Sorry, że wracam do wydarzeń sprzed 3 miechów, ale nikt nie udzielił koledze gawronowi odpowiedzi poza 'ja słyszałem' i 'podobno'. Tak się składa :spiteful: , że oglądałem finał na Piazza San Carlo w miejscu ok. ~10m od głównej przyczyny zdarzenia i w pełni świadomie widziałem całe zajście. Może komuś się przyda garść informacji, bo jak powiedział już charles, w polskich mediach podano kupe sprzecznych/niewystarczających informacji.
https://zapodaj.net/images/11607093f0264.png <--- X-em zaznaczyłem miejsce 'incydentu'
W drugiej połowie, po bramce na 1-3 wszyscy oglądali mecz raczej już w ciszy, w dodatku zapadł mrok. Atmosfera siadła. Nagle komuś w środkowo-zachodniej części placu (patrząc na telebim) zwyczajnie spadła odpalona raca na ziemię. Zaczęła się "wić" kreśląc coraz większe kółka pod wpływem siły odśrodkowej. Pomimo tego, że w pierwszej połowie, jak i po bramce Mandzukića race były odpalane i wszyscy byli do tego 'przyzwyczajeni', tak w drugiej połowie syk kręcącej się petardy spowodował wśród ludzi skojarzenie z bombą/atakiem terrorystycznym. Sam widziałem to 'zajście' na własne oczy, ale wierzcie - jeżeli wszyscy zaczynają uciekać, to nogi są szybsze od mózgu. Mój 'potok' ludzi ścisnął się w rogu pomiędzy Via Giolitti a Piazza C.L.N. O dziwo po pierwszej fali paniki i ścisku, każdy uspokajał każdego głosnym "calma!" i było w miare ok, niestety paru pijanych <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> widząc panike ludzi z niewiadomego powodu, zaczęło krzyczeć, że ma bombę... ludzie z tyłu zaczeli znowu naciskać i tratować się nawzajem. Dodatkowo na placu było pełno butelek, bo w tym ścisku nikt nie miał gdzie odstawić wypitego piwa kupionego 'na czarno' od lokalnych sztajmesów. O rane było nietrudno - wystarczyło sie raz przewrócić. Jak już ludzie uciekli z placu generalnie dało się odczuć psychologie tłumu. Póki tłuszcza biegła głównym nurtem niedaleko od Piazza San Carlo, reszta przechodniów dołączała do biegnących. Jak tłum rozbijał sie na mniejsze podgrupy, to przechodnie tylko pytali sie, co sie stało, a jak uciekała już garstka, to każdy miał wylane. Oczywiscie jak ktoś 'z tyłu' dobiegał do uciekinierów spokojnie juz idacych, ci znowu zaczynali biec w panice, klasyka gatunku. Ja dosyć szybko uciekłem, bo w przeciwienstwie do Włochów wiąże sznurówki w butach i nie nosze spodni na pachwinie
Generalnie organizacja do dupy, wpuszczono za dużo ludzi, telebim nisko, powinni wyłapac sztajmesów sprzedajacych na czarno szklane butelki, zabronic ludziom wchodzenia na latarnie, pomniki etc. Bywałem w strefie kibica na euro 2012 we wrocławiu i polska organizacja w porównaniu do włoskiej jak niebo a piekło wręcz. Pełna kontrola ilosci wpuszczanych osób, zero własnego alko, zakaz obklejania sie na latarniach, fontannach etc. To tak apropo gdyby ktos probował Wam wmowic, ze na zachodzie zawsze jest lepiej,a w Polszy jak w lesie.