Książki
- mixery
- Juventino
- Rejestracja: 23 stycznia 2009
- Posty: 295
- Rejestracja: 23 stycznia 2009
Kurczę, nie wiem czy ktoś tu czytuje po Angielsku, a widzę że (jeszcze?) jest nieprzetłumaczona. Mianowicie Mafia Brotherhoods Johna Dickiego. Kompleksowa historia włoskiej Mafii. Książkę mam od roku, ale po pierwszych stu stronach ją porzuciłem bo była trochę monotonna i wiele faktów się powtarzało. Ostatnio wkręciłem się na nowo i jest na prawdę ciekawie. Jest między innymi o Neapolu i ich sławnych śmieciach :lol: .
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 880
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Został poruszony temat wierszy na poprzedniej stronie. To jak może część z was wie na dniach rozpocznie się XIII Światowy Dzień Poezji ustanowiony przez UNESCO. Być może część z was to potraktuje jako wywoływanie czegoś na siłę, ale na pewno może to stanowić dobry impuls do zajrzenia do tomików kurzących się na półce .
Osobiście, wraz z kilkoma znajomymi, spróbujemy - przez cały tydzień - każdego dnia przeczytać kilka wierszy wybranego autora i najlepiej także zapoznać się z jego ogólnym życiorysem. Zaś przejrzenie tych dzieł ma prowadzić do jakieś dyskusji. Lecimy według planu: Leśmian, Baczyński, Tuwim, Norwid, Mickiewicz, Przerwa-Tetmajer, a na koniec Herbert. Wszyscy znani, ale czy czytani? No właśnie, różnie to bywa, a zdaje się, że nawet ilość wierszy omawianych w szkole cięgle spada (jeden Mickiewicz mam wrażenie, że dobrze się trzyma ).
Osobiście, wraz z kilkoma znajomymi, spróbujemy - przez cały tydzień - każdego dnia przeczytać kilka wierszy wybranego autora i najlepiej także zapoznać się z jego ogólnym życiorysem. Zaś przejrzenie tych dzieł ma prowadzić do jakieś dyskusji. Lecimy według planu: Leśmian, Baczyński, Tuwim, Norwid, Mickiewicz, Przerwa-Tetmajer, a na koniec Herbert. Wszyscy znani, ale czy czytani? No właśnie, różnie to bywa, a zdaje się, że nawet ilość wierszy omawianych w szkole cięgle spada (jeden Mickiewicz mam wrażenie, że dobrze się trzyma ).
W sumie zakazane spotkania nocne w grocie mogłyby przyciągnąć większą liczbę zainteresowanych. Zakazany owoc podobno smakuje lepiej .Wiking pisze:@Azazel
Normalnie stowarzyszenie umarłych poetów
Ostatnio zmieniony 08 kwietnia 2013, 19:54 przez Azazel, łącznie zmieniany 1 raz.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
A jest najsłabszy w tym zestawieniu, tak, jak i cały romantyzm... polski. Bo np. grupa angielskich "poetów jezior" (Wordsworth, Coleridge) - czapki z głów. No i Blake, oczywiście. Z nowszych e.e. cummings (fantastyczny językowiec!) i Robert Frost.Azazel pisze: Osobiście, wraz z kilkoma znajomymi, spróbujemy - przez cały tydzień - każdego dnia przeczytać kilka wierszy wybranego autora i najlepiej także zapoznać się z jego ogólnym życiorysem. Zaś przejrzenie tych dzieł ma prowadzić do jakieś dyskusji. Lecimy według planu: Leśmian, Baczyński, Tuwim, Norwid, Mickiewicz, Przerwa-Tetmajer, a na koniec Herbert. Wszyscy znani, ale czy czytani? No właśnie, różnie to bywa, a zdaje się, że nawet ilość wierszy omawianych w szkole cięgle spada (jeden Mickiewicz mam wrażenie, że dobrze się trzyma ).
A z polskich pozwoliłbym sobie zaproponować małą zmianę: pozbądźcie się nudziarza Przerwy-Tetmajera i zamieńcie go na Leopolda bez-przerwy Staffa. Staff hest bardziej uniwersalny, ciekawszy w interpretacjach i zwyczajnie "bogatszy". Serio: Tetmajer jest strasznym nudziarzem. A zamiast Mickiewicza, którego wszyscy znamy nie ciekawiej byłoby postawić na arcy-ciekawego Barańczaka?
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 880
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Ja za Mickiewiczem nawet przepadam, ale jest taki bardzo, hmm... szkolny? Bo nie dość, że tam się zazwyczaj pojawia, to dodatkowo jest taki poukładany, idealistyczny i niezbyt trudny w interpretacji. Z autorów chętnie męczonych w czasie edukacji za zdecydowanie lepszego i chyba bardziej aktualnego uważam Kochanowskiego, ale to zupełnie inna epoka.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Nie trawię Staffa. Tysiąc razy zmieniał koncepcję poetycką i w żadnej nie był zbyt dobry.
Jeśli chodzi o poezję, jestem zachwycony od dłuższego polskimi futurystami, a szczególnie wielką trójką Młodożeniec, Wat i Jasieński.
