Rozbił się samolot z Lechem Kaczyńskim na pokładzie!!!
- Ya-Qb 25
- Juventino
- Rejestracja: 17 marca 2010
- Posty: 251
- Rejestracja: 17 marca 2010
tak jak wcześniej napisałem takie doszły mnie słuchy
a co za problem żeby Jarosław pogadał z Dziwiszem itd... :-D
a ktoś wie czemu ten samolot sie rozbił już tak dokładnie? odtworzyli nagrania z czarnych skrzynek (czy co tam sie z nimi robi) bo ja od 3 dni tv nie oglądałem (ile można oglądać katastrofe samolotu)
a co za problem żeby Jarosław pogadał z Dziwiszem itd... :-D
a ktoś wie czemu ten samolot sie rozbił już tak dokładnie? odtworzyli nagrania z czarnych skrzynek (czy co tam sie z nimi robi) bo ja od 3 dni tv nie oglądałem (ile można oglądać katastrofe samolotu)
Jedna matka
Jedno serce
Jedno życie
Jedno JUVE !!!
Jedno serce
Jedno życie
Jedno JUVE !!!
- Monte Cristo
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2006
- Posty: 1592
- Rejestracja: 15 września 2006
Szkoda strasznie moim zdaniem ze nie bylo tyle duzych osobowosci. W Szwedzkich gazetach nic nie wspomnieli o pogrzebie (Moze dlatego bo nie bylo jak reportera wyslac...). Naprawde pech ze ten wulkan musial wybuchnac akurat teraz. Teraz bylo po prostu piec politykow na krzyz.
Od ponad 20 lat nie mieszkam w Polsce i z jezykiem mam malo kontaktu, wiec w razie bledu ortograficznego daruj sobie poprawianie mnie.
- gruzin_juve
- Juventino
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
- Posty: 457
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
może zaraz ktoś napisze że niewiele widziałem...ale powiem wam, że takiej siary jeszcze nie doświadczyły moje oczy...wiozą trumne na Wawel, a tłum drze japy: "Lech KaczyNski", czy "Dziękujemy"!!....no ludzie to był zdaje się pogrzeb...a z odgłosów przypominał mecz okręgówki.
po 2 minutach wyłączyłem telewizor..
sorry później włączyłem na chwile i jakiś typ przyyeebał żołnierzowi idącemu przy trumnie bukietem kwiatów czad
po 2 minutach wyłączyłem telewizor..
sorry później włączyłem na chwile i jakiś typ przyyeebał żołnierzowi idącemu przy trumnie bukietem kwiatów czad
CIAO IL CAPITANO
- Ya-Qb 25
- Juventino
- Rejestracja: 17 marca 2010
- Posty: 251
- Rejestracja: 17 marca 2010
wowornen pisze:może zaraz ktoś napisze że niewiele widziałem...ale powiem wam, że takiej siary jeszcze nie doświadczyły moje oczy...wiozą trumne na Wawel, a tłum drze japy: "Lech KaczyNski", czy "Dziękujemy"!!....no ludzie to był zdaje się pogrzeb...a z odgłosów przypominał mecz okrę###.
po 2 minutach wyłączyłem telewizor..
sorry później włączyłem na chwile i jakiś typ przyyeebał żołnierzowi idącemu przy trumnie bukietem kwiatów czad
mogłem oglądać - ubaw po pachy :doh:
podobno pogrzeb był transmitowany na cały świat ...
...nie ma to jak promocja naszego kraju :doh:
Jedna matka
Jedno serce
Jedno życie
Jedno JUVE !!!
Jedno serce
Jedno życie
Jedno JUVE !!!
- paku
- Juventino
- Rejestracja: 11 czerwca 2003
- Posty: 1183
- Rejestracja: 11 czerwca 2003
A o brawach nie wspomnisz ?ornen pisze:może zaraz ktoś napisze że niewiele widziałem...ale powiem wam, że takiej siary jeszcze nie doświadczyły moje oczy...wiozą trumne na Wawel, a tłum drze japy: "Lech KaczyNski", czy "Dziękujemy"!!....no ludzie to był zdaje się pogrzeb...a z odgłosów przypominał mecz okrę###.
po 2 minutach wyłączyłem telewizor..
sorry później włączyłem na chwile i jakiś typ przyyeebał żołnierzowi idącemu przy trumnie bukietem kwiatów czad
- koksik197
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2008
- Posty: 63
- Rejestracja: 06 listopada 2008
Podsumowując ten tydzień. Fakt faktem, było dużo szopki, tak naprawdę Polska była w prawdziwej żałobie tylko przez weekend, w którym to się wszystko wydarzyło. Potem były teorie spiskowe, partyjniactwo, zawłaszczanie żałoby, olewanie jej, promowanie czegokolwiek, kłótnie, pretensje itp, itd.
