: 16 czerwca 2016, 15:28
Powiedziałbym, że Bonucci klasowym piłkarzem jest od dobrych czterech sezonów. Przedziały wiekowe całkiem typowe jak na włoskiego stopera: ok. 25 lat - zaczyna grać na równym i bardzo wysokim poziomie, ok. 27 lat - osiąga pełną piłkarską dojrzałość. Zdecydowanie ciekawsze są początki, kiedy najtrafniejszym określeniem jego gry jest stwierdzenie, że kopał się po czole, czym zyskał przydomek Baboluczi... i więcej nie trzeba dodawać.
Ciekawa jest też historia Barzagliego, który w Palermo był wyróżniającym się stoperem. Trafił do Niemiec, wygrał nawet mistrzostwo z Wolsfburgiem po czym zaczął gasnąć. Mając 30-stke na karku, zimą za grosze dołącza do rozlatującego się Juventusu i z miejsca zaczyna grać jak koks do dziś będąc jednym z najlepszych stoperów na świecie. Zawsze w pełni skoncentrowany i analizujący ruchy przeciwnika. Ostatnio widać, że trochę nadgryzł go ząb czasu, ale na szczęście mamy Ruganiego, który wreszcie doczekał się swojej szansy i teraz z przyjemnością można obserwować jego niezaprzeczalny i szybki rozwój.
Chiellini na tle tej trójki prezentuje się jak gość z innej bajki. Bardzo szybko wskoczył na wysoki poziom, już u Ranieriego był w ścisłej czołówce stoperów w Serie A, a były to jeszcze czasy, gdzie nie tylko Juventus mógł się pochwalić defensywą na światowym poziomie. Prezentuje zupełnie inny styl gry niż jego koledzy w formacji. Z piłką przy nodze wygląda koślawo, w trakcie meczu zachowuje się typowo po włosku, na pewno nie da się przegapić jego obecności na boisku. Bezpośrednie starcia i walka siłowa to jego żywioł. Ekstrawertyczny, zadziorny, często wręcz agresywny lub hałaśliwy. Ma też największe wahania formy, od lat dręczą go liczne urazy, ale jak ma swój dzień to każdy ofensywny piłkarz powie, że gra przeciwko Giorgio to najgorsze, co może cie spotkać.
Kto by pomyślał... defensywa na poziomie duetu złożonego z Cannavaro i Thurama przez pewien czasy wydawała się nieosiągalna i nie do powtórzenia w Turynie, a dziś? Dziś wszystko jest na swoim miejscu i to bez wydawania bajońskich sum.
Ciekawa jest też historia Barzagliego, który w Palermo był wyróżniającym się stoperem. Trafił do Niemiec, wygrał nawet mistrzostwo z Wolsfburgiem po czym zaczął gasnąć. Mając 30-stke na karku, zimą za grosze dołącza do rozlatującego się Juventusu i z miejsca zaczyna grać jak koks do dziś będąc jednym z najlepszych stoperów na świecie. Zawsze w pełni skoncentrowany i analizujący ruchy przeciwnika. Ostatnio widać, że trochę nadgryzł go ząb czasu, ale na szczęście mamy Ruganiego, który wreszcie doczekał się swojej szansy i teraz z przyjemnością można obserwować jego niezaprzeczalny i szybki rozwój.
Chiellini na tle tej trójki prezentuje się jak gość z innej bajki. Bardzo szybko wskoczył na wysoki poziom, już u Ranieriego był w ścisłej czołówce stoperów w Serie A, a były to jeszcze czasy, gdzie nie tylko Juventus mógł się pochwalić defensywą na światowym poziomie. Prezentuje zupełnie inny styl gry niż jego koledzy w formacji. Z piłką przy nodze wygląda koślawo, w trakcie meczu zachowuje się typowo po włosku, na pewno nie da się przegapić jego obecności na boisku. Bezpośrednie starcia i walka siłowa to jego żywioł. Ekstrawertyczny, zadziorny, często wręcz agresywny lub hałaśliwy. Ma też największe wahania formy, od lat dręczą go liczne urazy, ale jak ma swój dzień to każdy ofensywny piłkarz powie, że gra przeciwko Giorgio to najgorsze, co może cie spotkać.
Kto by pomyślał... defensywa na poziomie duetu złożonego z Cannavaro i Thurama przez pewien czasy wydawała się nieosiągalna i nie do powtórzenia w Turynie, a dziś? Dziś wszystko jest na swoim miejscu i to bez wydawania bajońskich sum.