruję, wsiadam i jadę. Wali mnie, czy to skoda, ford, czy audi, albo volvo. Na co mam ochotę, to biorę.
pozdrawiam cieplutko :D


prezes3c pisze:
12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze:
12 sierpnia 2020, 21:45
Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 10:37

Dorzucę swoje 3 grosze. Gdy będę szukać kolejnego auta, to tylko i wyłącznie za naszą zachodnią granicą - w Niemczech. Po moich dotychczasowych przygodach z poszukiwaniem auta w Polsce wiem już, że na starcie odpuszczam wszelkie komisy, również te przysalonowe (gdzie potrafi być jeszcze większa ściema niż u przysłowiowego Mirka). W ogóle wg mnie totalnie szkoda czasu na szukanie używanego samochodu u nas w kraju - ja straciłem na to prawie 4 miesiące (i trochę kasy na weryfikację kolejnych ulepów). Auto nowe odpada, ponieważ: nie prowadzę własnej działalności, nie stać mnie na wydatek grubo ponad 70 tysięcy na coś lepszego, a i zwyczajnie nie widzę sensu w kupowaniu czegoś, co w pierwszych latach użytkowania bardzo mocno straci na wartości. Oczywiście każdy do aut nowych ma inne podejście, ja mam takie a nie inne.

Ale wracając do Niemiec - ze swojego doświadczenia polecam ten kierunek. Oczywiście nie na zasadzie, że jakiś Pan Marian sprowadzi dla nas stamtąd auto niewiadomego pochodzenia. Zlecasz wyspecjalizowanej firmie znalezienie dla Ciebie auta (podajesz szczegóły), oni nie bawią się w auta nie wiadomo skąd i od kogo, skupiają się wyłącznie na egzemplarzach z pełną historią zweryfikowaną w niemieckich salonach, bezwypadkowych. Oczywiście za auto z sensowym, potwierdzonym przebiegiem i historią zapłacisz 25% więcej niż miałoby to miejsce w Polsce za niby, podkreślam niby, taki sam model w tej samej konfiguracji i tym samym stanie, ale jako, że w Niemczech jest zupełnie inna kultura serwisowania i dbania o auta, nie jest trudno znaleźć bardzo zadbane używane samochody. Po odbiór jedziesz osobiście z przedstawicielami firmy, oczywiście płacisz im prowizję (w moim przypadku było to bodaj 1200 PLN). Na miejscu jest szczegółowe potwierdzenie tego co dotychczas zostało zweryfikowane, dostajesz kompleksową pomoc przy załatwianiu formalności, tymczasowych blach etc. Wracasz sam na kołach. Mnie takie rozwiązanie w 100% przekonało i raczej ku niemu ponownie będę skłaniać się w przyszłości.

Jakbyś chciał więcej szczegółów to pisz na PW ;)
Ostatnio zmieniony 30 marca 2018, 10:49 przez pumex, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6201
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 10:49

pan Zambrotta pisze:jest jeszcze taki czynnik jak radość z życia i komfort jazdy.
A widzisz, a ja się głupi zastanawiałem co mi radość z życia zabiera, a to ten moment kiedy mi się przełącza benzyna na LPG.

Jak tak o Tobie myślę Misiek to wydaje mi się, że Ty w tej swojej strefie komfortu i godności jak Ci się skończy płyn do spryskiwaczy to jedziesz do ASO.


pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 11:12

nie chcę tu gównoburzy kręcić i zachwalać swoje, ale bez napinki szczerze Ci życzę, żebyś kiedyś się przekonał o swoim błędzie. Posiadanie auta to obecnie jedno z najmniej racjonalnych rzeczy życia codziennego, jeżeli chodzi o ekonomię. Auto to usługa konsumpcyjna, nie inwestycja, czy stan posiadania. Te kasę tracisz zawsze - czy kupujesz nowe z salonu, czy masz 12letniego rzęcha i bujasz się od wieśka do wieśka i modlisz sie czy w tym warsztacie Ci dobrze auto naprawią i pojeździ jeszcze z rok, dwa. Poza tym jak jeździ się używką, to wychodzą elementy eksploatacyjne, przeglądy itp. Naprawdę nie uwierzę nikomu z Was, jakbyście mówili "moje auto jest bezawaryjne i płace tylko za bajurę". Takich aut nie ma, takich aut się już nie produkuje. Może wywód trochę za długi, ale chciałem uzasadnić, dlaczego "80 zł za 500 km" mnie nie przekonuje - i tak hajs się przepuszcza na aucie, to chociaż nie wezmę go w gaz. Poza tym dochodzą kwestię, gdzie nie możesz wjechać z tą kuchenką (garaże, hale itd). Przelicz sobie, czy taniej nie wychodziłby Ci np. Uber do jeżdżenia po mieście, niż inwestycja w auto + gaz + miejsce postojowe, środki utrzymania itp. Szczerze, to chyba bym wolał Uberem jeździć.


