Nowy pomysł MEN-u

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:20

Michal17 pisze:
Lord_ Juve pisze:Taa i wbijać ludziom tysiące stron książek z samego j.polskiego(tego przedmiotu zawsze jest najwiecej, nie ważne czy liceum, technikum itp.) tylko po to, żeby mieli wielką wiedze bez pokrycia i byli średniakami w tym co chcą robić lub co będą robić.
Ja uważam, że j.polski to najważniejszy przedmiot, cokolwiek byś nie powiedział - czytanie rozwija. Nie mam zamiaru polemizować na tej płaszczyźnie więc uprzedzam od razu: tak, jestem pewny, że gdyby nie j.polski i te tysiące stron bylibyśmy po prostu tępakami...
No wiec, czytanie rozwija, to prawda, ale rzadko w pożądanych kierunkach. Poza tym, to co czytamy przekłada się na jakość tego, co z takowych lektur mamy i czy później lektury te nie są tylko niemiłym wspomnieniem z przeszłości.
Po co czytać dużo a kiepskich rzeczy, skoro można mniej a porządnych i odebrać tyle samo wiedzy na dobrym poziomie?
Co z tego, ze mamy tyle j.polskiego i tyle tych stron, skoro wielu nic na tym nie zyskuje, albo zyskuje wiedzie ogolnikową, mało przydatną...na tym nie wychowa się SPECJALISTÓW.
Michal17 pisze:
Lord_ Juve pisze:Z takiego modelu nauczania, modelu opierającego się na zasadzie "dużo i nie na temat" rozwinięte państwa już dawno zrezygnowały.
Czyli np USA gdzie pewnie połowa licealistów nie wie gdzie leży Europa, albo Francja gdzie podobna ilość młodych nie potrafi zdać matury (o niższym poziomie niż polski egzamin dojrzałości).
Mam gdzieś to z czego "rozwinięte państwa" rezygnują i nie widzę żadnej racjonalnej przesłanki, żeby czerpać z nich pełnymi garściami
Wiesz, wiedzialem, ze użyjesz tego przykladu, miałem w poprzednim poscie wspomniec, ale jakos nie chciało mi sie, wiec musze teraz odpowiedziec(a moglem poprostu uprzedzic pytanie). A czemu nie mialoby byc tak jak w USA? Ich technologie, odkrycia...przewaznie przoduja. Dlaczego? To, ze nie wiedza gdzie lezy Europa to tylko przypadki marginalne, ja znam wielu, ktorzy nie wiedza gdzie lezy POLSKA - to tez przypadki podobne tym z USA, zawsze sa osoby, ktore sa poprostu oporne na wiedzie i tyle. Oni maja tam SPECJALISTOW, co prawda, maja tez wielka gotowke, ale zaplecza naukowego nie mozna im odmowic. USA zawsze miało cos pierwsze, jest tam pelno pionierów, choć historia krótka, dlatego, że skupiają sie na jednym a nie na wszystkim i dzieki temu, tworza rzeczy na prawde godne podziwu.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2007, 23:23 przez LordJuve, łącznie zmieniany 1 raz.


bblackk

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 października 2003
Posty: 2099
Rejestracja: 27 października 2003

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:21

Siewier pisze:Gdyby to ode mnie zależało, to podwoiłbym ilość wymaganych lektur 8)
Fajnie prawi się takie morały, szczególnie po skończeniu nauki w szkole :prochno:


Obrazek
Michal17

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 grudnia 2003
Posty: 486
Rejestracja: 06 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:25

Lord_ Juve pisze: A czemu nie mialoby byc tak jak w USA? Ich technologie, odkrycia...przewaznie przoduja.
Chcesz mi powiedzieć, że rozwój ich nauki (jak mówisz technologie i odkrycia) to zasługa powszechnego szkolnictwa? Wolne żarty...


