House M.D. / Dr. House
- KimiIceman
- Juventino
- Rejestracja: 10 października 2008
- Posty: 290
- Rejestracja: 10 października 2008
6x07 napisał:
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved
_____________________________
Trochę dziwny odcinek. Powrót Lucasa :o :!: To mnie zaskoczyło najbardziej. Pacjentka zrzucona na drugi plan, która prawdziwą wersję dotyczącą (wybaczcie takie "ten", "no", "tego", jeśli się pojawią, bo oglądałem bez napisów i piszę co zrozumiałem i co się domyślam) tego no co coś zostawił, a ona najpierw gada o windzie, później że mu to odniosła, zaprosił ją do siebie, że ją jakby odurzył i się zaczął do niej dobierać a tak naprawdę tylko wsadziła mu to pod drzwi. Wilson robi się trochę wkurzający. Mam wrażenie że ma dosyć House'a i jakby stał się bardziej wojowniczy wobec niego, ostatnie sceny jednak trochę o tym przeczą. Cuddy mnie denerwuje jeszcze bardziej. Jestem całkowicie przeciwny Huddy. To że leci na House'a to wszyscy wiedzą. Jak tańczyli i wspominali dawne lata to odniosłem wrażenie że Greg daje jej szansę, otworzył się przed nią a ona ucieka... Nie rozumiem tego przedziwnego zbiegu okoliczności. House i Cuddy znają się od dawna, a akurat teraz Greg powiedział co było 20 lat temu i co chciał zrobić i co się stało. Ciekawe jak Cameron zareaguje na wyznanie Chase'a. Wreszcie się jej przyznał :!: Przekonamy się za tydzień i czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek. Ten odcinek w skali 5-stopniowej oceniam 3-. Hilson, wątek zdecydowanie najlepszy w tym serialu, jak zwykle nawet tak denne odcinki jak ten potrafi rozbawić. House po raz drugi naćpał Wilsona, później Jimmy bez spodni, zupełnie nawalony na twarzy po przebudzeniu się . Nic tak nie rozbawia jak ten duet Bez niego ten serial by nie istniał. Przyznam, że wolałem "starego" House'a. Czyli takiego naprawdę złośliwego, a nie teraz. Zrobił się bardziej uczuciowy, może to Cuddy przeraziło i dlatego uciekła. Trochę mi się zrobiło szkoda Grześka, widząc jego minę podczas spotkania z Lucasem, Cuddy i Wilsonem i kiedy zobaczył Lucasa. Widać było po nim rozczarowanie, bo chyba zaczyna rozumieć to co czuje do Cuddy :roll: i zaczął chyba sobie robić jakieś nadzieje. To tyle narazie o wczorajszym/dzisiejszym odcinku
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved
Ostatnio zmieniony 12 listopada 2009, 17:04 przez KimiIceman, łącznie zmieniany 2 razy.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
KimiIceman pisze:6x07 napisał:
Cuddy mnie denerwuje jeszcze bardziej. Jestem całkowicie przeciwny Huddy. To że leci na House'a to wszyscy wiedzą. Jak tańczyli i wspominali dawne lata to odniosłem wrażenie że Greg daje jej szansę, otworzył się przed nią a ona ucieka... Nie rozumiem tego przedziwnego zbiegu okoliczności. House i Cuddy znają się od dawna, a akurat teraz Greg powiedział co było 20 lat temu i co chciał zrobić i co się stało.
odpowiedź pisze:Jak można nie rozumieć... to oczywiste.
Cuddy się zmieszała wyznaniem House'a, bo zaczęła się już spotykać z Lucasem. Na Housie niejako "postawiła krzyżyk", z resztą ile ma czekać, skoro przez tyle czasu Grzesiek sobie z nią pogrywał. Wyobraź sobie taką sytuację: jesteś jakiś czas z dziewczyną i nie wiesz na czym stoisz, tzn. otwierasz się dla niej, jednak ona to odrzuca nie mówiąc Ci wprost. Szukasz więc innej dziewczyny i kiedy zaczynasz bycie z kimś innym, to wtedy podchodzi do Ciebie Twoja stara znajoma i mówi, że chciałaby się zbliżyć do Ciebie. To pewne, że się zmieszasz.
Cuddy postąpiła racjonalnie i wyszła. Pewnie to dla niej kolejna machlojka House'a. Ona potrzebowała kogoś pewnego, w końcu ma dziecko.
Odcinek słaby, serial zaczyna się lekko walić. Teraz Chase wyznał zabójstwo Dibali. Znając twórców coś wiwiną, z czego nie będę zadowolony.
- KimiIceman
- Juventino
- Rejestracja: 10 października 2008
- Posty: 290
- Rejestracja: 10 października 2008
6x08 napisał:
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved
________________________________Sam nie bardzo wiem jak to opisać. No to spróbuję.
Cuddy wygląda na szcześliwą z Lucasem. Rozmowa House'a i Cameron była świetna, strasznie mi szkoda, że odchodzi. Mam nadzieję, że jeszcze wróci. Miałem nadzieje, że House jednak pogoni za Cameron, bo wyraźnie szedł za nią. Myślę, że jednak on do niej wciąż coś czuje a Chase chyba nie, bo postawił pracę ponad Cam. Greg w genialny, typowy dla siebie sposób znowu zwerbował Tauba i 13-tkę. Najbardziej rozwalił mnie, kiedy oglądał jakieś pornole i to w "sali diagnostycznej" w obecności zespołu i jak powiedział: "Ja potrzebuję przyjaciela" :rotfl: ...Cameron się odważyła powiedzieć House'owi że go kochała, jeszcze bardziej mi jej szkoda. Przypadek raczej nudny. Zaczyna przestawać mi się podobać ten jakby nowy House. Nawet pacjenta używa do swoich gierek, już go w ogóle to nie interesuje. House rozgryzł Cameron, pogodziła się z czynem Chase'a zwalając winę na niego a Cameron House'a, znał diagnozę i pogrywał ze wszystkimi, trochę pościągałem Ale naprawdę House i Cameron się znają i byłaby z nich niezła para. Może jeszcze powróci, jednak Huddy jest jednak bardziej forowane a nie widzę żadnej chemii między nimi. Zresztą też odniosłem takie wrażenie że House interesował się Cameron w tym odcinku i być może także dlatego pogrywał House zatrzymał wszystkich ale najlepszej nie potrafił. Dobra, tyle ode mnie, zanim zacznę większe głupoty pisać .
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003