Seriale
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2783
- Rejestracja: 12 września 2003
Powrót Jacka Bauera widzieli? Cieszę się że powstał nowy sezon, fajnie było zobaczyć ponownie tą i inne znane twarze. Trochę ubolewam że akcja osadzona jest w Londynie ale wpłynęły na to ulgi podatkowe. Gdyby nie to, być może nigdy tego powrotu byśmy nie doczekali. W każdym razie nie mogę się doczekać na kolejne odcinki, na kolejne epickie akcje i kolejne rany Jacka (w drugim odcinku już postrzelony ). Liczę że za rok serial wróci do Stanów i będzie jeszcze lepiej
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2783
- Rejestracja: 12 września 2003
Fanów "24" brak to może są jacyś aktywni fani "Hannibala"? To co pokazano w ostatnim odcinku, to jak poprowadzono wątek Masona, to jakieś mistrzostwo. Przyznam że jestem fanem krwistych horrorów, nawet tych najniższych lotów, ale ta scena w domu Willa na koniec odcinka normalnie mnie wymiotła. Szczena na podłodze przez dłuższą chwilę. Niby wiadome było jak potoczą się losy Masona ale sposób w jaki Hannibal się nim zajął to jakiś totalny kosmos. W piątek finał drugiego sezonu - starcie Jacka z Hannibalem. Co by się nie stało to w przyszłym roku zobaczymy trzeci sezon z czego się niezmiernie cieszę.
Przy okazji chciałbym polecić miniserial pt. "Amber". Jestem po dwóch z czterech odcinków i już nie mogę się doczekać aż wrócę do domu aby dokończyć tą historię. Mnie serial osobiście w odbiorze bardzo przypomina genialne "Broadchurch".
Przy okazji chciałbym polecić miniserial pt. "Amber". Jestem po dwóch z czterech odcinków i już nie mogę się doczekać aż wrócę do domu aby dokończyć tą historię. Mnie serial osobiście w odbiorze bardzo przypomina genialne "Broadchurch".
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2357
- Rejestracja: 18 marca 2009
Skończyłem II sezon House of Cards i muszę przyznać, że serial jest genialny. Szkoda tylko, że trzeba tak długo czekać na emisję III sezonu.
Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
- Dzium
- Juventino
- Rejestracja: 22 sierpnia 2010
- Posty: 631
- Rejestracja: 22 sierpnia 2010
Do pierwszego odcinka podchodziłem nieco sceptycznie, ale w końcu całość obejrzałem w ciągu 3 dni i serial naprawdę bardzo dobry. Z każdym kolejnym odcinkiem miałem to co raz nowego kandydata do bycia mordercą.steru pisze:Mnie serial osobiście w odbiorze bardzo przypomina genialne "Broadchurch".
Masz jeszcze jakiś serial do polecenia?
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2783
- Rejestracja: 12 września 2003
Oj jest tego masa. Żebym mógł coś polecić musiałbym wiedzieć mniej więcej czego szukasz (w stylu jakiego innego serialu) i co już widziałeś mniej więcej Tak to bym i do jutra pisałDzium pisze:Masz jeszcze jakiś serial do polecenia?
Po finale "Hannibala" jestem totalnie rozwalony. To jak skończył się sezon to wielkie zaskoczenie. A ostatnia scena po napisach to już w ogóle wielki suprajs. Już się nie mogę doczekać trzeciego sezonu żeby przekonać się w jakim kierunku to teraz zmierza. "Hannibal" jakiego znaliśmy do tej pory się skończył a premiera trzeciego sezonu ma być traktowana jako nowy pilot.
