Pojednanie dla Papieza - Krakow
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 2965
- Rejestracja: 14 maja 2003
"25 tysięcy osób wzięło udział w poniedziałkowy wieczór na stadionie Cracovii w odprawionej na murawie boiska piłkarskiego mszy świętej za zmarłego Jan Pawła II. Ojciec Święty był sympatykiem Cracovii. Msza święta pogodziła w ten wieczór kibiców zwaśnionych dotąd krakowskich klubów.
Ołtarz ustawiono na podeście na boisku. W tle znajdowało się duże zdjęcie Ojca Świętego przepasane kirem. Na bramkach piłkarskich wywieszono flagi Cracovii, opasane czarną wstęgą. "Ojcze Święty żegna Cię Twoja Cracovia" - napisano na transparencie wywieszonym na koronie stadionu.
Karol Wojtyła był od swych najmłodszych lat sympatykiem tego klubu. Sam zresztą grał amatorsko w piłkę nożna, najpierw na pozycji obrońcy, a potem bramkarza. W latach sześćdziesiątych bywał na stadionie przy ulicy Kałuży. Będąc już papieżem nadal interesował się wynikami ligowymi piłkarzy Cracovii. W styczniu tego roku przyjął delegację tego klubu na audiencji prywatnej w Watykanie.
Mszę świętą celebrowali kapelani Cracovii i Wisły: ksiądz Henryk Surma oraz ksiądz infułat Bronisław Fidelus. Uroczystość odbyła się w niezwykłej atmosferze. Większość przybyłych trzymała w rękach zapalone świece. Wypełnione były wszystkie miejsca siedzące na stadionie. Także murawa boiska była pełna ludzi.
W homilii ksiądz Henryk Surma przypomniał związki papieża z Cracovią. Stwierdził, że Jan Paweł II był zwolennikiem sportu, bo wiedział, że kształtuje on charaktery ludzkie, wyzwalając pozytywne wartości.
"Niech nauki papieża będą dla wszystkich, także kibiców, przesłaniem. Ojciec Święty chciał, abyście nosili w sercach miłość oraz miłosierdzie, a nie agresję i złość. W nas musi się coś zmienić na lepsze, bo tylko wtedy nie zawiedziemy papieża" - powiedział ksiądz Henryk Surma.
I zmieniło się w ten poniedziałkowy wieczór. Kibice Cracovii, Wisły, Hutnika oraz kilku innych klubów zapomnieli o starych waśniach oraz o wrogości do siebie. Wspólnie modlili się za Jana Pawła II. Panowała atmosfera pojednania.
"Pojednanie dla papieża" - zaczął skandować cały stadion pod koniec mszy świętej. Tę propozycję przyjęto gromkimi oklaskami. Kibice wiązali szaliki swych klubów w jeden ciąg, wyrażając w ten sposób symbolicznie pojednanie.
W mszy świętej uczestniczyli nie tylko kibice, ale również trenerzy, działacze, piłkarze Cracovii i Wisły, a także przedstawiciele kilkunastu klubów z całej Polski. Obecni byli również prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz i prezes Piłkarskiej Ligi Polskiej Zbigniew Koźmiński."
zrodlo: http://pilka.interia.pl/news?inf=609199
Wlasnie stamtad wrocilem..naprawde przezylem cos niezwyklego.Kibice Wisly i Cracovii zjednoczeni w modlitwie.Znak pokoju."Pojednanie dla Papieza" skandowane przez tysiace.Szalik Wisly obok szalika Cracovii,Hutnika,GKSu...dla Niego..
Jestem dumny z krakowian..
Ołtarz ustawiono na podeście na boisku. W tle znajdowało się duże zdjęcie Ojca Świętego przepasane kirem. Na bramkach piłkarskich wywieszono flagi Cracovii, opasane czarną wstęgą. "Ojcze Święty żegna Cię Twoja Cracovia" - napisano na transparencie wywieszonym na koronie stadionu.
Karol Wojtyła był od swych najmłodszych lat sympatykiem tego klubu. Sam zresztą grał amatorsko w piłkę nożna, najpierw na pozycji obrońcy, a potem bramkarza. W latach sześćdziesiątych bywał na stadionie przy ulicy Kałuży. Będąc już papieżem nadal interesował się wynikami ligowymi piłkarzy Cracovii. W styczniu tego roku przyjął delegację tego klubu na audiencji prywatnej w Watykanie.
Mszę świętą celebrowali kapelani Cracovii i Wisły: ksiądz Henryk Surma oraz ksiądz infułat Bronisław Fidelus. Uroczystość odbyła się w niezwykłej atmosferze. Większość przybyłych trzymała w rękach zapalone świece. Wypełnione były wszystkie miejsca siedzące na stadionie. Także murawa boiska była pełna ludzi.
