LM 19/20 (1/8): JUVENTUS F.C 2-1 Olympique Lyon
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7005
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Dla tych co szukają usprawiedliwienia pandemią. Przed Covid 0-1, po Covid 2-1, także ta przymusowa przerwa bardziej nam pomogła niż zaszkodziła Gdybyśmy rozgrywali sezon normalnie i grali rewanż w terminie to pewnie byłyby 2 razy smary.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Wolf05
- Rejestracja:
I Maurycego w Juve to bym chciał. Jeśli dać mu wolną rękę w transferach i czas na przebudowę to nawet kosztem utraty mistrzostwa w przyszłym sezonie zbudowałby ekipę, która mogłaby realnie walczyć o LM a nie tylko o udział w finale.dimebag11 pisze: ↑08 sierpnia 2020, 00:09Po takiej kompromitacji, bo inaczej nie można nazwać odpadnięcie w 1/8 LM z praktycznie najsłabszą ekipą, które awansowały do fazy pucharowej tych rozgrywek, zwolnienie Sarriego musi być obowiązkowe. Jednakże moim zdaniem nie ma szans na powrót Allegriego, a moim faworytem do objęcia Juve jest Pochettino, ale obawiam się, że nasz Zarząd wyskoczy z jakimś Spallettim.
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7107
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
@wolf
Mozesz mi wytłumaczyć po czym to wnosisz? Pochet jak na razie nic nie osiągnął od roku jest bez roboty i jakoś nie słychać, żeby przebierał w ofertach.
Mozesz mi wytłumaczyć po czym to wnosisz? Pochet jak na razie nic nie osiągnął od roku jest bez roboty i jakoś nie słychać, żeby przebierał w ofertach.
- Verse
- Juventino
- Rejestracja: 31 sierpnia 2009
- Posty: 192
- Rejestracja: 31 sierpnia 2009
Właśnie też nie rozumiem zachwytów na Pocchetino. Jego drużyny nie mają chyba jakiegoś dobrego stylu (mogę się mylić , chętnie wysłucham). Nic nie osiągnął, a ludzie na forum czekają na niego, jak na zbawcę.
- Profesor
- Juventino
- Rejestracja: 07 sierpnia 2016
- Posty: 888
- Rejestracja: 07 sierpnia 2016
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Ma opanować gwiazdy, nie gra defensywnie, umie wykrzesać dobre z zawodników no i najważniejsze - JEST DOSTĘPNY.
Nie zdobył za dużo, a który trener ostatnio co zdobył coś jest dostępny? Sarri be, Conte be, Allegri be itd, większość by chciała z 3ki: Klopp, ZZ lub Pep ale ŻADEN z nich nie jest dostępny!!!
Nie zdobył za dużo, a który trener ostatnio co zdobył coś jest dostępny? Sarri be, Conte be, Allegri be itd, większość by chciała z 3ki: Klopp, ZZ lub Pep ale ŻADEN z nich nie jest dostępny!!!
- DonPatch
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Posty: 760
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Podziekował: 2 razy
I dlatego wywalenie Sarriego nie miało sensu, chyba że faktycznie był toksyczny w szatniProfesor pisze: ↑08 sierpnia 2020, 17:18 Ma opanować gwiazdy, nie gra defensywnie, umie wykrzesać dobre z zawodników no i najważniejsze - JEST DOSTĘPNY.
Nie zdobył za dużo, a który trener ostatnio co zdobył coś jest dostępny? Sarri be, Conte be, Allegri be itd, większość by chciała z 3ki: Klopp, ZZ lub Pep ale ŻADEN z nich nie jest dostępny!!!
W ogóle jestem ciekawy, kiedy powstał ten pomysł dymisji.
Czy po meczu LM, czy już dawno był planowany, tylko czekano na zakończenie sezonu? A gdyby Sarri wygrał jakimś cudem LM?
Jeżeli Sarri poleciał impulsem po porażce, to z jednej strony można pomyśleć, że Agnelli w końcu stracił cierpliwość i chce czegoś więcej niż tylko Serie A.
