Rekordy i inne spektakularne osiągi Juve pod wodzą Conte
- Don Paolo
- Juventino
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
- Posty: 613
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
Emocje już nieco opadły. Gorączka niedzielnego popołudnia, wieczora, nocy za nami. Szampan się skończył. Kac minął. Ludziska na JP zaczęli filozofować tzn., że wytrzeźwieli
Niektórzy z nas snują już jakieś mocarstwowe plany na przyszły sezon, inni wciąż podsumowują obecny, a ja osobiście wciąż nie mogę wyjść z podziwu nad rekordami i innymi spektakularnymi osiągnięciami jakie przyszło nam przeżyć odkąd trenerem Juventusu jest Antonio Conte.
Tak pokrótce przypomnę jak to wszystko się zaczęło...
Conte oficjalnie trenerem Juventusu
- cooo? Ten marniak, czemu nie Villas Boas?
- pff... będzie powtórka z Ferrary.
- Ranieri wróć!
- tylu topowych trenerów jest wolnych, a oni biorą gościa z Serie B. Chyba tylko po to żeby tam znowu wrócić...
Mercato 2011
Pirlo - ten starzec, którego nikt nie chciał? Milan pozbywa się dziadków, a my ich przyjmujemy.
Vucinic? Przecież miał przyjść Aguero. Co jest?
Giaccherini? Co to za prowincjusz? Tacy piłkarze jak on nie zasługują na grę w Juventusie. Nawet Secco nie byłby taki głupi żeby go zatrudniać.
Estigarribia? Co to za nołnejm? Niech Marotta dokupi mu łuk i strzały to będziemy mieć maskotkę indianina.
Elia? Yeah. Może coś z niego być. U nas się odbuduje i będziemy mieli cracka na lata!
Lichtsteiner? W Lazio feta bo w końcu odchodzi, jak zwykle skupujemy szrot. A niech cię Marotta.
Otwarcie Juventus Stadium: Juventus FC 1:1 Notts County
- Wstyd na całą Europę. Nawet z angielskim trzecioligowcem nie potrafimy wygrać.
- Na co wy wszyscy liczyliście? Mamy skład na max Ligę Europejską. Do takiego Milanu się nawet nie umywamy...
...pamiętają?
Nie pamiętają chyba. Tak przynajmniej wynika z różnych <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> wpisów jakie człowiek ma okazję codziennie przeczytać czy to pod newsami czy to na forum. Albo inaczej. Pamiętają, ale wniosków nie wyciągają, bo po trzech <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> tłustych latach...
- 38 meczów bez porażki w sezonie 2011/2012 włoskiej Serie A
(najlepszy wynik w historii Serie A. Na starym Kontynencie chyba tylko Arsenal dokonał czegoś takiego w 20-zespołowej lidze. Różnica jest tylko taka, że Wenger na coś takiego pracował dobrych kilka lat, a Conte powtórzył to w swoim premierowym sezonie)
- 49 meczów bez porażki z rzędu w sezonach 2011/2012 i 2012/2013 włoskiej Serie A
(jeden z najlepszych wyników w historii czołowych lig europejskich. Dalszy komentarz zbędny. Wiem, wiem, że tam jeden mecz to zasługa Delneriego, ale widocznie nawet ślepej kurze jakieś ziarno się trafi)
- 102 punkty w sezonie 2013/2014 włoskiej Serie A
(skoro 103 punkty Celticu traktowane są nieoficjalnie ze względu na specyficzny system rozgrywek w Szkocji możemy wszem i wobec ogłosić, że Juventus pod tym względem jest najlepszą drużyną w historii europejskiej piłki klubowej. Dotychczasowy rekord Włoch poprawiony, aż o 5 punktów. To jak rekord Bolta lub Pheplsa. Deklasacja!)
- 33 zwycięstwa w sezonie 2013/2014 włoskiej Serie A
(nuuuuuuuuuuuudy. Znowu najlepsi w historii europejskiego futbolu i takie tam)
- 19 meczów wygranych na własnym stadionie w sezonie 2013/2014 włoskiej Serie A. Co oznacza komplet zwycięstw u siebie.
(we Włoszech nie udało się to wcześniej nikomu, a w Europie? Ma ktoś jakieś info na ten temat? Jeśli tak to bardzo proszę się podzielić)
- 12 zwycięstw z rzędu w sezonie 2013/2014 włoskiej Serie A
(nie jest to wprawdzie ani rekord Włoch, ani tym bardziej rekord Europy, ale rekord Juventusu już tak. Juventusu kapujecie? Klubu o takiej historii, z tyloma wybitnymi piłkarzami i trenerami w przeszłości, ale nikomu się to nie udało tylko podopiecznym naszego Antoniusza)
- 20 bramek straconych w sezonie 2011/2012 włoskiej Serie A
(jeszcze żadna drużyna nie straciła tak małej liczby bramek odkąd liga ta liczy 20 zespołów)
...niektórym wciąż mało.
W dupach się poprzewracało? No chyba tak, skoro niektórzy zaczęli już nawet dopierniczać się do charakteru Antka. Słyszeliście? Podobno Conte ma zły charakter. Do dziś nie mogę rozkminić co tzn. zły charakter? Zna ktoś definicję dobrego charakteru? Chętnie poczytam.
Lepszy Klopp, lepszy Simeone? Dacie gwarancję, że ten zespół pod ich rządami będzie jeszcze lepszy? Klopp z takimi wynikami jakie osiągał na początku swej pracy w BVB nie wytrzymałby w Juve choćby miesiąca. Pamiętacie jak Niemcy nie potrafili awansować z grupy LE? Pamiętacie jak Niemcy nie potrafili awansować z grupy LM?
Ćwierćfinał LM w pierwszym sezonie i półfinał LE w drugim to naprawdę aż tak słabe wyniki? Serio? Jeśli tak to w dupach poprzewracało się naprawdę.
Dlaczego założyłem ten temat? Bo - przynajmniej w teorii - właśnie zakończył się pewien cykl. Pamiętacie co gadał Agnelli i Marotta gdy Conte przychodził do klubu? Dajemy sobie trzy lata, najpierw powalczmy o miejsce dające prawo gry w LM. Conte ze swoimi chłopakami wyrobił po prostu normę. Równie dobrze moglibyśmy się teraz emocjonować pierwszym Scudetto po x latach i też musiałoby być.
3-5-2 się nie podoba? To co lepiej było klepać 4-3-3, 4-2-3-1 lub inny system gry półśrodkami? Wolelibyście w pierwszym sezonie pod wodzą Conte zobaczyć na skrzydłach Elię albo Krasicia?
A znacie taką słynną maksymę: Przekonanie to luksus tych, którzy stoją z boku?
Nie było pieniędzy więc Conte przestawił się na taktykę, która w jego opinii okazała się tą najbardziej optymalną i trudno nie przyznać mu po latach racji.
Moich komentarzy nie komentujcie, bo to tylko takie tam moje luźne uwagi i przemyślenia. Skupmy się na tych rekordach i osiągach. Było ich mnóstwo, ja wymieniłem tylko kilka tych najważniejszych. Wiadome, że wiele z nich przegapiłem ale teraz wasza w tym głowa żeby mi pomóc odnaleźć je w pamięci Jakie więc jeszcze rekordy pobił Antonio ze swoimi chłopakami? Z tego co pamiętam to w pierwszym sezonie było ich dość sporo...
Teraz jeszcze tych rekordów niektórzy nie doceniają, ale za 20-30 lat zdacie sobie sprawę, że Juve w ostatnich kilku sezonach dokonało sztuki niezwykłej. Te rekordy mogą tej lidze towarzyszyć przez jeszcze bardzo długie lata...
Temat ten dedykuję naszemu wspaniałemu trenerowi. Niech trwa z nami po wieki i przełamuje kolejne bariery. Chwała Tobie Antoni!
Niektórzy z nas snują już jakieś mocarstwowe plany na przyszły sezon, inni wciąż podsumowują obecny, a ja osobiście wciąż nie mogę wyjść z podziwu nad rekordami i innymi spektakularnymi osiągnięciami jakie przyszło nam przeżyć odkąd trenerem Juventusu jest Antonio Conte.
Tak pokrótce przypomnę jak to wszystko się zaczęło...
Conte oficjalnie trenerem Juventusu
- cooo? Ten marniak, czemu nie Villas Boas?
- pff... będzie powtórka z Ferrary.
- Ranieri wróć!
- tylu topowych trenerów jest wolnych, a oni biorą gościa z Serie B. Chyba tylko po to żeby tam znowu wrócić...
Mercato 2011
Pirlo - ten starzec, którego nikt nie chciał? Milan pozbywa się dziadków, a my ich przyjmujemy.
Vucinic? Przecież miał przyjść Aguero. Co jest?
Giaccherini? Co to za prowincjusz? Tacy piłkarze jak on nie zasługują na grę w Juventusie. Nawet Secco nie byłby taki głupi żeby go zatrudniać.
Estigarribia? Co to za nołnejm? Niech Marotta dokupi mu łuk i strzały to będziemy mieć maskotkę indianina.
Elia? Yeah. Może coś z niego być. U nas się odbuduje i będziemy mieli cracka na lata!
Lichtsteiner? W Lazio feta bo w końcu odchodzi, jak zwykle skupujemy szrot. A niech cię Marotta.
Otwarcie Juventus Stadium: Juventus FC 1:1 Notts County
- Wstyd na całą Europę. Nawet z angielskim trzecioligowcem nie potrafimy wygrać.
- Na co wy wszyscy liczyliście? Mamy skład na max Ligę Europejską. Do takiego Milanu się nawet nie umywamy...
...pamiętają?
Nie pamiętają chyba. Tak przynajmniej wynika z różnych <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> wpisów jakie człowiek ma okazję codziennie przeczytać czy to pod newsami czy to na forum. Albo inaczej. Pamiętają, ale wniosków nie wyciągają, bo po trzech <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> tłustych latach...
- 38 meczów bez porażki w sezonie 2011/2012 włoskiej Serie A
(najlepszy wynik w historii Serie A. Na starym Kontynencie chyba tylko Arsenal dokonał czegoś takiego w 20-zespołowej lidze. Różnica jest tylko taka, że Wenger na coś takiego pracował dobrych kilka lat, a Conte powtórzył to w swoim premierowym sezonie)
- 49 meczów bez porażki z rzędu w sezonach 2011/2012 i 2012/2013 włoskiej Serie A
(jeden z najlepszych wyników w historii czołowych lig europejskich. Dalszy komentarz zbędny. Wiem, wiem, że tam jeden mecz to zasługa Delneriego, ale widocznie nawet ślepej kurze jakieś ziarno się trafi)
- 102 punkty w sezonie 2013/2014 włoskiej Serie A
(skoro 103 punkty Celticu traktowane są nieoficjalnie ze względu na specyficzny system rozgrywek w Szkocji możemy wszem i wobec ogłosić, że Juventus pod tym względem jest najlepszą drużyną w historii europejskiej piłki klubowej. Dotychczasowy rekord Włoch poprawiony, aż o 5 punktów. To jak rekord Bolta lub Pheplsa. Deklasacja!)
- 33 zwycięstwa w sezonie 2013/2014 włoskiej Serie A
(nuuuuuuuuuuuudy. Znowu najlepsi w historii europejskiego futbolu i takie tam)
- 19 meczów wygranych na własnym stadionie w sezonie 2013/2014 włoskiej Serie A. Co oznacza komplet zwycięstw u siebie.
(we Włoszech nie udało się to wcześniej nikomu, a w Europie? Ma ktoś jakieś info na ten temat? Jeśli tak to bardzo proszę się podzielić)
- 12 zwycięstw z rzędu w sezonie 2013/2014 włoskiej Serie A
(nie jest to wprawdzie ani rekord Włoch, ani tym bardziej rekord Europy, ale rekord Juventusu już tak. Juventusu kapujecie? Klubu o takiej historii, z tyloma wybitnymi piłkarzami i trenerami w przeszłości, ale nikomu się to nie udało tylko podopiecznym naszego Antoniusza)
- 20 bramek straconych w sezonie 2011/2012 włoskiej Serie A
(jeszcze żadna drużyna nie straciła tak małej liczby bramek odkąd liga ta liczy 20 zespołów)
...niektórym wciąż mało.
W dupach się poprzewracało? No chyba tak, skoro niektórzy zaczęli już nawet dopierniczać się do charakteru Antka. Słyszeliście? Podobno Conte ma zły charakter. Do dziś nie mogę rozkminić co tzn. zły charakter? Zna ktoś definicję dobrego charakteru? Chętnie poczytam.
Lepszy Klopp, lepszy Simeone? Dacie gwarancję, że ten zespół pod ich rządami będzie jeszcze lepszy? Klopp z takimi wynikami jakie osiągał na początku swej pracy w BVB nie wytrzymałby w Juve choćby miesiąca. Pamiętacie jak Niemcy nie potrafili awansować z grupy LE? Pamiętacie jak Niemcy nie potrafili awansować z grupy LM?
Ćwierćfinał LM w pierwszym sezonie i półfinał LE w drugim to naprawdę aż tak słabe wyniki? Serio? Jeśli tak to w dupach poprzewracało się naprawdę.
Dlaczego założyłem ten temat? Bo - przynajmniej w teorii - właśnie zakończył się pewien cykl. Pamiętacie co gadał Agnelli i Marotta gdy Conte przychodził do klubu? Dajemy sobie trzy lata, najpierw powalczmy o miejsce dające prawo gry w LM. Conte ze swoimi chłopakami wyrobił po prostu normę. Równie dobrze moglibyśmy się teraz emocjonować pierwszym Scudetto po x latach i też musiałoby być.
3-5-2 się nie podoba? To co lepiej było klepać 4-3-3, 4-2-3-1 lub inny system gry półśrodkami? Wolelibyście w pierwszym sezonie pod wodzą Conte zobaczyć na skrzydłach Elię albo Krasicia?
A znacie taką słynną maksymę: Przekonanie to luksus tych, którzy stoją z boku?
Nie było pieniędzy więc Conte przestawił się na taktykę, która w jego opinii okazała się tą najbardziej optymalną i trudno nie przyznać mu po latach racji.
Moich komentarzy nie komentujcie, bo to tylko takie tam moje luźne uwagi i przemyślenia. Skupmy się na tych rekordach i osiągach. Było ich mnóstwo, ja wymieniłem tylko kilka tych najważniejszych. Wiadome, że wiele z nich przegapiłem ale teraz wasza w tym głowa żeby mi pomóc odnaleźć je w pamięci Jakie więc jeszcze rekordy pobił Antonio ze swoimi chłopakami? Z tego co pamiętam to w pierwszym sezonie było ich dość sporo...
Teraz jeszcze tych rekordów niektórzy nie doceniają, ale za 20-30 lat zdacie sobie sprawę, że Juve w ostatnich kilku sezonach dokonało sztuki niezwykłej. Te rekordy mogą tej lidze towarzyszyć przez jeszcze bardzo długie lata...
Temat ten dedykuję naszemu wspaniałemu trenerowi. Niech trwa z nami po wieki i przełamuje kolejne bariery. Chwała Tobie Antoni!
Ostatnio zmieniony 21 maja 2014, 14:39 przez Don Paolo, łącznie zmieniany 2 razy.
- filippo
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2004
- Posty: 1028
- Rejestracja: 29 listopada 2004
To ja bym w ramach tych spektakularnych osiągnięć dodał 1-1 na wyjeździe z Nordsjealland i 1-1 z Kopenhagą też na ich podwórku. Remisy z takimi tuzami, te spektakle kibice Juve będą wspominać przez kolejne 20 lat jak finał z Ajaxem w 96!
forumowy ujadacz
- evilboy
- Juventino
- Rejestracja: 30 kwietnia 2006
- Posty: 1005
- Rejestracja: 30 kwietnia 2006
Mam nadzieję, że to tylko taki słaby trolling, bo osiągnięcia Conte są bezdyskusyjne i już teraz można go śmiało stawiać w gronie najlepszych szkoleniowców, jacy kiedykolwiek prowadzili Juventus.filippo pisze:To ja bym w ramach tych spektakularnych osiągnięć dodał 1-1 na wyjeździe z Nordsjealland i 1-1 z Kopenhagą też na ich podwórku. Remisy z takimi tuzami, te spektakle kibice Juve będą wspominać przez kolejne 20 lat jak finał z Ajaxem w 96!