Jeśli chodzi o poezję, jestem zachwycony od dłuższego polskimi futurystami, a szczególnie wielką trójką Młodożeniec, Wat i Jasieński.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
No, teraz to pojechałeś. Fantastyczny "Deszcz jesienny" czy "Kowal" - modernizm w rozkwicie. Późniejszego Staffa, tego ekspresjonistycznego, też nie bardzo lubię, ale Staff schyłkowy, klasycystyczny ("*** [Ostatni z mego pokolenia]") to absolutnie kawał wielkiej poezji. Ogromna wrażliwość, pozwalająca mu się odnaleźć w kilku epokach, tak różnych i odmiennych to też oznaka jego talentu. Ja go uwielbiam.Alfa i Omega pisze:Nie trawię Staffa. Tysiąc razy zmieniał koncepcję poetycką i w żadnej nie był zbyt dobry.
Jeśli chodzi o poezję, jestem zachwycony od dłuższego polskimi futurystami, a szczególnie wielką trójką Młodożeniec, Wat i Jasieński.
A co Cię jara u futurystów?
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Proszę bardzo:LordJuve pisze:Dobra Panie i Panowie, szybka rozkmina na dziś. Potrzebuję tytułów dobrych książek z takich odmian gatunkowych jak:
1) Utopie i antyutopie.
2) Cyberpunk.
3) Postapo.
1. "Rok 1984", "451 stopni Farenheita", "Nowy wspaniały świat", "Władca much".
2. Wszystko, co spłodził William Gibson, a szczególnie "Neuromancer" i "Johnny Mnemonic". No i Philip K. Dick, a w szczególności "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?".
3. Hmm... Tu mogą się pokrywać z c/p. Co można by polecić? Jeszcze raz "Władca much". "Ostatni brzeg" Nevile'a Shute'a. Na swój sposób także "Jestem legendą"Richarda Mathesona. Kilka mang: "Grobowiec świetlików", "Bosonogi gen", "BASTION" Stephena Kinga (cegła, ale doskonała!!!) no i oczywiście "Metro 2033" Głuchowskiego.
Z tego powinieneś sobie coś wybrać.
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 955
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
@ Lord
1. Nowy wspaniały świat, 1984, ponoć "My" Zamiatina jest dobre.
2. Neuromancer jako klasyka, spróbowałbym też "Zamieć" Stephensona.
3. "Droga" McCarthy'ego,
1+2. "Cylinder van Troffa" Zajdla. Inne książki tegoż samego autora również warte są uwagi.
1. Nowy wspaniały świat, 1984, ponoć "My" Zamiatina jest dobre.
2. Neuromancer jako klasyka, spróbowałbym też "Zamieć" Stephensona.
3. "Droga" McCarthy'ego,
1+2. "Cylinder van Troffa" Zajdla. Inne książki tegoż samego autora również warte są uwagi.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
"Paradyzja", "Cała prawda o planecie Ksi" no i opus magnum Zajdla - "Limes inferior". Klasyka.Wiking pisze: 1+2. "Cylinder van Troffa" Zajdla. Inne książki tegoż samego autora również warte są uwagi.
Kiedyś robiłem wywiad z jego żoną. Niesamowite uczucie, siedzieć naprzeciwko żony swojego guru i z nią rozmawiać o jego twórczości. Kapitalna sprawa!
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 955
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
Szczerze zazdroszczę.deszczowy pisze:"Paradyzja", "Cała prawda o planecie Ksi" no i opus magnum Zajdla - "Limes inferior". Klasyka.Wiking pisze: 1+2. "Cylinder van Troffa" Zajdla. Inne książki tegoż samego autora również warte są uwagi.
Kiedyś robiłem wywiad z jego żoną. Niesamowite uczucie, siedzieć naprzeciwko żony swojego guru i z nią rozmawiać o jego twórczości. Kapitalna sprawa!
Co do książek Zajdla, bardzo żałuję że "Drugiego spojrzenia na planetę Ksi" nigdy nie skończył.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Przeczytałem, jak nie trudno zgadnąć, zaciekawiony fantastycznym filmem Ridley'a Scotta. Ale prawdę mówiąc, miałem problemy z interpretacją książki. Wprawdzie dawno to było ale chętnie bym poczytał o tym. Znasz może, deszczu, jakieś opracowanie albo coś? Byłbym wdzięczny za linka.deszczowy pisze:"Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?"
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Dzięki Panowie, co prawda o większości tych pozycji już słyszałem, ale jest też kilka nieznanych mi tytułów.
Mimo wszystko, brakuje mi tutaj współczesnych utopii i antyutopii, czy dziś nie pisze się dobrych, tego typu, książek? Co prawda wizje Huxleya są tak oddalone w czasie, że jeszcze przez długi okres zachowają pewną cechę futuryzmu, ale chciałbym poczytać coś opartego na obserwacji świata nam współczesnego, coś bogatszego o doświadczenia tych kolejnych dekad, które nastąpiły po napisaniu "Nowego wspaniałego świata" czy Roku 1984.
Jest coś wartego polecenia?
PS.
Czytaliście "Nowa Atlantyda" F. Bacona i/lub "Ludzie jak bogowie" H.G Wellsa?
Mimo wszystko, brakuje mi tutaj współczesnych utopii i antyutopii, czy dziś nie pisze się dobrych, tego typu, książek? Co prawda wizje Huxleya są tak oddalone w czasie, że jeszcze przez długi okres zachowają pewną cechę futuryzmu, ale chciałbym poczytać coś opartego na obserwacji świata nam współczesnego, coś bogatszego o doświadczenia tych kolejnych dekad, które nastąpiły po napisaniu "Nowego wspaniałego świata" czy Roku 1984.
Jest coś wartego polecenia?
PS.
Czytaliście "Nowa Atlantyda" F. Bacona i/lub "Ludzie jak bogowie" H.G Wellsa?