ZA DEMOKRACJA!!!

[konstantine]

Jak wiecie w 2009 roku w życie wchodzi na mocy prawnej konstytucja dla UE.Jak tez wiemy Polska oraz inne kraje w dniu jej wejścia stracą NIEPODLEGŁOŚĆ,będziemy prawnie sterowani przez jeden rząd!Mozna jednak coś zrobić,dodać swoje przysłowiowe 2 grosze i opowiedzieć sie za referendum w sprawie przyjęcia nowej Konstytucji.Referendum jest blokowane przez teraźniejszy Unijny rząd,co za tym idzie chcą wprowadzić nowa Konstytucje,co jest podstawa każdego państwa .bez pytania o to ludzi!! Tego wymaga demokracja i na tym sie opiera.Nie pozwólmy na to!!
Oddaj swój głos za referendum http://x09.eu/pl/?c=pl
http://x09.eu/pl/sign/?na...w%C3%B3j+podpis

"Unia Europejska chce w 2009 roku wprowadzić w życie taka sama Konstytucje dla całej Europy.Kiedy stanie sie tak Polska przestanie rządzić Polski rząd a zacznie Europejski.To oznacza koniec Polskiej niepodległości.Możesz być zwolennikiem,możesz być przeciwnikiem jej wprowadzenia ale domagaj sie jednego REFERENDUM JEJ WPROWADZENIA.Na dzień dzisiejszy nowa Konstytucja zostanie wprowadzona bez pytania o zgodę Europejczyków. Opowiedz sie za chęcią wprowadzenia referendum w tej sprawie http://x09.eu/pl/?c=pl
Pamiętaj Konstytucja to podstawa każdej Demokracji a w demokracji wybierają ludzie
pzekaz wiadomość do następnych ,niech wiedza"

PISZE O TYM BO MOŻE NIE WSZYSCY WIEDZA A MYŚLĘ ZE POWINNI!!

[Lumberjack]

Referendum to niestety trochę mało. Trzeba jeszcze "odgłupić" społeczeństwo. A to przy obecnym kursie przyjętym przez największe polskojęzyczne media jest mało prawdopodobne. Także 'z' czy 'bez' powszechnego głosowania Eurokołchoz powstanie jako żywy i straszyć będzie jak swój na wschód onegdaj położony protoplasta.

[nookie]

A ja myślałem, że te kilka lat po wejściu do UE nie ma już ludzi, którzy nadal widzą w niej drugi ZSRR... jednak się myliłem :roll: aż żal ściska w gaciach

[Bukol87]

Bardzo dobra inicjatywa! Szkoda tylko, ze i tak wszystko ustalone bez naszego wplywu

[m-a-t-t-e-o]

Jak wiecie w 2009 roku w życie wchodzi na mocy prawnej konstytucja dla UE.Jak tez wiemy Polska oraz inne kraje w dniu jej wejścia stracą NIEPODLEGŁOŚĆ

Prawda jest taka, że niepodległość straciliśmy już z wejściem do Uni, teraz ten proces co najwyżej może zostać pogłębiony... I niestety zapewne tak się stanie bo wątpię żeby media pokazały to w inny sposób niż "nasza wielka szansa", a to zapewne wystarczy żeby przekonać nasze społeczeństwo...

A ja myślałem, że te kilka lat po wejściu do UE nie ma już ludzi, którzy nadal widzą w niej drugi ZSRR... jednak się myliłem :roll: aż żal ściska w gaciach

A ja myślałem, że te kilka lat po wejściu do UE nie ma już ludzi, którzy nadal widzą w niej bogatego wujka z Ameryki, który daje nam pieniążki za nic... jednak się myliłem :roll: aż żal ściska w gaciach

[nookie]

A ja myślałem, że te kilka lat po wejściu do UE nie ma już ludzi, którzy nadal widzą w niej drugi ZSRR... jednak się myliłem :roll: aż żal ściska w gaciach

A ja myślałem, że te kilka lat po wejściu do UE nie ma już ludzi, którzy nadal widzą w niej bogatego wujka z Ameryki, który daje nam pieniążki za nic...