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:30

Michal17 pisze:
Lord_ Juve pisze: A czemu nie mialoby byc tak jak w USA? Ich technologie, odkrycia...przewaznie przoduja.
Chcesz mi powiedzieć, że rozwój ich nauki (jak mówisz technologie i odkrycia) to zasługa powszechnego szkolnictwa? Wolne żarty...
No w pewnym stopniu z pewnoscia, wkoncu nie mozna zrobic z byle kogo dobrego informatyka nie majac odpowiednich fundamentow...a oni informatykow maja tam pelno i to bardzo dobrych - to tylko przyklad.

Poprostu ich szkolnictwo jest odpowiednio wspierane, tam kazdy ma szanse rozwoju w tym kierunku w jakim chce, my tez tak teoretycznie mamy, tyle, ze jak juz do tego dojdziemy, *jesli* dojdziemy musimy poznac pelno zakamarkow nauki, ktore sie nam nie przydadza, o ktorych z czasem i tak zapomnimy, stracimy poprostu czas na to, co nie bedzie nam potrzebne w przyszlym zyciu.

A ksiazki mozna czytac poza szkolą, bo prawda jest taka, ze ci, ktorzy chetnie siegaja po ksiazki obowiazkowe(nie po streszczenia) to i duzo czytaja poza szkola i wtedy dopiero sie rozwijają a czytanie daje im cokolwiek wymiernego.


Siewier

Administrator
Administrator
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Posty: 9969
Rejestracja: 25 kwietnia 2003

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:33

bblackk pisze:
Siewier pisze:Gdyby to ode mnie zależało, to podwoiłbym ilość wymaganych lektur 8)
Fajnie prawi się takie morały, szczególnie po skończeniu nauki w szkole :prochno:
A przepraszam bardzo, ale lekturki to ja czytałem zawsze wszystkie, nawet i te z poza kanonu, no ale to może tylko dlatego, że rzadko bywałem w szkole dzięki czemu miałem dużo wolnego czasu :D
Ostatnio zmieniony 31 maja 2007, 23:43 przez Siewier, łącznie zmieniany 1 raz.


Venomik

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 lipca 2005
Posty: 1980
Rejestracja: 20 lipca 2005

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:35

Wiesz, wiedzialem, ze użyjesz tego przykladu, miałem w poprzednim poscie wspomniec, ale jakos nie chciało mi sie, wiec musze teraz odpowiedziec(a moglem poprostu uprzedzic pytanie). A czemu nie mialoby byc tak jak w USA? Ich technologie, odkrycia...przewaznie przoduja. Dlaczego? To, ze nie wiedza gdzie lezy Europa to tylko przypadki marginalne, ja znam wielu, ktorzy nie wiedza gdzie lezy POLSKA - to tez przypadki podobne tym z USA, zawsze sa osoby, ktore sa poprostu oporne na wiedzie i tyle. Oni maja tam SPECJALISTOW, co prawda, maja tez wielka gotowke, ale zaplecza naukowego nie mozna im odmowic. USA zawsze miało cos pierwsze, jest tam pelno pionierów, choć historia krótka, dlatego, że skupiają sie na jednym a nie na wszystkim i dzieki temu, tworza rzeczy na prawde godne podziwu.
Zdecydowanie nie.
W USA naprawdę jest sporo ludzi, których wiedza nie sięga 1/10 tak zwanych podstawowych informacji. Czegoś, co dla innych jest oczywiste.
To o czym Ty piszesz - o specjalistach, technologiach...
Rzecz w tym, że u nich jak ktoś nie chce się zbytnio uczyć to się nie uczy, coś tam zaliczy, problemów wielkich mieć nie będzie.
Natomiast jak ktoś chce się uczyć to ma ku temu zapewnione wręcz idealne warunki. Dostęp do informacji, zaplecza, źródeł, pomocy...
Czego tylko zapragnie.
I dzięki temu mają swoich geniuszy, noblistów, odkrywców, wynalazców...

