Polityka
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Tak czytam i czytam... Nie wydaje mi się, że kościół jakoś szczególnie miesza się w politykę. Pewien rozdział jednak istnieje. Całkowitej odrębności zachować się nie da, bo polityka i sfera społeczna i obyczajowa jakoś się wzajemnie przenikają, a te jednak pozostawać pod "wpływem" kościoła muszą... Podawanie przykładu Rydzyka, Natanka, Jankowskiego czy innych oszołomów nie bardzo ma sens, bo to jednak margines.
Inną rzeczą jest rozdział państwa i kościoła, a inną temat "kościół a polityka".
Inną rzeczą jest rozdział państwa i kościoła, a inną temat "kościół a polityka".
- meda11
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1280
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
Może i masz rację ale trzeba też pamiętać o jednym. Gdy w szkole takie zdarzenie wychodzi na światło dzienne (molestowanie/gwałt) to w większości przypadków delikwent traci robotę (+zakaz pracy z dziećmi)/trafia do puchy. Z kościelnymi wygląda inaczej. W większości przypadków księżulek ląduje w innej parafii na drugim końcu Polski.pan Zambrotta pisze:śmiem twierdzić, że odsetek (a raczej promil) pedofilów wśród księży w Polsce jest poównywalny do odsetku (promila) pedofilów wśród nauczycieli. czy z racji tego zamkniemy oświatę aż do czasu ukamienowania wszystkich sprawców?Antichrist pisze:Niech najpierw rozliczy swoich pracowników za skandale pedofilskie, a potem zajmie się prowadzeniem swoich owieczek do zbawienia.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Pierwsze trzy wyniki z google'a:meda11 pisze:Może i masz rację ale trzeba też pamiętać o jednym. Gdy w szkole takie zdarzenie wychodzi na światło dzienne (molestowanie/gwałt) to w większości przypadków delikwent traci robotę (+zakaz pracy z dziećmi)/trafia do puchy. Z kościelnymi wygląda inaczej. W większości przypadków księżulek ląduje w innej parafii na drugim końcu Polski.pan Zambrotta pisze:śmiem twierdzić, że odsetek (a raczej promil) pedofilów wśród księży w Polsce jest poównywalny do odsetku (promila) pedofilów wśród nauczycieli. czy z racji tego zamkniemy oświatę aż do czasu ukamienowania wszystkich sprawców?Antichrist pisze:Niech najpierw rozliczy swoich pracowników za skandale pedofilskie, a potem zajmie się prowadzeniem swoich owieczek do zbawienia.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 74803.html
http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1, ... cja_o.html
http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/mi ... 35867.html
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Właśnie to samo mi przyszło do głowy ale mnie ubiegłeś Mogę zrozumieć matea bo on jako wierzący może się wypowiadać na temat tego jak to odbiera ale co obchodzi deszczowego i innych co się w kościele dzieje? To jest problem chrześcijan.pan Zambrotta pisze:czemu księża nie mogą rekomendować partii X, a celebryci i inne osoby świeckie mające również autorytet i poparcie społeczeństwa już tak ?mateo369 pisze:Gdyby mój proboszcz powiedział na kazaniu, że warto głosować na tego czy innego kandydata to w najlepszym wypadku straciłby jednego praktykującego parafianina w swoim kościele.
i czemu szanowny Antichrist ma decydować, co winien zrobić Kościół a co nie? to chyba ulubiona dyscyplina sportowa ateistów :lol:
Do tego ja się zastanawiam czy naprawdę księża tak agitują bo ilekroć byłem w kościele (fakt, dawno to było) to ani razu nic o polityce nie słyszałem. Ale deszczowy pewnie tam bywa co niedzielę :lol:
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1861
- Rejestracja: 18 lutego 2006