Jakby nie patrzeć to tak jest. Bezrobocie spadło tylko dlatego, że ci niezatrudnieni pojechali za granicę. Inwestycje wzrosły i rosną rok do roku. Jeśli chodzi o zabieranie wolności i niepodległości to przejawów na to jakoś nie widać poza właśnie takimi wypowiedziami, nie wiem czym popartymi :doh:

[Lumberjack]

Ja jestem za taką organizacją, jaką chciał de Gaulle, czyli związku opartym li tylko na swobodzie przepływu kapitału, handlu i przemieszczania się. Dzisiaj WE (wciąż nie UE) to biurokratyczny moloch przejadający lwią część pieniędzy podatników. Bajońskie sumy wydaje się na przykład na to, ażeby Parlament Europejski mógł się co jakiś czas poprzemieszczać na linii Strasburg-Bruksela. A instytucja ta zajmuje sie tak ważnymi przecież sprawami, jak zawartość 'jedynie słusznego' procenta tłuszczu w jogurcie. Dialog z "Rejsu" aż ciśnie się na usta. A jak ktoś ma wątpliwości co do paraleli z ZSRR-em, to niech się zastanowi chwilkę nad sprawą Rospudy.

[kornknot]

A jak ktoś ma wątpliwości co do paraleli z ZSRR-em, to niech się zastanowi chwilkę nad sprawą Rospudy.

Mozesz ta mysl rozwinac, bo chyba cos nie zabardzo rozumiem co to ma wspolnego z tematem.

[nookie]

Ja jestem za taką organizacją, jaką chciał de Gaulle, czyli związku opartym li tylko na swobodzie przepływu kapitału i przemieszczania się. Dzisiaj WE (wciąż nie UE) to biurokratyczny moloch przejadający lwią część pieniędzy podatników.

Ale na dzień dzisiejszy i tak znacznie więcej dostajemy z UE niż do niej wpłacamy, bodajże jest to 3 euro otrzymane za 1 wpłacone.

Bajońskie sumy wydaje się na przykład na to, ażeby Parlament Europejski mógł się co jakiś czas poprzemieszczać na linii Strasburg-Bruksela. A instytucja ta zajmuje sie tak ważnymi przecież sprawami, jak zawartość 'jedynie słusznego' procenta tłuszczu w jogurcie.

W UE mamy 27 państw i niestety sa potrzebne takie szczegółowe regulacje mimo, że wydają się śmieszne i niektóre z nich są faktycznie, ale nikt ich nie robi tylko po to, żeby coś robić. te 27 państw to zbyt duży rynek, żeby można było obyć się bez szczegółowych regulacji.

A jak ktoś ma wątpliwości co do paraleli z ZSRR-em, to niech się zastanowi chwilkę nad sprawą Rospudy.

To rząd zaakceptował postanowienia podpisanego projektu Natura, który musi być przestrzegany, nas nikt do tego nie zmuszał. Dodatkowo to chyba nie jest wina UE, że marszałek, czy wojewoda, czy tam kto odpowiadał za wytyczenie trasy, nie wie którędy ona może biec..to było po prostu żałosne w wykonaniu samorządu :?

[Lumberjack]

Tak jak kiedyś ZSRR, tak teraz WE decyduje o kluczowych sprawach dla ponoć niepodległego państwa podejmując decyzję z dość odległego ośrodka decyzyjnego bajdurząc jednocześnie o stosowaniu zasady pomocniczości (czy też decentralizacji). Mamy więc nacisk (a nawet dyktat) na suwerenne władze plus indoktrynacje - zupełnie jak za dawnych czasów.

A chyba nie muszę się tłumaczyć, co to ma wspólnego z tematem?

A co do tego, że więcej dostajemy niż wpłacamy, to li tylko czysta teoryja.

[nookie]

Tak jak kiedyś ZSRR, tak teraz WE decyduje o kluczowych sprawach dla ponoć niepodległego państwa podejmując decyzję z dość odległego ośrodka decyzyjnego bajdurząc jednocześnie o stosowaniu zasady pomocniczości (czy też decentralizacji). Mamy więc nacisk (a nawet dyktat) na suwerenne władze plus indoktrynacje - zupełnie jak za dawnych czasów.

O jakich to kluczowych sprawach mówisz?

A co do tego, że więcej dostajemy niż wpłacamy, to li tylko czysta teoryja.

Teoria teorią, ale prawda jest taka, że dużej części ludzi żyje się po prostu lepiej. I tyle.

[Lumberjack]

No taką kluczową sprawą jest choćby rozwinięcie infrastruktury, bo chyba zgodzisz się, że wybudowanie w naszym kraju w końcu jakichś autostrad jest po prosto niezbędne. A akurat zachowanie KE w przypadku Rospudy to doskonały papierek lakmusowy.