- Dzium
- Juventino
- Rejestracja: 22 sierpnia 2010
- Posty: 631
- Rejestracja: 22 sierpnia 2010
W sumie nie mam ulubionego gatunku serialu, oglądam wszystko co mi się spodoba po pierwszym/pierwszych kilku odcinkach.steru pisze: Oj jest tego masa. Żebym mógł coś polecić musiałbym wiedzieć mniej więcej czego szukasz (w stylu jakiego innego serialu) i co już widziałeś mniej więcej Tak to bym i do jutra pisał
Wczoraj na filmwebie szukałem jakichś ciekawych tytułów i znalazłem 3:
"Zakazane imperium", "The killinng" i "Peaky Blinders" i chyba zacznę od ostatniego.
Co do seriali, które widziałem to: Prison Break, HIMYM, True Detective, Gra o Tron, Breaking Bad, Hannibal, Broadchurch, House of Cards, Fargo, Vikings.
Do tego kilka odcinków "The Following", ale dla mnie serial strasznie denny.
Obejrzałem też po jednym odcinku "Banshee" i "Ripper Street" ,ale nie przekonały mnie do siebie.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2014, 10:41 przez Dzium, łącznie zmieniany 1 raz.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Ogląda ktoś Fargo? Bo ja, jakkolwiek za serialami na ogół nie przepadam (no, najlepsze seriale jakie widziałem wymiękają przy najlepszych - czy nawet bardzo dobrych - filmach. Ale kondycja tv series i moje zdanie na ten temat = inna, dłuższa rozmowa. Dodam, że odrębną kategorią jest tu Twin Peaks, ale to jest unikat, który po prostu uwielbiam), to Fargo naprawdę spoko.
Fajna żonglerka konwencjami. Bracia Coenowie w swoim filmie szydzili ze schematów hollywodzkich produkcji. Serial idzie o krok dalej i... szydzi z konwencji Coenów (pierwszy odcinek pod tym względem wymiata), poza tym ogólnie inteligentny w głębszych warstwach serial (w technicznych sprawach, scenariuszowych i tych - ogólnie - głębiej umiejscowionych), dobre aktorstwo (Cranston wygłaszania głupawych kwestii badassowskim tonem mógłby się uczyć od Billy'ego Boba :v A Freeman? Czarujący gość.), świetne poczucie humoru, dobra fabuła (na początku wręcz kapitalna. Teraz to trudno powiedzieć czy zmierza w lepszą czy gorszą stronę), dobra muzyka. Bardzo propsuję.
Dopiero ostatni - szósty - odcinek niestety słabszy. Takie tanie szokowanie trochę. Mimo to - wysoki poziom utrzymuje.
Jakby ktoś nie słyszał wcześniej o tym serialu i się wahał czy obczaić, wypiszę aktorów grających główne role: Billy Bob Thornton, Martin Freeman, Bob Odenkirk vel Saul Goodman, Colin Hanks.
Fajna żonglerka konwencjami. Bracia Coenowie w swoim filmie szydzili ze schematów hollywodzkich produkcji. Serial idzie o krok dalej i... szydzi z konwencji Coenów (pierwszy odcinek pod tym względem wymiata), poza tym ogólnie inteligentny w głębszych warstwach serial (w technicznych sprawach, scenariuszowych i tych - ogólnie - głębiej umiejscowionych), dobre aktorstwo (Cranston wygłaszania głupawych kwestii badassowskim tonem mógłby się uczyć od Billy'ego Boba :v A Freeman? Czarujący gość.), świetne poczucie humoru, dobra fabuła (na początku wręcz kapitalna. Teraz to trudno powiedzieć czy zmierza w lepszą czy gorszą stronę), dobra muzyka. Bardzo propsuję.
Dopiero ostatni - szósty - odcinek niestety słabszy. Takie tanie szokowanie trochę. Mimo to - wysoki poziom utrzymuje.
Jakby ktoś nie słyszał wcześniej o tym serialu i się wahał czy obczaić, wypiszę aktorów grających główne role: Billy Bob Thornton, Martin Freeman, Bob Odenkirk vel Saul Goodman, Colin Hanks.