Ale zatrudnienie Pirlo można już interpretować dwojako. Albo stawiamy wszystko na jedną kartę, ryzyk fizyk, ye bać 10 mistrzostwo, budujemy drużynę i modlimy się o włoskiego Pepa.
Albo, co niestety bardziej prawdopodobne, doturlać się z byle kim do tego 10 mistrzostwa, a potem... No właśnie co potem?
Dużo gdybania i znaków zapytania, decyzja o zatrudnieniu Pirlo trochę kłóci się z natychmiastowym zwolnieniem Sarriego, Agnelli wysyła sprzeczne sygnały.
Wychodzi niestety na to, że po prostu Sarri już kompletnie nie miał szatni i nie było innego wyjścia, a Pirlo raczej mistrzostwo zgarnie...
Naprawdę jestem ciekawy co siedzi w głowie władz.
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Ploty głoszą, że przeciw Sarriemu byli CR7 i Chiellini, ten pierwszy miał nawet zakomunikować Agnelliemu, że albo on, albo Kiepura. Coś faktycznie między tymi panami zgrzytało, nawet jeśli z takich obrazków nie powinno się wyciągać zbyt daleko idących wniosków: https://en.as.com/en/2020/07/04/videos/ ... 70672.html
Wczoraj były informacje, że nikt nie pożegnał Sarriego jakimś wpisem na insta czy tweeterze, a potem, że tylko Pjanić.
A teraz ponoć CR7 jest zachwycony faktem, że Misterem został Pirlo, bo być może chodzi o to, że to Cristiano będzie ustalał, jak Juve ma grać
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Kamciu
- Interista
- Rejestracja: 14 lutego 2020
- Posty: 480
- Rejestracja: 14 lutego 2020
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Dzieki. Chociaz, czy ja wiem czy tu jest czego gratulowac? Raczej nie, kultura to podstawa bez niej stajemy sie malpami.Osgiliath pisze: ↑07 sierpnia 2020, 23:22widać można z kulturą komentować, graty kolegoInterista94 pisze: ↑07 sierpnia 2020, 23:21Hanbisz te barwy trollu. Wstyd za takich kibicow po szalu. Moj pies ma wiecej klasy od Ciebie. Bez odbioru.
Co do meczu, szkoda porazki, kibicowalem Juve. CR7 fenomenalny, chcial to pociagnac... nie wystarczylo tym razem. Porazki sie zdarzaja, trzeba je akceptowac i wyciagac wnioski (Sarri?).
Graty za Scudetto w tym sezonie i do zobaczenia w kolejnym!
Chcialbym podkreslic, ze szczerze nie lubie Juventusu. Nie lubie patrzec na Wasze zwyciestwa oraz roznego rodzaju sukcesy. Nienawidze czytac Waszych wywyzszajacych sie komentarzy - do ktorych macie prawo z uwagi na roznice klas Juve i Interu w ostatnich latach. Nie trawie tego gdy Wasz zespol gra slabo, ale i tak zawsze jest ten jeden krok przed konkurencja. Nie lubie Waszych barw, herbu i tradycji. Nie przepadam za bialo-czarnym spoleczenstwem. Nie podoba mi sie to, ze juz spory czas jestescie przed Interem. Nie marze o niczym innym jak o tym by Nerazzurri w koncu zrzucili Was z tronu - to bedzie (o ile sie zdarzy) piekny moment, piekna chwila. Chcialbym aby Stara Dama zajmowala miejsca w srodku tabeli oraz by wiodlo Wam sie jak najgorzej. Przyznaje, mialbym satysfakcje. Jednak to jest czesc Calcio, czesc historii wloskiej pilki. Ta nienawisc Juventusu i Interu, a takze kibicow obywdu druzyn jest nieodlacznym juz elementem tej gry i pewnie pozostanie na zawsze. W pewien sposob jest to dopelnienie, cos wyjatkowego i niepodrabialnego. Paradoksalnie mozna powiedziec, ze jest to piekne.