A komu żyje się lepiej?! Lekarzom, nauczycielom, rolnikom, rybakom, etc? Realnej biedocie? Bo mi się wydaję że lepiej się żyje co najwyżej polskim europarlamentarzystom.

[kornknot]

Teraz juz nie, roznie jest Rospuda postrzegana i chcialem wiedziec dokladnie o co Ci chodzi.

Co do samego faktu, dzieki bogu ze tak sie stalo jak sie stalo. Nie po to zostala stworzona siec Natura 2000, zeby potem jakis nie znajacy sie minister i reszta osob mogla budową przez Rospude miec w tylku dwie Dyrektywy (ptasia i siedliskowa), ktore sa szalenie wazne.

Jestesmy w tej sieci, musimy ja przestrzegac. O ile konsytucja moze budzic kontrowersje to Natura 2000 przeszkadza tylko ludziom, ktorzy o niej niewiele wiedza albo skrajnym nacjonalistom. Jest to siec miedzynarodowa, wiec musi byc nadzorowana. I jak widac po przykladzie Rospudy, dobrze ze jest.

Co do tematu kazdy wie jaka jest Unia. Dla jednych to najgorsza rzecz pod sloncem, dla innych najlepsza. Wazne zeby miec wlasne zdanie i WIEDZIEĆ o niej duzo. No bo nie oszukujmy sie, nikt z nas drugiego nie przekona. Jest za wiele za i przeciw, zwlaszcza, ze przeciwnikom przeszkadzaja zupelnie inne rzeczy, na ktore jej zwolennicy zazwyczaj nie zwracaja zbyt wielkiej uwagi.

[nookie]

No taką kluczową sprawą jest choćby rozwinięcie infrastruktury, bo chyba zgodzisz się, że wybudowanie w naszym kraju w końcu jakichś autostrad jest po prosto niezbędne.

Na które to autostrady pieniądze daję UE

A akurat zachowanie KE w przypadku Rospudy to doskonały papierek lakmusowy.

Co do braku mozliwości zbudowania obwodnicy, bardziej przeszkadzali ekolodzy niż KE.[/quote]

A komu żyje się lepiej?! Lekarzom, nauczycielom, rolnikom, rybakom, etc? Realne biedocie? Bo mi się wydaję że lepiej się żyje co najwyżej polskim europarlamentarzystom.

Spawaczom, budowniczym, tynkarzom, hydraulikom, murarzom drogowcom, handlowcom, eksporterom, importerom, nie mówiąc już o kilkuset tysiącach Polaków, którzy znaleźli pracę za granicą.

Jeśli chodzi o nauczycieli i lekarzy, to wejście do unii nie wpłynęło na ich zarobki bezpośrednio, po prostu nic się nie zmieniło. Poza ostatnimi zmianami w tygodniu pracy dla lekarzy, ale to widząc po strajkach tylko i wyłącznie ich cieszy, bo mają kolejny pretekst do strajków.

Co do rolników, to na polskiej wsi odbywa się reforma i mniejsze gospodarstwa przestaną istnięć, a te większe jeszcze się zwiększą, to był proces nieunikniony.Ale o dopłatach nie wspomniałeś :roll:

Zgadzam się jedynie co do rybaków, że dla nich UE nie jest zbyt łaskawa. Ale zamiast krzyczeć, że zabiera im się kraj i wolność to po prostu piszą do instytucji UE i rozmawiają z nimi nt zwiększenia limitów połowów.

[Lumberjack]

No to jak się nie zmieniło nic w kwestii lekarzy, to oznacza, że mają lepiej? W sprawie nowej dyrektywy normującej ich czas pracy - mimo że cel jej jest szczytny, to okazała się ona być kolejnym legislacyjnym gniotem.

A rolnicze dopłaty - po pierwsze w ogóle nie rozwiązują problemów rolnictwa w skali makro, po drugie stały się łupem różnej maści cwaniaków.

A co do tych ludzi, którzy pracują zagranicą i tam dostają dobre pieniądze. Sądzisz, że są aż tak zadowoleni będąc często z dala od rodziny i ciułając każdy grosz albo odwrotnie przejadając każdy tam zarobiony pieniądz? Wyjechałeś może kiedyś pracować poza Polskę?

Jak już napisałem nie mam nic przeciwko swobodzie przepływu kapitału i siły roboczej, ale chyba lepiej by było, ażeby ci sami ludzie mogliby pracować za godziwe pieniądze w swoim kraju. A do tego wcale nam WE niepotrzebna.