Powszeche szkolnictwo, jego poziom i realne nauczanie - nie ma z tym wiele wspólnego.
Bo z człowieka, któremu brakuje elementarnej wiedzy (dającej się przyswoić poza murami szkoły), nawet najlepsze szkolnictwo nie zrobiłoby noblisty.


Dirty mind
Michal17

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 grudnia 2003
Posty: 486
Rejestracja: 06 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:38

Lord_ Juve pisze:No w pewnym stopniu z pewnoscia, wkoncu nie mozna zrobic z byle kogo dobrego informatyka nie majac odpowiednich fundamentow...a oni informatykow maja tam pelno i to bardzo dobrych - to tylko przyklad.
Otóż na dobrym poziomie stoi ich szkolnictwo wyższe, tego odebrać im nie można. Z tym, że ten poziom nauki jest w USA mocno sprywatyzowany! Rozwinięty za to jest system stypendialny. A jedyną, która przychodzi mi teraz na myśl, liczącą się publiczną szkołą wyższą jest Uniwersytet Harwarda...

Lord_ Juve pisze:A ksiazki mozna czytac poza szkolą, bo prawda jest taka, ze ci, ktorzy chetnie siegaja po ksiazki obowiazkowe(nie po streszczenia) to i duzo czytaja poza szkola i wtedy dopiero sie rozwijają a czytanie daje im cokolwiek wymiernego.
Zgoda ale jest druga strona medalu: ktoś kto mało czyta w szkole poza nią nie będzie raczej molem książkowym... Wóz albo przewóz...
Lord_ Juve pisze:Wiesz, ja powiem tak, w całym gimnazjum nie przeczytałem zadnej lektury w calosci, zadnej, ale z checia siegałem po ksiazki, ktore mnie interesowały, ktore uwazałem, za ksiazki, ktore powinienem przeczytac.
Ok, ale odpowiedz sobie sam: ilu Twoich rówieśników, nie czytając lektur czyta cokolwiek innego z namiętnością?
Ostatnio zmieniony 31 maja 2007, 23:49 przez Michal17, łącznie zmieniany 1 raz.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:43

Michal17 pisze:
Lord_ Juve pisze:A ksiazki mozna czytac poza szkolą, bo prawda jest taka, ze ci, ktorzy chetnie siegaja po ksiazki obowiazkowe(nie po streszczenia) to i duzo czytaja poza szkola i wtedy dopiero sie rozwijają a czytanie daje im cokolwiek wymiernego.
Zgoda ale jest druga strona medalu: ktoś kto mało czyta w szkole poza nią nie będzie raczej molem książkowym... Wóz albo przewóz...
Wiesz, ja powiem tak, w całym gimnazjum nie przeczytałem zadnej lektury w calosci, zadnej, ale z checia siegałem po ksiazki, ktore mnie interesowały, ktore uwazałem, za ksiazki, ktore powinienem przeczytac.


Venomik

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 lipca 2005
Posty: 1980
Rejestracja: 20 lipca 2005

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:50

Ja też lektur czytałem mało, ale ogólnie książek mam przeczytanych w życiu naprawdę sporo i wciąż chętnie czytam.
Wszystko to kwestia podejścia
Maturę jak pisałem to też jedynie wspomniałem (jednym zdaniem) o szkolnej lekturze - całą pracę oparłem na innych książkach.
I dostałem 6 8)


Dirty mind
dolores haze

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2006
Posty: 72
Rejestracja: 01 listopada 2006

Nieprzeczytany post 31 maja 2007, 23:54

[quote="herr_braundobre, wiele lewackich głupot słyszałem, ale to już chyba szczyt :rotfl:[/quote]