Para prezydencka spoczęła już na miejscu wiecznego spoczynku, więc mam nadzieje, że cała reszta pogrzebów przejdzie już bez "sensacji".
Stała się wielka tragedia, katastrofa nieporównywalna do jakiejkolwiek w naszym wolnym kraju. Z każdego takiego lub podobnego doświadczenia można wyciągnąć plusy i minusy- minusów naoglądaliśmy się minionego tygodnia wystarczająco. Z ciekawością wypatruję tych plusów, mam wielką nadzieję na ocieplenie stosunków z Rosją. Od hamburgerów wolę bliny :snooty: .
Para prezydencka spoczęła już na miejscu wiecznego spoczynku, więc mam nadzieje, że cała reszta pogrzebów przejdzie już bez "sensacji".
Stała się wielka tragedia, katastrofa nieporównywalna do jakiejkolwiek w naszym wolnym kraju. Z każdego takiego lub podobnego doświadczenia można wyciągnąć plusy i minusy- minusów naoglądaliśmy się minionego tygodnia wystarczająco. Z ciekawością wypatruję tych plusów, mam wielką nadzieję na ocieplenie stosunków z Rosją. Od hamburgerów wolę bliny :snooty: .
- Smok-u
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Posty: 1724
- Rejestracja: 31 maja 2008
Właśnie wróciłem z pogrzebu. Wrażenia? Było niesamowicie, fantastycznie,wspaniale! Żadna telewizja nie odda tego co się działo w Krakowie (piękne i świetnie przygotowane miasto). Msza, i przewóz trumny na Wawel było tak wyśmienicie przeprowadzone ,że słowa tego nie opiszą. Marsz żołnierzy,duchowieństwa był taki wyniosły ,że z całego serca byłem dumny iż jestem Polakiem. Płacz ludzi i brawa gdy trumny jechały także zrobiły wielkie wrażenie.
Co do nieobecności "ważnych" ludzi, to ja się tam cieszę, znów większość Europy pokazała ,że ma nas w pupie, i już wiemy iż nie należy im tam wchodzić tak jak robi nasz obecny rząd, bo oni potem nas tam mają.
Kończąc wracając do pociągu dostałem szmatę jaką jest gazeta wyborcza, z czystej ciekawości zacząłem ją czytać, gdy jechałem. To co tam wypisali, Ooo słowa tego nie opiszą, taka hipokryzja jaka tam odchodzi to jest poezja. Czytając dowiedziałem się ,że nasz Prezydent nie chciał dojść do prawdy ale tylko i wyłącznie do pojednania Polsko-Rosyjskiego. Najlepsze było to jak wyborcza przytaczała wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego całkowicie wyrwane z kontekstu i świadczące o tym jakim on był proeuropejski. Jestem ciekaw co za idioci to czytają i dają się tak manipulować?
EDIT:
http://wiadomosci.onet.pl/forum.html#fo ... VtMDAxLmpz
Co do nieobecności "ważnych" ludzi, to ja się tam cieszę, znów większość Europy pokazała ,że ma nas w pupie, i już wiemy iż nie należy im tam wchodzić tak jak robi nasz obecny rząd, bo oni potem nas tam mają.
Kończąc wracając do pociągu dostałem szmatę jaką jest gazeta wyborcza, z czystej ciekawości zacząłem ją czytać, gdy jechałem. To co tam wypisali, Ooo słowa tego nie opiszą, taka hipokryzja jaka tam odchodzi to jest poezja. Czytając dowiedziałem się ,że nasz Prezydent nie chciał dojść do prawdy ale tylko i wyłącznie do pojednania Polsko-Rosyjskiego. Najlepsze było to jak wyborcza przytaczała wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego całkowicie wyrwane z kontekstu i świadczące o tym jakim on był proeuropejski. Jestem ciekaw co za idioci to czytają i dają się tak manipulować?
EDIT:
http://wiadomosci.onet.pl/forum.html#fo ... VtMDAxLmpz
- gruzin_juve
- Juventino
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
- Posty: 457
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
nie widziałem bo po chwili wyłączyłem transmisje, ale możliwe że takie coś miało miejsce..bo to PolskaA o brawach nie wspomnisz ?
Vesper widocznie stałeś w doborowym towarzystwie, umiejącym się jakoś zachować na pogrzebie
CIAO IL CAPITANO
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 701
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Dobrze, że wcześniej nie zajrzałem do tego tematu, bo parę piesków tu, jak widzę, szczekało i wylewało swoje frustracje a podczas żałoby szkoda tracić nerwy na takich osobników.
Mimo tragedii trzeba znaleźć jakieś pozytywy tej sytuacji.
Cieszą tłumy, które codziennie widziałem przez miniony tydzień na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim, cieszy ogromne poruszenie ogromnej części Polaków. Pokazaliśmy, że jesteśmy narodem zdolnym do mobilizacji. Nawet jeśli jest to tylko chwilowe to jest to także duża wartość, wszak często o historii decydują właśnie przejściowe mobilizacje. Cieszy, że wielu ludzi dojrzało fałsz "elyt", które najpierw wylewały wiadra pomyj, by potem przekonywać o przemilczanych przedtem cnotach. Wyrazem tego nadszarpniętego zaufania do elyt było zachowanie ludzi podczas pogrzebu, którzy domagali się (skutecznie) wyłączenia z telebimów TVNu.
Oczywiście naiwnością jest twierdzenie (wielu łebskich, jakby się mogło wydawać, ludzi) o przemianie, która może nastąpić w naszej polityce. Na dłuższą metę nic się nie zmieni a nie dalej jak za parę miesięcy nie zostanie z atmosfery tych dni niemal nic.
No i czeka nas niewątpliwie ciekawy okres w życiu politycznym, kampania wyborcza będzie z pewnością nietypowa (choć myślę, że mniej niż może się wydawać), i o ile jeszcze półtora tygodnia temu Komorowski miał prezydenturę niemal w kieszeni, teraz stoi ona pod dużym znakiem zapytania.
Mimo tragedii trzeba znaleźć jakieś pozytywy tej sytuacji.
Cieszą tłumy, które codziennie widziałem przez miniony tydzień na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim, cieszy ogromne poruszenie ogromnej części Polaków. Pokazaliśmy, że jesteśmy narodem zdolnym do mobilizacji. Nawet jeśli jest to tylko chwilowe to jest to także duża wartość, wszak często o historii decydują właśnie przejściowe mobilizacje. Cieszy, że wielu ludzi dojrzało fałsz "elyt", które najpierw wylewały wiadra pomyj, by potem przekonywać o przemilczanych przedtem cnotach. Wyrazem tego nadszarpniętego zaufania do elyt było zachowanie ludzi podczas pogrzebu, którzy domagali się (skutecznie) wyłączenia z telebimów TVNu.
Oczywiście naiwnością jest twierdzenie (wielu łebskich, jakby się mogło wydawać, ludzi) o przemianie, która może nastąpić w naszej polityce. Na dłuższą metę nic się nie zmieni a nie dalej jak za parę miesięcy nie zostanie z atmosfery tych dni niemal nic.
No i czeka nas niewątpliwie ciekawy okres w życiu politycznym, kampania wyborcza będzie z pewnością nietypowa (choć myślę, że mniej niż może się wydawać), i o ile jeszcze półtora tygodnia temu Komorowski miał prezydenturę niemal w kieszeni, teraz stoi ona pod dużym znakiem zapytania.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
tzn? moim zdaniem niewiele się zmieni.herr_braun pisze:o ile jeszcze półtora tygodnia temu Komorowski miał prezydenturę niemal w kieszeni, teraz stoi ona pod dużym znakiem zapytania.
- RadeKas
- Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2003
- Posty: 1200
- Rejestracja: 12 lipca 2003
To akurat proste. Na fali narodowego wspolczucia oraz mitu Lecha Kaczynskiego, kandydat PiSu moze spokojnie wygrac wybory, jezeli nie popelni glupich bledow. Szanse zwieksza sie jeszcze bardziej przy starcie Jaroslawa.
srali muszki będzie wiosna
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1242
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Nie zgadzałem się z Panem Prezydentem Lechem Kaczyńskim w sprawach gospodarczych i stosunku do efektu rozmów tzw. okrągłego stołu - stąd moja częsta krytyka. Nie oddałem na Niego swojego głosu, zresztą nigdy nie głosowałem w wyborach prezydenckich. Mimo to stwierdzam, że był on najlepszym prezydentem III RP. Nawet beznadziejna konkurencja w postaci jego pożal się Boże poprzedników nie umniejsza tej oceny. Jestem Jemu wdzięczny za politykę historyczną i pokazanie, że patriotyzm nie jest czymś, co kojarzyć się musi z ciemnogrodem, a słowo naród nie może być wyrzucone na śmietnik historii, wbrew stereotypowi "klawego" Homo europensis, o którym łacno pomyśleć jako o mutacji Homo sovieticus.
Powstańcy warszawscy są Jemu wdzięczni za muzeum, na które czekali latami. Ich marzenie mimo kilkunastu lat "wolnej" Polski spełnił dopiero Lech Kaczyński: http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/ot ... 36381.html
- To było w naszej opinii nierealne i nikt nie za bardzo w to wierzył. Przecież tyle lat walczyliśmy o powstańcze muzeum! Okazało się jednak, że prezydent Kaczyński danego słowa dotrzymał
- ociera łzy major Edmund Baranowski (85 l.).
Słowa weterana są najlepszym komentarzem dla tej zasługi Kaczyńskiego, jednak te nie znaczą wiele dla gawiedzi, być może tak samo jak i ofiary powstańców.
Utrzymywał pamięć o zbrodni katyńskiej, którą jego poprzednik na fotelu prezydenta RP w chwilach świetności swej aparatczykowskiej kariery w pzpr uważał za zbrodnię niemiecką (sic!).
Pokazał, że w negocjacjach z Europą można walczyć o polską rację stanu, co kontrastuje z "lokajską" polityką zagraniczną przedstawicieli tzw. "elit". Te ostatnie nie rozumieją prostego faktu, że na zachodzie politycy liczą się tylko z tymi, którzy mają coś do powiedzenia i bronią swoich interesów. W głębokim poważaniu mają bandę przestraszonych prowincjuszy, którzy onieśmieleni są walczyć o swoje i w swoich łepetynkach mają zakute tylko przytakiwanie i zdejmowanie czapki. Ładnie analizował to onegdaj Stanisław Janecki.
Kaczyński miał swoje wpadki, tylko pytanie musi brzmieć: a któż ich nie ma? Wstydu jednakże nie było. Nie słaniał się pijany na grobach zamordowanych polskich żołnierzy, ale być może trzeba patrzeć z tej perspektywy, że "europejski Filipińczyk" wyznawał tą samą doktrynę komunistyczną, co towarzysz Moczar. Ten "wybitny" partyzant, znany jako "jajakobyły" (zaczynał każde zagajenie od formułki "ja, jako były partyzant") rzekł "my partyjniacy nie mamy żadnej innej ojczyzny jak tylko związek radziecki". Nie owijał się flagą na zachodzie i nie współuczestniczył w parodii papieża. Nie ułaskawiał gangsterów, kolesiów i aferzystów. Chwała mu za to.
Obraz Kaczyńskiego w nieprzychylnych mu mediach spowodował masową nagonkę na jego osobę wśród "ludu miast i wsi". Pamiętam, jak te wszystkie zmanipulowane propagandą chłystki szły w 2007 roku na "krucjatę" przeciw Kaczyńskim, co to chcą niby "zrobić prawie zamach stanu" i koniecznie trzeba ich odsunąć, ponieważ są "brzydcy i niscy". To samo tyczy się matołków ze wsi i małych miasteczek, którzy wierzyli, że obśmiewując Kaczyńskich i podkreślając na każdym kroku swą wiernopoddańczą lojalność względem PO wkupią się przez to w towarzystwo i będą przez to uznawani za "fajnych". Medialny obraz "złych i diabolicznych Kaczyńskich", którzy winni byli nawet złej pogodzie, przypominają mi jako żywo słowa Rafała A. Ziemkiewicza z
"Viagra mać" (s. 227) na temat środowiska dziennikarzy:
(..) środowisko to stało się w dzisiejszych demokracjach wyrocznią w sprawach moralności, obdarzone władzą ściągania z piedestałów i tytłania w błocie, ku uciesze gawiedzi, wszelkich autorytetów. Proceder zresztą nader opłacalny, bo nic tak nie raduje motłochu jak poniżanie kogoś, kto by śmiał nie taplać się razem z nim we wspólnym gnojowisku.
Lech Kaczyński
requiescat in pace
Powstańcy warszawscy są Jemu wdzięczni za muzeum, na które czekali latami. Ich marzenie mimo kilkunastu lat "wolnej" Polski spełnił dopiero Lech Kaczyński: http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/ot ... 36381.html
- To było w naszej opinii nierealne i nikt nie za bardzo w to wierzył. Przecież tyle lat walczyliśmy o powstańcze muzeum! Okazało się jednak, że prezydent Kaczyński danego słowa dotrzymał
- ociera łzy major Edmund Baranowski (85 l.).
Słowa weterana są najlepszym komentarzem dla tej zasługi Kaczyńskiego, jednak te nie znaczą wiele dla gawiedzi, być może tak samo jak i ofiary powstańców.
Utrzymywał pamięć o zbrodni katyńskiej, którą jego poprzednik na fotelu prezydenta RP w chwilach świetności swej aparatczykowskiej kariery w pzpr uważał za zbrodnię niemiecką (sic!).
Pokazał, że w negocjacjach z Europą można walczyć o polską rację stanu, co kontrastuje z "lokajską" polityką zagraniczną przedstawicieli tzw. "elit". Te ostatnie nie rozumieją prostego faktu, że na zachodzie politycy liczą się tylko z tymi, którzy mają coś do powiedzenia i bronią swoich interesów. W głębokim poważaniu mają bandę przestraszonych prowincjuszy, którzy onieśmieleni są walczyć o swoje i w swoich łepetynkach mają zakute tylko przytakiwanie i zdejmowanie czapki. Ładnie analizował to onegdaj Stanisław Janecki.
Kaczyński miał swoje wpadki, tylko pytanie musi brzmieć: a któż ich nie ma? Wstydu jednakże nie było. Nie słaniał się pijany na grobach zamordowanych polskich żołnierzy, ale być może trzeba patrzeć z tej perspektywy, że "europejski Filipińczyk" wyznawał tą samą doktrynę komunistyczną, co towarzysz Moczar. Ten "wybitny" partyzant, znany jako "jajakobyły" (zaczynał każde zagajenie od formułki "ja, jako były partyzant") rzekł "my partyjniacy nie mamy żadnej innej ojczyzny jak tylko związek radziecki". Nie owijał się flagą na zachodzie i nie współuczestniczył w parodii papieża. Nie ułaskawiał gangsterów, kolesiów i aferzystów. Chwała mu za to.
Obraz Kaczyńskiego w nieprzychylnych mu mediach spowodował masową nagonkę na jego osobę wśród "ludu miast i wsi". Pamiętam, jak te wszystkie zmanipulowane propagandą chłystki szły w 2007 roku na "krucjatę" przeciw Kaczyńskim, co to chcą niby "zrobić prawie zamach stanu" i koniecznie trzeba ich odsunąć, ponieważ są "brzydcy i niscy". To samo tyczy się matołków ze wsi i małych miasteczek, którzy wierzyli, że obśmiewując Kaczyńskich i podkreślając na każdym kroku swą wiernopoddańczą lojalność względem PO wkupią się przez to w towarzystwo i będą przez to uznawani za "fajnych". Medialny obraz "złych i diabolicznych Kaczyńskich", którzy winni byli nawet złej pogodzie, przypominają mi jako żywo słowa Rafała A. Ziemkiewicza z
"Viagra mać" (s. 227) na temat środowiska dziennikarzy:
(..) środowisko to stało się w dzisiejszych demokracjach wyrocznią w sprawach moralności, obdarzone władzą ściągania z piedestałów i tytłania w błocie, ku uciesze gawiedzi, wszelkich autorytetów. Proceder zresztą nader opłacalny, bo nic tak nie raduje motłochu jak poniżanie kogoś, kto by śmiał nie taplać się razem z nim we wspólnym gnojowisku.
Lech Kaczyński
requiescat in pace
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
A myślę, że będzie akurat odwrotnie - jeśli Jaro by wystartował, wielu ludzi by "skontrowało" zamierzony wynik wyborów.RadeKas pisze:To akurat proste. Na fali narodowego wspolczucia oraz mitu Lecha Kaczynskiego, kandydat PiSu moze spokojnie wygrac wybory, jezeli nie popelni glupich bledow. Szanse zwieksza sie jeszcze bardziej przy starcie Jaroslawa.
Na pewno ja zagłosuję przeciwko PiS. Chcą wyhodować pewną "legendę" na tej tragedii i zyskać swoje poparcie. Wiadomo, że będą się tego zapierali - ale odpowiedzmy sobie szczerze, jak będzie...
Mam nadzieję, że to jest zrozumiałe nie wiem jak to napisać.
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 701
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Póki co nie widzę, żeby chcieli (rozumiem, że PiS) hodować legendę. Wspominają jednego ze swoich liderów, ale równocześnie sporo ciepłych słów o Kaczyńskim napisał Michnik, którego ciężko podejrzewać o sprzyjanie PiSowi.pan Zambrotta pisze:A myślę, że będzie akurat odwrotnie - jeśli Jaro by wystartował, wielu ludzi by "skontrowało" zamierzony wynik wyborów.
Na pewno ja zagłosuję przeciwko PiS. Chcą wyhodować pewną "legendę" na tej tragedii i zyskać swoje poparcie. Wiadomo, że będą się tego zapierali - ale odpowiedzmy sobie szczerze, jak będzie...
Zauważ, że przez ponad tydzień nie mówiło się o Kaczyńskich inaczej niż dobrze. Napewno wielu ludziom zapadł w pamięć wizerunek Jarka Kaczyńskiego na pogrzebie brata. A nie oszukujmy się, duża część ludzi głosuje tak, jak im emocje podpowiadają.
Stąd przytomna reakcja środowisk Platformy i GW, które zorientowały się, że poszło to za daleko i zainspirowały protesty wokół miejsca pochówku (dość żenujące zresztą jeśli chodzi o formę i wyczucie chwili, słuszne jeśli chodzi o sam cel). Po tym nastroje lekko ostygły.
Moim zdaniem, jeśli PiS nie da się treaz wciągnąć w gierki, haki i przybierze wizerunek partii stonowanej, głęboko poruszonej tragedią i dającej nadzieje na jakąś nową jakość, ich kandydat ma realne szanse wygrać.
Nie będzie to jednak o tyle łatwe, że PO daje im już powody do takich zachowań (błyskawiczne wejście Komorowskiego do BBNu i próba wejścia do IPNu), ale wiele leży w ich rękach.
- Abi
- Juventino
- Rejestracja: 27 marca 2006
- Posty: 1020
- Rejestracja: 27 marca 2006
Skoro już poruszono temat tefałenu: w sobotę, w dniu tragedii(10.04) byłem na wieczornej mszy w Katedrze Oliwskiej(właściwie to przed Katedrą, bo ludzi było całkiem sporo). W samym środku tłumu nasza ukochana telewizja postanowiła postawić swój wóz transmisyjny z napierniczającym po uszach agregatem. Stałem tak z 5-6 metrów od ich niebieskiego auta i w pierwszej połowie mszy(w drugiej podgłoszono przekaz z głośników) kompletnie nic nie słyszałem; możecie sobie wyobrazić, jak wesoło mieli ludzie stojący tuż obok hałaśliwej maszyny. W końcu ktoś nie wytrzymał i podszedł do nich grzecznie prosząc, żeby to wyłączyli, bo prezydent umarł itp., ale dziennikarzyna odburknął, że ma prawo tu stać i trzasnął drzwiami. Po kilku kolejnych próbach kilka ludzi nie wytrzymało i zaczęli dobijać się do wozu, głośno kłócić z burakami w środku, kogoś nawet poniosło i zaczął wykrzykiwać "tvn, agenci sowietów!". Byłem pewien że ich tam rozniosą(słusznie zresztą, szkoda tylko, że w trakcie nabożeństwa). Skończyło się interwencją policji, ludzi zgarnęli, wóz z agregatem został :?herr_braun pisze:(...) Wyrazem tego nadszarpniętego zaufania do elyt było zachowanie ludzi podczas pogrzebu, którzy domagali się (skutecznie) wyłączenia z telebimów TVNu.
Abp. Głódź jak dziękował telewizjom za transmisje to wyraźnie ciężko mu przyszło podziękowanie dla wsi24: "Dziękuję telewizji Trwam, telewizji regionalnej, no i, ehhhh, telewizji tvn..." :twisted:
P.S. Ładna akcja lechii pod katedrą po mszy: jakieś dwa biało-czerwone banery, transparent "Katyń - ludobójstwo" + race. Mam tylko to słabej jakości zdjęcie, może gdzieś na stronach lechii jest więcej.