W homilii ksiądz Henryk Surma przypomniał związki papieża z Cracovią. Stwierdził, że Jan Paweł II był zwolennikiem sportu, bo wiedział, że kształtuje on charaktery ludzkie, wyzwalając pozytywne wartości.
"Niech nauki papieża będą dla wszystkich, także kibiców, przesłaniem. Ojciec Święty chciał, abyście nosili w sercach miłość oraz miłosierdzie, a nie agresję i złość. W nas musi się coś zmienić na lepsze, bo tylko wtedy nie zawiedziemy papieża" - powiedział ksiądz Henryk Surma.
I zmieniło się w ten poniedziałkowy wieczór. Kibice Cracovii, Wisły, Hutnika oraz kilku innych klubów zapomnieli o starych waśniach oraz o wrogości do siebie. Wspólnie modlili się za Jana Pawła II. Panowała atmosfera pojednania.
"Pojednanie dla papieża" - zaczął skandować cały stadion pod koniec mszy świętej. Tę propozycję przyjęto gromkimi oklaskami. Kibice wiązali szaliki swych klubów w jeden ciąg, wyrażając w ten sposób symbolicznie pojednanie.
W mszy świętej uczestniczyli nie tylko kibice, ale również trenerzy, działacze, piłkarze Cracovii i Wisły, a także przedstawiciele kilkunastu klubów z całej Polski. Obecni byli również prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz i prezes Piłkarskiej Ligi Polskiej Zbigniew Koźmiński."
zrodlo: http://pilka.interia.pl/news?inf=609199
Wlasnie stamtad wrocilem..naprawde przezylem cos niezwyklego.Kibice Wisly i Cracovii zjednoczeni w modlitwie.Znak pokoju."Pojednanie dla Papieza" skandowane przez tysiace.Szalik Wisly obok szalika Cracovii,Hutnika,GKSu...dla Niego..
Jestem dumny z krakowian..
- howik
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2004
- Posty: 245
- Rejestracja: 14 maja 2004
szalik Wisly obok Cracovi nie widziano obok siebie chyba ze 100lat :lol:
TA przyjjazn potrwa pewnie z tydzien a pozniej znow bedzie sieka w Krakowie Oby chociaz bez sprzetu....
Tak nie z tematu ale kibice Stalowej Woli zachowali sie chamsko wbiegajac ostatnio na murawe(atakujac przyjezdnych).niektorzy Hools sa poprostu chorzy bo tak to mozna nazwac;/tak ciezki dzien oni sie wyglupiaja.
TA przyjjazn potrwa pewnie z tydzien a pozniej znow bedzie sieka w Krakowie Oby chociaz bez sprzetu....
Tak nie z tematu ale kibice Stalowej Woli zachowali sie chamsko wbiegajac ostatnio na murawe(atakujac przyjezdnych).niektorzy Hools sa poprostu chorzy bo tak to mozna nazwac;/tak ciezki dzien oni sie wyglupiaja.
CLK 320...........350Z
www.butybialystok.za.pl posiadam wiecej modeli
www.butybialystok.za.pl posiadam wiecej modeli
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 2965
- Rejestracja: 14 maja 2003
Czemu przylaczasz sie do tych ktorzy nie wierza w to ze w Krakowie juz nigdy nikt nie zginie dlatego ze kibcuje Wisle/Cracovii/Hutnikowi?Czemu nie chcesz zaufac tym ktorzy dzis jak jeden maz skandowali "Karol Wojtyla!".Czemu nie zostawisz swoich watpliwosci dla siebie?Czemu swoja wypowiedzia budzisz nikomu niepotrzebny niepokoj?Dzis,potrzeba nam wiary.Wiary w czlowieka,wiary w pojednanie..howik pisze:TA przyjjazn potrwa pewnie z tydzien a pozniej znow bedzie sieka w Krakowie Oby chociaz bez sprzetu....
Co bedzie to bedzie,ale musimy wierzyc ze Nam sie uda.Jedno jest pewne..jesli nie teraz to NIGDY.
- kornknot
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 stycznia 2003
- Posty: 929
- Rejestracja: 12 stycznia 2003
Ja tez w to nie wierze, na pewno nie bedzie tak. Przynajmniej na razie nie ma zadnych szans. Nawet uwazam ze moze byc jeszcze gorzej. Z bardzo prostego powodu - widze nasze krakowskie spoleczenstwo. Te wszystkie dresowate baki chca sie tylko napierniczac, albo lac wszystkich wokol. Najlepszym do tego powodem jest bicie sie za klub, na ktorego mecze nawet nie chodza. Ich to rajcuje - banda ogorow z siekierami. To sie nie zmieni, nie wierze w to i nawet po takim pieknym i dajacym wiare obrazku jaki byl widoczny dzisiaj nie mam przekonania czy to sie utrzyma. To byly osoby ktore sa prawdziwymi kibicami. A to jest tylko polowa, reszta by najchetniej pozabijala przeciwnikow.
Edit: a tak poza tym to moi rodzice wlasnie wrocili z rynku i mowia ze jakos kibice sobie wracali potem srodkiem ulicy, auta czekaly w korku a oni sobie je olewali i dalej szli. I takie rozne byly jaja z nimi ledwo wyszli ze stadionu. Za taka zalobe to ja dziekuje...
Edit: a tak poza tym to moi rodzice wlasnie wrocili z rynku i mowia ze jakos kibice sobie wracali potem srodkiem ulicy, auta czekaly w korku a oni sobie je olewali i dalej szli. I takie rozne byly jaja z nimi ledwo wyszli ze stadionu. Za taka zalobe to ja dziekuje...
Ostatnio zmieniony 04 kwietnia 2005, 23:28 przez kornknot, łącznie zmieniany 1 raz.
- Lukasz.NH
- Juventino
- Rejestracja: 17 marca 2005
- Posty: 16
- Rejestracja: 17 marca 2005
- sebekq
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 64
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Mówcie co chcecie, ja tam wierzę, że możliwe jest życie obok kibica innej drużyny bez niepotrzebnych przepychanek, kłótni itp. Teraz tylko od nas zależy co będzie dalej. Wielki szacunek dla Cracovii za organizacje. Z pozdrowieniami Wiślak! :-D
JUVE... aż po zycia kres!!!
- kornknot
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 stycznia 2003
- Posty: 929
- Rejestracja: 12 stycznia 2003
Naprawde bardzo bym chcial w to wierzyc, ale cos na razie nie widze nadziei na polepszenieSprzęgło pisze:no i chyba dla takich obrazków jak ten dzisiaj w Krakowie należy wierzyć że te ogóry o których mówiłeś Kornknot będą mniejszością a w końcu zaginą
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 2965
- Rejestracja: 14 maja 2003
Czemu tak narzekasz?Nie bylo Cie tam.Wybacz ale przez telewizor nie dalo sie wyczuc tej atmosfery i nie masz pojecia co sie tam wydarzylo.Skupmy sie na tym aby nie zmarnowac dzisiejszego spotkania..kornknot pisze:Ja tez w to nie wierze, na pewno nie bedzie tak. Przynajmniej na razie nie ma zadnych szans. Nawet uwazam ze moze byc jeszcze gorzej. Z bardzo prostego powodu - widze nasze krakowskie spoleczenstwo. Te wszystkie dresowate baki chca sie tylko napierniczac, albo lac wszystkich wokol. Najlepszym do tego powodem jest bicie sie za klub, na ktorego mecze nawet nie chodza. Ich to rajcuje - banda ogorow z siekierami. To sie nie zmieni, nie wierze w to i nawet po takim pieknym i dajacym wiare obrazku jaki byl widoczny dzisiaj nie mam przekonania czy to sie utrzyma. To byly osoby ktore sa prawdziwymi kibicami. A to jest tylko polowa, reszta by najchetniej pozabijala przeciwnikow.
Nie bylo Cie na stadionie(podobnie ja howika) a jako pierwsi macie najwiecej do powiedzenia.Z calym szacunkiem ale jakim prawem wypowiadacie sie w taki a nie inny sposob?Kolo mnie stalo wielu "mlodych gniewnych"..i wiesz co? I jakos nikt nie patrzyl wrogo na stojacego obok.Jeszcze raz mowie WIERZMY!Wierzmy ze to dzisiejsze spotkanie to poczatek drogi dla kibicow w Polsce.Powiedzmy glosne "NIE" agresji,przemocy,mordercom w szalikach.
kornknot,howik..poczekajcie jeszcze troche..ufam ze sie uda.pozdrawiam
W tym momencie akurat kibice byli najwazniejsi.To oni szli pod Kurie zlozyc hold Janowi Pawlowi II.Nawet Policja tak organizowala ruch aby to oni mieli pierwszenstwo.Czemu wszedzie szukasz negatywow? :? Zastanow sie nad dobrem ktore zostalo dzis uczynione..I troche wiary! ::):kornknot pisze:..a tak poza tym to moi rodzice wlasnie wrocili z rynku i mowia ze jakos kibice sobie wracali potem srodkiem ulicy, auta czekaly w korku a oni sobie je olewali i dalej szli. I takie rozne byly jaja z nimi ledwo wyszli ze stadionu. Za taka zalobe to ja dziekuje...