prezes3c pisze:
12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze:
12 sierpnia 2020, 21:45
Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6201
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 11:40

pan Zambrotta pisze:Posiadanie auta to obecnie jedno z najmniej racjonalnych rzeczy życia codziennego, jeżeli chodzi o ekonomię.
Tu pełna zgoda, ale potem wpadasz z skrajność stawiając nowe auto z salonu z rozpadającym się rzęchem, tak jakby nie było czegoś pomiędzy tym, czegoś co racjonalnie pozwoli Ci w jakiejś perspektywie czasowej stracić na tym najmniej jednocześnie nie tracąc jakichś komfortów.
pan Zambrotta pisze:Przelicz sobie, czy taniej nie wychodziłby Ci np. Uber do jeżdżenia po mieście, niż inwestycja w auto + gaz + miejsce postojowe, środki utrzymania itp. Szczerze, to chyba bym wolał Uberem jeździć.
Panie ta inwestycja w gaz to naprawdę nie jest tak dużo jeśli wykręcasz odpowiednie ilości km, to się bardzo szybko zwraca. Dochodzą do tego jakieś mityczne opłaty za wymiany części czy przeglądy - bzdura, to masz tak wkalkulowane w cenę paliwa, że nawet tego nie zauważasz. Utwierdzam się w przekonaniu, że nie wiesz o czym mówisz. Podobnie masz z naprawami, pomyśl o tym w ten sposób, że jeżdżąc przez jakiś czas różnica, którą zostawiasz na stacji "zarabia" Ci niejako na jakiś remont. Technologia Misiek też idzie do przodu, teraz deweloperzy robią takie garaże podziemne, gdzie bez problemu wjedziesz i z LPG.


Marat87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2011
Posty: 2470
Rejestracja: 17 maja 2011

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 19:46

Ale kto każe kupować kilkuletniego grata? Można kupić auto roczne, dwu-letnie etc.
To ja tu potwierdze dobre opinie o Focusie. Kupiłem rocznik 2014 we wrześniu 2016 roku, Titanium w sedanie. Do dziś nie zaliczyłem żadnej awarii - wymieniałem tylko olej i zmiana opon na zimówki - czyli standard w każdym aucie. Wersja w automacie i najprawdopodobniej zaczyna się coś tam kopsać, bo powoli zaczyna szarpać na niskich biegach i za późno przerzuca na wyższe w niektórych momentach. Raczej uniknę naprawy, bo na jesień zamierzam przerzucić się na coś większego .
Ostatnio zmieniony 30 marca 2018, 19:53 przez Marat87, łącznie zmieniany 1 raz.


Shadow Marshall

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 grudnia 2014
Posty: 1438
Rejestracja: 22 grudnia 2014

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 19:49

Ja to generalnie nie rozumiem kupowania tak drogich samochodów. Oczywiście każdy sam decyduje co zrobi ze swoimi pieniędzmi tylko jak ktoś uważa samochód jedynie jako narzędzie które wozi go do roboty to kupowanie czegoś za kilkadziesiąt tysięcy mija się z celem moim zdaniem. Jacyś hmmm pasjonaci motoryzacji to inna bajka.


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8597
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 21:03

Jak biorę w leasing to nie mogę wziąć kilkuletniego bo leasingodawca nie zgodzi się na to bądź będę miał niezbyt dobre warunki leasingu. Na koniec leasingu wykupuję samochód np. za 20% wartości, sprzedaję i to co uzyskam ze sprzedaży wkładam jako opłata początkowa w nowy leasing. W ten sposób w lutym będę miał 4 leasing i dla mnie taka opcja jest ok.

