Copa America
- Viking
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2006
- Posty: 676
- Rejestracja: 01 września 2006
Argentyna chyba mocna w tym roku ? Myślałem że Urugwaj zajdzie dalej, kadrowo to chyba top 3 w Ameryce Południowej.
“But merely being tradition does not make something worthy, Kadash. We can’t just assume that because something is old it is right.”
Dalinar Kholin
Dalinar Kholin
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7383
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Na tym turnieju im dalej w las tym lepiej. Zaczęła się zazębiać współpraca między Messim, a resztą ofensywy. Co do siły kadry możesz ocenić sobie sam: https://www.transfermarkt.pl/argentinie ... erein/3437 Jak dla mnie całkiem spoko, ale bez rewelacji. Większość piłkarzy ze średnio-wysokiej półki. W najbliższym czasie potrzebna będzie wymiana pokoleniowa w ataku. Z tym samym problemem będzie mierzył się Urugwaj, który musi poszukać nowej tożsamości. Trzeba odciąć pępowinę i podziękować: Muslerze, Godinowi, Caceresowi, Suarezowi i Cavaniemu.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7383
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Wygląda na świetny mecz z dużą dawką emocji. Emiliano Martinez królem konkursu rzutów karnych.
Messi murowanym faworytem do MVP z 4 golami i 5 asystami. Lautaro w pierwszych 3 meczach 0 goli, w kolejnych 3 meczach 3 gole.
Przed nami już tylko finał, jakiego chyba każdy się spodziewał: Argentyna - Brazylia w niedzielę o 02:00. Na początku turnieju w ciemno stawiałbym na Canarinhos, ale to Albicelestes są na fali wznoszącej.
Messi murowanym faworytem do MVP z 4 golami i 5 asystami. Lautaro w pierwszych 3 meczach 0 goli, w kolejnych 3 meczach 3 gole.
Przed nami już tylko finał, jakiego chyba każdy się spodziewał: Argentyna - Brazylia w niedzielę o 02:00. Na początku turnieju w ciemno stawiałbym na Canarinhos, ale to Albicelestes są na fali wznoszącej.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7383
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Po 28 latach posuchy Argentyna sięgnęła po trofeum. Ciężko mi napisać o emocjach w finale, bo trochę przysypiałem Mecz nie obfitował w wiele sytuacji bramkowych, a wraz z upływem drugiej połowy robił się coraz bardziej brzydki pod względem starć i częstego przerywania gry. W końcówce Messi dostał patelnie i powinnien zamknąć wynik, ale fatalnie wyszła mu próba przełożenia Edersona.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!