Natomiast poza tymi oczywistymi negatywami jest tez cos takiego jak docenienie przeciwnika oraz przede wszystkim szacunek. Nie tylko do wrogiego klubu, ale rowniez do kibica, czlowieka. Potrafie docenic klase jaka posiada Juve - przede wszystkim sportowa. To jak zdominowaliscie rozgrywki jest niesamowite, dodatkowo godnie roprezentujecie Italie na arenie europejskiej - trzeba to pochwalic, docenic. I mimo, ze nie przepadam za Wami to lubie tu wejsc, poczytac, wymienic sie argumentami, ale z wzajemna kultura i szacunkiem - to podstawa. Mimo, ze kibicuje Interowi juz ogrom czasu to przyznaje, ze konstruktywniej mozna pogadac o pilce tu, na Waszym forum niz tym poswieconym moim kibicom po szalu - tam jest holota niesamowita, ale coz...
Ps. Co do zatrudnienia Pirlo to uwazam te decyzje za bardzo zaskakujaca, wrecz niezrozumiala. Nie ukrywam, ze lekko mnie cieszy, poniewaz uwazam, ze dzieki niej szanse Interu na Scudetto 2020/21 sie jeszcze nieco zwiekszyky. Boisko jednak zweryfikuje.
Pazza Inter
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1673
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Był to ciężki weekend i kac dopiero przemija.
Ten mecz to ostateczna kompromitacja Kiepa i metafora całego sezonu. Przecież wygraliśmy co nie..? 2:1 . Wygraliśmy i przegraliśmy, jak i cały sezon.
W sumie było blisko, tylko na 50 strzałów głową żaden nie był w światło bramki. Ronaldo niech się nie unosi, bo tym, co miał na głowie, mógł zamknąć ten dwumecz nie siląc się na cudowne strzały.
Poza tym zero zagrożenia, jeden drybling bombardiero, który był tak zaskoczony obrotem sytuacji, że zapomniał wturlać piłkę do sieci. Chyba od początku dryblingu (albo meczu ) nie wierzył, że coś z tego będzie i stąd taki finał akcji.
Higuain odbijający się od murzynów i machający łapami, ruszający się przy nich jak tetryk, niezdolny do jakiegokolwiek wpłynięcia na mecz. Człowiek nędza o zarobkach pomocników Realu. Jego miejsce jest po drugiej stronie ekranu.
Bezjajeczne zmiany kiepa w technologii 1:1. 30 minut do końca, nie ma nic do stracenia, boimy się zmienić formację. Spoko.
Słaby mecz całej pomocy. Bentancur może grać cofniętego, jak wchodzi do walki fizycznej to przegrywa, ciśnienie mu rośnie i fauluje. Idiotyczna kartka do szatni. Gra Rabiot i Pjanica to impotencja, ale Bośniak dał radę zauważyć, że sędzia jest idiotą. Tak dobiega końca przygoda Pjanica z Juve, myślę że obie strony odetchną z ulgą.
Felix Zwayer bardzo chciał być gwiazdą wieczoru i ostentacyjnie wydrukował dwa karne. Z VARem czy bez, UEFA to bagno. Przy 1:0 byłaby dogrywka...
Ale to był Lyon, siódma drużyna Francji. Siódma. Nie ma co strzępić ryja szukając wymówek. Tu po 30 minutach powinno być 2:1 i pełen napór, tak by rozpadli się w szatni. Garcia nie przygotował na ten mecz nic szczególnego. Tylko 'pełen napór' w wykonaniu Juve oznacza podanie do Ronaldo i strzał na pałę z nieprzygotowanej pozycji. Jeszcze Dybala, który czasem kiwnie trzech. To jest to, co wypracowaliśmy przez cały rok pracy. Bo Ronaldo nie słucha kiepa, bo Chiellini ma jakieś obiekcje, bo nie ma zawodników, bo wszystko wymaga czasu i tak dalej... Cały świat uwziął się na biednego kiepurę. Niestety, oprócz 'systemu' trzeba jeszcze mieć charyzmę, porozumienie z szatnią i plan B na każdą okazję. Kiep tego nie ma, ergo jest przeciętnym trenerem, niewłaściwym do walki o najwyższe cele. To jest dokładnie to, co przerabiali w Bayernie z Niko Kovacem, nawet wypowiedź że "spodziewał się mniej" bardzo zbliżona.
Sezon zakończony na poziomie absolutne minimum. Bierzemy scudetto i zwijamy ten cyrk.
Stery przejmuje Pirlo, zatem w szatni pojawi się żywy pomnik futbolu. Grał z najlepszymi, wygrał wszystko i doskonale rozumie jak to działa na najwyższym poziomie. Na pewno będzie mu łatwiej dotrzeć do gwiazd, zarazić skład swoją wizją. Oczywiście w tym miejscu wielki znak zapytania, jaka w ogóle jest jego wizja? To się kształtuje miesiącami, latami. Ten przepracował chwilę z U23 i od razu do pierwszej drużyny...
Agnelli wywraca wszystko do góry nogami. Pokazuje to ogromne rozczarowanie i wręcz desperację wywołaną pracą Sarriego. Prezes woli oddać wszystko w ręce debiutanta niż dalej dryfować z kiepem. Woli go spłacić i powiedzieć nara niż łudzić się, że kiedyś to zatrybi. Widocznie nie wierzył że zatrybi i nie wierzył w to również skład. Panowie, Ronaldo czy Chiellini to więcej niż 'po prostu piłkarze' -- oni rozumieją futbol od podszewki i wygrali więcej niż Sarri z całym swoim sztabem. Trener ani przez chwilę nie był gwiazdą tej drużyny, znacznie częściej występując w roli antybohatera. Wieczne wymówki i niedorzeczne, burackie wypowiedzi przed prasą, to po prostu nie przystoi. To scudetto to również zasługa Sarriego, ale teraz wygląda on jak największy farciarz, który poza Juventusem nie dałby rady tego wygrać. Dzięki za odzyskanie Dybali, za 37 goli Ronaldo, ta dwójka w zębach przyniosła scudetto.
Nam pozostaje odpocząć od emocji, narobić sobie nadziei na przyszłość i śledzić plotki. Najważniejsza kwestia jest już wyjaśniona - szybko poszło. Forza Pirlo i forza Juventus.
Ten mecz to ostateczna kompromitacja Kiepa i metafora całego sezonu. Przecież wygraliśmy co nie..? 2:1 . Wygraliśmy i przegraliśmy, jak i cały sezon.
W sumie było blisko, tylko na 50 strzałów głową żaden nie był w światło bramki. Ronaldo niech się nie unosi, bo tym, co miał na głowie, mógł zamknąć ten dwumecz nie siląc się na cudowne strzały.
Poza tym zero zagrożenia, jeden drybling bombardiero, który był tak zaskoczony obrotem sytuacji, że zapomniał wturlać piłkę do sieci. Chyba od początku dryblingu (albo meczu ) nie wierzył, że coś z tego będzie i stąd taki finał akcji.
Higuain odbijający się od murzynów i machający łapami, ruszający się przy nich jak tetryk, niezdolny do jakiegokolwiek wpłynięcia na mecz. Człowiek nędza o zarobkach pomocników Realu. Jego miejsce jest po drugiej stronie ekranu.
Bezjajeczne zmiany kiepa w technologii 1:1. 30 minut do końca, nie ma nic do stracenia, boimy się zmienić formację. Spoko.
Słaby mecz całej pomocy. Bentancur może grać cofniętego, jak wchodzi do walki fizycznej to przegrywa, ciśnienie mu rośnie i fauluje. Idiotyczna kartka do szatni. Gra Rabiot i Pjanica to impotencja, ale Bośniak dał radę zauważyć, że sędzia jest idiotą. Tak dobiega końca przygoda Pjanica z Juve, myślę że obie strony odetchną z ulgą.
Felix Zwayer bardzo chciał być gwiazdą wieczoru i ostentacyjnie wydrukował dwa karne. Z VARem czy bez, UEFA to bagno. Przy 1:0 byłaby dogrywka...
Ale to był Lyon, siódma drużyna Francji. Siódma. Nie ma co strzępić ryja szukając wymówek. Tu po 30 minutach powinno być 2:1 i pełen napór, tak by rozpadli się w szatni. Garcia nie przygotował na ten mecz nic szczególnego. Tylko 'pełen napór' w wykonaniu Juve oznacza podanie do Ronaldo i strzał na pałę z nieprzygotowanej pozycji. Jeszcze Dybala, który czasem kiwnie trzech. To jest to, co wypracowaliśmy przez cały rok pracy. Bo Ronaldo nie słucha kiepa, bo Chiellini ma jakieś obiekcje, bo nie ma zawodników, bo wszystko wymaga czasu i tak dalej... Cały świat uwziął się na biednego kiepurę. Niestety, oprócz 'systemu' trzeba jeszcze mieć charyzmę, porozumienie z szatnią i plan B na każdą okazję. Kiep tego nie ma, ergo jest przeciętnym trenerem, niewłaściwym do walki o najwyższe cele. To jest dokładnie to, co przerabiali w Bayernie z Niko Kovacem, nawet wypowiedź że "spodziewał się mniej" bardzo zbliżona.
Sezon zakończony na poziomie absolutne minimum. Bierzemy scudetto i zwijamy ten cyrk.
Stery przejmuje Pirlo, zatem w szatni pojawi się żywy pomnik futbolu. Grał z najlepszymi, wygrał wszystko i doskonale rozumie jak to działa na najwyższym poziomie. Na pewno będzie mu łatwiej dotrzeć do gwiazd, zarazić skład swoją wizją. Oczywiście w tym miejscu wielki znak zapytania, jaka w ogóle jest jego wizja? To się kształtuje miesiącami, latami. Ten przepracował chwilę z U23 i od razu do pierwszej drużyny...
Agnelli wywraca wszystko do góry nogami. Pokazuje to ogromne rozczarowanie i wręcz desperację wywołaną pracą Sarriego. Prezes woli oddać wszystko w ręce debiutanta niż dalej dryfować z kiepem. Woli go spłacić i powiedzieć nara niż łudzić się, że kiedyś to zatrybi. Widocznie nie wierzył że zatrybi i nie wierzył w to również skład. Panowie, Ronaldo czy Chiellini to więcej niż 'po prostu piłkarze' -- oni rozumieją futbol od podszewki i wygrali więcej niż Sarri z całym swoim sztabem. Trener ani przez chwilę nie był gwiazdą tej drużyny, znacznie częściej występując w roli antybohatera. Wieczne wymówki i niedorzeczne, burackie wypowiedzi przed prasą, to po prostu nie przystoi. To scudetto to również zasługa Sarriego, ale teraz wygląda on jak największy farciarz, który poza Juventusem nie dałby rady tego wygrać. Dzięki za odzyskanie Dybali, za 37 goli Ronaldo, ta dwójka w zębach przyniosła scudetto.
Nam pozostaje odpocząć od emocji, narobić sobie nadziei na przyszłość i śledzić plotki. Najważniejsza kwestia jest już wyjaśniona - szybko poszło. Forza Pirlo i forza Juventus.
- ItalianoVero
- Juventino
- Rejestracja: 23 czerwca 2020
- Posty: 18
- Rejestracja: 23 czerwca 2020
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Nie rozumiem, jak można było przerżnąć ten dwumecz, natomiast cieszy to, że Agnelli w porę reaguje. Z Sarrim w przyszłym sezonie nic byśmy nie ugrali. Szkoda mi Ronaldo, musi być bardzo sfrustrowany.