JuvePoland

Jak zapewne większość z was wie, na przełomie lipca i sierpnia, w USA zostanie rozegrany towarzyski turniej o Puchar Guinnessa. Wszystkie informacje (uczestnicy, drabinka, terminarz itd.) można znaleźć na stronie http://internationalchampionscup.com/

Co ciekawe jedynym nieamerykańskim stadionem będzie Estadio Mestalla, na którym ekipa gospodarzy (Valencii) zmierzy się z Milanem.

Pierwszym przeciwnikiem Juventusu będzie ekipa Evertonu. Jeśli uda się wygrać to czeka nas prawdopodobnie półfinał z Realem. Zastanawiam się dla kogo będzie grał wtedy Higuain.

Rezerwujcie sobie nocki.

http://internationalchampionscup.com/teams/juventus-fc/


Chyba o czymś nie wiemy, ale Matri będzie stał na bramce w trakcie tego turnieju.

fajna sprawa, chociaz w wiekszosci pewnie beda grac rezerwy.

No fajna ekipa jak na taki turniej

Mehehehe pisze:http://internationalchampionscup.com/teams/juventus-fc/


Chyba o czymś nie wiemy, ale Matri będzie stał na bramce w trakcie tego turnieju.

Może sobie stać. Ważne, że za oceanem wiedzą ile tytułów mamy

Fajnie by było zobaczyć w tym turnieju jakieś nasze nowe nabytki.

No miło zobaczyć że Amerykanie wiedzą ile mamy tytułów

Ktoś wie ile kasy otrzymamy za udział, a ile jest to zgarnięcia za zwycięstwo w tym Guinness International Champions Cup? Patrząc na obsadę, wielkość stadionów, zamożność sponsora i kraju, w którym ten turniej się odbywa to powinny być grube miliony Oby w tym turnieju zagrali już nasi reprezentanci z PK, bo w przeciwnym razie może być ciężko z Realem w półfinale.

Crunny pisze:Ktoś wie ile kasy otrzymamy za udział, a ile jest to zgarnięcia za zwycięstwo w tym Guinness International Champions Cup? Patrząc na obsadę, wielkość stadionów, zamożność sponsora i kraju, w którym ten turniej się odbywa to powinny być grube miliony Oby w tym turnieju zagrali już nasi reprezentanci z PK, bo w przeciwnym razie może być ciężko z Realem w półfinale.

najpierw to trzeba przejść Everton

squinter pisze:najpierw to trzeba przejść Everton

Spokojnie nie powinno być tragedii. Patrząc na skład Evertonu no nie okłamujmy się szału nie ma z ciekawszych graczy warto wymienić Arune Kone, Piennara, Mirallasa, Jelavicia czy bramkarza Howarda ale wcale nie jest powiedziane,że ci panowie wystąpią w tym turnieju.

Dalej nie wiem ile zarobimy, ale jak przeglądam ceny biletów to wydaje mi się, że sporo Wejściówki na mecz Juve-Everton kosztują od 40 do 350 dolarów (toż to chyba ceny jak za fazę grupową Ligi Mistrzów), a w dalszych fazach turnieju NAJTAŃSZE bilety są po 55 dolców! Jeśli stadiony będą pełne to z samych biletów organizatorzy zarobią kilka mln euro za 1 mecz (meczów jest aż 12), a taki turniej na pewno ma dodatkowo przewidzianą jakąś pulę nagród oraz wpływy od sponsorów i ze sprzedaży praw telewizyjnych.

sebinho86 pisze:Patrząc na skład Evertonu no nie okłamujmy się szału nie ma z ciekawszych graczy warto wymienić Arune Kone, Piennara, Mirallasa, Jelavicia czy bramkarza Howarda

Dorzuć do tego takich zawodników jak Fellaini*, Baines*, Osman, Heitinga, Jagielka, Anichebe i nagle ich podstawowy skład robi się mocny. W sam raz, by w jednym meczu pokusić się o niespodziankę.

The Toffees to bardzo solidna, zgrana ekipa, posiadająca ogromne doświadczenie. Jestem ciekaw jak poradzi sobie po utracie Moyesa.

Uważam, że na dzień dzisiejszy, to znacznie bardziej wymagający rywal niż Galaxy, inter czy Valencia. Określenie 'szału nie ma' jest stanowczo nie na miejscu.

*nie wymienienie tych dwóch graczy świadczy o sporych brakach w wiedzy

A kiedy wracają nasi makaroniarze z odpoczynku po PK? Mam nadzieję, że już będą i będzie można sprawdzić się całą drużyną.

jackop pisze:

sebinho86 pisze:Patrząc na skład Evertonu no nie okłamujmy się szału nie ma z ciekawszych graczy warto wymienić Arune Kone, Piennara, Mirallasa, Jelavicia czy bramkarza Howarda

Dorzuć do tego takich zawodników jak Fellaini*, Baines*, Osman, Heitinga, Jagielka, Anichebe i nagle ich podstawowy skład robi się mocny. W sam raz, by w jednym meczu pokusić się o niespodziankę.

The Toffees to bardzo solidna, zgrana ekipa, posiadająca ogromne doświadczenie. Jestem ciekaw jak poradzi sobie po utracie Moyesa.

Uważam, że na dzień dzisiejszy, to znacznie bardziej wymagający rywal niż Galaxy, inter czy Valencia. Określenie 'szału nie ma' jest stanowczo nie na miejscu.

*nie wymienienie tych dwóch graczy świadczy o sporych brakach w wiedzy

Zapomniałes o jednym bardzo ważnym ubytku ktory moze zaważyc w tym meczu. Pan Moyes