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2783
- Rejestracja: 12 września 2003
Ja bym zaczął od "The Killing". Generalnie jest to dla mnie jeden z najlepszych seriali kilku ostatnich lat a klimat który udało się jego twórcom stworzyć wręcz wylewa się z ekranu. Polecam!Dzium pisze:Wczoraj na filmwebie szukałem jakichś ciekawych tytułów i znalazłem 3: "Zakazane imperium", "The killinng" i "Peaky Blinders" i chyba zacznę od ostatniego.
"The Following" to moja ulubiona komedia. Lepsze od "The Big Bang Theory"Dzium pisze:Do tego kilka odcinków "The Following", ale dla mnie serial strasznie denny.
Obu seriali jestem fanem i proponuję obejrzeć kilka odcinków więcej niż samego pilota bo później robi się znacznie ciekawiej.Dzium pisze:Obejrzałem też po jednym odcinku "Banshee" i "Ripper Street" ,ale nie przekonały mnie do siebie.
A co bym sam od siebie polecił? Może coś od HBO. Wcześniej wspominane "Oz' wciąga cholernie, "Six Feet Under" to najlepszy dramat jaki w życiu widziałem i potrafi ująć widza. Proponowałbym jeszcze "Carnivale" ale jest to serial który albo pokochasz albo znienawidzisz. Ode mnie akurat zasługuje na ocenę 10 na 10.
- joy
- Katalończyk
- Rejestracja: 18 kwietnia 2012
- Posty: 771
- Rejestracja: 18 kwietnia 2012
Dawno nie udzielałem się w tym temacie więc pora na kilka podsumowań:
1. Lost - obejrzałem ten serial po raz pierwszy i bardzo przypadł mi do gustu. Teraz rozumiem czym ludzie zachwycali się gdy ten serial pojawiał się na ekranie. Oczywiście można się przyczepić, że od 4 sezonu motywy są mocno naciągane, ale jednak scenarzyści byli dalej w nich konsekwentni i dzięki temu serial utrzymywał wysoki poziom zainteresowania do samego końca. Nie oglądałem jeszcze serialu o liczbie odcinków +100, który oglądałbym z takim zaciekawieniem do samego końca. Seriale jak Dexter czy Sopranos były co najmniej od 2 sezony za długie. Lost to najwyższa pólka ten sam poziom co BB. Ten serial wędruje do mojego Top3.
2. Black Sails - serial o piratach. Nie jest zły ale to jednak nie ta najwyższa półka. Zobaczymy co będzie w kolejnym sezonie. 8 odcinków więc można szybko łyknąć. Liczyłem na nieco więcej akcji a mnie polityki. Taki średniak.
3. Blacklist- całkiem ciekawy pomysł na serial i bardzo dobra gra aktorska głównego bohatera. Nie lubi seriali typowo kryminalnych (Bones, CSI itp.) ale ten akurat mi się spodobał. Na pewno obejrzę kolejny sezon.
4. Banshee - po wysłuchaniu kilku pochlebnych opinii skusiłem się na obejrzenie. Całkiem całkiem. Tylko ten główny aktor mi strasznie nie pasi. Jakiś taki nijaki. I ma wyraz twarzy jakby trzymał w ustach kilogram ziemniaków ;] Wiem pewnie się czepiam.
5. Arrow - drugi sezon zakończony. Serial jest taki jaki powinien być serial o superbohaterach. Fajnie jakby wyszło coś podobnego ale na tym poziomie co Arrow.
6. HoC - drugi sezon. Ten serial jest świetny. Z niecierpliwością ogląda się kolejne odcinki. To w jaki sposób Frank osiągnął cel mistrzostwo świata. Mimo wszystko ciesze się, że będzie kontynuacja.
7. Bates motel - już wyraźnie słabszy od poprzedniego sezonu. Z braku laku można zobaczyć, chociaż już nie zachęcam tak gorąco jak do pierwszego sezonu.
8. Wikingowie - Bardzo szybko zleciał ten sezon. Ogólnie serial trzyma poziom. I jest dla mnie takim substytutem Spartacusa. A tak btw. ponoć ma być serial dot. historii Cezara (tego ze Spartacusa).
9. True detective - o tym serialu powiedziano wszystko. Ja tylko dodam od siebie, że miałem wrażenie ze ten serial składa się z 2 części i ta druga juz mi się mniej podobała. Zakończenie nie powaliło na kolana w stosunku do moich oczekiwań. Ponoć w 2gim sezonie ma być Brad Pitt, wiadomo kto jeszcze?
10. Fargo - super serial. Bardzo w moim klimacie. Taka czarna komedia. Wiele niby normalnych scen i dialogów dość zabawnych. Więcej takich seriali.
Z takich ciekawszych pozycji to chyba tyle, wiadomo że jest jeszcze Demony da Vinic, Suits itp. Przestałem oglądać TWD bo nuda w tym serialu jest nie do zniesienia. Po raz drugi zabieram się do the Wire i utknąłem na 3cim odcinku. Nadal nie jestem w stanie zrozumieć wybitności tego serialu. Może w końcu się przekonam do niego.
Jest ciekawy skandynawski serial Real Humans.
http://www.imdb.com/title/tt2180271/?ref_=fn_al_tt_1
Niestety problem z dostępnością napisów nawet po angielsku (bo o polskich nie wspomnę). Ale na pewno będę go chciał obejrzeć w najbliższym czasie.
Poluję na jakiś fajny serial ale ciężko znaleźć coś ciekawego.
1. Lost - obejrzałem ten serial po raz pierwszy i bardzo przypadł mi do gustu. Teraz rozumiem czym ludzie zachwycali się gdy ten serial pojawiał się na ekranie. Oczywiście można się przyczepić, że od 4 sezonu motywy są mocno naciągane, ale jednak scenarzyści byli dalej w nich konsekwentni i dzięki temu serial utrzymywał wysoki poziom zainteresowania do samego końca. Nie oglądałem jeszcze serialu o liczbie odcinków +100, który oglądałbym z takim zaciekawieniem do samego końca. Seriale jak Dexter czy Sopranos były co najmniej od 2 sezony za długie. Lost to najwyższa pólka ten sam poziom co BB. Ten serial wędruje do mojego Top3.
2. Black Sails - serial o piratach. Nie jest zły ale to jednak nie ta najwyższa półka. Zobaczymy co będzie w kolejnym sezonie. 8 odcinków więc można szybko łyknąć. Liczyłem na nieco więcej akcji a mnie polityki. Taki średniak.
3. Blacklist- całkiem ciekawy pomysł na serial i bardzo dobra gra aktorska głównego bohatera. Nie lubi seriali typowo kryminalnych (Bones, CSI itp.) ale ten akurat mi się spodobał. Na pewno obejrzę kolejny sezon.
4. Banshee - po wysłuchaniu kilku pochlebnych opinii skusiłem się na obejrzenie. Całkiem całkiem. Tylko ten główny aktor mi strasznie nie pasi. Jakiś taki nijaki. I ma wyraz twarzy jakby trzymał w ustach kilogram ziemniaków ;] Wiem pewnie się czepiam.
5. Arrow - drugi sezon zakończony. Serial jest taki jaki powinien być serial o superbohaterach. Fajnie jakby wyszło coś podobnego ale na tym poziomie co Arrow.
6. HoC - drugi sezon. Ten serial jest świetny. Z niecierpliwością ogląda się kolejne odcinki. To w jaki sposób Frank osiągnął cel mistrzostwo świata. Mimo wszystko ciesze się, że będzie kontynuacja.
7. Bates motel - już wyraźnie słabszy od poprzedniego sezonu. Z braku laku można zobaczyć, chociaż już nie zachęcam tak gorąco jak do pierwszego sezonu.