Sam byłem niezbyt chętny jego zatrudnieniu, choć z innego powodu niż większość forumowiczów - dla mnie największym "przeciw" były słowa Conte nt. Calciopoli, które rozgoryczony Antek wypowiedział po którymś z meczów Juve przeciwko jego drużynie. Niemniej jednak biję się w pierś i z całą pewnością mogę stwierdzić, że osoba Conte to najlepsze co zdarzyło się Starej Damie po 2006 roku.
"Un cavaliere non lascia mai una signora."
Alex Del Piero
Alex Del Piero
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
Szczególnie te w Europie gdzie nie potrafił wygrać najważniejszego bądź co bądź meczu w końcówce sezonu, gdzie 2 sezony z rzędu nie potrafił wygrywać meczów z outsiderami.bo osiągnięcia Conte są bezdyskusyjne
Osiągnięcia w Serie A są dobre, ale one już nie smakują tak jak 10 lat temu z dwóch prostych powodów:
-mizernie słaba Serie A
-brak jakiegokolwiek konkurenta w walce o mistrzostwo(czyt. Milan i Inter w dołku, a Napoli czy Roma to nie ta półka).
Jakby Conte wygrał LE w tym sezonie to sezon można by uznać za udany, a tak to cóż... Ja się z tego Scudetto po blamażach w Europie cieszyć nie umiem o czym już pisałem. Dobrze, że jest Scudetto i tylko dobrze.
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2377
- Rejestracja: 18 marca 2009
Ja pierniczę...
Znowu jak mit powtarzany jest ten marny slogan o LM.
To nie wina Conte, że piłkarze na 30 strzałów nie potrafili trafić w bramkę Nordsjaeland. To nie przypadek, że często bramkarz drużyny przeciwnej był najlepszym piłkarzem tej drużyny.
Co najśmieszniejsze powtarzają to osoby z długim stażem na forum, które choć trochę powinny mieć oleju w głowie :doh:
Znowu jak mit powtarzany jest ten marny slogan o LM.
To nie wina Conte, że piłkarze na 30 strzałów nie potrafili trafić w bramkę Nordsjaeland. To nie przypadek, że często bramkarz drużyny przeciwnej był najlepszym piłkarzem tej drużyny.
Co najśmieszniejsze powtarzają to osoby z długim stażem na forum, które choć trochę powinny mieć oleju w głowie :doh:
To się nie ciesz. Musisz być strasznie nieszczęśliwym człowiekiemGotti pisze: Jakby Conte wygrał LE w tym sezonie to sezon można by uznać za udany, a tak to cóż... Ja się z tego Scudetto po blamażach w Europie cieszyć nie umiem o czym już pisałem. Dobrze, że jest Scudetto i tylko dobrze.
Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Nie jest tez wina Conte ze do 60. minuty w meczu przeciwko Galatasaray w Turynie pilkarze Juventusu poruszali sie po boisku tempem osiemdziesiecioletniego spacerowicza, podobnie jak nie mozna winic trenera za to ze w Stambule jego zespol z uporem maniaka probowal wymienic po blocie miliard podan. Prosze Cie, daj sobie spokoj z tlumaczeniem "odpadlismy z LM bo bramkarz Kopenhagi mial dzien konia".Sila Spokoju pisze: To nie wina Conte, że piłkarze na 30 strzałów nie potrafili trafić w bramkę Nordsjaeland. To nie przypadek, że często bramkarz drużyny przeciwnej był najlepszym piłkarzem tej drużyny.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
aczkolwiek już dajmy spokój ten nieszczęsnej, tegorocznej Lidze Mistrzów. Ja teraz tłumaczę sobie to tak: za pierwszym razem Conte zobaczył, że udało się przejść grupę niskim nakładem sił - drużyna zaczęła wygrywać dopiero wtedy, gdy musiała tj od meczu z Chelsea. Antek chciał być chytry i powtórzyć podobną drogę, ale się przejechał dostając niezłą lekcję. Poczekajmy do LM 14/15, która powinna wiele wyjaśnićzahor pisze:Nie jest tez wina Conte ze do 60. minuty w meczu przeciwko Galatasaray w Turynie pilkarze Juventusu poruszali sie po boisku tempem osiemdziesiecioletniego spacerowicza, podobnie jak nie mozna winic trenera za to ze w Stambule jego zespol z uporem maniaka probowal wymienic po blocie miliard podan. Prosze Cie, daj sobie spokoj z tlumaczeniem "odpadlismy z LM bo bramkarz Kopenhagi mial dzien konia".Sila Spokoju pisze:To nie wina Conte, że piłkarze na 30 strzałów nie potrafili trafić w bramkę Nordsjaeland. To nie przypadek, że często bramkarz drużyny przeciwnej był najlepszym piłkarzem tej drużyny.
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
Złe zmiany, zła taktyka to jest wina Conte. Pamiętam idiotyczne zmiany jak Giovinco za Llorente i granie wrzutek czy coś w tym stylu - to nie jest wina Conte?To nie wina Conte, że piłkarze na 30 strzałów nie potrafili trafić w bramkę Nordsjaeland. To nie przypadek, że często bramkarz drużyny przeciwnej był najlepszym piłkarzem tej drużyny.
Real przejechał jak walec po outsiderach, a Juve przez właśnie decyzje Conte nie potrafiło, bo potencjał od Nordjecośtam i Galaty mamy 100 razy większy.
W sumie to typowe walenie głową w mur w Europie nie było raz, czy dwa tylko w każdym meczu, a dobitnie było to widać nawet w ostatnim meczu z Benficą.
Jeśli chodzi u usatysfakcjonowanie obecnym sezonem to tak jestem nieszczęśliwy i uznałem go za nieudany już po blamażu w LM i podtrzymuje zdanie.To się nie ciesz. Musisz być strasznie nieszczęśliwym człowiekiem Whistle
Scudetto? Już pisałem... Masz dwóch synów i pierwszy z nich w najlepszym liceum w kraju ma średnią 3.8, a drugi w jakiejś patologicznej zawodówce 5.5. Która średnia bardziej imponuje z naukowego punktu widzenia? O co chodzi? O wartość tego Scudetto, które w porównaniu do tych Capello czy Lippiego znaczą niewiele, bo Serie A to nie jest "dobre liceum", a właśnie podrzędna zawodówka. Bez obrazy dla Szkół Zawodowych, ale takie porównanie mi się zrodziło w głowie.
- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2786
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
Czy ja wiem.. Będziemy się bardziej spinać na mecze w Europie, co może nam rozwinąć skrzydła albo do końca je podciąć. Do tego dochodzą jeszcze oczekiwania. Co chcemy osiągnąć ? Wyjście z grupy ? Ćwierćfinał ? Półfinał ?mnowo pisze:Dokładnie, tak naprawdę to dopiero przyszły sezon odpowie nam na wiele pytań.pumex pisze:Poczekajmy do LM 14/15, która powinna wiele wyjaśnić
Można "coś" grać w grupie, potem trafić na Bayern czy Barcelonę i odpaść. To nie wstyd tylko czy zadowolenie będzie większe do tego co oglądamy dziś ?filippo pisze:Tu nie powinno chodzić o konkretny cel w postaci awansu do 1/8 1/4 czy 1/2. Według mnie skończony sezon na 1/4 może być fajnym sezonem, pod warunkiem, że będzie się coś grało w tej CL.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2014, 11:43 przez wagner, łącznie zmieniany 1 raz.
- filippo
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2004
- Posty: 1028
- Rejestracja: 29 listopada 2004
Tu nie powinno chodzić o konkretny cel w postaci awansu do 1/8 1/4 czy 1/2. Według mnie skończony sezon na 1/4 może być fajnym sezonem, pod warunkiem, że będzie się coś grało w tej CL. Tymczasem mecze Juve grupowe w tym sezonie to była masakra, a mecz z Galatą u siebie nie dało się oglądać.wagner pisze:Czy ja wiem.. Będziemy się bardziej spinać na mecze w Europie, co może nam rozwinąć skrzydła albo do końca je podciąć. Do tego dochodzą jeszcze oczekiwania. Co chcemy osiągnąć ? Wyjście z grupy ? Ćwierćfinał ? Półfinał ?mnowo pisze:Dokładnie, tak naprawdę to dopiero przyszły sezon odpowie nam na wiele pytań.pumex pisze:Poczekajmy do LM 14/15, która powinna wiele wyjaśnić
Dla porównania wspomnę sezon jak odpadliśmy z Chelsea w 1/8 CL. Wyszliśmy wtedy z 1. miejsca. Jasne, że niedosyt był, bo pokonaliśmy Real 2 razy ale dobrze wspominam tamten sezon, bo STYL był. No i nie odpadliśmy z byle kim.
Zaznacze jeszcze, że wtedy trenerem był RANIERI, z którego tak bardzo się szydzi tutaj. Ranieri poza tym zajął 2 i 3 miejsce w lidze, w której były jeszcze mocne drużyny!
forumowy ujadacz
- Don Paolo
- Juventino
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
- Posty: 613
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
Attenzione! Attenzione! Namierzyłem kolejny rekord!
20 bramek straconych w sezonie 2011/2012 włoskiej Serie A
(Jeszcze żadna drużyna nie straciła tak małej liczby bramek odkąd liga ta liczy 20 zespołów).
Kolejny rekord do kolekcji. Czekamy na kolejne!
//
Sezon 2010-2011:
Kopenhaga 1:1 Barcelona
Sezon 2008-2009:
Manchester Utd. 2:2 Aalborg
Sezon 2006-2007:
Kopenhaga 1:0 Manchester Utd.
Sezon 1998-1999:
Brondby 2:1 Bayern
Sezon 1995-1996:
Aalborg 2:1 Panathinaikos
IykwIm
Także ten tego ten... tradycji stało się zadość. Akurat trafiło na nas
20 bramek straconych w sezonie 2011/2012 włoskiej Serie A
(Jeszcze żadna drużyna nie straciła tak małej liczby bramek odkąd liga ta liczy 20 zespołów).
Kolejny rekord do kolekcji. Czekamy na kolejne!
//
Historia pokazuje, że w każdej edycji LM w której występowali Duńczycy to zawsze urywali punkty renomowanym klubom:filippo pisze:To ja bym w ramach tych spektakularnych osiągnięć dodał 1-1 na wyjeździe z Nordsjealland i 1-1 z Kopenhagą też na ich podwórku.
Sezon 2010-2011:
Kopenhaga 1:1 Barcelona
Sezon 2008-2009:
Manchester Utd. 2:2 Aalborg
Sezon 2006-2007:
Kopenhaga 1:0 Manchester Utd.
Sezon 1998-1999:
Brondby 2:1 Bayern
Sezon 1995-1996:
Aalborg 2:1 Panathinaikos
IykwIm
Także ten tego ten... tradycji stało się zadość. Akurat trafiło na nas
- deeyaro
- Juventino
- Rejestracja: 11 czerwca 2004
- Posty: 10
- Rejestracja: 11 czerwca 2004
Podczas któregoś meczu Juventusu komentatorzy którejś z Polskich stacji wspominali że jakaś drużyna francuska kiedyś miała 19 zwycięskich meczów domowych i tak szukałem o tym informacji aż znalazłemDon Paolo pisze:- 19 meczów wygranych na własnym stadionie w sezonie 2013/2014 włoskiej Serie A. Co oznacza komplet zwycięstw u siebie.
(we Włoszech nie udało się to wcześniej nikomu, a w Europie? Ma ktoś jakieś info na ten temat? Jeśli tak to bardzo proszę się podzielić)
Było to AS Saint-Etienne w sezonie 1974–75. Poniżej link z weryfikacją tego rekordu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Ligue_1_records
Co ciekawe na wyjazdach nie szło im już tak dobrze a ich bilans wynisił: Z-4 R-6 P-9, jednak mistrzostwo zdobyli.