Taaa, może i lewackie, ale na pewno nie bzdury, może i trochę przesadzone, ale sienkiewicz też przesadzał w swoich dennych powieściach nie do przeczytania, żeby hm, Polakom lżej było na duszy i żeby poprawić ego narodu... Ale cóż, wystarczy spojrzeć na Twój avatar i wszystko jasne... To są MOJE poglądy, a nie bzdury, a serce moje po lewej bije stronie :prochno: Zresztą jak inaczej skomentować fakt, że Kali z "Pustyni i..." na samym początku bierze za pewnik to, ze musi mu uniżenie służyć, tylko dlatego, że Staś jest biały? Biały i lepszy? Bo dla mnie to jest utrwalanie archetypu Murzyna jako uniżonego sługi wielkiego białego pana :| Szkoda że nie wszyscy byli tacy mili i zorientowani na służenie białym, to nie byłoby tych kolonialnych cyrków i rzezi w powstaniu Zulusów w 1887, a po tym jak kolonizatorzy wycofywali się z Afryki dzieląc państwa palcem na mapie za pomocą ołówka i linijki nie byłoby tych wojen domowych trwających od 50 lat, i niepozwalających Afryce się trochę rozwinąć.


white_wolv

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 maja 2003
Posty: 2965
Rejestracja: 14 maja 2003

Nieprzeczytany post 01 czerwca 2007, 00:31

Nie wnikajac w cala dyskusje powiem tak :

W liceum nie mialem wymagajacej nauczycielki od polskiego wiec praktycznie nic nie przeczytalem z obowiazkowych. Wolalem czytac po raz kolejny Sapkowskiego niz babrac sie w Chlopach Reymonta ktore to arcydzielo totalnie mnie nuzylo. A jesli chodzi o Nad Niemnem to juz wole czytac Homera w oryginale (choc podobno cos takiego nie istnieje).

Dlatego kiedy uslyszalem ze Herr Giertych ograniczyl liste lektur pomyslalem ze to swietny pomysl. Ze troche sie odciazy ta mlodziez od beznadziejnie nudnych ksiag w trudnym , archaicznym jezyku.

No ale.. rzeczywistosc jak zwykle rozczarowala.

Gombrowicz byl szurniety i w sumie moze wycofanie tych jego chorych jazd z listy lektur obowiazkowych wyjdzie niektorym na dobre ( nie deprecjonuje jego tworczosci ale twierdze ze nie kazdy ma na tyle silna psyche aby wytrzymac z ksiazkami tego wariata).

Szewcy..ee nie widzialem na oczy , nie znam (wstyd?).

Ale reszta ?

Przeciez to bodajze najciekawsze lektury licealne :

Werter , Faust - dziela nielatwe ale bardzo wartosciowe.

Proces ? Przyznam ze nie dalem rady tego doczytac do konca bo klaustrofobiczny klimat utworu dal mi sie we znaki ale ta ksiazka fantastycznie obrazuje dzialanie systemu totalitarnego.

Zbrodnia i kara ? Swietna lektura - chyba najlepsza w LO. Na dodatek wazna i naprawde wartosciowa.



Inny swiat ? To juz totalny szok bo przeciez to opowiesc o ludziach ktorzy cierpieli z rak ruskich a to przeciez w dzisiejszych czasach niemal mlyn na wode naszego rzadu.


Ehh..niedlugo sciagna jeszcze Mistrza i Malgorzate i juz nikt dobrowolnie nie wezmie zadnej lektury do reki.


Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 6351
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 01 czerwca 2007, 09:03

herr_braun pisze:Ta, na bank Giertych tuszuje prawdę o komunistycznym reżimie. Pomyśl.
Nie miałem na mysli konkretnie reżimu komunistycznego, a totalitarny w ogóle.
herr_braun pisze: Akurat endekom do panslawistów wcale nie tak daleko
Tak, tyle że kluczowe znaczenie w panslawiźmie Dostojewskiego miałaby mieć "potęga wielkiej Rosji"
herr_braun pisze: Dla mnie Ferdydurke to wśród lektur, których większość przeczytałem z przyjemnością, to śmieć.
Dla Ciebie...
white_wolv pisze:A jesli chodzi o Nad Niemnem to juz wole czytac Homera w oryginale (choc podobno cos takiego nie istnieje).
No właśnie - "Nad Niemnem". Te fascynujące, zapierające dech w piersiach opisy przyrody... Czemu tego nie wycofano?