Po części wyjaśniłem już to w tym samym poście, z którego pochodzi cytowana przez Ciebie moja wypowiedź. Mogę jedynie dodać, odpowiadając pytaniem na pytanie - dlaczego sędzia piłkarski, który prywatnie jest sympatykiem drużyny X, gdy sędziuje ich mecze nie może gwizdać na ich korzyść? Dla mnie to jest identyczne porównanie, bo tak jak i sędzia tak i ksiądz w pewnych sprawach powinien być bezstronny. Celebryci są znani z tego, że są znani i mogą pleść co im ślina na język przyniesie bo wypowiadają się w swoim imieniu. Ksiądz jako osoba duchowna niejako wypowiada się w imieniu Boga i Kościoła, swoje prywatne zdanie oczywiście może mieć, ale powinien je zachować tylko i wyłącznie dla siebie czy najbliższych rozmawiając z nimi, a nie głosić je z ambony czy w radiu.pan Zambrotta pisze:czemu księża nie mogą rekomendować partii X, a celebryci i inne osoby świeckie mające również autorytet i poparcie społeczeństwa już tak ?mateo369 pisze:Gdyby mój proboszcz powiedział na kazaniu, że warto głosować na tego czy innego kandydata to w najlepszym wypadku straciłby jednego praktykującego parafianina w swoim kościele.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
załamujesz mnie, serio. To z tym porównaniem sędziego piłkarskiego i ksiedza.mateo369 pisze:Po części wyjaśniłem już to w tym samym poście, z którego pochodzi cytowana przez Ciebie moja wypowiedź. Mogę jedynie dodać, odpowiadając pytaniem na pytanie - dlaczego sędzia piłkarski, który prywatnie jest sympatykiem drużyny X, gdy sędziuje ich mecze nie może gwizdać na ich korzyść? Dla mnie to jest identyczne porównanie, bo tak jak i sędzia tak i ksiądz w pewnych sprawach powinien być bezstronny. Celebryci są znani z tego, że są znani i mogą pleść co im ślina na język przyniesie bo wypowiadają się w swoim imieniu. Ksiądz jako osoba duchowna niejako wypowiada się w imieniu Boga i Kościoła, swoje prywatne zdanie oczywiście może mieć, ale powinien je zachować tylko i wyłącznie dla siebie czy najbliższych rozmawiając z nimi, a nie głosić je z ambony czy w radiu.
Ksiądz to nie sedzia pilakrski, który żyje ze swojej roboty. Jest przedstawicielem duchowym. kieruje ludem mu poddanym. Kościół, jak każda inna instytucja ma prawo prowadzić swoją własna politykę. Przedstawiciele duchowni mają takie samo prawo głosować, oraz promować swoich kandydatów. Bo ci kandydaci są ich przedstawicielami w sejmie. Bo ci przedstawiciele w zamyśle mają bronić prawd i zasad głoszonych przez Kościół. Nikt Ci ni broni głosować inaczej niż ksiądz nagada z ambony, co jest skrajnym przypadkiem. Chodzę co tydzień do kościoła, ksiadz słowem nie pisnął jaką partię wybiera. pewnie ty chodzisz codziennie do różnych kościołów w całej Polsce i masz wieksze pojęcie na ten temat.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Miałem przypadek w pobliskiej parafii, gdzie proboszcz wyszedł na ambonę i zagrzmiał: "Bracia i siostry, głosujcie na Jarosława Kaczyńskiego". Było to co prawa przed wyborami prezydenckimi, ale to chyba bez znaczenia. W mojej parafii proboszcz nadużywa słów "liberalizm", "masoneria", przy każdej okazji mówi o tym, że obecnie rządzący popierają aborcje czy eutanazje, ostatnio dostało się też za to, że wprowadzili pozwolenie spożywania piwa na stadionach. Tak więc krytyka jest, niewyobrażalna, do której można przywyknąć. Mnóstwo znajomych ma do tego duży dystans, ale na pewno spora część chodzących do kościoła traktuje to wszystko poważnie, a to jest moim zdaniem, niesmaczne. Takiemu "wpieprzaniu" się Kościoła w sprawy państwa stanowcze NIE. Chyba, że to jedyny taki przypadek.pan Zambrotta pisze:załamujesz mnie, serio. To z tym porównaniem sędziego piłkarskiego i ksiedza.mateo369 pisze:Po części wyjaśniłem już to w tym samym poście, z którego pochodzi cytowana przez Ciebie moja wypowiedź. Mogę jedynie dodać, odpowiadając pytaniem na pytanie - dlaczego sędzia piłkarski, który prywatnie jest sympatykiem drużyny X, gdy sędziuje ich mecze nie może gwizdać na ich korzyść? Dla mnie to jest identyczne porównanie, bo tak jak i sędzia tak i ksiądz w pewnych sprawach powinien być bezstronny. Celebryci są znani z tego, że są znani i mogą pleść co im ślina na język przyniesie bo wypowiadają się w swoim imieniu. Ksiądz jako osoba duchowna niejako wypowiada się w imieniu Boga i Kościoła, swoje prywatne zdanie oczywiście może mieć, ale powinien je zachować tylko i wyłącznie dla siebie czy najbliższych rozmawiając z nimi, a nie głosić je z ambony czy w radiu.
Ksiądz to nie sedzia pilakrski, który żyje ze swojej roboty. Jest przedstawicielem duchowym. kieruje ludem mu poddanym. Kościół, jak każda inna instytucja ma prawo prowadzić swoją własna politykę. Przedstawiciele duchowni mają takie samo prawo głosować, oraz promować swoich kandydatów. Bo ci kandydaci są ich przedstawicielami w sejmie. Bo ci przedstawiciele w zamyśle mają bronić prawd i zasad głoszonych przez Kościół. Nikt Ci ni broni głosować inaczej niż ksiądz nagada z ambony, co jest skrajnym przypadkiem. Chodzę co tydzień do kościoła, ksiadz słowem nie pisnął jaką partię wybiera. pewnie ty chodzisz codziennie do różnych kościołów w całej Polsce i masz wieksze pojęcie na ten temat.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
@szczypunio
Reasumując:
chcesz zakazać księżom w swoich kościołach zabraniać głosić takie kazania, bo ktoś durny jeszcze go posłucha?
zastanów się, czy to ma sens.
Reasumując:
chcesz zakazać księżom w swoich kościołach zabraniać głosić takie kazania, bo ktoś durny jeszcze go posłucha?
zastanów się, czy to ma sens.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Nie nie, ja nie zabraniam. Mam swoje zdanie wyrobione, wiem, że ten dystans jest bardzo potrzebny, bo proboszcz wybitnie związany z PiS. Niemniej cholera, takie zastanowienie może człowieka dopaść, jestem katolikiem, Kościół mówi mi, że mam głosować na PiS, a ja w opozycji na PiS głosu nie oddaje. Grzech?pan Zambrotta pisze:@szczypunio
Reasumując:
chcesz zakazać księżom w swoich kościołach zabraniać głosić takie kazania, bo ktoś durny jeszcze go posłucha?
zastanów się, czy to ma sens.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Jaki kurna Kościół?!szczypek pisze:Nie nie, ja nie zabraniam. Mam swoje zdanie wyrobione, wiem, że ten dystans jest bardzo potrzebny, bo proboszcz wybitnie związany z PiS. Niemniej cholera, takie zastanowienie może człowieka dopaść, jestem katolikiem, Kościół mówi mi, że mam głosować na PiS, a ja w opozycji na PiS głosu nie oddaje. Grzech?pan Zambrotta pisze:@szczypunio
Reasumując:
chcesz zakazać księżom w swoich kościołach zabraniać głosić takie kazania, bo ktoś durny jeszcze go posłucha?
zastanów się, czy to ma sens.
Ksiądz w kościele, jesli już (zauważ róznicę w wielkości litery).
A jezeli pytanie zaznaczone podkreśleniem Ty wypowiadasz serio, to ja na nie nie odpowiem. To nie mój poziom.
Albo odpowiem: zdrowego człowieka takie zastanowienie nie może dopaść.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
No właśnie. Skoro ksiądz w kościele wypowiadający swoje zdanie nie reprezentuje całego Kościoła, to nie ma tematu "wpieprzania" się Kościoła do polityki? To nie Kościół, to obywatele z ambony?pan Zambrotta pisze:Jaki kurna Kościół?!
Ksiądz w kościele, jesli już (zauważ róznicę w wielkości litery).
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Kościołem jestem zarowno ja, jak i Ty, jak i ksiądz z ambony. Powtarzała to Matka Teresa, powtarzał to Jan Paweł II. Jeśli tego nie będziesz tak ujmował, dalsza rozmowa raczej nie ma sensu.szczypek pisze:No właśnie. Skoro ksiądz w kościele wypowiadający swoje zdanie nie reprezentuje całego Kościoła, to nie ma tematu "wpieprzania" się Kościoła do polityki? To nie Kościół, to obywatele z ambony?pan Zambrotta pisze:Jaki kurna Kościół?!
Ksiądz w kościele, jesli już (zauważ róznicę w wielkości litery).
- Gooray
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 600
- Rejestracja: 30 lipca 2004
Oho, zaczęło się.Antichrist pisze:Tak BTW: Sejmowa drużyna Ojca Rydzyka. >.<
Taka pasja?Rafał Ziemkiewicz pisze:Sama „Wyborcza” natomiast w ciągu jednego roku pisze ponad 450 razy o Radiu Maryja(...)
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1861
- Rejestracja: 18 lutego 2006
Fakt, wymyślone na szybko i nietrafione. Ale chodziło mi o jego sens. Ksiądz musi być bezstronny. Gdy przemawia z ambony mówi w imieniu Boga i Kościoła, swoje prywatne poglądy (to na kogo chce głosować takimi na pewno są) powinien zachować wyłącznie dla siebie. Ja nie przychodzę do kościoła, aby posłuchać, że ten polityk jest dobry, bo dał kasę na remont ołtarza, inny natomiast jest zły bo coś tam zrobił.pan Zambrotta pisze: załamujesz mnie, serio. To z tym porównaniem sędziego piłkarskiego i ksiedza.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood