Strona 90 z 94

Re: Alvaro Morata

: 24 września 2020, 00:30
autor: Bartosz Karawańczyk
Absolutnie nieprawdopodobna historia! :O Byłem przekonany, że po wypchnięciu Pipity szybciutko sobie sprowadzimy innego zapyziałego dziada, żeby odcinał grube kupony u nas na starość... O panie, wow! Do Turynu wraca jeden z moich ulubionych piłkarzy tzw. nowego Juventusu (czyli od 2011 roku).

Jak zobaczyłem te foty z lotniska późnym wieczorem, to całą noc nie mogłem zasnąć. Bez kitu, serio, zasnąłem nad ranem dopiero. Dawno się tak nie jarałem nowym sezonem, ostatni raz to chyba jeszcze za czasów Conte... Mecze same w sobie z wiekiem już coraz mniej mnie jarają, ale dla takich romantycznych historii, jak ta teraz, warto jeszcze się tym sportem interesować. Łezka się w oku kręci. Ewidentnie Alvaro czuje się tutaj jak w domu, jak w rodzinie, o czym świadczy chociażby to przytulenie do prezydenta, niczym do własnego ojca.

Powrót Moratty to zdecydowanie najlepsze, co mogło nam się przytrafić po tak cuchnącym sezonie (najgorszym kupsku od czasów Del Neriego).

Pozwolę sobie zacytować kilka moich postów sprzed lat, żebyście docenili romantyzm tej historii. Niesamowita droga, wręcz ścieżka. Chronologicznie, od najstarszych wypowiedzi, aż po dziś dzień.
9 czerwca 2016 pisze: Ja bym jednak nie chciał odejścia Moraty, bo łączy mnie z nim zbyt wiele wspomnień z sezonu 14/15 i troszkę z 15/16... Ale to właśnie wiosną 2015 zakochałem się w nim po uszy. No cóż, życie to sztuka odchodzenia, jak mawia klasyk... Może to przełknę, obym nie musiał.
11 czerwca 2016 pisze: Co okienko jest to samo. Mnóstwo plotek i strata ważnych ogniw, w ich miejsce wielka niewiadoma. Berardi to drugi Zaza, przeciętność, Moraty nigdy nie zastąpi.
7 czerwca 2017 pisze: Dla mnie Morata jest bezcenny. To on "zrobił mi" sezon 14/15. Dałbym za niego nawet sto baniek, ale nie mam takiej kasy. Gole w półfinałach to oczywiście "truskawka na torcie", ale poza tym:
- gole w 1/8 z Borussią,
- rzyganie koło ławki w 1/4 z Monaco (na nim był też rzut karny),
- gol na 1:1 w Berlinie,
- kapitalny farfocel i cieszynka w okularach przeciwsłonecznych z Interem.

Sezon później:
- kapitalny występ z City, gol na 1:2 i ponownie epicka cieszynka,
- kontra wszechczasów w Monachium,
- wejście smoka w finale Pucharu Włoch.

Dawno nikt mi nie dostarczył TAKICH emocji. To jest nieporównywalne z innymi piłkarzami Juve w ostatnich latach. Mówisz o Danim albo Gonzalo - ok, niby wagowo podobne trafienia, też półfinały LM, ale jednak podnieta troszkę mniejsza. Może wynika to z faktu, że Morata jest od nich przystojniejszy, albo po prostu z roku na rok coraz mniej jara mnie ten sport.
W ogóle sam fakt, że ten temat ma tak cholernie dużo stron, dobitnie pokazuje wszystkim niedowiarkom, że Moratta to piłkarz wyjątkowy. Nie da się przejść obojętnie koło takiego piłkarza. To jest Pan Piłkarz. Specjalista od meczów podwyższonej stawki. Amen.

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 24 września 2020, 09:59
autor: MRN
Ja od siebie tylko dodam, że Morata u mnie zapisał się w pamięci rzyganiem. miał nie znaleźć się w kadrze meczowej ale to była jego wola, pokazał tym samym serducho. Cieszynka z interem w tych okularach to było dzieło sztuki, zadrwił sobie z interu i ich kibiców czym zapisał się w mojej pamięci.

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 24 września 2020, 10:29
autor: Verse
Ja ogólnie bardzo lubię Morate. Jednak uważam go za średniego piłkarza, który strzela w ważnych meczach. Być może to to, czego nam brakuje. Do ludzi, którzy myślą, że on tu czuje się jak w domu i że jest taki zadowolony z przyjścia zacytuje

2014: „Juve jest miejscem, w którym od zawsze chciałem być”
2016: „Moim marzeniem było odniesienie sukcesu w Realu Madryt”
2017: „Jako dziecko wyobrażałem sobie grę w Chelsea”
2019: „Atletico to prawdziwe szczęście, o jakim marzyłem od dzieciństwa”

źródło: newonce.sport

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 24 września 2020, 10:45
autor: Poprostu
Verse pisze:
24 września 2020, 10:29
Ja ogólnie bardzo lubię Morate. Jednak uważam go za średniego piłkarza, który strzela w ważnych meczach. Być może to to, czego nam brakuje. Do ludzi, którzy myślą, że on tu czuje się jak w domu i że jest taki zadowolony z przyjścia zacytuje

2014: „Juve jest miejscem, w którym od zawsze chciałem być”
2016: „Moim marzeniem było odniesienie sukcesu w Realu Madryt”
2017: „Jako dziecko wyobrażałem sobie grę w Chelsea”
2019: „Atletico to prawdziwe szczęście, o jakim marzyłem od dzieciństwa”

źródło: newonce.sport
Jedno drugiego nie wyklucza. Wiadomo puste słowa na konferencjach ale sam Juanfran w tym tygodniu powiedział, że Juve to dom Mopraty.

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 24 września 2020, 11:06
autor: Szwamb
Tak, ja również nie dyskredytowałbym Moraty za te słowa, bo stawiając się na jego miejscu (zawodowego piłkarza) to mimo kibicowania Juve chwałą i honorem byłaby dla mnie osobiście również gra dla Realu/Barsy/Atletico/Chelsea/MU etc., bo to są wielkie kluby. Gorzej i śmieszniej byłoby gdyby Alvaro "zaliczył" (z całym szacunkiem) np. Wolfsburg i gadał takie kocopoły :P, ale mimo łatki przeciętniaka nie zdarzyło mu się zejść z poziomu klubu liczącego się jednak w LM :)

Re: Alvaro Morata

: 25 września 2020, 14:00
autor: prezes3c
Bartosz Karawańczyk pisze:
24 września 2020, 00:30
Absolutnie nieprawdopodobna historia! :O Byłem przekonany, że po wypchnięciu Pipity szybciutko sobie sprowadzimy innego zapyziałego dziada, żeby odcinał grube kupony u nas na starość... O panie, wow! Do Turynu wraca jeden z moich ulubionych piłkarzy tzw. nowego Juventusu (czyli od 2011 roku).

Jak zobaczyłem te foty z lotniska późnym wieczorem, to całą noc nie mogłem zasnąć. Bez kitu, serio, zasnąłem nad ranem dopiero. Dawno się tak nie jarałem nowym sezonem, ostatni raz to chyba jeszcze za czasów Conte... Mecze same w sobie z wiekiem już coraz mniej mnie jarają, ale dla takich romantycznych historii, jak ta teraz, warto jeszcze się tym sportem interesować. Łezka się w oku kręci. Ewidentnie Alvaro czuje się tutaj jak w domu, jak w rodzinie, o czym świadczy chociażby to przytulenie do prezydenta, niczym do własnego ojca.

Powrót Moratty to zdecydowanie najlepsze, co mogło nam się przytrafić po tak cuchnącym sezonie (najgorszym kupsku od czasów Del Neriego).

Pozwolę sobie zacytować kilka moich postów sprzed lat, żebyście docenili romantyzm tej historii. Niesamowita droga, wręcz ścieżka. Chronologicznie, od najstarszych wypowiedzi, aż po dziś dzień.
9 czerwca 2016 pisze: Ja bym jednak nie chciał odejścia Moraty, bo łączy mnie z nim zbyt wiele wspomnień z sezonu 14/15 i troszkę z 15/16... Ale to właśnie wiosną 2015 zakochałem się w nim po uszy. No cóż, życie to sztuka odchodzenia, jak mawia klasyk... Może to przełknę, obym nie musiał.
11 czerwca 2016 pisze: Co okienko jest to samo. Mnóstwo plotek i strata ważnych ogniw, w ich miejsce wielka niewiadoma. Berardi to drugi Zaza, przeciętność, Moraty nigdy nie zastąpi.
7 czerwca 2017 pisze: Dla mnie Morata jest bezcenny. To on "zrobił mi" sezon 14/15. Dałbym za niego nawet sto baniek, ale nie mam takiej kasy. Gole w półfinałach to oczywiście "truskawka na torcie", ale poza tym:
- gole w 1/8 z Borussią,
- rzyganie koło ławki w 1/4 z Monaco (na nim był też rzut karny),
- gol na 1:1 w Berlinie,
- kapitalny farfocel i cieszynka w okularach przeciwsłonecznych z Interem.

Sezon później:
- kapitalny występ z City, gol na 1:2 i ponownie epicka cieszynka,
- kontra wszechczasów w Monachium,
- wejście smoka w finale Pucharu Włoch.

Dawno nikt mi nie dostarczył TAKICH emocji. To jest nieporównywalne z innymi piłkarzami Juve w ostatnich latach. Mówisz o Danim albo Gonzalo - ok, niby wagowo podobne trafienia, też półfinały LM, ale jednak podnieta troszkę mniejsza. Może wynika to z faktu, że Morata jest od nich przystojniejszy, albo po prostu z roku na rok coraz mniej jara mnie ten sport.
W ogóle sam fakt, że ten temat ma tak cholernie dużo stron, dobitnie pokazuje wszystkim niedowiarkom, że Moratta to piłkarz wyjątkowy. Nie da się przejść obojętnie koło takiego piłkarza. To jest Pan Piłkarz. Specjalista od meczów podwyższonej stawki. Amen.
To oczywiście trolling prawda? ;) wybacz że zadaję takie proste pytania Ale dzisiaj już nie wiadomo co jest na serio A co trollingiem :D

Niemożliwe żeby ktoś aż tak się jarał Alvaro Mortadellą

Re: Alvaro Morata

: 25 września 2020, 16:58
autor: Bartosz Karawańczyk
prezes3c pisze:
25 września 2020, 14:00
Niemożliwe żeby ktoś aż tak się jarał Alvaro Mortadellą
W każdym trollingu jest ziarno powagi.


Re: Alvaro Morata

: 25 września 2020, 17:12
autor: Poprostu
Bartosz Karawańczyk pisze:
25 września 2020, 16:58
prezes3c pisze:
25 września 2020, 14:00
Niemożliwe żeby ktoś aż tak się jarał Alvaro Mortadellą
W każdym trollingu jest ziarno powagi.

Morata a nie Moratta jak w ostatnim ujęciu.

Re: Alvaro Morata

: 26 września 2020, 21:40
autor: Bartosz Karawańczyk
Poprostu pisze:
25 września 2020, 17:12
Morata a nie Moratta jak w ostatnim ujęciu.
Moratta to jego pseudonim we Włoszech, a po ostatniej akcji z egzaminem Suareza jest to dodatkowo pstryczek w nos Urugwajczyka, który bardzo chciał być Włochem i troszkę mu nie wyszło.

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 27 września 2020, 14:06
autor: BlackJacky
chejuve pisze: Agent Moraty: „Juventus dobrze zna Moratę, a Alvaro dobrze zna Juve. Kiedy otrzymał telefon nie miał wątpliwości, potrzebował dwóch minut na podjęcie decyzji, aby dołączyć do topowego zespołu. Jestem przekonany, że Juve aktywuje klauzulę wykupu Moraty, ponieważ jest on napastnikiem klasy światowej.”
Ahaaa... :whistle:

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 28 października 2020, 23:48
autor: Vanquish
Bartosz Karawańczyk pisze:
21 października 2020, 00:46
Ktoś jeszcze chciałby wyrazić niezadowolenie z powrotu Moraty do Juve?
Nie wiem jak bardzo wstecz trzeba by sięgnąć pamięcią, żeby przypomnieć sobie drugi tak nieudany transfer. Ten człowiek zupełnie nie ogarnia, że ma grać na linii spalonego a nie na spalonym. Osvaldo jest wolny? Byłby tańszy i z pewnością nie gorszy.

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 29 października 2020, 13:50
autor: Bartosz Karawańczyk
Vanquish pisze:
28 października 2020, 23:48
Nie wiem jak bardzo wstecz trzeba by sięgnąć pamięcią, żeby przypomnieć sobie drugi tak nieudany transfer.
Weź se może trochę lodu w gacie włóż, bo odleciałeś teraz. Morata to nasza czołowa postać w tym sezonie. Jeden z nielicznych, który trzyma dobry poziom i wstydu nie przynosi. Bez niego bylibyśmy w jeszcze gorszej sytuacji, aż strach pomyśleć... Wspomniany przez Ciebie Osvaldo by w ogóle nie doszedł do tych sytuacji, które Alvaro spalił, bo jest statycznym kołkiem i za grosz instynktu nie ma. Hiszpan jest prawdziwym lisem i go wciąga nosem.

Nieudane transfery? Pamięć też masz bardzo krótką. Podrzucę dwa nazwiska - Berna i Kjeza. Sto baniek. Tak. Stówka. Tyle co Ronaldo. Buahahaha! Poza tym, Morata to tylko wypożyczenie bez obowiązku wykupu, więc można powiedzieć, że już się spłacił i zobaczymy co będzie dalej.

Btw. Super Pippo też był Twoim zdaniem słaby, bo nie trzymał linii? Tylko wtedy VARu nie było... A spalone Moraty to często ćwierć pięty albo kwestia stopklatki.

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 29 października 2020, 16:54
autor: Tony Montana
Nie widzę póki co powodów, żeby narzekać na Moratę. Napiszę nawet więcej sporo gra lepiej, niż się spodziewałem. Chłop w 5 meczach zrobił 3 bramki a gdyby nie te spalone mógłby mieć ich spokojnie dwa razy tyle (tak wiem "gdyby babcia..."). Jedyne czego się obawiam to tego na ile czasu starczy mu tej formy - jest to zawodnik w mojej opinii chimeryczny i przewiduję, że raczej na pewno się w pewnym momencie "zatnie".

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 29 października 2020, 17:25
autor: Adrian27th
Co warto dodać Tony, to fakt że nawet te spalone, to wszystko było w sieci.

Podcinka z Verona, wczoraj świetne 2 sytuacyjne bramki z wyprzedzeniem obrońcy.

Plus kondycyjnie Alvaro do ostatnich minut wygląda dobrze.

Re: # 9 Alvaro Morata (wypoż. z Atletico)

: 02 listopada 2020, 11:02
autor: Maly
widać, że Pirlo ma na niego pomysł, czy też raczej na czym ma się opierać nasz pomysł na ataki - szybki grający na linii spalonego napastnik, który ma albo wychodzić sam na sam albo dostawiać nogę na piątym metrze, te wszystkie gole razem z tymi spalonymi tak właśnie wyglądały więc to nie może być przypadek, w takim taktyce Morata wydaje się lepszym wyjściem niż Dzeko czy inni kandydaci bo jest z nich po prostu najszybszy, do tego widać że doskonale radzi sobie w takiej roli a wczoraj jakby Dybala i Rabiot nie chcieli na siłę sami wykańczać akcji miałby prawdopodobnie kolejne dwa gole zdobyte dokładając nogę do "pustej" bramki, ciekawe jak długo obrońcy nie będą w stanie go upilnować przy takiej taktyce...