OBY :!: To jedno z moich marzen..Sprzęgło pisze:no i chyba dla takich obrazków jak ten dzisiaj w Krakowie należy wierzyć że te ogóry o których mówiłeś Kornknot będą mniejszością a w końcu zaginą
- gosciu_Muranista
- Juventino
- Rejestracja: 27 kwietnia 2003
- Posty: 1008
- Rejestracja: 27 kwietnia 2003
jak dla mnie był to piękny getst ze strony kibiców obu drużyn. Coś czego nikt się nie spodziewał. Oby to przetrwało jak najdłużej i wierze że się uda. Można mieć pretensje tylko do jednej rzeczy otóż czemu dopiero śmierć papieża posuneła ich do tego żeby się pogodzić jakby nie mogli tego zrobić wcześniej-ale lepiej późno niż wcale. Oby to był przykład dla innych kibiców z innych miast. By zakopać topór i godnie kibicować swojej drużynie a nie bić się bo to jest chore i bez sensu.
- Szymek
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
- Posty: 1406
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
Piękny gest ze strony obu drużyn. W takich chwliach nalezy zapomnieć o nienawiści i się jednoczyć. Mam nadziejeję, że taka przyjaźń będzie trwała zawsze a nie tylkoprzed dłuższy czas. Nasuwa się jedno pytanie, Czy takie tragiczne wydarzenie musiało doprowadzić do tej zgody? Mam nadzieję, ze kibice innych klubów będą się wzorować na kibicach Cracovi i Wisły, bo to co ci kibice uczynli jest naprawdę wzruszające.
P.S. white_wolv ty kibic Wisły czy Cracovi? Oprucz Juve oczywiście.
P.S. white_wolv ty kibic Wisły czy Cracovi? Oprucz Juve oczywiście.
- ziemniak
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2004
- Posty: 1
- Rejestracja: 03 października 2004
Sam bylem na tej mszy i nie wierze w zadne pojednanie a wszystko to robione raczej na pokaz,tylko przykro sie robi ze niektorzy ludzie przyszli tam tylko w celach towarzyskich chlali piwo i wyglupiali sie nie oddajac nalezytego szacunku Naszemu Janowi Pawłowi II.
''Niech Cracovia daje świadectwo,że sport rodzi przyjemność w wysiłku''
Jan Paweł II Watykan, styczeń 2005
Forza Juve & Cracovia
''Niech Cracovia daje świadectwo,że sport rodzi przyjemność w wysiłku''
Jan Paweł II Watykan, styczeń 2005
Forza Juve & Cracovia
- Splimer
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2004
- Posty: 73
- Rejestracja: 13 lutego 2004
Jak wielu z Was ja również uważam, że ta "niby zgoda" potrwa niedlugo. Nie wierze w to, że istniałby wzajemny szacunek miedzy tymi klubami. Napewno wielu wielu z tych kibiców chciałoby aby raz na zawsze ta nienawiść do siebie przejawiana brutalnością i wzajemną pogardą raz na zawsze się skończyła, niestety ale narazie nie widać końca tej wojny. Napewno duża część z tych kibiców cały czas miała w myślach cel jaki miało mieć to spotkanie - pojednanie. Przykro się robi i serce żal ściska kiedy do takiej sytuacji musiała doprowadzić dopiero śmierć Ojca Świetego.
- Gianni_Marciano
- Juventino
- Rejestracja: 14 lutego 2004
- Posty: 121
- Rejestracja: 14 lutego 2004
Ciekawe na jak długo ?
Miejmy nadzieję , że na zawsze...
Miejmy nadzieję , że na zawsze...
- Ultras
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2215
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Rzeczywiście przykre jest to, że dopiero śmierć papieża w jakiś sposób choćby na chwile przerwała nienawiść kibiców obu klubów. Bardzo chciałbym, aby było lepiej. Aby wszyscy kibice w całej Polsce zrozumieli, że latanie z siekierami i nożami nie ma jakiegokolwiek sensu. Jednak patrząc na Kraków cieżko o optymizm. Licze jednak na opamiętanie się tych ludzi. Juz tu nie chodzi o jakieś pojednanie i o przyjaźń. Żeby się tylko nie zabijali ! Aby nie byli do siebie aż tak wrogo nastawieni jak w tej chwili. Mam nadzieje, że wkońcu doczekamy się czasów, gdy bez problemu będzie można chodzić po ulicach w barwach swego ukachanego klubu.