8. Wikingowie - Bardzo szybko zleciał ten sezon. Ogólnie serial trzyma poziom. I jest dla mnie takim substytutem Spartacusa. A tak btw. ponoć ma być serial dot. historii Cezara (tego ze Spartacusa).
9. True detective - o tym serialu powiedziano wszystko. Ja tylko dodam od siebie, że miałem wrażenie ze ten serial składa się z 2 części i ta druga juz mi się mniej podobała. Zakończenie nie powaliło na kolana w stosunku do moich oczekiwań. Ponoć w 2gim sezonie ma być Brad Pitt, wiadomo kto jeszcze?
10. Fargo - super serial. Bardzo w moim klimacie. Taka czarna komedia. Wiele niby normalnych scen i dialogów dość zabawnych. Więcej takich seriali.
Z takich ciekawszych pozycji to chyba tyle, wiadomo że jest jeszcze Demony da Vinic, Suits itp. Przestałem oglądać TWD bo nuda w tym serialu jest nie do zniesienia. Po raz drugi zabieram się do the Wire i utknąłem na 3cim odcinku. Nadal nie jestem w stanie zrozumieć wybitności tego serialu. Może w końcu się przekonam do niego.
Jest ciekawy skandynawski serial Real Humans.
http://www.imdb.com/title/tt2180271/?ref_=fn_al_tt_1
Niestety problem z dostępnością napisów nawet po angielsku (bo o polskich nie wspomnę). Ale na pewno będę go chciał obejrzeć w najbliższym czasie.
Poluję na jakiś fajny serial ale ciężko znaleźć coś ciekawego.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Jestem wielkim, gigantycznym fanem Lostów. Żaden serial, który oglądałem, nawet nie jest w stanie zbliżyć się do Zagubionych, ale uczciwie muszę przyznać rację wielu wielbicielom, którzy jednak uważają, że serial jest zbyt rozciągnięty. Sezony 1-3 - kompletna miazga, 4-ty sezon jeszcze bardzo dobry, ale już potem trochę akcja i fabuła zaczyna się rozmywać i nawet nie chodzi o to, że motywy były naciągane. Po prostu miałem wrażenie, że twórcom zabrakło trochę pomysłu na wypełnienie niektórych odcinków. No i zakończenie... totalnie do bani.joy pisze:1. Lost - obejrzałem ten serial po raz pierwszy i bardzo przypadł mi do gustu. Teraz rozumiem czym ludzie zachwycali się gdy ten serial pojawiał się na ekranie. Oczywiście można się przyczepić, że od 4 sezonu motywy są mocno naciągane, ale jednak scenarzyści byli dalej w nich konsekwentni i dzięki temu serial utrzymywał wysoki poziom zainteresowania do samego końca. Nie oglądałem jeszcze serialu o liczbie odcinków +100, który oglądałbym z takim zaciekawieniem do samego końca. Seriale jak Dexter czy Sopranos były co najmniej od 2 sezony za długie. Lost to najwyższa pólka ten sam poziom co BB. Ten serial wędruje do mojego Top3.
- Eric6666
- Juventino
- Rejestracja: 13 listopada 2006
- Posty: 2129
- Rejestracja: 13 listopada 2006
Dla mnie wszystkie odcinki po pierwszym były słabsze. Może wynika to z tego, że pierwszy odcinek to była niesamowita miazga. Jeżeli ktoś nie wie, jak powinno się zaczynać serial by wciągnął, to niech zajrzy do braci Coen. Przemiana Freemana jest niesamowita, ale po ostatnim 8 odcinku boję się trochę spadku akcji;/ no zobaczymy. Ps. nowy wizerunek Billego Boba też nie przypadł mi do gustu. No zobaczymy;xAlfa i Omega pisze:Ogląda ktoś Fargo? Bo ja, jakkolwiek za serialami na ogół nie przepadam (no, najlepsze seriale jakie widziałem wymiękają przy najlepszych - czy nawet bardzo dobrych - filmach. Ale kondycja tv series i moje zdanie na ten temat = inna, dłuższa rozmowa. Dodam, że odrębną kategorią jest tu Twin Peaks, ale to jest unikat, który po prostu uwielbiam), to Fargo naprawdę spoko.
