Matura 2010

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Dybala 4ever

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 października 2007
Posty: 1847
Rejestracja: 28 października 2007

Nieprzeczytany post 03 września 2009, 16:41

Witam :-D Kto z Was pisze maturę w 2010 roku??
Co zamierzacie zdawać i na jakim poziomie??
Ja osobiście boję się matmy :evil: , bo zawsze miałem z nią problem, a przez pierwsze 2 lata ledwo uniknąłem komisa :roll: .

Ja mam zamiar zdawać tak:
j. polski- podstawa
mata-podstawa oczywiście :D
anglik- podstawa/rozszerzenie, ale jeszcze się waham
hista-rozszerzenie
wos-rozszerzenie
Zobaczymy jeszcze jak to będzie, ale myślę, że będzie ok. W mojej szkole mam inny system nauczania. Przez pierwsze 2 lata uczę się wszystkiego, a w 3 klasie mam fakultety, czyli rozszerzenia z wybranych przedmiotów, w moim przypadku wos i hista ( 5 godzin z każdego przedmiotu), języki dalej tak samo w grupie międzyoddziałowej, a reszta przedmiotów jak biola, fiza, chemia, gegra mi odpadają. Tylko mam teraz : polaj (5 godzin), mata( 4 godziny), rela ( 2h), wf zwolniony :lol: , niemiecki (2 h).


stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 5561
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 03 września 2009, 20:28

Bójcie się, bójcie! Jest czego!! Nie dacie rady, nie zdacie!! Wasza przyszłość legnie w gruzach!! :twisted: :C




Nie ma się czego bać!


tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 03 września 2009, 21:32

i pomyśleć że kiedyś człowiek przejmował się takim egzaminem

ojj a jaki on miał być straszny i trudny...

nie słuchajcie nauczycieli, oni muszą tak mówić :wink:


Obrazek
paul636

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 lipca 2006
Posty: 176
Rejestracja: 11 lipca 2006

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 16:27

W moim przypadku też właśnie nadszedł czas na maturę :wink:

Na razie za bardzo jakiejś nerwówki nie czuję, ale to pewnie mimo wszystko będzie narastać.

A moje plany wyglądają mniej więcej tak:
polski - P
angielski - R
matma - R
geografia - R
ewentualnie podstawa z niemieckiego, ale to się zobaczy jeszcze (bo ponoć jest bardzo prosta).

Ciekawe jak to wyjdzie z pisaniem zarówno części podstawowej, jak i rozszerzonej jednego dnia. Początkowo byłem temu absolutnie przeciwny, a teraz to w sumie nie jest takie głupie. Zawsze będzie pewnego rodzaju bufor bezpieczeństwa przed napisaniem części rozszerzonej, no i na szczęście będzie przynajmniej 2-godzinna przerwa. Chociaż na pewno będzie to test dla naszej kondycji.

Natomiast jeśli chodzi o szkolny plan zajęć na ten rok, to wygląda bardzo przyjemnie ze względu na skromną liczbę godzin (na przykład w taki piątek 4 lekcje + wf na koniec - miód...). Dojdą jednak jeszcze fakultety z matmy i ...polskiego (tak naprawdę obowiązkowe :roll: ). Akurat ten ostatni przedmiot nigdy nie znalazł i nie znajdzie uznania w moich oczach, a poza tym matura z niego nie ma dla mnie kompletnie znaczenia (a jestem przekonany, że spokojnie ją zdam).

A jeśli chodzi o kierunki studiów to raczej ekonomiczne, najchętniej MSG. A gdzie? Miłoby byłoby w Krakowie na UE, no chyba że przykozaczę na wzór paru kumpli i rzucę się na SGH 8)
Ewentualnie studia techniczne, ale raczej już odszedłem od tego pomysłu.
juventinek123 pisze: hista-rozszerzenie
wos-rozszerzenie
I gdzie się wybierasz?


LA LEGGENDA DEL CALCIO SIAMO NOI !
NeBu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 grudnia 2006
Posty: 289
Rejestracja: 15 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 18:32

Ja najpierw zapytam jak u was jest z korepetycjami/lekcjami dodatkowymi? U nas praktycznie każdy chodzi na korki z przedmiotów które będzie zdawał na poziomie rozszerzonym. Trochę mnie to zastanawia bo kto ma zdać tą maturę jak nie my? (chodzę to szkoły o niezłym prestiżu) Niby edukacja bezpłatna ale przy takim wyścigu szczurów nie sposób poprzestać na tym co oferuje nam szkoła. Stosunek uczniów do wszystkich przedmiotów jest taki że w szkole nie mają się co uczyć bo wszystko i tak przerobią na zajęciach dodatkowych. Dla mnie to bez sensu (ale na korki oczywiście idę :D ).
Mam zamiar dostać się na italianistykę na UW (nie mam pojęcia co będę po tym robić ale nie mam zamiaru planować sobie całego życia, nudno by było). Potrzebny mi jest więc polski rozszerzony i angielski rozszerzony. Ponieważ jestem od 5 lat w klasie mat-fiz-inf(-chem) nie będzie łatwe osiągnięcie oczekiwanych rezultatów (min. po 80%) więc zdam sobie hobbistycznie matematykę rozszerzoną i nadal zastanawiam się czy nie zdać włoskiego podstawowego i jak trzeba będzie definitywnie określić kierunki (również te alternatywne) to czegoś się poszuka na Warszawskich uczelniach. Jednak mam wielką nadzieję że jakimś cudem znajdę się na tej italianistyce . Co prawda mówią że nadzieja matką głupich ale ja za mądrą się nie uważam, więc co tam.


'this crazy shine it never lets you die'
stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 5561
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 19:18

paul636 pisze: Ciekawe jak to wyjdzie z pisaniem zarówno części podstawowej, jak i rozszerzonej jednego dnia.
Jak jednego dnia? Nie czaję...


szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6203
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 20:32

stahoo pisze:
paul636 pisze: Ciekawe jak to wyjdzie z pisaniem zarówno części podstawowej, jak i rozszerzonej jednego dnia.
Jak jednego dnia? Nie czaję...
Jeżeli, dajmy na to, zdecydujesz się zdawać maturę rozszerzoną z matematyki, to jednego dnia napiszesz podstawową (o 9:00), którą notabene pisze każdy (jest obowiązkowa) i za kilka godzin napiszesz rozszerzoną (o 14:00).

Tutaj jest to dokładnie pokazane.

Ja także w tym roku zdaję maturę. Myślę o jakimś kierunku informatycznym, dlatego matematykę na poziomie rozszerzonym stawiam na pierwszym miejscu.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 21:59

Hyh, macie plany. Ja, ogólnie rzecz ujmując, najbardziej boje się generalnego wprowadzenia wyników z matematyki do wzorów rekrutacyjnych na kierunkach humanistycznych. NIESTETY, ale są już takie decyzje np. na Uniwersytecie Warszawskim.

Co planuje zdawać?
Polski - R.
Ang - R.
WOS - R.
Matma - P.
No i nie wiem, może jeszcze dla sportu informatyka, ale z czasem coraz bardziej wątpię i historia.

Co w planach? Hmm, najchętniej socjologia + kulturoznawstwo(studia dwukierunkowe) na AGH. Na szczęście ta uczelnia ma dosyć osobliwe podejście do rekrutacji studentów, więc liczę, że nie będę musiał uzależniać swojej przyszłości od przymusowego wyniku z matematyki.


Railis

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lutego 2006
Posty: 1489
Rejestracja: 01 lutego 2006

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 22:07

LordJuve pisze:Hyh, macie plany. Ja, ogólnie rzecz ujmując, najbardziej boje się generalnego wprowadzenia wyników z matematyki do wzorów rekrutacyjnych na kierunkach humanistycznych. NIESTETY, ale są już takie decyzje np. na Uniwersytecie Warszawskim.
Aj tam... przesadzasz. Ktoś kto zamierza się kształcić i planuje być przynajmniej tym magistrem, powinien posiadać już nieco zdolności logicznego myślenia, które w zupełności wystarczy na podstawową matme. Nie trzeba być z tej dziedziny biegłym. Nic dziwnego, że właśnie wprowadzono ją jako obowiązkową, a teraz uczelnie zaczynają masowo ją wliczać. Uważasz, że to przypadek i chamstwo ze strony rektorów? Matematyka podstawowa naprawdę nie jest trudna, a ktoś kto nie jest w stanie nawet jej napisać... cóż nie oszukujmy się, nie każdy musi mieć mature.

A tak btw. Zauważyłem, że to co roku się powtarza, a ostatnio nawet sam tego doświadczyłem. Matury wszyscy się powinni bać, żeby później po wynikach stwierdzić, że ten egzamin jest banalny. Naprawdę przed Majem ten diabeł wydaje się o wiele straszniejszy. :smile:


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 22:20

Zdolność logicznego myślenia? Znam takich orłów, którzy mają 5 z matmy, ale kompletnie się gubią w logice historycznej, o ile taki twór istnieje, czy powiązaniach polityczno-społeczno-gospodarczych itp. itd. Noo i odwrotnie, są tacy, którzy niby zdolności logicznego myślenia nie mają, bo są kiepscy z matematyki, ale są twórczy i kreatywni - przeciwnie do ich kolegów - "ściśniętych umysłów". Sytuacje z życia wzięte.

Nie chcę po prostu, żeby wielu kreatywnych humanistów musiało rezygnować ze studiów i kariery przez całki, ciągi, funkcję i geometrię na rzecz tych, którzy potrafią myśleć bardziej logicznie a przecież matematyka to nie tylko logika, ale masa prawidełek, schematów i bezsensownej wiedzy, którą się zdobywa tylko po to, aby osiągnąć pewien poziom w karierze naukowej i później ją zapomnieć.

Mówicie o logice czy o papraniu się i mieszaniu logiki z całą, od pewnego momentu, zbędną resztą?

A tak btw. tak, boje się matury z matmy i jego wyniku. Nie dlatego, że nie zdam, ale dlatego, że jakaś procentowa różnica w wyniku postawi mnie niżej od kogoś, kto nie jest ode mnie lepszym humanistą, ale matematykiem.


pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 22:35

LordJuve pisze:Mówicie o logice czy o papraniu się i mieszaniu logiki z całą, od pewnego momentu, zbędną resztą?.
o jakiej "zbędnej reszcie" gadasz?


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 22:44

pan Zambrotta pisze:
LordJuve pisze:Mówicie o logice czy o papraniu się i mieszaniu logiki z całą, od pewnego momentu, zbędną resztą?.
o jakiej "zbędnej reszcie" gadasz?
O wszelkich prawach, regułach, wzorach matematycznych. Tych bardziej zaawansowanych i mniej praktycznych niż prawo Pascala - bo tak swoją drogą, jest taka prosta analogia, wraz ze wzrostem poziomu naszej wiedzy matematycznej ta wiedza staje się coraz mniej praktyczna i przydatna w szarej egzystencji bytu ludzkiego, więc gdzie tu logika? Co logika ma wspólnego z masą teoretycznej, czysto matematycznej nauki?

Uczymy się mówić, czytać, pisać po to, żeby spełniać podstawowe funkcję istoty społecznej.

Uczymy się też rachować, mierzyć, konstruować po to, żeby sprostać wymaganiom dzisiejszej cywilizacji - kiedyś ludzie nie musieli tego umieć. Oczywiście, nie pochwalam tego stanu, nie można popadać w skrajności.

Jednak, dzisiejsza cywilizacja gloryfikuje matematykę jako królową nauk.

Są testy na logikę, których wyznacznikiem nie jest zdolność rozwiązywania całek, ale powiązanie pewnej wiedzy, czy to humanistycznej, czy ścisłej a następnie próba wyciągnięcia od człowieka jego zdolności dostrzegania tych powiązań i ich właściwego interpretowania - to jest logika.

Taki test ma dla mnie znacznie więcej wspólnego z logiką niż zadania w deseń: "podaj miejsce zerowe funkcji bla bla bla..." - znasz schemat i umiesz rachować? Zrobisz. Nie znasz schematu - nawet najlepsze myślenie logiczne ci nie pomoże.

Już starożytni filozofowie wiedzieli i wprowadzali termin logiki, czy był on związany z matematyką? Logika to rozumowanie i wnioskowanie. Istnieje też pojęcie logiki matematycznej i chyba takiego stwierdzenia powinni używać wszyscy ci, którzy wiążą wyrazy "logika" i "matura z matematyki".


Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 6351
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 22:52

O tej obowiązkowej maturze z matmy, logice itp. już sobie ucięliśmy pogawędkę:
http://forum.juvepoland.com/viewtopic.p ... &start=375


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 04 września 2009, 23:03

Piszesz jakieś farmazony. W szkolnej matematyce chodzi o to, że podają ci pewne fakty, a ty na tej podstawie umiesz rozwiązywać powiązane problemy i zagadnienia - to jest logika, umiejętność wyciągania odpowiednich wniosków.

Materiał z matematyki jest coraz bardziej krojony, zbliżamy się do poziomu zerowego, ludzie idiocieją, więc logiczne że rektorzy dopominają się o przyzwoity wynik z matmy. Kiedyś matematyka była obowiązkowa i wszystko było w porządku, wiadomo było że człowiek studiujący kierunki humanistyczne nie jest idiotą i ma rzetelne podstawy również w kierunku ścisłym. A teraz płaczesz bo ktoś ci będzie kazał policzyć sinusa 45 stopni na rysunku ? :roll:

EDIT: Łukasz zapodał linka, kiedyś (w sumie nie tak dawno) miałem trochę inne poglądy. Sądziłem, że skoro i jeden i drugi przedmiot zmusza do myślenia, to jak zrezygnuje się z jednego na rzecz drugiego to nic się nie stanie.
Ale teraz patrzę na to inaczej, bo skoro oba są ważne to czemu nie zdawać ich razem?


Railis

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lutego 2006
Posty: 1489
Rejestracja: 01 lutego 2006

Nieprzeczytany post 05 września 2009, 00:46

Tak czytam i czytam, patrze i patrze Lordzie... i wszystkie Twoje słowa wyglądają mi na jedno wielkie usprawiedliwienie (na wypadek gdy mi nie pójdzie). Nie wiem czemu tak bardzo Ci nie na rękę to, że właśnie ludzie którzy sprostali dzisiejszym wymaganiom są tak naprawdę pożądani.

A swoją drogą, kto to jest Humanista. Dawniej humanistą był człowiek posiadający wszechstronną wiedzę pragnący ją zdobywać. Teraz jak wiemy ta definicja nabrała nieco innego znaczenia, określając pozbawionych ambicji ludzi, którzy chcieli "mieć mature" i "coś studiować". Tak naprawdę, jeżeli ktoś wie co ma robić w życiu, bez problemu sobie poradzi.

Niemniej jednak, od tych "kreatywnych humanistów" nie wymaga się tych całek, różniczek czy innych czarów. Czasami myślę, że chcesz brzmieć po prostu bardziej przekonywająco. Przejrzyj wymagania na podstawową matmę, zrób kilka testów, potem pogadamy.


ODPOWIEDZ