Polityka

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
ArtHur

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 marca 2007
Posty: 541
Rejestracja: 10 marca 2007

Nieprzeczytany post 22 listopada 2009, 17:50

Lordzie, a jaką definicję w Twoim słowniku ma "kibol"?


Ein

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 grudnia 2004
Posty: 1352
Rejestracja: 11 grudnia 2004

Nieprzeczytany post 22 listopada 2009, 18:30

Olać kiboli. To źli ludzie są :prochno:

Lepiej napiszcie co sądzicie o nowym pomyśle don Tuska, tj. system kancelariany.

Najbardziej liczę na odpowiedź forumowego Reagana; Madmo :)


Moggi: "People keep asking where Juve got the money to buy Vlahovic but they forget that the club is owned by the Elkanns. 2% of the Elkann assets are enough to buy Inter, this is not a joke, let's be clear, it's real data."
preclix

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 grudnia 2004
Posty: 756
Rejestracja: 14 grudnia 2004

Nieprzeczytany post 22 listopada 2009, 23:26

a nie kanclerski przypadkiem ?


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 22 listopada 2009, 23:43

Ein pisze:Lepiej napiszcie co sądzicie o nowym pomyśle don Tuska, tj. system kancelariany.
Jedna wielka ściema. Donek rzucił pomysł, żeby dziennikarze mieli o czym pisać, a ludziska gadać, zamiast np. roztrząsać temat platformeskiech afer. Gdyby "Słońce Peru" chciał rzeczywiście zmienić konstytucję to zleciłby napisanie projektu jakimś prawnikom, żeby było nad czym dyskutować. Poza tym zmiana konstytucji wymaga większości 2/3 głosów, a koalicja PO i PSL, nawet razem z SLD tyle nie ma. Zatem projekt musiałby zaakceptować także PiS. Myślisz, że Donek i Jaro są w stanie się dogadać? Jak dla mnie to jest pytanie czysto retoryczne.
Ein pisze:Najbardziej liczę na odpowiedź forumowego Reagana; Madmo :)
:prochno:

Moim zdaniem ostatnio pojawił się dużo ciekawszy temat. Mianowicie gen. Czesław Kiszczak udzielił bardzo ciekawego wywiadu "Dziennikowi". Wywiad jest dosyć długi, całość można przeczytać tutaj. Ja wybrałem tylko interesujące fragmenty:
Czy pan osobiście niszczył teczki współpracowników SB?

(...) W 1989 roku przychodzili do mnie, jako do szefa MSW, działacze opozycji, którzy byli tajnymi współpracownikami SB, wywiadu i kontrwywiadu. Naciskałem na guzik. Odbierał szef biura, w skład którego wchodziły archiwa. Prosiłem o przyniesienie teczki. Następnie dawałem ją mojemu gościowi. A on na zapleczu gabinetu wrzucał dokumenty do niszczarki.

Oryginały?

Oryginały.

I duplikaty nie zostawały?

Jeśli ten współpracownik wymieniał w meldunku 10 osób, to papier odbijano w 10 kopiach i trafiał on do 10 różnych teczek.

Ilu osobom zrobił pan taką przysługę?

Nikomu nie odmawiałem.

Kim były te osoby?

Porządni ludzie - działacze, politycy. Niektórych do dziś oglądam w telewizji.
Kiszczak chyba postanowił przypomnieć byłym tajnym wspópracownikom Służby Bezpieczeństwa, których "do dziś ogląda w telewizji", że ich przeszłość nie została całkowicie zatarta i lepiej, żeby byli grzeczni.
Tadeusz Mazowiecki w czerwcu tego roku dał do zrozumienia, że pan go oszukiwał 20 lat temu w sprawie niszczenia akt SB. Premier słyszał od pana, że to, co się dzieje, jest "rutynowym paleniem duplikatów".

(...) Po posiedzeniu premier na boku spytał, co należałoby zrobić z tymi archiwami. Powiedziałem, żeby dał sto tysięcy dolarów, a kupimy kilka cystern paliwa lotniczego i puścimy archiwa z dymem. Niedługo potem premier powołał trzyosobową komisję, w której byli historycy: Andrzej Ajnenkiel, Jerzy Holzer i Adam Michnik. Po tygodniu ta trójka przybyła do MSW, mieli nieograniczony dostęp do teczek. Dostawali wszystko, o co prosili, i doszli do wniosku, że są to dokumenty, których nie warto pokazywać.
Ciekawy fragment o nadredaktorze "Gazety Wyborczej" buszującym w archiwach bezpieki, Michnik chyba kiedyś się tego wypierał.
I na całej podziemnej opozycji, że żyje za pieniądze zagranicznych służb.

Uważamy się za pępek i sumienie świata. A Polska jest potrzebna mocarstwom do prowadzenia gier. Amerykanie i Zachód w latach 80. kupowali Polskę za drobne, a ja te drobne, czyli setki tysięcy dolarów, przepuszczałem przez ręce.

O czym pan mówi?

Przez związki zawodowe szły do Polski pieniądze. Kanały były opanowane przez polski wywiad. Podwładni mnie namawiali, żeby te pieniądze zbierać na Skarb Państwa. Ale po co? Wiedzieliśmy, ile pieniędzy przychodzi, do kogo idą, na co są rozdzielane.

Dobrze, że te pieniądze szły. Pomogły w rozmontowaniu komunizmu.

No tak, ale to były grosze. Ludzie na dole wydawali po 10, 20 dolarów. To były wtedy duże pieniądze. A część z tej pomocy, jak mi meldowali podwładni, szła do kieszeni. Z tego tytułu podobno niektórzy mają dziś duże majątki.

Kto? To insynuacja.

Nie będę się po latach i bez wglądu w dokumenty narażał na procesy.
Kolejne ostrzeżenie, tym razem pod adresem byłych opozycjonistów. Kiszczak wyraźnie sugeruje, że ma wiedzę, o tym co się działo z pieniędzmi z zachodu przeznaczonymi na walkę z komuną. Moim zdaniem, tym wywiadem Kiszczak niechcący zrobił też przysługę IPNowi, bo widać, że Instytut jest wciąż potrzebny, wbrew temu, co twierdzą zwolennicy "grubej kreski".


Obrazek
Marcin W

Interista
Interista
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 20
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 03:07

bo widać, że Instytut jest wciąż potrzebny, wbrew temu, co twierdzą zwolennicy "grubej kreski".
A teraz pochwal się swoją wiedzą i powiedz jakie są korzyści dla Polski z dalszej lustracji poza tymi o charakterze ideologicznym panie tradycjonalisto ?


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 09:06

ArtHur pisze:Lordzie, a jaką definicję w Twoim słowniku ma "kibol"?
Jaką definicję można nadać "kibolowi"? Synonimami tego słowa są: "chuligan" czy "chuligaństwo", z kodeksu karnego mały wyciąg:

Występkiem o charakterze chuligańskim jest występek polegający na zamachu na wolność, na cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego.

Dla mnie kibol to osoba, która nie szanuje wolności innych ludzi. Każdy ma prawo bezpiecznie przybyć na stadion, zobaczyć spotkanie i wrócić do domu. Poza tym, chyba uważamy się za cywilizowany naród i wieki wandalizmu mamy już za sobą? Nie dla wszystkich, niestety.

Słuchając wypowiedzi niektórych "naczelnych" kiboli w Polsce możemy bardzo często usłyszeć to samo, chwalą się, że to ich życie, częściej używane określenia to takie modne: "styl życia". Mówią otwarcie, że dla nich nie liczy się mecz, ale mordobicie i robienie dymu.

Jako osoba, która z socjalizmem ma wspólne tylko dbanie o innego człowieka i umiejętność podzielenia się tym co mam, uważam wolność jednostki jako prawo najwyższe. Nie może być tak, że dla barbarzyńskiego pobycia innych cierpią zwykli, normalni ludzie, nawet tak znienawidzeni "niedzielni kibice", gdyż ich zachowania są zgodne z prawem a przede wszystkim bezpieczne dla innych ludzi, nie naruszają ich praw i wolności.