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
herr_braun

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Posty: 701
Rejestracja: 01 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 01 czerwca 2007, 10:07

dolores haze pisze:Taaa, może i lewackie, ale na pewno nie bzdury, może i trochę przesadzone, ale sienkiewicz też przesadzał w swoich dennych powieściach nie do przeczytania, żeby hm, Polakom lżej było na duszy i żeby poprawić ego narodu...
Nie widzę w tym nic złego, przeciwnie, odejście od romantyzmu dzięki takim mistrzom jak Prus czy Sienkiewicz wyszło Polsce na dobre/
dolores haze pisze:To są MOJE poglądy, a nie bzdury, a serce moje po lewej bije stronie :prochno:
Każdy może palnąć jakąś bzdurę a potem powiedzieć, że to jego poglądy, sztuka jednak jakoś to mądrze uzasadnić.
dolores haze pisze:Zresztą jak inaczej skomentować fakt, że Kali z "Pustyni i..." na samym początku bierze za pewnik to, ze musi mu uniżenie służyć, tylko dlatego, że Staś jest biały? Biały i lepszy? Bo dla mnie to jest utrwalanie archetypu Murzyna jako uniżonego sługi wielkiego białego pana :|
Musisz zrozumieć kiedy to dzieło powstawało. Jeśli wszystko odnosisz do dzisiejszej mentalności to nie zrozumiesz żadnego niedwudziestowiecznego dzieła.
Łukasz pisze:Nie miałem na mysli konkretnie reżimu komunistycznego, a totalitarny w ogóle.
Inny Świat jest o komunizmie, zresztą nawet ogólnie rozpatrując: wytłumacz mi proszę jaki Giertych ma interes w tuszowaniu prawdy o totalitaryzmie, bo wydaje mi się, że niektórzy troszkę się zapędzają w osądach dot. ministra ;)
Łukasz pisze: No właśnie - "Nad Niemnem". Te fascynujące, zapierające dech w piersiach opisy przyrody... Czemu tego nie wycofano?
Nad Niemnem dla mnie jest straszne... Siermiężne, ciężkie i o niczym ;)


Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 6351
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 01 czerwca 2007, 10:26

herr_braun pisze: Inny Świat jest o komunizmie, zresztą nawet ogólnie rozpatrując: wytłumacz mi proszę jaki Giertych ma interes w tuszowaniu prawdy o totalitaryzmie, bo wydaje mi się, że niektórzy troszkę się zapędzają w osądach dot. ministra ;)
Może i masz rację, nieco się zagalopowałem, ale po prostu nie rozumiem dlaczego akurat "Inny świat" został wycofany. Czyżby ministerstwo edukacji uważało, że nie ma sensu, aby w programie znajdowały się dwie pozycje z "literatury lagrowej"?


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
ascalcin

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 maja 2007
Posty: 51
Rejestracja: 31 maja 2007

Nieprzeczytany post 01 czerwca 2007, 11:00

Ministerstwo Edukacji Narodowej (na czele z Romanem Giertychem) zmieniło kanon lektur licealnych. Wycofane zostały "Ferdydurke" i "Trans-Atlantyk" Witolda Gombrowicza, "Szewcy" Witkacego, "Cierpienia młodego Wertera" oraz "Faust" Goethego, "Proces" Kafki, "Inny świat" Herlinga-Grudzińskiego, "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego oraz powieści Josepha Conrada.
wg mnie jest to zły wybór znam niektóre z tych książek i są ciekawe i nie wiem co skłoniło Ministra do zmiany lektur ale przyjdzie nowy minister i powrócą znów te lektury do swojego właściwego toru :)
"Cierpienia młodego Wertera" fajna książka 8)


Obrazek
ODPOWIEDZ