Ateizm pozytywny
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 4280
- Rejestracja: 03 marca 2008
Coś w tym, ale tak jednoznacznie trudno to sprecyzować.Alfa i Omega pisze:
W takim wypadku powinieneś powiedzieć, że "sądzisz, że Bóg istnieje", natomiast to chyba z mojej strony byłoby czepianie się
Nie odwracam się tyłkiem. Bliskie są mi niektóre wartości przez niego wyznawane. Ale z wieloma się również nie zgadzam. Powiem inaczej - wierzę w Boga, ale jest to bardziej wiara ogólna, tzn. nie wyznaje podziału na chrześcijaństwo, buddyzm, islam itd. Dla mnie Bóg jest tylko jeden, nie ważne jaką jego postać sobie ludzie przyjęli w różnych zakątkach świata.pan Zambrotta pisze:no sorry memory, ale jesli wierzysz w tego samego Boga co ja wierze, to nie mozesz odwracac sie tylkiem na Kosciol, ale woz albo przewoz. To zadne stereotypy. Jak mozna wierzyc w Boga i jednoczesnie zlewac to, co jest odprawiane w Kosciele pod postacia Eucharystii?
[quote=pumex latem 2019 o Lukaku]
Jestem przekonany, że Belg okaże się flopem, biorąc pod uwagę absurdalnie dużą kwotę, którą trzeba za niego zapłacić [...]Nawet za połowę tej kwoty niechętnie widziałbym tego drewniaka u nas.
Jestem przekonany, że Belg okaże się flopem, biorąc pod uwagę absurdalnie dużą kwotę, którą trzeba za niego zapłacić [...]Nawet za połowę tej kwoty niechętnie widziałbym tego drewniaka u nas.
- Skibil
- Redaktor
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
- Posty: 1820
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
Nie znam arabskiego, więc nie wiem jak wygląda oryginalny zapis, ale w wersji którą ja miałem jest wyraźnie napisane: wziął za żonę jak miała lat 6, a "pierwszy raz" był 3 lata później, ze względu na jej chorobę. Natomiast gdzieś czytałem, że w krajach islamskich, w tamtych latach inaczej liczyło się wiek i zapisów z hadisów nie powinno brać się dosłownie. Natomiast jak inaczej miałby być liczony - nie mam pojęcia, nie zagłębiałem się w ten temat.Castiel pisze:Jest tam jak Mahomet rozdziewicza 9-latke? To prawdziwa miłość mająca silne podstawy. A tak poważnie to mam zamiar kupić Koran z ciekawości...
Tu można dyskutować, bo w 10 przykazaniach nie ma nic, o chodzeniu do kościoła, a sam Jezus w ewangelii mówi: „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20). Św. Piotr (a za nim każdy kolejny papież) ma sprawować władzę nad kościołem, lecz i tu nie ma żadnych wyraźnych przesłanek o tym, że ma stanowić nowe prawa, tylko "pilnować porządku"Ouh_yeah pisze:Wydaje mi się, że nie można jednocześnie wierzyć w istnienie Boga odrzucając instytucję Kościoła gdyż to przecież Bóg poprzez działania Chrystusa założył Kościół a Eucharystia to gwóźdź programu, że się tak wyrażę.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 3182
- Rejestracja: 24 maja 2010
Wiecie panowie...to tworzy podziały i konflikty. Gdyby tak całkowicie to wywalić z życia ludzi to na pewno wszystkim żyłoby się lepiej. Istnienia Boga nikt nie potwierdzi jeszcze przez setki lat. Tyle trupów na koncie ile mają religie nie ma nic innego...w ogóle takie zasady nie zabijaj, nie kradnij...serio? Takie rzeczy trzeba pisać w przykazaniach i uczyć ludzi? To chyba podstawy jakiegoś życia by nie krzywdzić innych. Powinno być jedno przykazanie - staraj się nie być fiutem. Żeby takie rzeczy wyznawać muszę mieć krzyżyk czy inny znak?
Moralność, a religie... :doh:
Moralność, a religie... :doh:
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Wydaje mnie się, że można.pan Zambrotta pisze:Jak mozna wierzyc w Boga i jednoczesnie zlewac to, co jest odprawiane w Kosciele pod postacia Eucharystii?
Bóg założył, ale "administrację" powierzył ludziom. A ci, choć stworzeni na boskie podobieństwo, doskonali nie są...Ouh_yeah pisze:Wydaje mi się, że nie można jednocześnie wierzyć w istnienie Boga odrzucając instytucję Kościoła gdyż to przecież Bóg poprzez działania Chrystusa założył Kościół
Takie 3 grosze. Lepiej zna się LJ, który tu zaraz przyjdzie i zmiażdży temat
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
No nie wiem, mi i z tego co wiem znajomym ateistom po prostu nie chce sie lazić zeby zalatwic sobie jakiś durny , nic nieznaczący papierek, że nie przynależy się do kościoła. A po smierci nie obchodzi mnie co zrobią z moim ciałempan Zambrotta pisze:Nie maja tego gdzies, im jest tak po prostu wygodniej. Przeciez slub to w kosciele chca miec, a po smierci lezec na cmentarzu jak reszta. A jak beda umierac poprosza o ostatnie namaszczenie, taka polisa nic nie zawadzi. Wygodnisie.
Jak można wierzyc w Boga, chodzić do kościoła na eucharystię i jednocześnie uprawiać seks przedmałżeński oraz używać antykoncepcji, że juz nie wspomne jak kilka wieków temu można było przestać myśleć,że Ziemia jest w centrum Wszechswiata :lol: Wtedy było to też wbrew nauce kościoła.ak mozna wierzyc w Boga i jednoczesnie zlewac to, co jest odprawiane w Kosciele pod postacia Eucharystii?
//Edit:1
A że tak zapytam, który Bóg? Katolicki? Allah? Budda? Czy może też chodzi o Bóga Słońca, Morza i Wiatru Polinezyjczyków? Ktory Bog jest lepszy a który gorszy? Zrobmy jakąś hierarchięBóg założył, ale "administrację" powierzył ludziom. A ci, choć stworzeni na boskie podobieństwo, doskonali nie są..
A tak nawiasem, popatrzcie jak wyglada lekcja religii w szkole. Przychodzi katechetka i opowiada o jednym chrzescijanskim Bogu oraz naukach jego kosciola. W SZKOLE. Dlaczego na matematyce nie robi się tylko i wylącznie calek a na historii nie uczy tylko i wyłącznie o Polsce?
I zrobcie sobie tez taka symulacje w glowie, przychodzicie na swiat, nie jestescie wychowywanie w kulturze religii chrzescijanskiej ani zadnej innej, nitk wam nie mowi,że jest Bog, mając do dyspozycji całą ówczesną wiedzę ,naukę - w której szukacie odpowiedzi na nurtujące was pytania, co skłania was,że zaczynacie utwierdzać się w przekonaniu,że istnieje jakaś siła wyższa,która zaplanowala, stworzyla i kontroluje ten Świat?
Ostatnio zmieniony 29 września 2012, 18:27 przez Bartek88, łącznie zmieniany 2 razy.
- Skibil
- Redaktor
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
- Posty: 1820
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
Z drugiej strony, od setek lat ludzie zawsze wierzyli w "coś" lub "kogoś", kto jest ponad nimi i jest większy/lepszy/mądrzejszy... Dopiero oświecenie zachwiało tym porządkiem.Castiel pisze:Wiecie panowie...to tworzy podziały i konflikty. Gdyby tak całkowicie to wywalić z życia ludzi to na pewno wszystkim żyłoby się lepiej.
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Castiel pisze:Wiecie panowie...to tworzy podziały i konflikty. Gdyby tak całkowicie to wywalić z życia ludzi to na pewno wszystkim żyłoby się lepiej. Istnienia Boga nikt nie potwierdzi jeszcze przez setki lat. Tyle trupów na koncie ile mają religie nie ma nic innego...w ogóle takie zasady nie zabijaj, nie kradnij...serio? Takie rzeczy trzeba pisać w przykazaniach i uczyć ludzi? To chyba podstawy jakiegoś życia by nie krzywdzić innych. Powinno być jedno przykazanie - staraj się nie być fiutem. Żeby takie rzeczy wyznawać muszę mieć krzyżyk czy inny znak?
Moralność, a religie... :doh:
Widzę, że jesteś człowiekiem podobnym do mnie w kwestii ,,człowieczeństwa'' ,,wiary'' czy jak tam kto nazywa swoją mentalno-duchową sytuacje. Meritum to byc dobrym czlowiekiem, i nie wazne jest czy wpiepszasz chleb na mszy katolickiej czy przestrzegasz islamską Sunnę.
Dzieki za głosy ale potrzebuje minimum 50-ciu.
I bez spiny panowie.
- Nicolas
- Juventino
- Rejestracja: 13 kwietnia 2008
- Posty: 303
- Rejestracja: 13 kwietnia 2008
Zaznaczyłem pierwszą opcję. Mogę pisać wiele stron, ale swoją sytuację przedstawię w krótkim zdaniu. Wierzę w jakąś siłę wyższą, ale nie wierzę w kościół- księża, spowiedź.... księża w większości traktują swoje "powołanie" jako zawód. 3/4 ma wyprane mózgi i nie widzi nic oprócz Boga nie przyjmując do wiadomości niektórych argumentów i to również sprawa do rozmowy, a nie do pisania w internecie.
Cały dekalog(oprócz pierwszych 3 przykazań) abstrahując od religii jest podstawą dzisiejszego prawa. Prawdziwe chrześcijaństwo opiera się na wybaczeniu, miłosierdziu, miłości. Nasze własne Polskie opiera się na byciu zawistnym, mściwym, ogólnie na byciu "świętoszkiem".
Cały dekalog(oprócz pierwszych 3 przykazań) abstrahując od religii jest podstawą dzisiejszego prawa. Prawdziwe chrześcijaństwo opiera się na wybaczeniu, miłosierdziu, miłości. Nasze własne Polskie opiera się na byciu zawistnym, mściwym, ogólnie na byciu "świętoszkiem".
- francois
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
- Posty: 2652
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
Zaznaczyłem odpowiedź 'jestem wierzący'. Gdyby się przyjrzeć bliżej temu światu to trudno dojść do innego wniosku, że stworzyła to wszystko boska istota. Poza tym z wiary najłatwiej czerpać sens życia, to naprawdęułątwia wiele kwestii.
Trudno się z Tobą nie zgodzićpan Zambrotta pisze:Osobiscie dosyc gleboko jestem przekonany, ze pojecie "wierzacy niepraktykujacy" nie istnieje. To sa ludzie, ktorzy nie zyja wg przykazan, do kosciola im sie nie chce chodzic, bo maja inne ciekawsze zajecia, typu arcyciekawe ogladanie telewizora. Ale jak ktos ich zapyta to mowia, ze wierza, przeciez nawet slub koscielny brali
Dlatego wole 3 mln katolików niz 31 mln ludzi pokroju ewerthona. No offence
„To jest miejsce wyjątkowe,
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Po pierwsze to jestem zszokowany tym co pisze pan Zambrotta. :o Napiszę tylko tyle: broń nas Panie Boże od takich wierzących i praktykujących katolików. Wszyscy wiemy jaki pan Zambrotta jest, jaką ma opinię na forum...ktoś tu chyba Jezusa nie zrozumiał. :roll:
Dużo wiedzy - sprowadza do Niego z powrotem.
Ludwik Pasteur
Np. ja...co najmniej kilkaset. ST też i uważam, że płynie z jego ksiąg wielka mądrość, której dzisiejszy człowiek, w swojej małostkowości i zadufaniu, już nie rozumie.
Uważacie, że nasza cywilizacja jest lepsza od starożytnych? Rozglądnijcie się. :lol:
W 22 rozdziale Ewangelii Mateusza Jezus został zapytany: Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?. Odpowiedział:
Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy. (Mt 22,37-40)
Tak więc Twoje prymitywne pytania są nie na miejscu, po prostu nie rozumiesz istoty Nowego Przymierza.
"Ponieważ to uczyniłeś,
bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych;
na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
15 Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę,
pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej:
ono zmiażdży ci głowę,
a ty zmiażdżysz mu piętę".
16 Do niewiasty powiedział: "Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą".
17 Do mężczyzny zaś [Bóg] rzekł: "Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść -
przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu:
w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie
po wszystkie dni twego życia.
18 Cierń i oset będzie ci ona rodziła,
a przecież pokarmem twym są płody roli.
19 W pocie więc oblicza twego
będziesz musiał zdobywać pożywienie,
póki nie wrócisz do ziemi,
z której zostałeś wzięty;
bo prochem jesteś
i w proch się obrócisz!" - Genesis
Hm, a gdzie Ty tu widzisz Boga? Przecież każdy alkoholik żyje bez Boga, tak więc?
Chcesz uniknąć konfliktów? Uważasz, że religia jest powodem jakieś znaczącej ich liczby? Ciekawe. Bo ja uważam, że najczęściej mordujemy się w walce o zasoby i dobra a nie w imię Boga. Co więcej, wiele z wojen użyło religii w formie przykrywki, tylko po to, aby zamaskować prawdziwe powody konfliktów i dać ludziom jakiś jasny i istotny powód do narażania swojego własnego życia.
Oczywiście jestem wierzący, ale jestem też marnym prochem, liściem na wietrze i tak jakoś, w tym moim życiu, ten wiatr mocno mną trzęsie...
Trochę wiedzy oddala od Boga.Bartek88 pisze:Byłem kiedys wierzący bardzo, byłem ministrantem , ale nie molestowal mnie ksiadz, potem zaczalem stawiac sobie pytania 'skad wzial sie ten swiat i czlowiek' i staralem sie na nie odpowiedziec. Im wiecej czytalem o tym, im wiecej czytalem o historii czlowieka oraz chrześcijaństwa, tym mniej wierzyłem,aż wkoncu wszystko zaczeło pasować do siebie jak układanka i tak doszedłem do ateizmu ;]
Dużo wiedzy - sprowadza do Niego z powrotem.
Ludwik Pasteur
Co pięknie o ateistach w Polsce świadczy...ciągle narzekacie, że Wam Kościół przestrzeń społeczną zawłaszcza, ale nawet nie potraficie zdobyć się na tak niewielki wysiłek jak apostazja. Nie dziwie się, że ateiści zawsze stanowili i stanowią niski odsetek populacji...w porównaniu z wierzącymi Wasza aktywność kończy się najczęściej na "boga nie ma" i jałowej, teoretycznej dywagacji.Bartek88 pisze: To sie bierze z tego, ze większosc ateistów ma gdzieś cos takiego jak apostazja, przez co widnieją w statystykach jako wierzący.
:roll:Bartek88 pisze:Tak przy okazji...jeśli jest jakiś katolik tutaj to niech powie czy choć przeczytał kilka stron z Biblii...
W ogole polecam wszystkim 'pieśni' ze starego testamentu :-D
Np. ja...co najmniej kilkaset. ST też i uważam, że płynie z jego ksiąg wielka mądrość, której dzisiejszy człowiek, w swojej małostkowości i zadufaniu, już nie rozumie.
Uważacie, że nasza cywilizacja jest lepsza od starożytnych? Rozglądnijcie się. :lol:
Jak, w XXI w., można wierzyć w ludzki umysł i jego potęgę?Castiel pisze:Nie wiem jak można wierzyć w takie rzeczy w XXIw...
Dlatego uważasz, że nie ma katolika, który przeczytał chociażby kilka stron Biblii...typowe.Castiel pisze:Zabawne jest to, że nie znam żadnego katolika który by przeczytał chociaż kilka stron z Biblii.
Przecież Jezus wypełnił prawo, wypełnił w dwojakim sensie: swoim zmartwychwstaniem spełnił starotestamentowe proroctwa, ale też nadał mu ostateczny kształt, sam przecież powiedział:Castiel pisze:Zresztą tłumaczą brutalność ST tym, że to inne czasy itp ale zapominają o tym, że Jezus nie przyszedł zmieniać prawa itp i wybierają z Biblii same pozytywne fragmenty. Nie można być katolikiem i opierać się tylko na NT, a Stary odrzucać bo mu nie pasuje. Jutro idę do roboty - zgodnie ze ST powinno się mnie zabić. Dziecko cie nie słucha? Kamieniem w łeb.
W 22 rozdziale Ewangelii Mateusza Jezus został zapytany: Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?. Odpowiedział:
Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy. (Mt 22,37-40)
Tak więc Twoje prymitywne pytania są nie na miejscu, po prostu nie rozumiesz istoty Nowego Przymierza.
Wystarczy przytoczyć liczne przypadki nawróceń ludzi, którzy żyli bez Boga i wplątali się w kłopoty (np. współzałożyciel i gitarzysta KoRna) aby obalić Twoją tezę. Jak to? To religia wpaja poczucie winy czy działania ludzi?Castiel pisze:Nikt się nad tym nie zastanawia. Religia wpaja ci poczucie winy byś żył zgodnie z jej zasadami by się oczyścić.
Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. 9 Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: "Gdzie jesteś?" 10 On odpowiedział: "Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się". 11 Rzekł Bóg: "Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?" 12 Mężczyzna odpowiedział: "Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem". 13 Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: "Dlaczego to uczyniłaś?" Niewiasta odpowiedziała: "Wąż mnie zwiódł i zjadłam". 14 Wtedy Pan Bóg rzekł do węża:Castiel pisze:5 letnie dzieci umierają na siatkówczaka (Bóg ma dla nich specjalny plan),
"Ponieważ to uczyniłeś,
bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych;
na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
15 Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę,
pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej:
ono zmiażdży ci głowę,
a ty zmiażdżysz mu piętę".
16 Do niewiasty powiedział: "Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą".
17 Do mężczyzny zaś [Bóg] rzekł: "Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść -
przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu:
w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie
po wszystkie dni twego życia.
18 Cierń i oset będzie ci ona rodziła,
a przecież pokarmem twym są płody roli.
19 W pocie więc oblicza twego
będziesz musiał zdobywać pożywienie,
póki nie wrócisz do ziemi,
z której zostałeś wzięty;
bo prochem jesteś
i w proch się obrócisz!" - Genesis
Castiel pisze:alkoholik maltretujący żonę i dzieci (Bóg wystawia ich na próbę) ... :doh:
Hm, a gdzie Ty tu widzisz Boga? Przecież każdy alkoholik żyje bez Boga, tak więc?
...bomba atomowa i inne rodzaje śmiercionośnej broni, eugenika, aborcja selektywna, handel narządami, degradacja środowiska...Castiel pisze:Zderzacz hadronów, wyprawy w kosmos, klonowanie, komórki macierzyste, siatkówka z internetem na oko, bozon Higgsa...
Tu się zgadzam, ale pamiętamy, że Kościół to ludzie, to wspólnota, dlatego też musimy się liczyć, że pojawiają się czarne owce, z drugiej strony mamy też możliwość i prawo wpływu na hierarchię, trzeba to wykorzystywać. Niestety, ale niektórzy duchowni zachowują się zupełnie tak jak biblijni Faryzeusze, którzy byli tak potępiani przez Jezusa.Skibil pisze:Z moich obserwacji, ruchy Watykanu coraz częściej prowokują do mówienia: wierzę w Boga, ale nie w kościół katolicki. Afery pedofilskie, dziwne "nakazy i zakazy" podparte śmieszną interpretacją prawa kanonicznego czy oszołomy pokroju ks. Natanka nie robią dobrego PR kościołowi.
Człowieku, po pierwsze to masz utopijne wizje. Wiesz co to jest utopia i jakie są jej cechy immanentne? Było już kilku takich, którzy widzieli świat bez Boga...m.in. Lenin, Stalin, Mao, Pot.Castiel pisze:Wiecie panowie...to tworzy podziały i konflikty. Gdyby tak całkowicie to wywalić z życia ludzi to na pewno wszystkim żyłoby się lepiej.
Chcesz uniknąć konfliktów? Uważasz, że religia jest powodem jakieś znaczącej ich liczby? Ciekawe. Bo ja uważam, że najczęściej mordujemy się w walce o zasoby i dobra a nie w imię Boga. Co więcej, wiele z wojen użyło religii w formie przykrywki, tylko po to, aby zamaskować prawdziwe powody konfliktów i dać ludziom jakiś jasny i istotny powód do narażania swojego własnego życia.
Skąd Ty masz takie dane? Policzyłeś? Gadasz jak jakiś oszołom z Faktów i Mitów. Jeśli rzucasz takimi oskarżeniami to albo poprzyj to źródłami, albo zamilknij i nie sprawiaj fatalnego wrażenia.Castiel pisze:Istnienia Boga nikt nie potwierdzi jeszcze przez setki lat. Tyle trupów na koncie ile mają religie nie ma nic innego...
Tak, trzeba. Jeżeli uważasz inaczej to znaczy, że bujasz w obłokach nie mniej niż naczelna moherka Ojca Rydzyka. Poza tym, jest jedno przykazanie, nazywa się: Przykazanie Miłości. Wygoogluj sobie bo chyba wiedzy Ci brakuje, szabelkę natomiast to Ty masz długą, ale tępą. :roll:Castiel pisze:w ogóle takie zasady nie zabijaj, nie kradnij...serio? Takie rzeczy trzeba pisać w przykazaniach i uczyć ludzi? To chyba podstawy jakiegoś życia by nie krzywdzić innych. Powinno być jedno przykazanie - staraj się nie być fiutem. Żeby takie rzeczy wyznawać muszę mieć krzyżyk czy inny znak?
Robisz podstawowy błąd, podobnie jak wielu duchownych przez całe wieki robiło te błędy (ale nie ma się co dziwić, to często byli wykształceni ludzie, ciekawi świata, więc jakieś swoje teorię, na miarę swoich czasów, tworzyli). Mianowicie: pomieszałeś kwestie etyczne z ontologicznymi. Czy Jezus rozwodził się nad genezą Ziemi czy budową ciał niebieskich? Nie. Zajął się kondycją moralną ludzi, czyli tym co w wierze jest najważniejsze. Tak więc, jeżeli ktoś traktuje Biblię czy Kościół jako instytucje naukowe to racja, można się pośmiać, ale co do zasad etycznych i moralności to uważam, że Jezus jest niedoścignionym przykładem.Bartek88 pisze:Jak można wierzyc w Boga, chodzić do kościoła na eucharystię i jednocześnie uprawiać seks przedmałżeński oraz używać antykoncepcji, że juz nie wspomne jak kilka wieków temu można było przestać myśleć,że Ziemia jest w centrum Wszechswiata :lol: Wtedy było to też wbrew nauce kościoła.ak mozna wierzyc w Boga i jednoczesnie zlewac to, co jest odprawiane w Kosciele pod postacia Eucharystii?
Najlepszy i najprawdziwszy jest Ten, który uniżył się i wszedł wśród własne dzieci. Chyba wiesz o którym piszę?Bartek88 pisze: A że tak zapytam, który Bóg? Katolicki? Allah? Budda? Czy może też chodzi o Bóga Słońca, Morza i Wiatru Polinezyjczyków? Ktory Bog jest lepszy a który gorszy? Zrobmy jakąś hierarchię
Co do religii w szkole to zgadzam się, kiepsko to wygląda.Bartek88 pisze:A tak nawiasem, popatrzcie jak wyglada lekcja religii w szkole. Przychodzi katechetka i opowiada o jednym chrzescijanskim Bogu oraz naukach jego kosciola. W SZKOLE. Dlaczego na matematyce nie robi się tylko i wylącznie calek a na historii nie uczy tylko i wyłącznie o Polsce?
Oczywiście jestem wierzący, ale jestem też marnym prochem, liściem na wietrze i tak jakoś, w tym moim życiu, ten wiatr mocno mną trzęsie...
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
"Pamiętaj, aby dzień święty święcić."Skibil pisze: Tu można dyskutować, bo w 10 przykazaniach nie ma nic, o chodzeniu do kościoła
Można, ale agnostycznie.Łukasz pisze:Wydaje mnie się, że można.pan Zambrotta pisze:Jak mozna wierzyc w Boga i jednoczesnie zlewac to, co jest odprawiane w Kosciele pod postacia Eucharystii?
Castiel pisze:Wiecie panowie...to tworzy podziały i konflikty. Gdyby tak całkowicie to wywalić z życia ludzi to na pewno wszystkim żyłoby się lepiej. Istnienia Boga nikt nie potwierdzi jeszcze przez setki lat. Tyle trupów na koncie ile mają religie nie ma nic innego...w ogóle takie zasady nie zabijaj, nie kradnij...serio? Takie rzeczy trzeba pisać w przykazaniach i uczyć ludzi? To chyba podstawy jakiegoś życia by nie krzywdzić innych. Powinno być jedno przykazanie - staraj się nie być fiutem. Żeby takie rzeczy wyznawać muszę mieć krzyżyk czy inny znak?
Moralność, a religie... :doh:
Ci szyderczy ateiści chyba nie pojmują istoty każdej religii - Tajemnicy. Wszędzie, nawet przy braku jakiejkolwiek wiary, przyjmujemy pewne aksjomaty. Skibil chyba liznął nieco to twierdznie, lecz bardzo powierzchownie.Bartek88 pisze:I zrobcie sobie tez taka symulacje w glowie, przychodzicie na swiat, nie jestescie wychowywanie w kulturze religii chrzescijanskiej ani zadnej innej, nitk wam nie mowi,że jest Bog, mając do dyspozycji całą ówczesną wiedzę ,naukę - w której szukacie odpowiedzi na nurtujące was pytania, co skłania was,że zaczynacie utwierdzać się w przekonaniu,że istnieje jakaś siła wyższa,która zaplanowala, stworzyla i kontroluje ten Świat?
Spieszę z odpowiedzią! Rośliny składają się z tylu komórek, a każda doskonale wie, co ma robić, organizm zwierzęcy, ludzki również. Przyjmujemy więc, że jest to zorganizowane, świat nie może być zbiorowiskiem istnień, musi być organizacją, w której swoją rolę odgrywa coś tak ciekawego jak Wolna Wola.
Ewolucjonizm przyjmuje pewne niejasne i niewytłumaczalne bardziej pojęcia. Ewolucja jest "bo Natura", rośliny istnieją "bo Natura", to wszystko zakłada ingerencję jakichś nie do końca wytłumaczalnych praw natury, czy może raczej Natury. A skoro nie można tego wytłumaczyć, mamy do czynienia z Tajemnicą, rzeczą kluczową wobec naszego myślenia o świecie w kategoriach filozoficznych. Dlatego właśnie nikt nie potwierdzi istnienia Boga!
Świat, człowiek jest czymś tak niesamowitym, że nie mogę osobiście uwierzyć, by był dziełem przypadku. Nauka to nic, to wytłumaczalne dzieło człowieka. Pytania fundamentalne, mam nadzieję, nigdy nie zostaną dla nas rozwiązane. Może dlatego po wyjściu ze swojej skóry i spojrzeniu z boku nie potrafiłbym zostać ateistą.
Castielu, pokaż mi system moralny lepszy i bardziej treściwy niż 10 przykazań, a zmienię sobie rangę na Interista.
Dlatego jestem za tym, żeby od gimnazjum zrobić miast religii przedmiot filozofii, gdzie 1/3 godzin byłyby nauki o religiach, z czego większość o chrześcijaństwie.Bartek88 pisze:A tak nawiasem, popatrzcie jak wyglada lekcja religii w szkole. Przychodzi katechetka i opowiada o jednym chrzescijanskim Bogu oraz naukach jego kosciola. W SZKOLE. Dlaczego na matematyce nie robi się tylko i wylącznie calek a na historii nie uczy tylko i wyłącznie o Polsce?
W reszcie kwestii generalnie w większości zgadzam się z tym, co Lord pisze.
Ostatnio zmieniony 29 września 2012, 20:27 przez Alfa i Omega, łącznie zmieniany 3 razy.
- Skibil
- Redaktor
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
- Posty: 1820
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
Czyli nie wykonuj prac niekoniecznych, módl się i czcij Boga, a nie leć do kościoła i wrzuć piątaka do koszyczka.Alfa i Omega pisze: "Pamiętaj, aby dzień święty święcić."
Edit:
Ok, fakt. Tu masz rację.
Ostatnio zmieniony 29 września 2012, 20:14 przez Skibil, łącznie zmieniany 1 raz.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
EuuuucharyyyystiaaaaSkibil pisze:Czyli nie wykonuj prac niekoniecznych, módl się i czcij Boga, a nie leć do kościoła i wrzuć piątaka do koszyczka.Alfa i Omega pisze: "Pamiętaj, aby dzień święty święcić."
- Mati
- Juventino
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
- Posty: 1427
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
"Komu odpuścicie grzechy, są im odpuszczone"
'Daję wam moc wypędzania duchów..."
"Ty jesteś Piotr, na Tobie zbuduję swój Kościół"
Chrystus jednoznacznie daje znać, że Kościół opiera na sobie, sam jest jego pokarmem, założycielem i celem, ale działa poprzez ludzi. Wiara w Jezusa zupełnie oderwana od Kościoła katolickiego jest pusta i bezsensowna.
Wiara w jakiegoś tam, nie-Chrystusowego boga w oderwaniu od Chrystusa jest mniej absurdalna, ale całym sercem wierzę że opiera się na fikcji.
Ciekawostka - na Apostołów Jezus powołał ludzi z szemraną przeszłością - Paweł Apostoł mordował i prześladował chrześcijan, Judasz był zdrajcą, Piotr łamał obietnice dane Chrystusowi i opuścił go w chwili śmierci, Tomasz zarzucał Bogu kłamstwo, nie chciał w Niego uwierzyć.
Od zarania dziejów w Kościele są jednostki słabe, bo słaby jest człowiek. Bóg nie sprawia że człowiek staje się dobry, jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki. Bóg pozwala się jedynie nawracać z Jego pomocą, ale człowiek sam z siebie - w oderwaniu od Boga - nie przestanie być słaby.
Skoro słabość ludzi nie przeszkodziła Bogu by użyć ich jako narzędzie do Zbawienia, nie powinna ona przeszkadzać ówczesnym ludziom, by uczestniczyć w Kościele i skupiać się (w Kościele) na Bogu
'Daję wam moc wypędzania duchów..."
"Ty jesteś Piotr, na Tobie zbuduję swój Kościół"
Chrystus jednoznacznie daje znać, że Kościół opiera na sobie, sam jest jego pokarmem, założycielem i celem, ale działa poprzez ludzi. Wiara w Jezusa zupełnie oderwana od Kościoła katolickiego jest pusta i bezsensowna.
Wiara w jakiegoś tam, nie-Chrystusowego boga w oderwaniu od Chrystusa jest mniej absurdalna, ale całym sercem wierzę że opiera się na fikcji.
Ciekawostka - na Apostołów Jezus powołał ludzi z szemraną przeszłością - Paweł Apostoł mordował i prześladował chrześcijan, Judasz był zdrajcą, Piotr łamał obietnice dane Chrystusowi i opuścił go w chwili śmierci, Tomasz zarzucał Bogu kłamstwo, nie chciał w Niego uwierzyć.
Od zarania dziejów w Kościele są jednostki słabe, bo słaby jest człowiek. Bóg nie sprawia że człowiek staje się dobry, jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki. Bóg pozwala się jedynie nawracać z Jego pomocą, ale człowiek sam z siebie - w oderwaniu od Boga - nie przestanie być słaby.
Skoro słabość ludzi nie przeszkodziła Bogu by użyć ich jako narzędzie do Zbawienia, nie powinna ona przeszkadzać ówczesnym ludziom, by uczestniczyć w Kościele i skupiać się (w Kościele) na Bogu