Fajna żonglerka konwencjami. Bracia Coenowie w swoim filmie szydzili ze schematów hollywodzkich produkcji. Serial idzie o krok dalej i... szydzi z konwencji Coenów (pierwszy odcinek pod tym względem wymiata), poza tym ogólnie inteligentny w głębszych warstwach serial (w technicznych sprawach, scenariuszowych i tych - ogólnie - głębiej umiejscowionych), dobre aktorstwo (Cranston wygłaszania głupawych kwestii badassowskim tonem mógłby się uczyć od Billy'ego Boba :v A Freeman? Czarujący gość.), świetne poczucie humoru, dobra fabuła (na początku wręcz kapitalna. Teraz to trudno powiedzieć czy zmierza w lepszą czy gorszą stronę), dobra muzyka. Bardzo propsuję.
Dopiero ostatni - szósty - odcinek niestety słabszy. Takie tanie szokowanie trochę. Mimo to - wysoki poziom utrzymuje.
"The two most important days in your life are the day you are born and the day you find out why."
Mark Twain
Mark Twain
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
No jestem podobnego zdania. Pierwszy odcinek był po prostu kapitalny, świetne zawiązanie akcji, klimat, żarty, nawiązania, polot i dobre aktorstwo. Po takiej bombie musi pojawić się retardacja i nowe wątki (świetnie wyszedł motyw morderców z Fargo - pana Numbersa i jego głuchego kolegi) uspokajające fabułę i dążące do kolejnych ważnych wydarzeń.Eric6666 pisze: Dla mnie wszystkie odcinki po pierwszym były słabsze. Może wynika to z tego, że pierwszy odcinek to była niesamowita miazga.
I wszystko idzie w dobrą stronę aż do odcinka szóstego, który na nowo ma rozruszać wątki. No i masz. SPOILERY Z ODCINKÓW 6-8: Po co komu śmierć Numbersa? Totalnie zrobiona na zasadzie "dawno nikt nie umarł, to kropniemy któregoś z drugoplanowych. Malvo z groźnego mordercy staje się powoli irytującym terminatorem. Akcja z 7 odcinka z budynku w Fargo wyszła marnie. Miało być oryginalne i zabawne, wyszło wymuszone i amerykańskie. Wątek Stavrosa doczekuje się wymęczonego finału. Molly i Grimly - okej, całkiem zabawne. Przesunięcie akcji o rok w ósmym odcinku też wydaje się chwytem mającym scenarzystom ułatwić zadanie, bo nie wiedzieli już jak to poprowadzić dalej. No i idzie w ten serial w utarte schematy amerykańskich seriali, nooo...
Tak czy inaczej - wciąż niezły.
To serial Adama Bernsteina i Noaha Hawleya, Coenowie są jedynie producentami wykonawczymiEric6666 pisze:Jeżeli ktoś nie wie, jak powinno się zaczynać serial by wciągnął, to niech zajrzy do braci Coen.
Nie ma co się bać spadku akcji, podejrzewam, że finał będzie na poziomie pierwszego odcinka, bo widać, że historia miała bardzo dobrze obmyślany start i zapewne to samo jest z zakończeniem. Kłopot ze środkiem
Wątek Freemana również na stałym, wysokim poziomie. Bardzo dobra rola pana Hobbita Watsona.
- Piti
- Juventino
- Rejestracja: 02 czerwca 2012
- Posty: 2017
- Rejestracja: 02 czerwca 2012
Ogląda ktoś tu w tym juventusowskim gronie serial True Detective? Moim zdaniem najlepszy serial w swoim gatunku, czekam z niecerpliwością na kolejny sezon, choć wiem że nie wystąpi w nim już Matthew McConaughey :płaczę: