MICHAEL JACKSON nie żyje...
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Tutaj macie ciekawy link, jakbyście chcieli dowiedzieć się nieco więcej o MJu:
- wyjaśniana sprawę zmiany koloru skóry i m.in. używania szminki.
Link kieruję w szczególności do tych wszystkich śmeisznych hejterów pokroju VirusT, dla których Majkel jest pederastą, dziwolągiem i pedofilem.
No i chyba najpiękniejszy trybut dla niego:
ktoś wie jak się nazywa piosenka, którą wykonuje jak był mały?
- wyjaśniana sprawę zmiany koloru skóry i m.in. używania szminki.
Link kieruję w szczególności do tych wszystkich śmeisznych hejterów pokroju VirusT, dla których Majkel jest pederastą, dziwolągiem i pedofilem.
No i chyba najpiękniejszy trybut dla niego:
ktoś wie jak się nazywa piosenka, którą wykonuje jak był mały?
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
A jakie masz niezbite dowody na to, ze Jackson był pedofilem? Dawaj, moze w USA nie wiedzieli czegoś co wiesz ty? Wierze, że zaraz przedstawisz tutaj tak przełomowe informacje, że już nikt nie odważy się mieć innego zdania nt. Jacksona niż ty. :lol:VirusT pisze:
taa? a od kiedy ugoda = uczyszczenie z zarzutów?
- D-Rose
- Juventino
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
- Posty: 1863
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
ty bedac oskarżonym o pedofilie poszedlbys na ugode oznaczajacą wielomilionowe odszkodowanie dla rodziny tego dziecka?
Bo chyba jezeli ktos jest niewinny a ma na to niezbite dowody, i stac tego kogos na najlepszego prawnika, udowodni to ze jest niewinny prawda?
A moze byly poporstu mocne dowody na jego dewiacje, ze wolal zaplacic tej rodzinie ogromne pieniedze zeby uniknac sprawy sadowej, i zeby tacy ludzie jak ty dalej uwazali go za "normalnego" czlowieka.... :roll:
Bo chyba jezeli ktos jest niewinny a ma na to niezbite dowody, i stac tego kogos na najlepszego prawnika, udowodni to ze jest niewinny prawda?
A moze byly poporstu mocne dowody na jego dewiacje, ze wolal zaplacic tej rodzinie ogromne pieniedze zeby uniknac sprawy sadowej, i zeby tacy ludzie jak ty dalej uwazali go za "normalnego" czlowieka.... :roll:
Ostatnio zmieniony 28 czerwca 2009, 15:01 przez D-Rose, łącznie zmieniany 3 razy.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Dlatego właśnie nie rozumiem. Życia nie miał usłanym różami, więc musiał skończyć jak skończył, czego więc chcesz? Jak już sobie gdybamy. Jaka jest pewność, że stworzyłby to, co stworzył, gdyby miał takie idealne, piękne życie?LordJuve pisze:Życie miał, jakie miał - racja. Pewnie gdyby otaczali go bardziej rozsądni, a przede wszystkim, kochający ludzie - tacy jak są najczęściej w bajkach, nie w naszej rzeczywistości - to życie Jacksona wyglądałoby na pewno inaczej, a już na pewno nie skończyłoby się tak, jak się skończyło.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Musiał? Dlaczego musiał? Są przypadki znacznie bardziej skrajne niż MJ, którym udaje się wygrzebać z bagna i dociągnąć do później starości. Znacznie łatwiej walczyć z przeciwnościami, gdy jesteśmy dostatecznie silni - jemu wystarczyło tej siły niestety tylko do 50tki - lub mamy wsparcie otoczenia, a tego Jackson za bardzo niestety nie miał.szczypek pisze:Dlatego właśnie nie rozumiem. Życia nie miał usłanym różami, więc musiał skończyć jak skończył, czego więc chcesz? Jak już sobie gdybamy. Jaka jest pewność, że stworzyłby to, co stworzył, gdyby miał takie idealne, piękne życie?LordJuve pisze:Życie miał, jakie miał - racja. Pewnie gdyby otaczali go bardziej rozsądni, a przede wszystkim, kochający ludzie - tacy jak są najczęściej w bajkach, nie w naszej rzeczywistości - to życie Jacksona wyglądałoby na pewno inaczej, a już na pewno nie skończyłoby się tak, jak się skończyło.
A no taka, że jeszcze w okresie jego największych triumfów z jego osobą nie było jeszcze tak tragicznie, dopiero później, kiedy sława, brak wsparcia i hieny z mediów zaczęły zbierać swoje żniwa to Mike drastycznie zaczął staczać się w dół.
Jestem pewien, że gdyby miał on odpowiednie wsparcie i trochę spokojniejsze, bardziej uszanowane życie to do tej pory tworzyłby, nikt nie pozwoliłby mu tak wykitować, gdyby tylko ktoś miał taką wolę.
- Mati
- Juventino
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
- Posty: 1427
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
Gdybym miał wtedy tyle kasy co Michael i był takim "sentymentalistą", to też zapłacił bym i miał święty spokój. Trzeba pamiętać, że ten człowiek był wrażliwy i bogaty i myślał trochę inaczej niż każdy pospolity człowiek.VirusT pisze:ty bedac oskarżonym o pedofilie poszedlbys na ugode oznaczajacą wielomilionowe odszkodowanie dla rodziny tego dziecka?
Nie chcę go bronić, nie byłem w jego łóżku więc nie widziałem co tam wyprawiał, ale nie mam żadnych dowodów na jego winę. Nie obraź się VirusT, ale używasz takich samych (ba, słabszych) argumentów jak Interiści mówiący, że Juventus robił przekręty i machlojki. A Jackson nawet nie miał wyroku skazującego.
I jeszcze ktoś między wierszami sugerował, że Jackson nie był wybitnym artystą: ja jestem jeszcze chyba zbyt młody by dobrze znać całą jego twórczość, pamięta zaledwie kilka kawałków z mojej wczesnej młodości, ale sława tego człowieka na całym świecie, a przede wszystkim ilość sprzedanych płyt praz zdobytych nagród utwierdza mnie w przekonaniu, ze był prawdziwą gwiazdą wielkiego formatu.
- D-Rose
- Juventino
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
- Posty: 1863
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
po 1.
Mati, zeby byla jasnosc. Ja nie podwazam jego wielkosci, bo tego sie nie da podwazyć, i nigdzie nie sugeruje ze byl to marny grajek z podrzednej speluny.
po 2.
Wiesz jak dziala prawo w stanach? Prokurator przedstawia akt oskarzenia obronie, i po tym obrona sie decyduje czy bedzie odpierac dowody prokuratorskie czy tez pojdzie na ugode(w domysle przyzna sie i dostanie mniejsza kare). Ugoda = nie zaczynanie porcesu, to jak mial dostac wyrok skazujacy jak poszedł na ugode?!
Nie przemawia do mnie to ze chcial miec spokoj, ze byl bogaty i sentymentalny i dal gruba kase od tak sobie, komus kto go oskarża zwlaszcza o takie rzeczy :shock:
Byl niewinny, czemu sie nie bronił? :shock:
Mati, zeby byla jasnosc. Ja nie podwazam jego wielkosci, bo tego sie nie da podwazyć, i nigdzie nie sugeruje ze byl to marny grajek z podrzednej speluny.
po 2.
Wiesz jak dziala prawo w stanach? Prokurator przedstawia akt oskarzenia obronie, i po tym obrona sie decyduje czy bedzie odpierac dowody prokuratorskie czy tez pojdzie na ugode(w domysle przyzna sie i dostanie mniejsza kare). Ugoda = nie zaczynanie porcesu, to jak mial dostac wyrok skazujacy jak poszedł na ugode?!
Nie przemawia do mnie to ze chcial miec spokoj, ze byl bogaty i sentymentalny i dal gruba kase od tak sobie, komus kto go oskarża zwlaszcza o takie rzeczy :shock:
Byl niewinny, czemu sie nie bronił? :shock:
Ostatnio zmieniony 28 czerwca 2009, 15:35 przez D-Rose, łącznie zmieniany 1 raz.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Podobnie są też takie, gdzie ludzie nie docierają tam, gdzie on dotarł. Umierają znacznie młodziej, bo nie udaje im się wyjść z trudności, chociaż może miłości, ciepła czy spokoju im nie brakuje.LordJuve pisze:Musiał? Dlaczego musiał? Są przypadki znacznie bardziej skrajne niż MJ, którym udaje się wygrzebać z bagna i dociągnąć do później starości. Znacznie łatwiej walczyć z przeciwnościami, gdy jesteśmy dostatecznie silni - jemu wystarczyło tej siły niestety tylko do 50tki - lub mamy wsparcie otoczenia, a tego Jackson za bardzo niestety nie miał.
Jacksonowi wiele na pewno w życiu brakowało, dlatego ja jego osobę szanuję (chociaż jak pisałem wcześniej nie wszystko do mnie trafiło tak, jak do niektórych), bardzo wiele zrobił dla muzyki. Nie robię jednak z niego wielkiego męczennika, który cierpiał całe życie, bo mimo iż napotykał wiele trudności, musiał chcieć robić, co robił. Gdyby tak nie było, to dałby sobie spokój z tym wszystkim już wcześniej, a wtedy jak piszesz, zapewne żyłby znacznie dłużej.
Skoro w młodości brakowało mu już miłości, spokoju, to później to po prostu wróciło. Nie chcę brnąć w to, czy i kto mu zrobił w życiu źle, nie znam na tyle dobrze jego życiorysu czy twórczości, nie interesowało mnie to nigdy. Dyskusję tym postem kończę, swoje (co myślę o jego śmierci) powiedziałem.
Ostatnio zmieniony 28 czerwca 2009, 15:33 przez szczypek, łącznie zmieniany 1 raz.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Przecież rozprawa odbyła się, trwała kilka miesięcy, Jacksonowi postawiono kilka zarzutów a później całkowicie go uniewinniono.VirusT pisze:A moze byly poporstu mocne dowody na jego dewiacje, ze wolal zaplacic tej rodzinie ogromne pieniedze zeby uniknac sprawy sadowej, i zeby tacy ludzie jak ty dalej uwazali go za "normalnego" czlowieka.... :roll:
Skoro go uniewinniono to chyba udowodnił, że jest niewinny?
A może to, a może tamto...myślisz, że w jednym z najlepiej udokumentowanych procesów na świecie miałoby miejsce sfałszowanie i wydanie uniewinniającego wyroku? Nawet przy sławie i kasie Jacksona...wątpie.
- D-Rose
- Juventino
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
- Posty: 1863
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
Racja, tylko ze byl o to oskarzony 2 razy. w 1993 roku poszedł na ugode a w 2005 zostal uniewinniony.LordJuve pisze: Przecież rozprawa odbyła się, trwała kilka miesięcy, Jacksonowi postawiono kilka zarzutów a później całkowicie go uniewinniono.
Skoro go uniewinniono to chyba udowodnił, że jest niewinny?
A mi chodzi o 1993r.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Prawda, warto też zaznaczyć, ze oskarżał go dwa razy ten sam prokurator. Niejaki Tom Sneddon, któremu nigdy nie udało się udowodnić winy Jacksonowi, rok po drugiej porażce w 2005 roku Sneddon podał się do dymisji.VirusT pisze:Racja, tylko ze byl o to oskarzony 2 razy. w 1993 roku poszedł na ugode a w 2005 zostal uniewinniony.LordJuve pisze: Przecież rozprawa odbyła się, trwała kilka miesięcy, Jacksonowi postawiono kilka zarzutów a później całkowicie go uniewinniono.
Skoro go uniewinniono to chyba udowodnił, że jest niewinny?
Jakaś fobia na pkt. Jacksona? Nie wiem, może. Nie ma co wpadać w skrajności i szukać dziury w całym. Jednak nie wierzę, że jeśli facet był zdeterminowany i dwa razy oskarżał o to samo to nie miał dostatecznych podstaw ku temu...jednak, jak się okazało to było za mało, więc?
Jestem pewny, że gdyby prokurator miał ku temu podstawy i mocne dowody - wsadziłby Jacksona, tym bardziej, że koleś był całe życie pod "okiem" kamer i jupiterów.
W takich wypadkach popularność wcale nie pomaga. Więcej fanów = więcej wrogów i w wypadku MJ ta równość się sprawdziła.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
jadowite pancze :lol:VirusT pisze:PS: masz oltarzyk majkiela w oknie? :lol:
do poczytania trochę, po angielsku.
twoje śmieszne zarzuty można przebić w drugą stronę. Skoro ojciec był przekonany o swojej racji, czemu szedł na ugodę z 'pedofilem'? Osoba, która szuka sprawiedliwości nie podejmuje takich kroków. A pieniądze? dostałby i tak za straty moralne gdyby wygrał.
- D-Rose
- Juventino
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
- Posty: 1863
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
Druga sprawa moim zdaniem akurat byla naciagana i do tej sie nie odnosze. Gdyż czytajac na ten temat, jego niewinnosc byla moim zdaniem pewna, poprostu kobieta ktora go oskarzala wynajela tego samego prawnika ktory w 1993r wyciagnal od MJa, blisko 20 mln ugody. Myslala ze jej sie to samo uda, i siebie i jej dziecko ustawi do konca zycia.LordJuve pisze:
Prawda, warto też zaznaczyć, ze oskarżał go dwa razy ten sam prokurator. Niejaki Tom Sneddon, któremu nigdy nie udało się udowodnić winy Jacksonowi, rok po drugiej porażce w 2005 roku Sneddon podał się do dymisji.
Pozatym kazdy ma swoje zdanie na ten temat, ty twierdzisz ze mu nigdy nie udowodnil pedofilii, ja twierze za akurat w 1993r mial silne dowody na jego wine, stad m. in. ta ugoda.
Bo jak tlumaczyć to ze 12 lat pozniej badac niewinnym(tak jak twierdzil w 1993r.), nie poszedł na ugode, tak jak wtedy?
Nigdy sie tego nie dowiemy, tak jak ja sie nie dowiem czy faktycznie gmeral w spodenkach tych dzieci, tak i ty sie nie dowiesz czy akurat nie wsadzal tam rąk.
Jedno jest pewne, byl wielkim artystą, jednym z najwiekszych w historii, jednak Wy patrzycie sie na niego jak na artyste, a ja patrze na niego jak na normalnego czlowieka, który swoje dziecko np wystawial przez balkon.
I jak dla mnie koniec z mojej strony. "Ciszej nad ta trumną"
A co by mial z tego gdyby cudak poszedł do wiezienia? Pieniedze za straty moralne? Watpie zeby dostal aż 20 mln Kazdy 16 lat temu ugral to co chcial, Chandler 20 mln a Majkiel uniewinnienie w oczyach niektórych.Skoro ojciec był przekonany o swojej racji, czemu szedł na ugodę z 'pedofilem'?
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 2195
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Rockin' Robin.pan Zambrotta pisze: ktoś wie jak się nazywa piosenka, którą wykonuje jak był mały?
Co do samego Michael'a bardzo mądrze wypowiadał się już niejednokrotnie Zbigniew Hołdys; Jackson podpisał kontrakt ze Światem oferując niesamowity talent, polegający na śpiewie i tańcu, nie na całej otoczce, którą został otoczony. Zniszczyły go media, co chwilę doszukujące się jakichś sensacji. Ten człowiek wyprzedził swoją epokę. Nie ma i raczej nie będzie nikogo po nim. Geniusz o psychice dziecka. Jego twórczość przetrwa wieki, jestem tego pewien.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."