Samochód służy mi też do wypraw urlopowych - do Chorwacji i Włoch bo tylko tam jeżdżę i zawsze samochodem. W ciągu roku robię 25-30 tys. km.

Dla mnie nowy, pachnący z salonu to radość i pewność. Gwarancja się kończy i biorę następny. Teraz tak będzie bo leasing wziąłem na 3 lata. Jak zauważył pumex, każdy inaczej podchodzi do samochodów, ja podchodzę właśnie tak bo w moim przypadku jest to dobre rozwiązanie. Zamiast wyższych podatków do US, płacę ratę leasingową.


Obrazek
Marat87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2011
Posty: 2470
Rejestracja: 17 maja 2011

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 21:23

Ja to doskonale rozumiem i w twoim przypadku ma to sens. Wyjazd z salonu furą spod igły to też fajna sprawa, zwłaszcza, że omijasz całe poszukiwania odpowiedniego auta, po prostu wchodzisz do jednego salonu i wybierasz co chcesz, z kolorem włącznie.
Ja na to patrzę z zupełnie innej perspektywy, bo mieszkam w Kanadzie, a tutaj sytuacja jest podobna do tego co opisał Pumex - mam pełną historię samochodu, kultura dbania o auto też zupełnie inna ( choć z racji braku przeglądów, potrafią tu jeździć takie złomy, których u nas nie spotkasz ). Nie bez kozery też, banki dają tutaj kredyt na auta max 5-letnie, po prostu do tego okresu, auta są mniej awaryjne. Osobiście znam wielu ludzi, którzy kupują auta 1-3 letnie i jeżdżą bez większych napraw kolejne 2-3 lata ( głównie jednak auta japońskie, koreańskie bądź Fordy, mam słabą opinię o tutejszych niemcach ).

To pytanie z innej beczki - co myślicie o Hyundaiu Tucsonie ( rocznik 2016-2017 ), miał ktoś styczność?


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8597
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 30 marca 2018, 22:16

No i drogi inne w Kanadzie co też ma znaczenie bo niektóre auta są bez szans w konfrontacji z polskimi drogami :)
Trochę wiem jak to jest w Kanadzie bo mam rodzinę w Winnipeg i co tu mówić - jak wspomniałeś kultura w relacjach człowiek - samochód zupełnie inna choć sam sobie też niczego zarzucić nie mogę bo dbam o samochód w myśl zasady jak dbasz, tak masz. Nie chwytam tekstów, że olej co 20 000 km wymieniamy bo to bujda. Olej, szczególnie w samochodach z silnikami benzynowymi turbo trzeba wymieniać najlepiej 8-12 tys km bo benzynowe turbiny są bardzo wrażliwe na jakość oleju.

Tucson dobre auto, w 2016 roku byłem blisko tego auta ale Koreańczycy niezbyt dobre dodatki dawali a ponieważ nie miałem parcia na konkretna markę to wziąłem tam gdzie dostałem rabat, 3 serwisy za darmo i 50% ubezpieczenia w 2 latach. Do tego całe mnóstwo dupereli i drugi komplet opon na felgach. Niemcy nie mają dobrych opinii w świecie, poza Polską gdzie na siłę lobbuje się marki niemieckie i twory jak Seat czy Skoda.
Koreańczyki według Warranty Direct stoją wysoko w rankingu awaryjności ( czyli ich braku ). Jeżeli budżet pozwala Ci na dobry egzemplarz to nie masz co się wahać. Odbyłem nim 4 jazdy próbne ale sam musisz ocenić. Dla mnie Tucson, ix35 oraz i40 to świetne samochody z dobrym wykończeniem.


Obrazek
Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 6351
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 31 marca 2018, 16:06

pan Zambrotta pisze:Ktoś się chwali, że przejedzie 500 km za 80 zł, jak idziesz chłopie w takie priorytety, to polecam Ci bilet autobusowy, przejedziesz bardzo dużo km za 2,30 zł
Miś to tylko komunikację miejską uwzględnia. A pekaes droższy niż 2,30.
pan Zambrotta pisze:Posiadanie auta to obecnie jedno z najmniej racjonalnych rzeczy życia codziennego, jeżeli chodzi o ekonomię.
To prawda, ale gaz rzeczywiście nieco to ekonomicznie racjonalizuje.


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
ODPOWIEDZ