Teraz słowo dla "forumowych kiboli". Nie interesuje mnie zamykanie za samo "bycie" chuliganem. Jeśli ktoś chce obracać się w tego typu, nazwijmy to, subkulturze, to jego sprawa. Do tego ma też prawo. Jednak wolność każdego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność innego. W myśl tej wyklepanej sentencji nie można stawiać interesów kiboli nad interesy normalnych ludzi, których zachowania mieszczą się w granicach życia społecznego. Miejsca publiczne to miejsca, gdzie każdy ma obowiązek zachowywać się tak, aby zachować jak największą integralność z obowiązującymi zasadami. Takim miejscem jest stadion.

Jeśli ktoś ma ochotę robić zadymę niech robi to w granicach swojej subkultury, bez wciągania w to niewinnych osób, które często cierpią przez zabawy innych.


Karowiew

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 czerwca 2008
Posty: 1242
Rejestracja: 26 czerwca 2008

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 09:09

madmo pisze: Kolejne ostrzeżenie, tym razem pod adresem byłych opozycjonistów. Kiszczak wyraźnie sugeruje, że ma wiedzę, o tym co się działo z pieniędzmi z zachodu przeznaczonymi na walkę z komuną. Moim zdaniem, tym wywiadem Kiszczak niechcący zrobił też przysługę IPNowi, bo widać, że Instytut jest wciąż potrzebny, wbrew temu, co twierdzą zwolennicy "grubej kreski".
@Madmo

Miałbym pytanie jaki jest stosunek JKM do lustracji, deubekizacji i dekomunizacji na dzień dzisiejszy (akcje za czasów Olszewskiego pamiętam)? Czytałem jego historyjkę o ludolubach i ludojadach, ale szczerze to nie mogłem znaleźć żadnej zadowalającej mnie tj. wyczerpującej wykładni, czy to no jego blogu, czy to na forach. Będę wdzięczny za odpowiedź :)
Marcin W pisze:
bo widać, że Instytut jest wciąż potrzebny, wbrew temu, co twierdzą zwolennicy "grubej kreski".
A teraz pochwal się swoją wiedzą i powiedz jakie są korzyści dla Polski z dalszej lustracji poza tymi o charakterze ideologicznym panie tradycjonalisto ?
Ponieważ pytanie jest adresowane bezpośrednio do madmo, to zwrócę uwagę tylko na jedną rzecz. Otóż fotokopie teczek może mieć rosyjski wywiad, a nawet niemiecki (po przejęciu archiwów Stasi).


"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 12:12

Karowiew pisze:@Madmo

Miałbym pytanie jaki jest stosunek JKM do lustracji, deubekizacji i dekomunizacji na dzień dzisiejszy (akcje za czasów Olszewskiego pamiętam)? Czytałem jego historyjkę o ludolubach i ludojadach, ale szczerze to nie mogłem znaleźć żadnej zadowalającej mnie tj. wyczerpującej wykładni, czy to no jego blogu, czy to na forach. Będę wdzięczny za odpowiedź :)
Niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie. Owszem, czytam blog JKMa, bo ciekawie pisze, ale nie jestem ekspertem od jego życia i twórczości :wink:. Mnie interesują bardziej jego wpisy poświęcone sprawom gospodarczym.
Marcin W pisze:A teraz pochwal się swoją wiedzą i powiedz jakie są korzyści dla Polski z dalszej lustracji poza tymi o charakterze ideologicznym panie tradycjonalisto ?
Panie zwolenniku "grubej kreski". Czy mogę Cię tak tytułować, nie obrazisz się?

Zgodnie z tym, co napisał Karowiew kopie archiwów SB z całą pewnością ma rosyjska bezpieka, bo polska Służba Bezpieczeństwa była niczym innym, jak jej zagraniczną filią (napisałem "zagraniczną" chociaż chyba sami Rosjanie nie traktowali Polski jako zagranicy, zgodnie z powiedzeniem: "Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica"). Zatem wszelkie kompromitujące dla obecnych polskich polityków materiały mogą zostać wykorzystane przez Rosjan do wywierania wpływu na ich decyzje. W takim przypadku ci politycy nie będą działać w interesie Polski, tylko w interesie Rosji. Ujawnienie byłych TW wśród obecnych polityków jest najważniejszą korzyścią wynikającą z lustracji i istnienia IPN.

Kolejnym plusem jest to, że ludzie pokroju Lesława Maleszki nie będą mogli już udawać zasłużonych opozycjonistów, skoro byli zwykłymi kapusiami donoszącymi na najbliżsych przyjaciół. Swoją drogą to ciekawe, skoro Michnik buszował sobie w archiwach SB, to czyżby przeoczył teczkę swojego pracownika Maleszki?

-------------------------------------------------------------------------------------

Polecam lekturę artykułu z "Rzeczpospolitej": "Ekolodzy nas oszukują?". Fragment na zachętę:
Hakerzy wykradli i zamieścili w Internecie materiały sugerujące, że sami naukowcy nie wierzą w globalne ocieplenie.

Ofiarą ataku hakerów padł system komputerowy Uniwersytetu Wschodniej Anglii, którego naukowcy specjalizują się w problematyce globalnego ocieplenia. Rabusie ściągnęli z serwera uczelni 61 megabajtów danych, w tym wyniki badań i e-mailową korespondencję uczonych. Po czym opublikowali w Internecie około tysiąca e-maili oraz 3 tysiące innych poufnych dokumentów. Posłużyli się rosyjskim serwerem, by trudniej było ich wykryć.

Ujawnione materiały wywołały prawdziwą burzę. Jak twierdzi amerykański dziennik „The Wall Street Journal”, na podstawie prowadzonej przez ponad dziesięć lat korespondencji między naukowcami z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych można dojść do wniosku, że teza o odpowiedzialności człowieka za globalne ocieplenie została po prostu wymyślona.
Metaforycznie rzecz ujmując "naukowcy" dali się przyłapać nad zwłokami z dymiącym pistoletem w ręku.


Obrazek
Juve Master

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 marca 2005
Posty: 420
Rejestracja: 11 marca 2005

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 12:30

madmo pisze:
Karowiew pisze:@Madmo

Miałbym pytanie jaki jest stosunek JKM do lustracji, deubekizacji i dekomunizacji na dzień dzisiejszy (akcje za czasów Olszewskiego pamiętam)? Czytałem jego historyjkę o ludolubach i ludojadach, ale szczerze to nie mogłem znaleźć żadnej zadowalającej mnie tj. wyczerpującej wykładni, czy to no jego blogu, czy to na forach. Będę wdzięczny za odpowiedź :)
Niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie. Owszem, czytam blog JKMa, bo ciekawie pisze, ale nie jestem ekspertem od jego życia i twórczości :wink:. Mnie interesują bardziej jego wpisy poświęcone sprawom gospodarczym.
Marcin W pisze:A teraz pochwal się swoją wiedzą i powiedz jakie są korzyści dla Polski z dalszej lustracji poza tymi o charakterze ideologicznym panie tradycjonalisto ?
Panie zwolenniku "grubej kreski". Czy mogę Cię tak tytułować, nie obrazisz się?

Zgodnie z tym, co napisał Karowiew kopie archiwów SB z całą pewnością ma rosyjska bezpieka, bo polska Służba Bezpieczeństwa była niczym innym, jak jej zagraniczną filią. Zatem wszelkie kompromitujące dla obecnych polskich polityków materiały mogą zostać wykorzystane przez Rosjan do wywierania wpływu na ich decyzje. W takim przypadku ci politycy nie będą działać w interesie Polski, tylko w interesie Rosji. Ujawnienie byłych TW wśród obecnych polityków jest najważniejszą korzyścią wynikającą z lustracji i istnienia IPN.

Kolejnym plusem jest to, że ludzie pokroju Lesława Maleszki nie będą mogli już udawać zasłużonych opozycjonistów, skoro byli zwykłymi kapusiami donoszącymi na najbliżsych przyjaciół. Swoją drogą to ciekawe, skoro Michnik buszował sobie w archiwach SB, to czyżby przeoczył teczkę swojego pracownika Maleszki?

-------------------------------------------------------------------------------------

Polecam lekturę artykułu z "Rzeczpospolitej": "Ekolodzy nas oszukują?". Fragment na zachętę:
Hakerzy wykradli i zamieścili w Internecie materiały sugerujące, że sami naukowcy nie wierzą w globalne ocieplenie.

Ofiarą ataku hakerów padł system komputerowy Uniwersytetu Wschodniej Anglii, którego naukowcy specjalizują się w problematyce globalnego ocieplenia. Rabusie ściągnęli z serwera uczelni 61 megabajtów danych, w tym wyniki badań i e-mailową korespondencję uczonych. Po czym opublikowali w Internecie około tysiąca e-maili oraz 3 tysiące innych poufnych dokumentów. Posłużyli się rosyjskim serwerem, by trudniej było ich wykryć.

Ujawnione materiały wywołały prawdziwą burzę. Jak twierdzi amerykański dziennik „The Wall Street Journal”, na podstawie prowadzonej przez ponad dziesięć lat korespondencji między naukowcami z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych można dojść do wniosku, że teza o odpowiedzialności człowieka za globalne ocieplenie została po prostu wymyślona.
Metaforycznie rzecz ujmując "naukowcy" dali się przyłapać nad zwłokami z dymiącym pistoletem w ręku.

Sprawa lustracji zawsze mnie ciekawiła. Mówisz, że dzięki patrzeniu w akta dowiedzieć się będzie można kto był mrocznym TeWu albo innym kapusiem. Zgoda. A drogi Ronnie zadałeś sobie pytanie, czy 1 TW zawsze będzie równy innemu TW? Czy to, że ktoś znalazł się pod jakimś pseudonimem w teczce esbeka, jest wystarczającym dowodem ku temu by go dzisiaj oczerniać? Spójrz chociaż na przypadek prof. Zyty Gilowskiej, `Beaty`, która musiała się włóczyć po sądach lustracyjnych, za to, że wywleczono do góry nogami miliony papierzysk i odnaleziono POSZLAKI wskazujące na to, że mogła być zarejestrowana jako TW.
Lustracja? Ok. Tylko niech nie będzie upolityczniona i nakierowana na oczernianie i tak jak sam napisałeś znajdywanie nieprawdziwych kompromitujących publicznie materiałów.
Nie da się rozliczyć przeszłości ot tak sobie.


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 13:28

Wielce Szanowny Juve Masterze, w Polsce, ani w żadnym innym kraju nie ma przymusu bycia politykiem. Każdy wybiera sobie taką drogę życiową z własnej nieprzymuszonej woli. Jeżeli ktoś dokonuje takiego wyboru to musi liczyć się z tym, że jego przeszłość, zarówno jej jasne jak i mroczne karty muszą być znane wyborcom. Polityk powinien być przejrzysty jak przysłowiowa żona cezara. Tak samo ma się sprawa z innymi osobami publicznymi, które poprzez swoją pracę i wystąpienia wpływają na kształtowanie opinii publicznej. Dobrym przykładem jest właśnie Lesław Maleszka, który w glorii byłego załużonego opozycjonisty krytykował ideę lustracji na łamach "Gazety Wyborczej":
"Podzielam obawy, że wiele wystąpień polityków prawicowych podminowuje autorytet prawa i kruszy instytucje demokratycznego państwa. Apele o rozliczenie PRL, z iście inkwizytorską pasją wzywające do dekomunizacji, lustracji, delegalizacji SdRP, zrealizować by można jedynie w warunkach stanu wyjątkowego i zawieszenia swobód obywatelskich".

Lesław Maleszka, "Historia nie lubi kompromisów", "Gazeta Wyborcza", 11 września 1995
Wracając do głównego wątku, zapewne masz rację, nie każdy TW jest taki sam, jedni robili to ze strachu, drudzy z chęci zemsty czy zaszkodzenia komuś, a jeszcze inni dla pieniędzy. Natomiast sedno sprawy tkwi w tym, że skoro jakiś polityk uważa fakt współpracy za kompromitujący dla jego osoby i go ukrywa, to może to zostać wykorzystane do szantażu i wpływania na jego decyzje. Zatem jedyną metodą uniknięcia sterowania decyzjami demokratycznie wybranego polityka przez szantażystę jest całkowita jawność jego przeszłości. Wtedy polityk podejmuje decyzje samodzielnie, bo nie obawia się już żadnego szantażowania przeszłością.

-------------------------------------------------------------------------------------

Zdobyte przez hakerów maile, o których mowa we wspomnianym wcześniej artykule: "Ekolodzy nas oszukują?", można znaleźć tutaj (link zamieścił na swoim blogu JKM :wink:).


Obrazek
Siewier

Administrator
Administrator
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Posty: 9966
Rejestracja: 25 kwietnia 2003

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 13:38

madmo pisze:Zdobyte przez hakerów maile, o których mowa we wspomnianym wcześniej artykule: "Ekolodzy nas oszukują?", można znaleźć tutaj (link zamieścił na swoim blogu JKM :wink:).
Czego te maile mają dowodzić? Równie dobrze może to być czysta manipulacja przeprowadzona przez pewne osoby. Poza tym z tego co widzę to póki co brak jakiegokolwiek potwierdzenia autentyczności tej korespondencji.


Abi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 marca 2006
Posty: 1020
Rejestracja: 27 marca 2006

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 14:20

Siewier pisze: Poza tym z tego co widzę to póki co brak jakiegokolwiek potwierdzenia autentyczności tej korespondencji.
Michael E. Mann, jeden z mejlujących:

„Nie zamierzam komentować zawartości nielegalnie otrzymanych e-maili. Tym niemniej powiem tak: zarówno ich kradzież jak i – głęboko wierzę – ich reprodukcja, która ukazała się na publicznych stronach itd. stanowi poważny akt kryminalny. Wierzę, że włamywacze - i ci, co im to ułatwili - zostaną wyśledzeni i oskarżeni w najszerszym zakresie, na jaki pozwala prawo”

Tym samym przyznał, że mejle nie były sfałszowanie.


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 14:48

Siewier pisze:
madmo pisze:Zdobyte przez hakerów maile, o których mowa we wspomnianym wcześniej artykule: "Ekolodzy nas oszukują?", można znaleźć tutaj (link zamieścił na swoim blogu JKM :wink:).
Czego te maile mają dowodzić? Równie dobrze może to być czysta manipulacja przeprowadzona przez pewne osoby. Poza tym z tego co widzę to póki co brak jakiegokolwiek potwierdzenia autentyczności tej korespondencji.
Czytałeś cały artykuł? Jest tam m. in. takie zdanie: "Uniwersytet Wschodniej Anglii potwierdził, że z jego serwera skradziono dane, i zgłosił to policji". Natomiast żaden przedstawiciel uniwersytetu nie stwierdził, że treść maili została sfałszowana. Rzecznik powiedział tylko, że: "Z powodu objętości tych materiałów nie możemy obecnie potwierdzić, że całość jest autentyczna". Gdyby znaleźli choć jeden fałszywy fragment, to bez problemu mogliby całą sprawę wykpić. Jak widać, na razie nie znaleźli nic, co nie byłoby autentyczne. Zresztą nawet sami główni zainteresowani, czyli autorzy tej korespondencji nie twierdzą, że to fałszerstwo, tylko domagają się ukarania hakerów.

Najciekawszy jest ten fragment artykułu: "W niektórych wiadomościach autorzy przyznają, że są sfrustrowani z powodu niemożności znalezienia twardych dowodów na twierdzenie, że to działalność człowieka powoduje ocieplanie klimatu. „Prawda jest taka, że w obecnej chwili nie możemy wytłumaczyć braku ocieplania – i to jest farsa, że nie możemy” – przyznał w jednym z listów Kevin Trenberth z amerykańskiego Centre for Atmospheric Research". Czy nie wydaje Ci się, że wydawanie setek miliardów dolarów na walkę z czymś, czego istnienia nie można potwierdzić jest wielką głupotą?

Przecież to nie pierwszy raz, kiedy ekologom udowadnia się mataczenie i manipulowanie danymi pod z góry przyjętą tezę. Pamiętasz IPCC i przesławny wykres "kija hokejowego", który miał dowodzić globalnego ocieplenia? Kiedy IPCC zostało skrytykowane za błędy metodologiczne i "kreatywne" korzystanie z danych, to rakiem wycofało się z tego pomysłu:
O istnieniu średniowiecznej i rzymskiej fazy ocieplenia nie można było się dowiedzieć ze słynnego i teraz już całkowicie skompromitowanego wykresu IPCC o kształcie kija hokejowego, z którego bazy danych te niewygodne fazy zostały usunięte; o 1500-letnim cyklu, od dawna już znanym (naukowcy, którym zawdzięczamy jego odkrycie – Willi Dansgaard, Hans Oeschger i Claude Lorius – w 1996 r. otrzymali za swoje prace nagrodę Tylera znaną jako „Nobel w dziedzinie ochrony środowiska”), nigdzie nie czytamy, choć wiadomo o nim od kilkudziesięciu lat.

Źródło
W mailach jest mowa o jakichś trickach z danymi, ciekawe czy mowa o trickach podobnych do tych jakie robiło IPCC?


Obrazek
Bukol87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2005
Posty: 1253
Rejestracja: 23 marca 2005

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 19:59

Siewier pisze:
madmo pisze:Zdobyte przez hakerów maile, o których mowa we wspomnianym wcześniej artykule: "Ekolodzy nas oszukują?", można znaleźć tutaj (link zamieścił na swoim blogu JKM :wink:).
Czego te maile mają dowodzić? Równie dobrze może to być czysta manipulacja przeprowadzona przez pewne osoby. Poza tym z tego co widzę to póki co brak jakiegokolwiek potwierdzenia autentyczności tej korespondencji.

Za to mamy wiele potwierdzeń autentyczności "globalnego ocieplenia" :smile:

CO do największej manipulacji ostatnich lat to na szczęscie dziennikarze coraz bardziej przyciskają kolanem lewackich oszołomów i zaczynają myśleć samodzielnie.

http://news.bbc.co.uk/2/hi/science/nature/8299079.stm


Posty na tym forum czytam sporadycznie. Nie wiem kim jesteście i mnie to nie interesuje. Jestem tu, bo każdy z was zasługuje by kiedyś przeczytać coś mądrego na temat piłki nożnej.
#TeamBukol
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 20:45

Wielu komentatorów pisząc o nowej szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton podkreślało jej całkowity brak doświadczenia na tym polu i zasatnawiało się dlaczego właśnie ona została wybrana na to stanowisko. Okazuje się, że pani Ashton ma bardzo ciekawą przeszłość: "Czerwona baronessa".

Właściwie to nie mogę powiedzieć, żebym był tym zaskoczony. W końcu Barosso to też były komuch, tak jak wielu innych europejskich oficjeli. Wyobrażacie sobie, żeby na miejscu pani Ashton znalazł się jakiś sympatyk nazizmu? Ale sympatyczka komunizmu jest jak najbardziej mile widziana przez eurokratów :lol:. Na Michała Kamińskiego urządzono wielką nagonkę tylko za to, że w młodości był narodowcem, od czego jeszcze bardzo daleko do nazizmu. Natomiast komunistyczna przeszłość pani Ashton nikomu nie przeszkadza, nie trzeba się jej wstydzić, jest wręcz atutem.

Jeżeli komuś było mało, to otrzymał kolejne potwierdzenie tego, że brukselskie elity są zakochane w komuniźmie, a upadek ZSRR musiał być dla nich bolesnym ciosem. Zatem budują nowy Związek Socjalistycznych Republik, tym razem Europejskich.


Obrazek
ODPOWIEDZ